Reklama

Dziękczynienie za kapłańską posługę

31 sierpnia br. w Domu Katechetycznym w Radymnie miały miejsce wzruszające chwile. Członkowie miejscowego Parafialnego Oddziału Akcji Katolickiej dziękowali swojemu asystentowi ks. prał. Kazimierzowi Goleni za dotychczasowe lata owocnej współpracy. W parafii pw. św. Wawrzyńca w Radymnie Ksiądz Prałat pracował przez ostatnie 22 lata. W tym czasie przez 4 lata był wikariuszem, a 18 lat pełnił funkcję proboszcza. Wszystko jednak w życiu ma swój początek i koniec. Ksiądz Prałat po 46 latach służby Bogu i ludziom przeszedł na emeryturę.

Niedziela przemyska 39/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Radymno

Zdzisław Wójcik: - W którym roku Ksiądz Prałat rozpoczął studia w Seminarium Duchownym?

Ks. prał. Kazimierz Golenia: - Egzamin dojrzałości zdałem w czerwcu 1954 r. w Żołyni, 14 września tego samego roku rozpocząłem studia filozoficzno-teologiczne.

- Zapewne pamięta Ksiądz Prałat kadrę profesorską. Kogo Ksiądz Prałat najbardziej zapamiętał z czasów studiów i dlaczego? Co z życia seminaryjnego wspomina Ksiądz najmilej?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Przyjmował mnie do Seminarium ks. rektor Stanisław Jakiel, późniejszy biskup przemyski. W połowie moich studiów wrócił do Seminarium były rektor ks. Michał Jastrzębski. Ojcem duchownym był wtedy ks. Jan Jakubczyk, później ks. Stanisław Górecki. Pamiętam dobrze bp. Tadeusza Błaszkiewicza, wcześniej profesora i prefekta Seminarium, a to dlatego, że był kiedyś w mojej rodzinnej Rakszawie wikariuszem i uczył mnie w Szkole Podstawowej. Mam najwyższe uznanie dla całego grona profesorskiego i zachowuję wszystkich w modlitewnej wdzięczności. Najmilej wspominam uporządkowane i zdyscyplinowane życie w seminarium, tak że na wszystko był czas, i radosną atmosferę, do której przyczyniały się wieczorki humoru urządzane przez kleryków oraz życie sportowe, którym kierowałem na VI roku. Zdobyliśmy nawet wspólnie z kolegami I miejsce w piłce siatkowej i nożnej.

Reklama

- Jaka była pierwsza placówka duszpasterska Księdza Prałata?

- Pierwsza placówka była za Jasłem w miejscowości Brzyska, leżącej pod najwyższą górą tamtego terenu - Liwoczem. Z tej placówki, z którą się najbardziej emocjonalnie związałem, mam niezapomniane wspomnienia. Były to czasy, kiedy usunięto katechezę ze szkół. Zakładałem na kolejnych wsiach punkty katechetyczne. Warunki były bardzo trudne, nie było na czym siedzieć ani pisać. Nauczanie było mimo tego bardzo miłym zajęciem. Ludzie garnęli się do księdza, który był niesamowicie ważny i lubiany. W parafii było wielu ludzi biednych, ale też niesamowicie bliskich Kościołowi. Życie było pełne radości. Byłem tam z bardzo dobrym proboszczem ks. Władysławem Gwoździckim, którego 60-lecie kapłaństwa miałem szczęście przeżywać. To pod jego okiem przeszedłem „abc” życia duszpasterskiego. Bardzo kochany i dobry człowiek.
Chciałbym, aby powróciły relacje księdza z dziećmi, młodzieżą z tamtych czasów. Za tym można tylko zatęsknić.

- Jakie były warunki mieszkaniowe, bytowe?

- Prymityw w każdym calu. Bez światła, bieżącej wody, toalety, centralnego ogrzewania. Taka była rzeczywistość, ale radosna, bez buntu, a nawet zdziwienia.

Reklama

- Spróbujmy podsumować 22 lata służby Bogu i ludziom w naszej parafii. 10 lat wstecz, jako asystent Parafialnego Oddziału Akcji Katolickiej, zaprosił Ksiądz Prałat kilkanaście osób do pracy w AK. Przez ten okres wspólnie udało się nam trochę zrobić: wyremontowaliśmy pomieszczenie piwniczne w Domu Katechetycznym z przeznaczeniem na salę spotkań, założyliśmy w 2002 r. parafialny Klub HDK PCK „Opoka”. Jako członkowie POAK żywo wspominamy kwadrans ewangeliczny, tuż po modlitwie rozpoczynającej każde spotkanie. Słowo Boże głoszone przez Księdza Prałata bardzo nas umacniało w wierze i pobudzało do działania...

- Mile wspominam te 10 lat pracy jako asystent POAK. Mam dużo satysfakcji z tego powodu, że spotykająca się w tym okresie grupa ludzi, razem ze mną wzajemnie się samowychowywała, pracowała dla parafii w różnych dziedzinach. Wszystko tym ludziom sprawiało radość, mnie nie mniejszą.
Kwadranse ewangeliczne były prowadzone przeze mnie z zadowoleniem, bo miałem kilkunastu słuchaczy słuchających Słowa Bożego, a przy tym wypełniających to Słowo Boże w życiu. Na tych ludzi mogłem liczyć. Odnoszę wrażenie, nie chciałbym się mylić, że ci, którzy należeli do AK za moich czasów, nie przyniosą wstydu parafii i mnie, że będzie mogła na nich nadal liczyć parafia i mój następca, ks. proboszcz Czesław Jaworski.

- Wiem, że przepada Ksiądz Prałat za dzieciakami z naszej Świetlicy „Wzrastanie”. Proszę nam przybliżyć kontakty z tą placówką.

Reklama

- Przy każdej okazji, zwłaszcza jeżeli były jakiekolwiek uroczystości, starałem się być obecny. Otrzymywałem od dzieci ich pismo Nowinka. Czytałem zawsze od deski do deski i żyłem tym, co te dzieci tam dobrego wyprawiają. One ciągle o mnie pamiętały. Przychodziły, zapraszały na uroczystości, a ja ze swej strony jak mogłem, tak je wspierałem. Pomagałem także finansowo, ponieważ wiedziałem, że te pieniądze nie będą zmarnowane, ale dobrze spożytkowane. Świetlica to bardzo dobre środowisko do kształtowania dzieci, które właśnie tam najwięcej z siebie dają. Podkreślam, że są bardzo dobrze prowadzone przez ludzi, którzy tam pracują i chwała im za to. Niech im Pan Jezus wynagrodzi za to całkowite oddanie tym dzieciom.

- Z inicjatywy Księdza Prałata powstał chór „Cantillena”, działający od ponad 5 lat. Wiadomo, że jest on bliski sercu Księdza Prałata.

- Zawsze o tym myślałem, by w takiej dużej parafii istniał chór, tym bardziej, że kiedyś był. Jego zorganizowanie nie było łatwe, ale udało się nawiązać kontakt z Heleną Pawełek, która podjęła się tego zadania i jako dyrygent do tej pory chór prowadzi. Przyniósł on wiele chwały parafii. Koncertował podczas różnych konkursów i w różnych miejscach, w kraju i za granicą. Chciałbym, ażeby dalej ten chór nie tylko istniał, ale rozwijał się dla chwały Bożej i dla zwyczajnej ludzkiej radości.

- Co Ksiądz Prałat chciałby powiedzieć na zakończenie naszej rozmowy?

- Wspominając i obserwując to, co minęło, umacnia się człowiek w przekonaniu, że Bóg kieruje losami każdego człowieka, a tym bardziej kapłana. Pamiętam radosny drobiazg ze swego życia. Latem 1954 r. zrobiliśmy zdjęcie zawodników z Klubu Sportowego „Włókniarz” z Rakszawy przed meczem z LZS Radymno. Mam zachowane zdjęcie i wynik meczu. Po 15 latach jestem wikarym w Radymnie, a po 34 proboszczem i spotykam piłkarzy z tamtych lat jako moich parafian. Bogu wielkie dzięki za 46 lat pracy duszpasterskiej, a ludziom, wśród których pracowałem, podobnie za serce i życzliwość. Korzystając z okazji mile pozdrawiam parafian z Brzysk, Gniewczyny, Chmielowa, Mrzygłodu, Radymna, Miechocina i Pielni.

- Serdecznie dziękuję za rozmowę i życzę obfitych łask Bożych na dalsze lata życia kapłańskiego.

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Watykan: Rozpoczął się obrzęd inauguracji konklawe

2025-05-07 16:35

[ TEMATY ]

konklawe

Vatican Media

W Pałacu Apostolskim rozpoczęła się w środę po południu uroczysta procesja 133 kardynałów elektorów do Kaplicy Sykstyńskiej, gdzie odbędzie się konklawe. Po wejściu do kaplicy kardynałowie składają przysięgę na dochowanie tajemnicy wyboru papieża.

Po krótkiej modlitwie kardynałowie wyruszyli w procesji z Kaplicy Paulińskiej Pałacu Apostolskiego; wszyscy w stroju nazywanym chórowym. Składa się z czerwonej sutanny z czerwonym mucetem, czyli pelerynką, czerwonego pasa z jedwabnymi frędzlami, czerwonej piuski i biretu.
CZYTAJ DALEJ

Indie rozpoczęły akcję militarną przeciwko Pakistanowi

2025-05-06 23:25

Adobe.Stock

Indie poinformowały w środę rano czasu lokalnego, że rozpoczęły operację militarną przeciwko Pakistanowi, uderzając w "infrastrukturę terrorystyczną" zarówno w Pakistanie, jak i w administrowanym przez Pakistan Kaszmirze. Ministerstwo obrony przekazało, że nie zostały zaatakowane cele militarne.

"Te kroki podjęto w następstwie barbarzyńskiego ataku terrorystycznego w Pahalgam" – poinformowało Ministerstwo Obrony Indii w oświadczeniu. "Żadne pakistańskie obiekty wojskowe nie zostały zaatakowane. Indie wykazały się znaczną powściągliwością w wyborze celów i metod wykonania".
CZYTAJ DALEJ

Pielgrzymka katechetów i katolickich wychowawców

2025-05-07 18:01

Magdalena Lewandowska/Niedziela

Cudowna figura NMP Osobowickiej poddana została renowacji i tzw. datowaniu. Oszacowano, że pochodzi z początków XVII wieku

Cudowna figura NMP Osobowickiej poddana została renowacji i tzw. datowaniu. Oszacowano, że pochodzi z początków XVII wieku

Wydział Katechetyczny Kurii Metropolitalnej Wrocławskiej zaprasza wszystkich nauczycieli religii, katechetów i katolickich wychowawców archidiecezji wrocławskiej wraz z bliskimi na pielgrzymkę do Sanktuarium NMP Osobowickiej na Świętym Wzgórzu we Wrocławiu.

Pielgrzymka odbędzie się w sobotę 17 maja br. Rozpoczęcie o godz. 9 w kościele jubileuszowym pw. św. Bonifacego przy placu Staszica we Wrocławiu. O godz. 11 planowana jest Msza św. w sanktuarium na Świętym Wzgórzu, o godz. 12 – agapa.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję