Reklama

Boże Narodzenie w polskiej tradycji

Niedziela legnicka 52/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O polskich zwyczajach bożonarodzeniowych z ks. Stanisławem Araszczukiem - liturgistą rozmawia Monika Łukaszów

Monika Łukaszów: - Święta Narodzenia Pańskiego z roku na rok stają się coraz bardziej wydarzeniem komercyjnym. Wielu z nas już nawet nie wie lub nie pamięta o polskiej tradycji bożonarodzeniowej. Jak dziś powinny być przeżywane święta Narodzenia Pańskiego?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Stanisław Araszczuk: - Papież Leon Wielki (440-461) jako jeden z pierwszych podaje w homiliach treści Narodzenia Pańskiego. Jest to według niego dzień nowego światła i nowego słońca, Wcielenia i Bożego Narodzenia. Natomiast dla św. Augustyna uroczystość Narodzenia Pańskiego jest tylko zwykłą pamiątką narodzenia w Betlejem, wspomnieniem obchodzonym w tym samym dniu i w tym samym miesiącu. W Polsce chrześcijanie noc narodzin Chrystusa nazywają „świętą”. Z przeżywaniem uroczystości Narodzenia Pańskiego bardzo mocno łączy się wigilia. Nazwa „wigilia” pochodzi od słowa łacińskiego vigilia, oznaczającego m.in. czuwanie, straż nocną. Tradycja czuwania przed dniami świąt chrześcijańskich wywodzi się z praktyk starotestamentowych. Wigilia była w świadomości ludowej powtórzeniem rajskiej sytuacji, kiedy nie znano śmierci ani wrogości. Wieczerza wigilijna odzwierciedla powszechne pojednanie żywych i umarłych, ludzi i zwierząt. Ulegają „zawieszeniu” prawa przyrody: w raju było stale ciepło, więc - według wierzeń ludowych - mimo mrozu w noc wigilijną zakwitają drzewa w sadach, woda w rzekach i strumieniach przemienia się w wino, zwierzęta mówią ludzkim głosem.

- Jakie są świąteczne obyczaje?

- Uważano, że przebieg dnia i nocy wigilijnej ma zasadniczy wpływ na nadchodzący nowy rok. Dlatego, aby przez cały przyszły rok mieć dobre samopoczucie i energię, należało wstać wcześnie, umyć się w strumieniu, a jeżeli w domu, to do miednicy trzeba było wrzucić srebrną monetę - „żeby się pieniądze człowieka trzymały”. Niewskazane było kładzenie się do łóżka w ciągu dnia, bo to mogłoby „przyciągnąć” chorobę. Niczego nie pożyczało się sąsiadom, żeby samemu w nadchodzącym roku nie narazić się na straty. Tego dnia wymierzano dzieciom niezbyt dotkliwe kary cielesne, co oznaczało, że ta sprawdzona od pokoleń metoda wychowawcza będzie stosowana także w nadchodzącym roku. Unikano kłótni i zwad, starano się okazywać życzliwość, zapomnieć o urazach tak wobec rodziny, jak i sąsiadów. Najważniejszą czynnością było przygotowanie wieczerzy i przystrojenie pomieszczenia, w którym miała się ona odbyć. We dworach magnackich i szlacheckich, i w chłopskich chatach stawiano w kątach izby snopy zbóż. Na stole pod obrusem, leżało siano, u powały zaś była podwieszona zielona gałąź, we wszystkich kulturach symbolizująca życie, zdrowie, radość, pomyślną wegetację roślin. W południowej i południowo-zachodniej Polsce popularna była dekoracja świąteczna wykonana z zawieszonego nad stołem wierzchołka świerku czy gałęzi sosnowej, ewentualnie drucianego koła ozdobionego gałązkami jodły. Ten tzw. podłaźnik, sad lub Boże drzewko przystrajano drobnymi jabłkami (rajskie jabłka), orzechami, krążkami z opłatka, łańcuchami z papieru i słomy oraz zawieszonym pośrodku „światem” z kolorowych opłatków. „Świat” był czasem ozdobą najważniejszą, zawieszaną nad stołem na belce stropowej lub w innym widocznym miejscu. Symbolizował niezwykły czas, kiedy to wedle pradawnych wierzeń następuje obrzędowy powrót do początku wszechrzeczy. Najważniejszym wydarzeniem Wigilii jest uroczysta rodzinna wieczerza. Wieczerzę wigilijną rozpoczyna specyficznie polski zwyczaj dzielenia się opłatkiem. Nazwa „opłatek” pochodzi z łacińskiego słowa oblatum (dar ofiarny) i oznacza rodzaj chleba z mąki pszennej i wody, sporządzanego w formie bardzo cienkich płatków. Średniowiecze nadało tej czynności uroczysty, niemal sakralny charakter ze względu na przeznaczenie chleba ofiarnego przede wszystkim do Mszy św. Po złożeniu sobie życzeń wszyscy zasiadają do posiłku. W wielu
regionachna stole pojawia się dwanaście dań, tyle, ilu było apostołów i ile rok ma miesięcy.
Spośród licznych czynności wróżebnych najpowszechniejsze było zaklinanie urodzaju. W wielu okolicach odbywało się tzw. bicie drzew. Po wieczerzy domownicy, przede wszystkim dzieci, szli do sadu, niosąc słomiane powrósła. Na czele szedł gospodarz z siekierą w ręku, którą uderzał w pień drzewa, pozorując ścinanie i mówił: „Nie będzie rodziło?” Dzieci zaś wołały: „Dajcie mu pokój, będzie rodziło!” i obwiązywały drzewo powrósłami, żeby obficie owocowało. Dobre zbiory zbóż miało zapewnić sypanie owsa, które odbywało się po wieczerzy wigilijnej albo w drugi dzień świąt (według kościelnej interpretacji na pamiątkę ukamienowania św. Szczepana obrzucano owsem księdza w kościele), w dniu Nowego Roku lub na Trzech Króli. O północy w kościołach jest odprawiana uroczysta Msza św., nazywana Pasterką na pamiątkę hołdu złożonego Bożemu Dziecięciu przez pasterzy. Wiele się zmieniło w wigilijnej obrzędowości rodzinnej. Już prawie zanikły praktyki magiczne związane z uprawą roślin, owocowaniem drzew i hodowlą bydła, a tam, gdzie jeszcze przetrwały, są traktowane jako kontynuacja tradycji przodków. Żywa choinka bywa zastępowana sztuczną lub stroikiem z jodły i świerku, ze świecą i kilkoma bombkami, nie opłukujemy się wodą „uszlachetnioną” srebrną monetą. Jednakże i dziś jest to święto obchodzone powszechnie i najbardziej emocjonalne ze wszystkich uroczystości dorocznych. W całej Polsce w Wigilię o zmierzchu pustoszeją ulice, zapalają się światła na choinkach i chyba wszyscy zgromadzeni przy stole z opłatkiem w ręku, niezależnie od przekonań religijnych i światopoglądu, czują się sobie bliżsi.

- Okres Narodzenia Pańskiego bogaty jest w różne symbole, proszę opowiedzieć o tych najważniejszych.

- Obrzędowość okresu Narodzenia Pańskiego jest przebogata w symbolikę. Do najważniejszych można zaliczyć: choinkę, wieczerzę wigilijną, opłatek, śpiew kolęd, prezenty gwiazdkowe.

Choinka

W wielu kulturach i religiach drzewo, zwłaszcza iglaste, jest symbolem życia, płodności, odradzania się i trwania. Zwyczaj stawiania drzewka stał się powszechny w mieszczańskich rodzinach niemieckich, tyrolskich, austriackich, promieniując stamtąd, zwłaszcza w wieku XIX, na pozostałe kraje europejskie i pozaeuropejskie. Ważne były, rzecz jasna, ozdoby choinkowe. Im również nadawano głębszy sens. I tak na szczycie drzewka zawieszano gwiazdę symbolizującą gwiazdę betlejemska, w zawieszanych jabłkach widziano echo biblijnego jabłka Adama i Ewy, papierowe łańcuchy rozpoznawano jako okowy zniewolenia grzechowego czy nawet politycznego (w okresie rozbiorów). Oświetlenie choinkowe miałoby wskazywać na Chrystusa, który przyszedł na świat jako „światło dla pogan”. Zaś żywe zielone drzewko miałoby symbolizować Chrystusa - źródło wszelkiego życia. Warto o tym pamiętać, strojąc swoje świąteczne drzewko. A ubiera się je dopiero w wieczór wigilijny. Aby jednak zapalić świeczki, trzeba poczekać na pojawienie się na niebie pierwszej gwiazdy.

Wieczerza wigilijna

Tradycja rodzinnej, uroczystej wieczerzy jest dzisiaj bardzo mocno zakorzeniona w polskich domach. Obyczaj ten zauważono i zapisano już w XVII w., choć przypuszcza się, że był praktykowany już dużo wcześniej. Jego istotnym elementem jest zachowanie postu. Wieczerzę poprzedza przygotowanie choinki, jak też domowej szopki. Pod białym obrusem kładzie się kilka kłosów siana (symbolika szopki betlejemskiej). Do stołu zasiada się po ukazaniu pierwszej gwiazdy na niebie. Uczestnicy kolacji dzielą się białym opłatkiem, składają życzenia, wybaczają wzajemne urazy. Przyjęło się pozostawienie wolnego nakrycia przy stole dla ewentualnego gościa lub też symbolicznie dla Chrystusa. Na ogół przygotowuje się 7, 9 względnie 12 potraw. We wschodnich regionach obowiązkowo podaje się kutię (gotowaną pszenicę lub jęczmień z miodem, orzechami i migdałami). Po skończonej wieczerzy śpiewa się kolędy i obdarowuje prezentami.

Reklama

Opłatek

Wigilijny zwyczaj łamania się opłatkiem należy do najtrwalszych i najżywszych tradycji Bożego Narodzenia. Nie ma solidnego studium, które wskazałoby kiedy i w jakich okolicznościach ta tradycja zakorzeniła się w Polsce. Najstarsza wzmianka źródłowa pochodzi z końca XVIII wieku. Dzisiaj jest to już wyłącznie polski zwyczaj, którego najważniejszym przesłaniem jest pojednanie. Dzieląc się opłatkiem składamy sobie życzenia dobra wszelakiego, zapominamy o urazach, wybaczamy winy.

Kolędy

Wyraz kolęda pochodzi od łacińskiego słowa „calendae”, oznaczające pierwszy dzień miesiąca. Przy reformie kalendarza (46 r. przed naszą erą), zadekretowanym przez Cezara Juliusza (stąd „kalendarz juliański”) potwierdzono 1 stycznia jako początek roku administracyjnego. W Rzymie obchodzono to bardzo uroczyście. Odwiedzano się, obdarowywano podarkami, śpiewano okolicznościowe pieśni. Wraz z przyjęciem chrześcijaństwa zwyczaje te stopniowo powiązano z początkiem rachuby nowego czasu „nowej ery”, czyli narodzin Chrystusa. Kolęda w Polsce oznacza przede wszystkim pieśń religijną, związaną tematycznie z narodzinami Chrystusa. Najstarsza polska kolęda Zdrów bądź Królu Anielski pochodzi z 1424 r., choć sam termin kolęda utrwalił się dopiero w XVII w. Kolędy są zjawiskiem kulturowym, zwłaszcza w Polsce, gdzie znanych i opisanych kolęd jest ponad pół tysiąca.

Reklama

Prezenty gwiazdkowe

Powszechna praktyka wzajemnego obdarowywania się prezentami (zwłaszcza dzieci) związana była pierwotnie z kultem i życiorysem św. Mikołaja, wielkiego jałmużnika żyjącego w IV wieku. Jego niezwykła hojność, troska o biednych, stały się symbolem i uosobieniem miłości każdego bliźniego. Właśnie w okresie świąt bożonarodzeniowych znalazła swoje logiczne uzasadnienie i to już w średniowieczu.

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kard. Ryś przy grobie Jana Pawła II: Dobrą Nowiną jest Osoba!

2024-04-18 08:15

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

@VaticanNewsPL / ks. Paweł Rytel-Andrianik

- Dobrą Nowiną nie jest jakaś historia, nie jest jakaś teoria. Dobrą Nowiną jest Osoba! Chrześcijaństwo rozpoczyna się wtedy, kiedy człowiek spotyka się z Osobą Jezusa Chrystusa. My ludziom opowiadamy bardzo wiele rzeczy, tylko wcale nie prowadzimy ich do spotkania z żywą Osobą – z Jezusem Chrystusem, a to Jezus jest Dobrą Nowiną - mówił kard. Grzegorz Ryś.

O tym, na czym polega ewangelizacja i w jaki sposób przekazuje się wiarę na podstawie Dziejów Apostolskich mówił kard. Grzegorz Ryś w homilii przy grobie św. Jana Pawła II w Watykanie. Duchowny zwrócił uwagę na to, że w ewangelizacji chodzi o to, by nie czekać na to, aż ludzie przyjdą do Kościoła, ale to - my musimy wyjść do nich. My musimy być wcześniej zanim wszyscy inni nadejdą. My musimy wyjść z miłością do wszystkich, których jeszcze nie ma! – podkreślił kaznodzieja.

CZYTAJ DALEJ

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Niedziela łowicka 51/2004

Sławny - u nas mało znany

CZYTAJ DALEJ

Książka, która zmienia perspektywę

2024-04-19 09:12

mat. organizatorów

To doskonały podręcznik dla rzeczników prasowych instytucji kościelnych, a zarazem książka, która może zmienić naszą perspektywę oceny wydarzeń, które dzieją się dookoła nas – mówił ks. Rafał Kowalski podczas konferencji poświęconej książce Joaquina Navarro-Vallsa „Moje lata z Janem Pawłem II. Prywatne zapiski rzecznika prasowego Watykanu 1984-2006, zorganizowanej przez Stowarzyszenie na rzecz edukacji i rodziny NURT we Wrocławiu.

Rzecznik metropolity wrocławskiego przytoczył jeden z fragmentów książki, w którym Joaquin Navarro-Valls opisuje wspólną z papieżem wyprawę w góry. Kiedy Jan Paweł II podczas przerwy na odpoczynek zasnął rzecznik Stolicy Apostolskiej miał zapisać: „Patrzę jak spokojnie zasypia powierzając ster Kościoła Bogu”. – My byśmy napisali, że papież śpi. Oni widział coś więcej i dostrzegania tego czegoś więcej możemy się uczyć z tej publikacji – przekonywał ks. Rafał Kowalski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję