Reklama

Kartka z kalendarza

Stan wojenny w obrazach

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

1) Był mroźny grudniowy poranek (-200 C). Obudziłem się dziwnie niespokojny. Z kuchni dobiegał głos gen. Jaruzelskiego. Przez chwilę stałem jak sparaliżowany na jej progu, wpatrując się w stojące na stole radio: „Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego. Rada Państwa w zgodzie z postanowieniami Konstytucji (?! - R.T.) wprowadziła dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju. Chcę, aby wszyscy zrozumieli motywy i cel naszego działania... Będziemy oczyszczać wiecznie żywe źródła naszej idei z deformacji i wypaczeń, chronić uniwersalne wartości socjalizmu, wzbogacając je stale o narodowe pierwiastki i tradycje...”. Mama przygotowywała śniadanie; baliśmy się o ojca.
Idąc do kościoła widziałem na schodach plebanii żołnierzy rozmawiających z księdzem proboszczem.
Za sprawą zachodnich rozgłośni docierały do mnie wiadomości o bohaterskiej postawie wielu mieszkańców (szczególnie młodzieży) Gdańska, Warszawy, Częstochowy, Wrocławia... którzy swoją obecnością na ulicach i placach wyrażali swój protest przeciw wprowadzeniu stanu wojennego.
Wieczorem przystąpiłem do opracowywania planów akcji protestacyjnej w mojej szkole. O godz. 6 rano zamierzałem o tym rozmawiać z kolegami mieszkającymi w szkolnym internacie. Niestety (a może i na szczęście) z dniem 14 grudnia zajęcia w szkołach i na uczelniach zostały odwołane.

2) W styczniu wychowawca - ubrany w tą samą marynarkę, na której jeszcze kilka tygodni temu znajdował się znaczek „S” - poinformował nas, że w krótkim czasie musimy wystąpić do Komendy Wojewódzkiej MO o wyrażenie zgody na zorganizowanie studniówki. Uroczystość ta - z uwagi na godzinę milicyjną - mogłaby trwać jednak nie dłużej niż 4 godziny (18-22). Jako wiceprzewodniczący samorządu klasowego zabrałem głos, oświadczając, że powinniśmy zrezygnować z zabawy w sytuacji, kiedy ci, którzy walczyli także o nasze prawa, znajdują się w więzieniach i obozach internowania. W klasie zapanowała cisza: trwała ona kilka minut. Nikt już nie zabrał głosu. Wychowawca zamknął dziennik i wyszedł z klasy. I tak oto temat tak bardzo oczekiwanej przez nas studniówki został zamknięty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

3) Jesienią 1982 r. w dużym zakładzie przemysłowym, z którym od kilku pokoleń związana jest moja rodzina, podczas akademii zorganizowanej z jakiejś okazji młody człowiek, działacz „Solidarności”, wyrecytował wiersz, w którym była mowa m.in. o generale przypominającym sopel lodu. Po tym jeden z ówczesnych dyrektorów tego zakładu, wraz z kilkoma członkami podstawowej organizacji partyjnej (przypuszczam, że byli wśród nich także współpracownicy SB) udał się do swojego gabinetu i położył swoją rękę na słuchawce telefonu...
Po kilkunastu miesiącach (bodaj za sprawą ogłoszonej amnestii) Adam Romaniuk opuścił mury więzienia. Bramy fabryki były już jednak dla niego zamknięte. To wszystko stało się za sprawą niektórych z jej obecnych współwłaścicieli.

4) Uczyła historii, tej „prawdziwej”. Miała odwagę mówić o Katyniu i o 17 września 1939 r. Na lekcjach pozwalała mi na wygłaszanie referatów o sierpniu 1980 r., nagradzała je piątkami. Niekiedy opowiadała dowcipy o „czarnej wronie”. Była dla nas autorytetem. Kiedy na liście członków podstawowej organizacji partyjnej zobaczyłem jej nazwisko, nie mogłem w to uwierzyć. Czytałem tę listę dwa albo może trzy razy. I może w tym wszystkim nie byłoby nic aż tak bardzo szczególnego, gdyby osoba ta w połowie 1983 r. nie została dyrektorem szkoły. Tego już zupełnie nie mogłem zrozumieć, bowiem objęcie takiego stanowiska w tym okresie (w lipcu zniesiono stan wojenny) wymagało rekomendacji ze strony zakładowej organizacji partyjnej i decyzji - jakże skomunizowanego wówczas - wojewódzkiego kuratorium. (...?)

Reklama

5) Była godz. 3, kiedy pojedynczo zaczęto nas wywoływać do osobistej rewizji. Nie ukrywam, że bałem się i byłem bardzo zmęczony. Miałem za sobą jeden z najdłuższych i najtrudniejszych dni w moim życiu. W południe wraz grupą pracowników Urzędu Statystycznego - w którym byłem zatrudniony od kilku miesięcy - zorganizowałem akcję „minuta ciszy za poległych w stanie wojennym”. Była to nasza odpowiedź na apel podziemnych przywódców „Solidarności”. Wieczorem zostałem zatrzymany przez funkcjonariuszy SB podczas „nielegalnej” manifestacji. Po kilku przesłuchaniach, przewieziono mnie na badania do szpitala MSW. Po powrocie dołączyłem do pozostałych zatrzymanych; niektórzy z nich stali z podniesionymi rękoma przy ścianie. Pamiętam, że mężczyzna w średnim wieku prosił o pozwolenie pójścia do toalety; nie pozwolono.
Wśród rzeczy, które wyjąłem z kurtki znajdował się medalik z wizerunkiem Matki Bożej Częstochowskiej. Widząc to, przeprowadzający rewizję starszy milicjant, wyraźnie zdenerwowany spojrzał na mnie i powiedział: „to nosi każdy bandyta w Polsce”. Następnie kazał mi się rozebrać; bardzo się wstydziłem. W tym czasie nałożył na swoje dłonie białe gumowe rękawiczki...

6) W krótkim czasie wraz ze swoimi parafianami wybudował kościół i kaplicę cmentarną. Co roku z pielgrzymami podążał na Jasną Górę. Za sprawą głoszonych kazań znalazł się na jednym z pierwszych miejsc na specjalnej liście sporządzonej przez Służbę Bezpieczeństwa. Pomimo grożącego mu niebezpieczeństwa mieszkał sam, w bardzo skromnie urządzonej plebanii. Kiedy pokazano mu (do czego i ja się przyczyniłem) szkalujący jego osobę artykuł w „Żołnierzu Wolności”, którego autorem był znany mu człowiek, mieszkaniec sąsiedniej miejscowości, na jego twarzy pojawił się tylko gorzki uśmiech. Śp. ks. Franciszek Boguń, wieloletni proboszcz mogielnickiej parafii, jeden z bohaterskich kapelanów „Solidarności”, pozostawił po sobie trwały ślad w moim sercu.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Główny patron Polski

2024-04-16 14:14

Niedziela Ogólnopolska 16/2024, str. 20

[ TEMATY ]

św. Wojciech

commons.wikimedia.org

Św. Wojciech

Św. Wojciech

Stał się patronem ładu hierarchicznego Kościoła w Polsce.

Wojciech żył w drugiej połowie X stulecia. Był Czechem z pochodzenia, wywodził się z rodu Sławnikowiców. Utrzymywał dobre relacje z wielkimi tego świata – w kręgach zarówno świeckich, jak i kościelnych. Był benedyktynem.

CZYTAJ DALEJ

Łódź: Ruszyły zapisy na kolejną edycję Dominikańskich Warsztatów Muzyki Liturgicznej

2024-04-23 09:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Archiwum WML Dominikanie Łódź

W trakcie Dominikańskich Warsztatów Muzyki Liturgicznej “Sacrum Convivum”, w łódzkim klasztorze oo. Dominikanów przy ul. Zielonej 13, spotkają się miłośnicy śpiewu kościelnego, członkowie schol i innych amatorskich zespołów muzycznych.

Mimo że na co dzień posługują w różnych wspólnotach, to w dniach 24-26 maja 2024 roku, razem stworzą wielogłosowy chór.  Doświadczą w nim piękna wspólnej modlitwy, a przy okazji rozszerzą swój repertuar i poznają możliwości własnego głosu.

CZYTAJ DALEJ

Wałbrzych. Złoty jubileusz ks. kan. Stanisława Wójcika

2024-04-23 20:30

[ TEMATY ]

Wałbrzych

bp Ignacy Dec

św. Wojciech

jubileusz kapłaństwa

ks. Stanisław Wójcik

ks. Mirosław Benedyk/Niedziela

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Mszy św. odpustowej 23 kwietnia przewodniczył świętujący złoty jubileusz ks. kan. Stanisław Wójcik

Tegoroczny odpust w wałbrzyskiej parafii świętego Wojciecha, był wyjątkową sposobnością do dziękczynienia za 50 lat kapłaństwa ks. kan. Stanisława Wójcika, proboszcza miejscowej wspólnoty w latach 2006-23.

Mszy świętej, w której uczestniczyli licznie kapłani, przyjaciele i parafianie, przewodniczył we wtorek 23 kwietnia sam jubilat, a homilię wygłosił biskup senior Ignacy Dec. Kaznodzieja zainspirowany czytaniami mszalnymi i życiem św. Wojciecha, podkreślił przesłanie wiary, cierpienia i świadectwa Chrystusowego.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję