Te łaźnie i wolontariusze, którzy służą w nich ubogim, są przykładem, jak słowo „miłość” może przybrać konkretny kształt – jak tworzy się przyjazne środowisko dla potrzebujących. Mówi Sergio Casali.
"Sercem naszego działania jest zasadniczo słowo «godność». W naszym mieście jest wiele osób, które mieszkają na ulicy, a także wiele osób starszych i migrantów, którzy żyją w bardzo trudnych warunkach materialnych oraz są marginalizowani. Dla nich wszystkich ważną rzeczą jest, aby na nowo odnaleźć swoją godność – podkreślił Sergio Casali. – Mieszkamy w mieście, które bywa trudne, nieprzyjazne i zimne; często słyszymy o ludziach żyjących w bardzo trudnych warunkach i nie chcemy przyjąć, że są częścią naszej społeczności. Musimy więc zrobić krok, aby się nią poczuli. Muszą więc mieć miejsce, gdzie mogliby się umyć i ubrać, a zatem potrzebują pryszniców i pralek. Obecność kard. Krajewskiego między nami jest obrazem Kościoła przyjaznego, otwartego, który ma wiele do powiedzenia nie tylko katolikom, ale także może nieść przesłanie polityczne, społeczne dla odnowienia naszego miasta. Być może przyszłość w tej niepewnej sytuacji buduje się począwszy od najsłabszych i bezbronnych”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu