Reklama

W trosce o wiernych

Niedziela łowicka 48/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W dniach 10 i 17 listopada br. Wydział Duszpasterski Kurii Diecezjalnej w Łowiczu zorganizował w gmachu Wyższego Seminarium Duchownego konferencje rejonowe dla wszystkich kapłanów naszej diecezji. W pierwszym terminie, tj. 10 listopada w spotkaniu uczestniczyli kapłani z dekanatów południowej i wschodniej części diecezji, natomiast tydzień później - z pozostałego regionu.

Tematem tegorocznej konferencji rejonowej było wprowadzenie w organizację pracy duszpasterskiej w roku 2001/2002. W szczególny sposób organizatorzy pragnęli się zatrzymać nad następującymi problemami duszpasterskimi:

1. Parafia jako Wspólnota Wiary sprawująca liturgię - stopień zaawansowania soborowej odnowy liturgicznej w praktyce posługi duszpasterskiej. Możliwości rozwoju i niebezpieczeństwa desakralizacji.

2. Ujednolicenie w diecezji zasad przygotowania rodzin - rodziców i dzieci - do przyjęcia sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego: chrztu, bierzmowania i Eucharystii.

3. Wprowadzenie w program homiletyczny na nowy rok liturgiczny. Propozycja kazań katechizmowych i mistagogicznych, omawiających poszczególne sakramenty święte.

Konferencji przewodniczył biskup łowicki Alojzy Orszulik. Obrady prowadzili pracownicy Wydziału Duszpasterskiego Kurii Diecezjalnej. W pierwszej części obrad prelekcję wygłosił ks. Sławomir Sobierajski, który mówił na temat ujednolicenia przygotowań do przyjęcia sakramentu chrztu św., i I Komunii św. Z kolei ks. Krzysztof Osiński swoje wystąpienie poświęcił kwestii przygotowania młodzieży do sakramentu bierzmowania.

Zarówno ks. Sobierajski jak i ks. Osiński zwrócili uwagę na kilka istotnych elementów związanych z przygotowaniem do sakramentów św. ze szczególnym zaakcentowaniem przygotowania do sakramentu bierzmowania. Ks. Sobierajski zauważył, iż Kościół w Polsce w dużym stopniu zajął się nauczaniem dzieci, począwszy od przedszkola, natomiast poniekąd zaniedbał katechezę dorosłych. Dlatego pierwszy wniosek i postulat, jaki się nasuwa w odniesieniu do pierwszych trzech sakramentów, jest taki, aby przy przygotowaniu dzieci do ich przyjęcia bardziej nacisk położyć także na przygotowanie dorosłych, rodziców. Chodzi o to, by w tym procesie przygotowującym dziecko do np. spowiedzi św. i I Komunii na drodze odpowiedniej formacji religijnej przygotowali się także rodzice. Podobnie rzecz się ma z przygotowaniem do sakramentu bierzmowania. Koreluje to z zapisem w Kodeksie Prawa Kanonicznego, gdzie czytamy, iż obowiązkiem rodziców zarówno przy sakramencie Eucharystii, jak i bierzmowania, jest uczestniczenie razem z dziećmi w tym przygotowaniu oraz odpowiedzialność za ich doprowadzenie do przyjęcia tego sakramentu. Stąd należy włączać rodziców i wspólnie z dziećmi przygotowywać do tego wielkiego wydarzenia w życiu rodziny, jakim jest I Komunia ich dziecka czy też sakrament bierzmowania. Dlatego obaj prelegenci uwrażliwiali księży proboszczów, aby zadbali o ten element składowy (formacja rodziców) całościowego przygotowania w parafii do godnego przyjęcia powyższych sakramentów. Powołując się na dokumenty Kościoła katolickiego, wyraźnie namawiali, by księża proboszczowie zadbali o prowadzenie w swoich parafiach regularnej katechezy rodziców przygotowujących się do sakramentów wtajemniczenia chrześcijańskiego, zbierając ich na osobne spotkania. Jeśli jest to możliwe, winni starać się taką katechezą obejmować także szersze kręgi starszych, dorosłych, niekoniecznie z obowiązku zaangażowanych w proces przygotowawczy swoich dzieci do przyjęcia sakramentów. Nigdy nie jest za późno na pogłębianie swojej wiedzy i świadomości religijnej.

Ks. dr Stanisław Lech wygłosił referat na temat: "Parafia jako wspólnota wiary sprawująca liturgię. Stopień zaawansowania soborowej odnowy liturgicznej w praktyce posługi duszpasterskiej. Możliwości rozwoju życia liturgicznego w parafii i niebezpieczeństwa desakralizacji" . Na wstępie zauważył, iż każdy duszpasterz powinien dbać o pogłębianie swojej wiedzy teologicznej, liturgicznej, gdyż jeżeli się nie dokształca, to liturgia przez niego sprawowana staje się powoli bardziej uboga. Stąd należy ciągle wracać do dokumentów Kościoła na temat liturgii. Ks. Lech przypomniał, iż zadaniem kapłanów jest jak najlepsze poznanie Chrystusa. Powiedział: "Sami poznajemy Chrystusa po to, by poznali Go inni. Sami się przygotowujemy, by inni mogli poznać Chrystusa. Sam Chrystus się nie ukrywa, ale daje się poznać poprzez Pismo Święte, liturgię, świadectwo chrześcijan, znaki czasu, które musimy odczytywać. Chrystus daje się poznać także poprzez piękno i myślę, że do piękna możemy zaliczyć liturgię. Liturgia należy do piękna, która objawia Chrystusa i daje możliwość poznania". Stąd w dalszej części swego wystąpienia ks. Lech apelował, aby duszpasterze zwracali uwagę na piękno liturgii, które mają wydobyć nie dla dekoracji, ale dla poznania Chrystusa, bo kto poznał liturgię, ten poznał Chrystusa. A dokona tego poprzez zrozumienie poszczególnych obrzędów liturgicznych. To z kolei dokonuje się poprzez zrozumiałą celebrację liturgii, poszczególnych jej części, znaków, bo to one objawiają Chrystusa. "Chrystus stoi właśnie za znakami liturgicznymi" - przypominał ks. Lech. Tak więc ma kapłan sprawować liturgię, by poprzez nią ukazać Chrystusa i do Niego doprowadzić.

Po prelekcjach miały miejsce większe czy mniejsze dyskusje, będące wymianą doświadczeń. Niektórzy księża proboszczowie sygnalizowali pojawiające się negatywne zjawiska w przeżywaniu sakramentów świętych przez wiernych, ale byli też i przytaczający pozytywne doświadczenia z udanych form pracy duszpasterskiej w tym zakresie. Najważniejsze jest jedno: spotkania były przejawem troski duszpasterskiej o lepsze przygotowanie i pomoc ze strony kapłanów w owocniejszym przeżywaniu przez swoich wiernych sakramentów świętych.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

Przyjaciel Anioł Stróż

Niedziela Ogólnopolska 39/2015, str. 26-27

[ TEMATY ]

anioł

Anioł Stróż

Karol Porwich/Niedziela

2 października obchodzimy w Kościele wspomnienie Świętych Aniołów Stróżów. Zazwyczaj w liturgii upamiętnia się imiona świętych, ale Aniołowie Stróżowie są uosobieniem działania Bożej Opatrzności. Chociaż więc nie znamy ich z imienia, rola ich jest szczególna. W granicach świętych obcowania dane jest nam przeżywać więź z istotami, o których wiemy niewiele, ale których ślady obecności zapisane są w świadomości Kościoła, a także w doświadczeniu wierzących.

Czy aniołowie istnieją naprawdę, a jeśli tak, to kim są? Choć nasza wiara pełna jest odniesień do niebieskich duchów, do istot widzialnych i niewidzialnych, do ich działania i obecności, to często tak naprawdę nie wiemy, jak włączyć ich istnienie do naszej codzienności, by było owocne, realne i skuteczne, a przy tym by nie przesłaniało nam Boga.
CZYTAJ DALEJ

Podejrzany o zabicie księdza z Kłobucka był poczytalny

2025-10-02 11:06

[ TEMATY ]

śp. ks. Grzegorz Dymek

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Grzegorz Dymek

Ks. Grzegorz Dymek

Tomasz J., podejrzany o zabicie w lutym br. księdza z Kłobucka (Śląskie), był w chwili popełnienia tego czynu poczytalny – uznali biegli w przesłanej prokuraturze opinii sądowo-psychiatrycznej. Do sądu wkrótce powinien trafić akt oskarżenia.

Ks. Grzegorz Dymek, proboszcz parafii NMP Fatimskiej w Kłobucku, został zamordowany 13 lutego podczas napadu na plebanię. Zbrodnia miała najprawdopodobniej tło rabunkowe. Śledztwo prowadzi Prokuratura Rejonowa w Częstochowie. Informację o uzyskanej opinii biegłych przekazał w czwartek PAP rzecznik częstochowskiej prokuratury okręgowej Tomasz Ozimek.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję