Niestety, nasza diecezja nie może pochwalić się tyloma śladami czy miejscami pobytu Ojca Świętego Benedykta XVI co Jana Pawła II, który na ziemiach obecnej diecezji sosnowieckiej, jeszcze jako kardynał i metropolita krakowski, bywał wielokrotnie. Ale pierwsze ślady już zostały odnalezione lub zdążyły się wpisać w krajobraz życia naszej diecezji.
Należy do nich niewątpliwie krzyż konstantyński, który otrzymali od Benedykta XVI nasi biskupi, bp Adam Śmigielski i bp Piotr Skucha podczas wizyty „ad limina Apostolorum”. Najprawdopodobniej ten cenny dar będzie można zobaczyć w muzeum diecezjalnym, które za kilka miesięcy otworzy swoje podwoje. Oryginał znajduje się w zbiorach muzeum św. Jana na Lateranie. Bazylika na Lateranie otrzymała krzyż od Karola Wielkiego. Świadczy o tym nota dedykacyjna zapisana w Liber Pontificalis. Treść ikonograficzna krzyża inspirowana jest scenami ze Starego i Nowego Testamentu. Można tu rozpoznać: scenę snu Józefa, ofiarę Abrahama, sen Jonasza, ukrzyżowanie, powołane Mesjasza, ofiarę Eliasza, scenę snu Jakuba. Z drugiej strony widzimy: walkę anioła z Jakubem, scenę Ofiarowania, postać Zachariasza, Józefa i powrót Tobiasza.
Drugim znakiem nawiązującym do postaci obecnego Ojca Świętego jest dzwon o imieniu św. Benedykta, zawieszony w wieżyczce kościoła św. Tomasza Becketa na będzińskim cmentarzu. „Ufundowali go parafianie, a odlany został w ludwisarni Felczyńskich w Taciszowie. Poświecił go bp Piotr Skucha, a odezwał się po raz pierwszy w dniu wyboru Benedykta XVI” - powiedział Niedzieli ks. kan. Andrzej Stępień, proboszcz parafii Najświętszej Trójcy w Będzinie. „Zawieszając go w sygnaturce w dniu wyboru, musieliśmy zrobić pierwszą próbę. I tak dzwon rozbrzmiał już w trakcie obrad, jakby oznajmiając, że wybór jest już dokonany. Oczywiście nie mieliśmy pojęcia, kto i kiedy zostanie wybrany, ale tak się stało, że pierwsza próba odbyła się w dniu wyboru, więc jakiś związek musi istnieć” - powiedział Marek Łyszczarz, zarządca cmentarza.
Francuski sługa Boży Henri Caffarel, założyciel ruchu małżeńskiej duchowości Équipes Notre-Dame, często był zapraszany do głoszenia rekolekcji w seminariach duchownych. Przyjmował te zaproszenia i z wielkim przejęciem wygłaszał nauki.
Pewnego razu pojechał na jeden dzień na francuską prowincję, do grupy seminarzystów, którzy poprosili, aby porozmawiał z nimi o tym, czego rodziny oczekują od księdza. W drodze powrotnej nie był z siebie dymny, ponieważ nękało go pytanie, dlaczego nie udało mu się przekonać przyszłych kapłanów do tego, że to modlitwa jest konieczna i najważniejsza, i że to o niej trzeba rozmawiać z ludźmi. Analizował spotkanie i zrozumiał, że bardziej przemawiają do młodych argumenty o służbie ludziom, ubogim, ciemiężonym, ale dużo mniej o prymacie modlitwy ponad tymi działaniami. Napisał list do seminarzystów.
Socjalne mogiły na Cmentarzu Komunalnym Południowym
Ciała bezdomnych często chowane są w anonimowych grobach. Zmienić to postanowiła Warszawska Fundacja Kapucyńska. To pierwszy taki pomysł w kraju
Choć każdy z nas po śmierci może liczyć na takie same mieszkanie w Domu Ojca, to na ziemi panują inne zasady. Widać to doskonale na cmentarzu południowym w Antoninie, gdzie są całe kwatery, w których nie ma kamiennych pomników. Dominują skromne ziemne groby z próchniejącymi drewnianymi krzyżami. Wiele z nich zamiast imienia i nazwiska ma na tabliczce napisaną jedynie datę śmierci, numer identyfikacyjny oraz dwie litery N.N.
- O tym, że przybywa takich bezimiennych mogił dowiedziałem się od przyjaciół. Wówczas postanowiliśmy rozpocząć akcję rozdawania bezdomnym nieśmiertelników, czyli blaszek podobnych do tych, które noszą wojskowi. Na każdej z nich wygrawerowane jest imię i nazwisko właściciela - mówi kapucyn br. Piotr Wardawy, inicjator akcji nieśmiertelników wśród bezdomnych.
O skuteczność tej akcji przekonamy się w przyszłości. Jednak pierwsze skutki już poznaliśmy, gdy jeden z kapucyńskich „nieśmiertelnych” zmarł na Dworcu Centralnym. - Dzięki metalowym blachom na szyi policja wiedziała, jak on się nazywa oraz skontaktowali się klasztorem kapucynów przy Miodowej. Tu bowiem był jego jedyny dom - mówi Anna Niepiekło z Fundacji Kapucyńskiej.
Kapucyni zorganizowali zmarłemu pogrzeb z udziałem braci, wolontariuszy oraz innych bezdomnych. Msza św. z trumną została odprawiona na Miodowej, a później pochowano go z imieniem i nazwiskiem na cmentarzu południowym w Antoninie. - Dla całej naszej społeczności była to bardzo wzruszająca uroczystość - podkreśla Niepiekło.
LN siatkarek - trzecie miejsce Polek po zwycięstwie nad Japonią
2025-07-27 18:21
PAP
PAP
Polskie siatkarki wywalczyły brązowy medal Ligi Narodów w rozgrywanym w Łodzi turnieju finałowym. W meczu o trzecie miejsce pokonały Japonki 3:1 (25:15, 24:26, 25:16, 25:23) i po raz trzeci z rzędu w tych rozgrywkach staną na najniższym stopniu podium.
Polska – Japonia 3:1 (25:15, 24:26, 25:16, 25:23).
W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.