Reklama

Świat

Indonezja: katolicy na nowo odkrywają tradycję żłóbka

Pod wpływem listu apostolskiego Franciszka „Admirabile signum”, ogłoszonego 1 grudnia, wierni w Indonezji zaczęli w tym roku na nowo odkrywać zwyczaj stawiania żłóbka w domach. Tradycja ta, bardzo żywa jeszcze ponad 30 lat temu, zaczęła zanikać na rzecz rosnącej popularności choinki i św. Mikołaja, przynoszącego podarunki.

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

żłóbek

BOŻENA SZTAJNER

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku prawie każda rodzina katolicka na Środkowej Jawie miała w swym domu w okresie Bożego Narodzenia własny żłóbek lub przynajmniej kilka figurek, przedstawiających np. narodzenie Pana Jezusa lub pokłon Trzech Króli. Najpierw z prostych i tanich materiałów, np. ścinków papieru, trawy i ziemi do kwiatów, wykonywano „scenografię” żłóbka, po czym, gdy była już gotowa, rozstawiano w niej i wokół niej poszczególne postacie.

Dla katolików indonezyjskich budowa żłóbka nie była tylko „doświadczeniem zabawy”, ale w każdej parafii tradycja ta wyrażała silne poczucie solidarności wśród młodych. Rodzice wzywali ich do dawania w ten sposób świadectwa wiary chrześcijańskiej i przekazywania wszystkim solidarności Boga z ludźmi, objawiającej się w narodzinach Dzieciątka Jezus w stajence.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Z czasem zwyczaj ten zaczął zanikać zarówno w domach, jak i w kościołach, głównie wskutek coraz powszechniejszego szerzenia się ducha konsumizmu i manii zakupów. Zamiast żmudnego budowania szopek i figurek wierni woleli kupować gotowe już choinki i przyjmować prezenty od św. Mikołaja. Oba te elementy stały się nowymi „symbolami” Bożego Narodzenia, obecnymi fizycznie w każdym większym sklepie czy markecie, aby przyciągać jak najwięcej klientów.

Podziel się cytatem

Ale w tym roku stało się coś niespodziewanego, co zdaje się odwracać dotychczasowe tendencje – wróciła szopka świąteczna. Przyczynił się do tego wspomniany list papieski „Admirabile signum”, podkreślający znaczenie żłóbka w życiu Kościoła i wzywający wiernych do kontynuacji tej tradycji. Ogłoszenie tego dokumentu 1 grudnia br. wywołało wśród miejscowych katolików nowy entuzjazm do tej niemal wymarłej tradycji. W kilka dni po pojawieniu się listu Wydział Informacji i Dokumentacji episkopatu indonezyjskiego udostępnił jego przekład, który niemal natychmiast stał się natchnieniem dla miejscowych wiernych.

W rozmowie z włoską agencją misyjną AsiaNews ks. Joko Purwanto, proboszcz z miasta Cewas na środkowej Jawie oznajmił, że jego parafianie budują obecnie szopkę w kościele. „Pracujemy przede wszystkim późnym popołudniem, gdy ludzie wracają do domu z pracy i mają więcej czasu do roboty” – oświadczył kapłan. W podobnym duchu wypowiedziały się siostry: Ludovika, augustynianka od Bożego Miłosierdzia z parafii w Nanga Mahap z Zachodniego Kalimantanu na wyspie Borneo i Maria Sewa z Singkawangu z tego samego regionu.

Ponowne „odkrycie” żłóbka stało się też mocnym bodźcem do wznowienia produkcji figurek świątecznych. W przeszłości wytwarzali je głównie rzemieślnicy z wiosek przyległych do parafii w mieście Promasan koło Jogjakarty na środkowej Jawie. Znajduje się tam główny i najpopularniejszy w Indonezji ośrodek kultu maryjnego – sanktuarium w Sendangsono. Obecnie, tak jak to było ponad 30 lat temu, figurki zaczęli znów wyrabiać rzemieślnicy w różnych miastach i rejonach wiejskich kraju.

2019-12-20 15:32

Ocena: +1 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Rozejrzeć się dookoła!

Niedziela małopolska 52/2021, str. VI

[ TEMATY ]

święta

Boże Narodzenie

Anna Bandura/Niedziela

Dzieci od lewej: Samuel, Józef, Klara, Franciszek, Jan, Wiktor i Marysia. Z rodzicami Michaliną i Konradem

Dzieci od lewej: Samuel, Józef, Klara, Franciszek, Jan, Wiktor i Marysia. Z rodzicami Michaliną i Konradem

Kto potrzebuje pomocy? Wigilijnego posiłku? Dodatkowych rąk do noszenia świątecznych paczek? Zatroskani o sprawy innych Krytowscy tak szykują się do pierwszych świąt Bożego Narodzenia w 9-osobowym składzie.

Michalina i Konrad od początku małżeństwa mieszkają w Krakowie, choć jednogłośnie mówią, że ich duchowy dom jest w Częstochowie… To na Jasnej Górze Michalina, wówczas studentka, zawierzyła Matce Bożej swoją przyszłość, prosząc o szczęśliwe małżeństwo. Kilka lat później podobną intencję u Jasnogórskiej Pani złożył Konrad. Mijali się przez długi czas, chodząc do jednej szkoły i znając swoje rodziny. Połączyła ich Maryja. Owocem tej miłości jest siedmiu wspaniałych!
CZYTAJ DALEJ

Wigilia Bożego Narodzenia

Słowo "wigilia" pochodzi od łacińskiego wyrazu "vigilare" i oznacza czuwanie. Starożytni rzymianie wigiliami nazywali godziny "straży" nocnej. Nazwa ta przyjęła się w chrześcijaństwie na określanie nabożeństw odprawianych nocną porą w przeddzień uroczystych świąt. Po Wniebowstąpieniu Chrystusa Pana w każdą rocznicę Jego Zmartwychwstania apostołowie noc poprzedzającą tę uroczystość spędzali na wspólnym modlitewnym czuwaniu (por. S. Hieronim, Commentarium in Matheum 4,25). Z czasem zaczęto także i inne uroczystości i wspomnienia męczenników poprzedzać modlitewnym czuwaniem. Nabożeństwo składało się z czytania Pisma Świętego, śpiewu psalmów i modlitwy (często kończyło się agapą). Wigilia Bożego Narodzenia zajmuje szczególne miejsce między innymi wigiliami w ciągu roku. Jest to wigilia wyjątkowa i uprzywilejowana. Jeżeli jakakolwiek inna wigilia przed świętem wypadnie w niedzielę, wtedy uprzedza się jej obchód w sobotę. Wigilia przed Bożym Narodzeniem nie podlega tej regule i obchodzi się ją zawsze 24 grudnia bez względu, w jaki dzień wypadnie. Nawet IV niedziela Adwentu musi jej ustąpić, mimo że należy do niedziel uprzywilejowanych tego okresu. Wieczór wigilijny w tradycji polskiej jest najbardziej uroczystym i rodzinnym spotkaniem. W Polsce wigilia Bożego Narodzenia w takiej formie jak dziś jest obchodzona od XVIII w. Wieczerza wigilijna ma charakter sakralny. Stół nakrywa się białym obrusem. Na pamiątkę narodzenia się Chrystusa w żłóbku pod obrus kładzie się siano. Na środku stołu zapala się świecę, która symbolizuje Chrystusa, prawdziwą światłość (por. J 8,12). Można też umieścić obok mały żłóbek z Dzieciątkiem Jezus. Przy stole tradycyjnie jedno miejsce zostawia się wolne. Jest ono przeznaczone dla gościa, który w ten wieczór mógłby się przypadkowo zjawić. Zgodnie z polskim zwyczajem obowiązuje w tym dniu post. Także w czasie wieczerzy wigilijnej spożywa się potrawy postne w liczbie od trzech do dwunastu. Na pamiątkę gwiazdy, która ukazała się nad grotą betlejemską, wieczerzę wigilijną rozpoczyna się "gdy ukaże się pierwsza gwiazda na niebie". Wieczerzę wigilijną rozpoczyna ojciec rodziny lub najstarszy jej członek odmówieniem wspólnej modlitwy (może być nią pacierz). Następnie można przeczytać fragment Ewangelii św. Łukasza (rozdział 2, wiersz od 1. do 8.). Spożywanie wieczerzy poprzedza wzajemne dzielenie się opłatkiem, połączone ze składaniem sobie życzeń. Przy okazji wszyscy przepraszają się wzajemnie i darują sobie urazy. Zwyczaj dzielenia się opłatkiem w czasie wieczerzy wigilijnej wywodzi się z eulogiów chrześcijańskich. Sama zaś wieczerza żywo przypomina nam dawne agapy, czyli wspólne uczty organizowane przez chrześcijan pierwszych wieków. Eulogia były to cząstki chleba tylko poświęcane, a nie konsekrowane. Dawano je tym, którzy nie przystępowali do Komunii św. Można je było zabierać również do domu. Zwyczaj ten znany był już w III w. i praktykowany jest do dziś w Kościele Wschodnim. W Kościele Zachodnim był w powszechnym użyciu w VI/VII w. Po spożyciu wieczerzy wzajemnie obdarowujemy się upominkami, co w szczególny sposób raduje dzieci. Świąteczny nastrój tego wieczoru może wypełnić wspólny śpiew kolęd i pastorałek. W ten sposób szybko upłynie czas oczekiwania na Pasterkę. W świątyni wspólnie z innymi znów zaśpiewamy: Bóg się rodzi, moc truchleje... Jeszcze raz uświadomimy sobie i przeżyjemy prawdę wiary, że w Jezusie Chrystusie, Bogu, który stał się człowiekiem, wszyscy ludzie stają się rodziną. Winna to być rodzina, w której wszyscy się kochają i wzajemnie sobie służą. Tak oto raz w roku, w ciągu zaledwie paru godzin uświadamiamy sobie polskim zwyczajem wieczerzy wigilijnej Bożego Narodzenia, jakim wprost "rajem" tu, na ziemi, mogło by być nasze życie, gdyby prawa tego wieczoru rządziły nami zawsze.
CZYTAJ DALEJ

Wiliorze, Herody i szczodraki - te tradycje bożonarodzeniowe wciąż są żywe w Łódzkiem

2024-12-25 08:53

[ TEMATY ]

Boże Narodzenie

tradycje

woj. Łódzkie

Muzeum Etnograficzne

Kolędowanie od początku Adwentu aż po Trzech Króli, karmienie zwierząt opłatkiem w wigilijną noc, czy rzucanie owsem na świętego Szczepana Męczennika to do niedawna powszechne tradycje bożonarodzeniowe w Łódzkiem. Które z nich są wciąż żywe opowiedziała PAP Olga Łoś, etnolog z MAIE w Łodzi

"Wiele tradycji bożonarodzeniowych jest wspólnych dla różnych regionów, choć noszą różne nazwy. Głównie chodzi o kolędowanie. Grupy kolędników odwiedzające domy spotyka się najczęściej od Wigilii aż do Trzech Króli, ale to nie jest regułą" - powiedziała PAP Olga Łoś, etnograf z Muzeum Archeologicznego i Etnograficznego w Łodzi.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję