Reklama

Z nauczania księdza „Wujka”

Boże Narodzenie - niech nasze życie też stanie się ciałem

Niedziela dolnośląska 52/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zrezygnowaliśmy dzisiaj ze snu, aby na głos, jakby z zaświatów brzmiących dzwonów, zebrać się w głębi nocy przed ołtarzem naszej świątyni. Noc na ogół nie miała i nie ma dobrej sławy u ludzi. Ona osłaniała wiele grzechów i zbrodni, ona czyhała i czyha tysiącem niebezpieczeństw na niewinne i bezbronne istoty.
Ale ta noc, której rocznicę dzisiaj obchodzimy, była zgoła inną nocą niż wszystkie pozostałe. Ona odsłoniła ludzkości przepaść światła Bożego, przepaść miłości Tego, który jest sam z siebie, Najwyższego. Tej nocy spełniły się tęskne oczekiwania niezliczonych pokoleń tonących w czarniejszych niż noc mrokach duszy. To noc błogosławiona przez ludzi i narody 1956 lat naszej ery. To największa i najświętsza noc świata. Przedwieczne Słowo - Bóg stało się i zamieszkało między nami jako Dziecię, jako nasz brat, a potem nauczyciel, kapłan i wódz, a w końcu zwycięzca największych potęg niewolących duszę człowieka...
Teologowie i myśliciele odrzucali kategorycznie te łaski i dary, które znalazły się w betlejemskim żłóbku, ale daremne to były wysiłki. Darów Jezusa nie da się ująć w ramy najuczciwszej statystyki, są one nieskończone. Jeżeli powiemy, że wszystkie najszczytniejsze ideały zawdzięczamy Chrystusowi Panu, przesady nie popełnimy, ale i wtedy nie sięgamy dna tego skarbca, bo głębie Ewangelii nie zostały jeszcze i nie zostaną wyczerpane. Bóg bowiem jest nieogarniony i nieogarnione są Jego dzieła i nieprzebrane dary.
Powołujemy na pomoc symbole. Nieprzebrane bogactwo i różnorodność darów Betlejemskiej Nocy mają wyrażać nasze wdzięcznie jarzące się światłem i obsypane ozdobami choinki i te prezenty gwiazdkowe i te wyjątkowo suto zastawione stoły. Wspaniałomyślność Boga i darów Betlejemskiej Nocy unaocznić nam mają wspaniale i odświętnie przyozdobione kościoły - jaśniejące blaskiem świec i lamp, przepełnione wonią choinek, połyskujące bielą szat liturgicznych, osnute dymem kadzideł, rozbrzmiewające głosem dzwonów i cudną melodią kolęd. Ale i te urocze znaki dają nam zaledwie nikły obraz Bożej rzeczywistości.
Może najlepiej tę niepojętą w swej głębi treść odtwarza symbol naszego białego opłatka, którym dzieliliśmy się przed paroma godzinami ze swymi najbliższymi i przyjaciółmi. A oto jego wymowa: wielki, nieskończony, samoistny Bóg dzieli się swoją istotą, swym Bóstwem, swym Sercem ze swymi grzesznymi stworzeniami. Ten opłatek przemienia się na Ostatniej Wieczerzy w Niego samego i staje się pokarmem ludzkich serc... Bóg stał się człowiekiem, a potem staje się chlebem, aby uczynić dzieckiem swoim, poniekąd Bogiem.
Toteż bez wątpienia najgłębiej dzisiejszą Noc przeżywają i pojmują ci, którzy się z Nim tej Nocy zjednoczą w tajemnicy Eucharystii. Oni, poprzez przestrzeń wieków najlepiej ujrzą blask ogarniający stajnię betlejemską i najlepiej usłyszą owe cudowne pienia aniołów.
Ale i wszyscy inni chrześcijanie, nawet zaniedbani i chwiejni, ulegają czarowi tej świętej Nocy. A pod jej kojącym i błogim tchnieniem zapalają się w nich iskry światła, odzywa się nuta radości i optymizmu. Jak pod tchnieniem wiosny rodzą się kwiaty, rodzi się w tych sercach pokój, życzliwość, wyciągają się dłonie powaśnionych, a w sercach zasmuconych jawią się łzy radości.
Ta Noc naprawdę niesie to, co obwieszczali aniołowie: „Chwała na wysokości Bogu...” Pokój! - jedność, życzliwość. Jeżeli w duszach nawet obojętnych dla spraw Bożych i ludzkich rodzą się tak piękne uczucia i prądy, to cóż się wtedy dzieje w sercu kapłana-duszpasterza, dla którego chwała Boża i dobro człowieka są codzienną troską, niepokojem i radością. Jeżeli nawet w najbardziej powszednie dni przepełniony bywa najgłębszą życzliwością i oddaniem, to w blasku tej cudownej Nocy chciałby wszystkich swych braci przytulić do serca swojego i serca Bożego i wszystkich obsypać boskim darem wszelkiej pomyślności, radości i szczęścia.
I to kapłańskie - najserdeczniejsze i najgorętsze życzenie mam zaszczyt dzisiaj dla was, drodzy, także w imieniu Arcypasterza naszego miasta i diecezji...
Życzeniami tymi obejmujemy i was, czcigodni sędziwi staruszkowie, i was, drodzy rodzice i was, kochane dzieci, i was, droga młodzieży, i was zdrowi, silni, i was, cierpiący i chorzy, i was, którzy spełniacie swój obowiązek tygodniowy, i was, którzy ukazujecie się w świątyni tylko w wielkie uroczystości. Myślą i sercem ogarniamy cały nasz drogi naród i wszystkie narody świata, a zwłaszcza powiązany z nami węzłami wiary i umiłowania wspólnych ideałów, a obecnie tak bardzo cierpiący naród węgierski. Z piersi naszych płyną nurty najżyczliwszych i najserdeczniejszych dla was pragnień i życzeń.
Ale w tej wzruszającej godzinie Pasterki nie można tracić z oczu realnego układu rzeczy. Wiem, że same życzenia nikogo nie uszczęśliwią i że na tym etapie szczęścia osiągnąć nie można. Można jednak i trzeba je do człowieka przybliżyć. Pytacie po raz tysięczny - jak?
I po raz tysięczny odpowiadam wam, w imieniu Kościoła, z niezachwianą pewnością: jedyną drogą do szczęścia człowieka, narodów i ludzkości jest praca nad wcieleniem w życie programu Ewangelii z prawem miłości na czele, korzystanie ze źródeł światła i mocy płynących z modlitwy, Mszy św. i sakramentów św. Toteż dzisiaj ze szczególną gorliwością będziemy się modlić o to, by nasze życzenia stały się ciałem, rzeczywistością.
Jeżeli w ostatnich miesiącach i tygodniach zajaśniało nad całym naszym narodem światło ewangelicznych ideałów prawdy, wolności, poszanowania człowieka i świętych tradycji ojczystych, to wiemy, że to była cudowna odpowiedź Nieba na pokorne modlitwy polskiego ludu, to zdziałały siły boskie wcielone w piersi i ramiona Polaków.
Módlmy się pokornie i ufnie dalej, a jednocześnie pracujmy uczciwie na chleb i dostatek dla siebie i naszych braci, ale jednocześnie wchłaniajmy w siebie cudowne dary Nocy wigilijnej i pracujmy nad ich wcieleniem w nasze serca i stosunki społeczne - dary pokoju, jedności, sprawiedliwości, miłości Boga i człowieka. A wtedy ujrzymy jeszcze większe cuda w naszym osobistym i społecznym życiu.
Oto program naszego dobra i szczęścia - oto szlak wolności i chwały naszej drogiej Ojczyzny.
Pamiętajcie, drodzy, że Chrystus Pan nie tylko na Pasterce i Rezurekcji rodzi się cudownie na ołtarzach naszych świątyń, lecz także każdej niedzieli i każdego dnia - i dla was się rodzi, bracia wątpiący i opieszali. Czyżbyście po tylu doświadczeniach jeszcze sądzili, że godzina Mszy niedzielnej jest czasem bezużytecznie straconym? Tak, drodzy, tam w te powszednie niedziele odnawia się błogosławiony sojusz ziemi z Niebem, słabego człowieka z potężnym Bogiem.
Dzisiaj wszyscy chcieliby być w roli pasterzy niosących Dzieciątku i Jego Najświętszej Matce dary ziemskie do żłobka. Podtrzymujemy ten szlachetny zryw naszego serca, wolę i swoją wierność oraz swój trud podjęty przy warsztacie pracy, wyzwolony w walce o realizację Ewangelii w swojej duszy, w swoim domu i w narodzie. Tam otrzymujemy błogosławioną moc do dalszej pracy. Tam będziemy wchłaniać dary Nocy Betlejemskiej, tworzyć jedność, rozpalać serca...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Postawiono zarzuty ks. Michałowi O.

2024-03-27 18:21

Adobe Stock

Prokuratura postawiła w środę zarzuty pięciu osobom w związku ze sprawą wykorzystania pieniędzy z Funduszu Sprawiedliwości. Wśród nich jest czterech urzędników resortu sprawiedliwości i „beneficjent funduszu” ks. Michał O. W ramach Funduszu ośrodkowi „Archipelag” miała zostać przyznana dotacja na kwotę blisko 100 milionów złotych.

- Ks. Michał O. działając wspólnie w porozumieniu z tymi urzędnikami, doprowadził do wypłaty tych środków. Tutaj istotną kwestią jest to, że działali wspólnie i w porozumieniu - poinformował dziś podczas konferencji rzecznik prasowy prok. Przemysław Nowak. Zapowiedział, że będą kierowane wnioski o tymczasowy areszt wobec trzech osób, a zebrany materiał dowodowy będzie analizowany pod kątem uchylenia immunitetu politykom. Powstające na warszawskim Wilanowie centrum terapeutyczne ma na celu pomoc ofiarom przemocy.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: uroczystości pogrzebowe poety Leszka Długosza

2024-03-27 19:12

[ TEMATY ]

pogrzeb

PAP/Łukasz Gągulski

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystości pogrzebowych śp. Leszka Długosza w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Doczesne szczątki artysty spoczęły na Cmentarzu Rakowickim.

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja, a także często poezja śpiewana - stwierdził abp Marek Jędraszewski na początku Mszy św. pogrzebowej w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Zwrócił uwagę na zbiór wierszy „Ta chwila, ten blask lata cały”. - Ten zbiór mówi wiele o miłości pana Leszka Długosza do życia; do tego, by tym życiem umieć się także upajać - dodawał metropolita krakowski cytując fragmenty poezji, wśród których był wiersz „Końcowa kropka”. - Odejście pana Leszka Długosza jest jakąś kropką, ale tylko kropką w jego wędrówce ziemskiej - mówił abp Marek Jędraszewski. - Głęboko wierzymy, że dopiero teraz zaczyna się pełne i prawdziwe życie; że z Chrystusem zmartwychwstałym będziemy mieć udział w uczcie cudownego życia bez końca. Tym życiem będziemy mogli się upajać i za nie Bogu dziękować i wielbić - dodawał metropolita krakowski.

CZYTAJ DALEJ

Kraków: uroczystości pogrzebowe poety Leszka Długosza

2024-03-27 19:12

[ TEMATY ]

pogrzeb

PAP/Łukasz Gągulski

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja - mówił abp Marek Jędraszewski w czasie uroczystości pogrzebowych śp. Leszka Długosza w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Doczesne szczątki artysty spoczęły na Cmentarzu Rakowickim.

- Żegnamy człowieka niezwykłego, o którego prawdziwym duchu mówi jego poezja, a także często poezja śpiewana - stwierdził abp Marek Jędraszewski na początku Mszy św. pogrzebowej w kościele Świętego Krzyża w Krakowie. Zwrócił uwagę na zbiór wierszy „Ta chwila, ten blask lata cały”. - Ten zbiór mówi wiele o miłości pana Leszka Długosza do życia; do tego, by tym życiem umieć się także upajać - dodawał metropolita krakowski cytując fragmenty poezji, wśród których był wiersz „Końcowa kropka”. - Odejście pana Leszka Długosza jest jakąś kropką, ale tylko kropką w jego wędrówce ziemskiej - mówił abp Marek Jędraszewski. - Głęboko wierzymy, że dopiero teraz zaczyna się pełne i prawdziwe życie; że z Chrystusem zmartwychwstałym będziemy mieć udział w uczcie cudownego życia bez końca. Tym życiem będziemy mogli się upajać i za nie Bogu dziękować i wielbić - dodawał metropolita krakowski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję