Reklama

Po kulminacyjnych obchodach świętokrzyskiego milenium

Święty Krzyż - serce ziemi świętokrzyskiej

Ołtarz polowy u stóp sanktuarium, a zarazem u kresu prowadzącej doń Drogi Królewskiej, barwy polskie, papieskie, węgierskie, a przede wszystkim wyeksponowane na ołtarzu relikwie Drzewa Krzyża Świętego - świadek tysiącletniej historii jednego z najstarszych sanktuariów w Polsce - i przywiezione przez Prymasa Węgier kard. Pétera Erdö relikwie św. Emeryka koncentrowały na sobie uwagę blisko 80 kapłanów i ponad 10-tysięcznej rzeszy wiernych, przybyłych na centralne obchody życia monastycznego na Świętym Krzyżu 11 czerwca 2006 r.

Niedziela sandomierska 26/2006

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Świetny jubileusz

Kolorytu głównej Sumie pontyfikalnej nadawały poprzedzające ją wydarzenia i uroczystości: „węgierska” sobota, misteria, nocne Drogi Krzyżowe szlakiem Jagiełły od Nowej Słupi, poranne jutrznie, koncerty w klasztorze. Na niedzielną Mszę św. przyjechały zorganizowane grupy pielgrzymów z całej Polski, ale i indywidualni pątnicy z własnymi intencjami. Były kolejki do konfesjonałów, małe i duże akty pokuty, klimat religijnej przygody, towarzyszący grupom młodzieżowym, w tym harcerskim.
Choć zawiodły oczekiwane do ostatniej chwili osobistości (głowy państwa i rządu), nie zawiodły rzesze skromnych pątników, dla których po prostu Święty Krzyż jest ważny i potrzebny.
Przy (nareszcie!) pięknej pogodzie na ołtarz wkroczyła procesja z relikwiami, biskupi, kapłani, przedstawiciele władz państwowych, konsulatu i ambasady Węgier, władz wojewódzkich, lokalnych, Sejmu, ustawili się filharmonicy, chóry, zespoły ludowe, zabrzmiała Bogurodzica. Witał biskup sandomierski Andrzej Dzięga: „To miejsce tysiąc lat temu było naznaczone kulturą pogańską, Bóg prawdziwy nie był tu znany aż do momentu, gdy przybyli pierwsi benedyktyni i pozostali osiem wieków”. Ksiądz Biskup przypomniał losy klasztoru, jego świetne i tragiczne karty, o których tak często przypominano w tych dniach. Dziękował benedyktynom, chroniącym sanktuarium od chwili, gdy „św. Emeryk, niosąc na sobie relikwiarz Drzewa Krzyża Świętego, szedł do grobu św. Wojciecha”, aż po czasy „ludzkich decyzji i działań, którym zabrakło miłości”. Relikwie, obecne tutaj mimo wszystko, są znakiem ciągłości i opieki. To dzięki nim, gospodarzący na Świętym Krzyżu od lat 70. ojcowie oblaci Maryi Niepokalanej, mogli przywrócić blask sanktuarium i przygotować wielkie milenium.
Mszy św. w języku łacińskim z elementami węgierskimi i polskimi przewodniczył Prymas Węgier. Wygłosił także homilię, tłumaczoną z węgierskiego na polski. Miłym akcentem Mszy św. była procesja z oryginalnymi darami, np. Grzegorz Banaś, wojewoda świętokrzyski, podarował porcelanowy obraz przedstawiający relikwie, numizmatycy - medale milenijne, a Klub Miłośników Geologii z Kielc - gablotę z najciekawszymi skamielinami i minerałami z Gór Świętokrzyskich. Hostię, koronę cierniową i bukiety polnych kwiatów przyniosły dzieci w regionalnych strojach, a pielgrzymi z Węgier ofiarowali ojcom oblatom księgi mszalne i teksty liturgiczne w ich ojczystym języku. Były też grafiki, nowy album o Świętym Krzyżu, oryginalne wyroby z Ćmielowa. W nadesłanych listach prezydent RP, premier rządu i marszałek Sejmu nazywali Święty Krzyż jednym z ciekawszych centrów chrześcijańskich środkowej Europy. P. Gosiewski odczytał uchwałę Sejmu RP podkreślającą znaczenie sanktuarium w aspekcie wychowawczo-patriotycznym, nazywając je sercem i symbolem ziemi świętokrzyskiej oraz duchowej przyjaźni między narodami. Przemawiali m.in. M. Kotlinowski, wicemarszałek sejmu, min. środowiska Jerzy Szyszko, min. kultury i dziedzictwa narodowego K. M. Ujazdowski (nazwał swoją rodzinną świętokrzyską ziemię miejscem wielkiego doświadczenia religijnego i patriotycznego). Sympatycznie zabrzmiały słowa J. Szyszki, m.in. środowiska, który podniósł przyrodniczy aspekt tego miejsca: „Dziękuję Kościołowi polskiemu za pracę także na rzecz zachowania nietkniętej Puszczy Jodłowej w sercu Europy czy Góry Chełmowej z rezerwatem polskiego modrzewia, tysiąca gatunków roślin i zwierząt. Życzę, aby przez kolejne tysiąc lat te zasoby były równie mądrze użytkowane” - mówił. Jakby w dowód kontynuacji Prymas Węgier zasadził młody dąb szypułkowy o certyfikacie nr 483, wyhodowany z żołędzi słynnego „Chrobrego”, które poświęcił Jan Paweł II.
Po południu filharmoników z Katowic zastąpili artyści z Filharmonii Świętokrzyskiej. Wielu melomanów przybyło specjalnie na koncert e-moll Mozarta w klasztornym kościele Trójcy Świętej.
Choć spodziewano się więcej, niż przybyłych ponad 10 tys. pielgrzymów, to jest to i tak dostateczny impuls dla ojców oblatów i władz regionu, aby klimat milenijnego ducha stał się okazją do szerszego rozpropagowania religijnych i turystycznych wartości, tkwiących w tym miejscu. Niekoniecznie magicznych - co tak często się słyszy - raczej ducha wiary, spuścizny historii, tradycji i patriotyzmu. O. superior Bernard Briks, o. ekonom Karol Lipiński wierzą, że to jeszcze nie ostatnie słowo Świętego Krzyża, a echa uroczystości będą stanowiły zachętę do nawiedzania relikwii i korzystania z odpustu zupełnego.

Węgierski duch wczoraj i dziś

Narodowa pielgrzymka Węgrów oraz gości ze Słowacji przybyła na Święty Krzyż w przeddzień milenijnych uroczystości. Sobota stała się dniem prawdziwie węgierskim. Przeżycia tutaj „uczty duchowej” życzył witający zagranicznych pielgrzymów bp Edward Frankowski. I od tej chwili częściej słyszało się język węgierski na szlaku od Krzyży katyńskich i w samym sanktuarium, począwszy od odśpiewania przez dzieci z budapesztańskiej Szkoły Katolickiej Pannonia Sacra Mazurka Dąbrowskiego, przez pobożne wejście na Święty Krzyż - ze śpiewem i proporcami. Grupy Węgrów prowadzili księża i zakonnicy, jeden z nich ks. Piotr Berkowicz z diecezji sandomierskiej od roku pracuje w Budapeszcie. Obserwuje postępujący proces laicyzacji Węgrów, dostrzega potrzebę odnowy moralnej, którą można budować na silnych katolickich korzeniach.
Liturgię Mszy św. w jęz. węgierskim poprzedziło oddanie ołtarza św. Emeryka - jednego z sześciu w kościele - Węgrom. Bp A. Dzięga tym uroczystym aktem chciał ugruntować tysiącletnią więź między narodami, szczególnie z tymi wspólnotami na Węgrzech, którym patronuje św. Emeryk, a jest ich bardzo dużo...
„Dekretem z 10 VI 2006 r., który dla bliskiego nam narodu węgierskiego jest Rokiem Wielkiej Odnowy (...) na zawsze nazywam i ustanawiam ołtarz św. Emeryka ołtarzem węgierskim” - mówił Biskup Sandomierski. Nieco egzotyczny klimat sobotniej uroczystości nadawał jęz. węgierski rozbrzmiewający w śpiewach, czytaniach, modlitwie, barwy na ołtarzu św. Emeryka, wreszcie homilia.
Węgrzy, z inspiracji Prymasa kard. Pétera Erdö, pielgrzymują tutaj w intencji odnowy moralnej narodu. Przywieźli ze sobą szczątki św. Emeryka, syna św. Stefana. Nawiązując do wczesnej śmierci św. Emeryka, Prymas Węgier podkreślił, że nie można rozumowo analizować dróg Opatrzności. „Los sprawiedliwego, który odszedł młodo, otwiera okno na prawdę o życiu po śmierci” i na doczesne perspektywy. Duchowa odnowa narodu węgierskiego łączy się z tegorocznymi jubileuszami: zwycięskiej bitwy pod Belgradem w 1456 r. (w obronie Europy Środkowej przed tureckim najazdem) i powstania na Węgrzech w 1956 r. - Pielgrzymka tutaj jest elementem wielkiego roku modlitwy, który ogłosił Episkopat Węgier w intencji duchowej odnowy narodu, a mieści się w niej odkrywanie wspólnych korzeni i odbudowa więzi - mówił Prymas Węgier w homilii podczas dnia węgierskiego.
Wspominał, że jego ojciec nosił przez 10 lat płaszcz z polskich darów, najpierw z potrzeby, potem z sentymentu...
Skauci i chóry młodzieżowe z Węgier wnosiły element młodości w milenijne obchody, którym w ogóle nie brakowało młodzieżowego ducha, pełnego autentyzmu i wiary. W nim także pokładają nadzieję gospodarze i organizatorzy, że to cudowne - przez duchową spuściznę, skarby kultury, piękno przyrody i jedynego w swoim rodzaju pejzażu najstarszych gór w Polsce - miejsce zatętni nowym życiem. Skoro polscy królowie mogli kamienistą drogą wchodzić - nie wjeżdżać! - na piechotę - dlaczego nie moglibyśmy i my, u progu XXI wieku?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2006-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Madonno Inwałdzka, módl się za nami...

2024-05-17 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Karol Porwich/Niedziela

Pod koniec XIX stulecia kult Matki Bożej Inwałdzkiej zaczął powoli zanikać. Na odpusty przybywało coraz mniej pielgrzymów, głównie z najbliższej okolicy. Reszty dokonał pożar kościoła w 1889 r., podczas którego został uszkodzony cudowny obraz, zniszczone wota i ozdoby.

Rozważanie 18

CZYTAJ DALEJ

Krzyż w miejscu publicznym nie narusza wolności

2024-05-18 16:28

[ TEMATY ]

krzyż

rozmowa

archiwum dr. Błażeja Pobożego

dr. Błażej Poboży

dr. Błażej Poboży

O tym, kto w Warszawie boi się krzyża, pozornej bezstronności władz publicznych i dążeniu do starcia światopoglądowego mówi dr Błażej Poboży, doradca Prezydenta RP Andrzeja Dudy.

Dr Błażej Poboży: To jest w mojej ocenie odbieranie obywatelom, urzędnikom prawa do okazywania swoich uczuć religijnych i swojego związku z religią. Jest to sytuacja absolutnie niedopuszczalna i oburzająca. Stanowi pewną konsekwencję działań, które stołeczny ratusz podejmował od dłuższego czasu. Pamiętam, jako radny Warszawy z pięcioletnim stażem, jak najpierw niektórym radnym z zaplecza prezydenta Trzaskowskiego przeszkadzały kolędy w windach, które jeździły w Pałacu Kultury. Później, już dwa lata z rzędu, zrezygnowano z tradycyjnego „opłatka”, który przez lata, niezależnie od tego, kto był prezydentem stolicy, był czymś zupełnie naturalnym w okresie świątecznym. A teraz, w myśl zasady jednego z aktualnych ministrów w rządzie Donalda Tuska, który mówił o opiłowywaniu katolików z przywilejów, mamy skandaliczne, niezrozumiałe, w mojej ocenie sprzeczne z Konstytucją RP i z wyrokami Europejskiego Trybunału Praw Człowieka zarządzenie prezydenta Trzaskowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Matko Boża Kalwaryjska, módl się za nami...

2024-05-18 20:50

[ TEMATY ]

Rozważania majowe

Wołam Twoje Imię, Matko…

Ks. Mariusz Michalski

Cudowny obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej (w nowej sukni) w Kalwarii Pacławskiej

Cudowny obraz Matki Bożej Kalwaryjskiej (w nowej sukni) w Kalwarii Pacławskiej

Wyrazem nieprzerwanego i wciąż żywego kultu, a jednocześnie największym religijnym wydarzeniem w XIX – wiecznej Galicji, była uroczysta koronacja obrazu w 1887 roku. Inicjatorem uroczystości był kardynał Albin Dunajewski, administrator diecezji krakowskiej.

Rozważanie 19

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję