Reklama

„Niedziela na Dolnym Śląsku” rozpoczyna prezentację wykładowców Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu

Nieustanne poszukiwanie jest dla mnie wzorem

Niedziela dolnośląska 45/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z wielkim kanclerzem Papieskiego Wydziału Teologicznego, abp. Marianem Gołębiewskim, metropolitą wrocławskim, rozmawia Agnieszka Bugała

Agnieszka Bugała: - Restytuowany w 1968 r. PWT jest jednak - w prostej linii - spadkobiercą teologii akademickiej, która we Wrocławiu ma już ponadtrzystuletnią tradycję. Jaki kierunek rozwoju - jako wielki kanclerz - widzi Ekscelencja dla tej uczelni?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Abp Marian Gołębiewski: - Jest kilka czynników, kilka faktów, które sprawiają, że odpowiedź nie jest prosta. Najważniejsi są studenci. Jak do tej pory jest ich blisko dwa tysiące, co na nasze środowisko jest wynikiem bardzo dobrym. Tak samo, jeśli chodzi o seminarzystów, którzy są podporządkowani pod Papieski Wydział Teologiczny - jest ich pokaźna liczba. W tym roku ok. 50 zgłosiło się na pierwszy rok - to fakt, który mnie bardzo cieszy. Oprócz tego musi być odpowiednia kadra, odpowiednia liczba profesorów tytularnych, nadzwyczajnych i niższych pracowników naukowych. Wiem, że niektórzy zbliżają się już do emerytury. Dlatego staram się wysyłać młodych księży na studia zagraniczne i krajowe, z myślą o tym, że urodzą się następcy, którzy sprostają czekającym ich wymaganiom. W tym roku studia takie podjęło 5 księży. Wiadomo jednak, że ten, kto pójdzie na studia, nie musi w przyszłości być naukowcem. Mamy przecież wielu ludzi, którzy zrobią stopień naukowy, ale potem działalność praktyczna tak ich wciąga, że rozstają się z pracą naukową.

- Dziś prawie wszystkie uczelnie borykają się z problemami finansowymi. Czy budżet Wydziału spędza Ekscelencji sen z oczu?

- Gdybyśmy dostali dofinansowanie z budżetu państwa, jak inne wydziały teologiczne czy uniwersytety katolickie w Polsce - mam na myśli KUL, Uniwersytet Stefana Kardynała Wyszyńskiego, PAT - to budżet byłby w miarę możliwości płynny. Dotychczas nie ma żadnego deficytu, śpię spokojnie, chociaż wszystko robimy własnym sumptem, tzn. diecezji. Ale wobec tego, że buduje się nowy układ polityczny, wyłania się nowa koalicja rządowa, nowy parlament - poczekamy na reakcję. Potrzebna jest ustawa, która umożliwiałaby dofinansowanie Wydziału z budżetu państwa, a taka musiała by zostać uchwalona przez parlament.

Reklama

- A czy przyszłość Wydziału widzi Ekscelencja również w powrocie teologii na Uniwersytet Wrocławski?

- Oczywiście. Myślę, że naturalnym naszym pragnieniem jest powrót na Uniwersytet Wrocławski, bo tam jest miejsce Wydziału Teologicznego. Tam jest początek teologii we Wrocławiu i tam są korzenie naszego Wydziału. Nigdy dotychczas z tej idei nie zrezygnowaliśmy.

- Jak będzie wyglądała jej realizacja?

- Trudno w tej chwili powiedzieć, bo to też zależy od bardzo wielu czynników, ale taki jest nasz cel dalekosiężny.

- Czy jako wielki kanclerz jest Ekscelencja zadowolony z pracy uczelni?

- Z wielu rzeczy mogę być zadowolony. Jest wiele ciekawych pomysłów, niektóre sekcje są bardziej aktywne, inne mniej, to zależy od tego, jak są obsadzone poszczególne katedry. Jednak wszystkie uczelnie coś podobnego przeżywają, to jest tzw. falowanie. Nieraz jest urodzaj talentów, a nieraz jest słabszy okres w działalności uczelni. To odnosi się do wszystkich uczelni i tutaj nasz Wydział nie jest żadnym wyjątkiem.

- Jest Ekscelencja znanym i cenionym naukowcem. Czy wśród licznych obowiązków, jakie niesie ze sobą tytuł metropolity wrocławskiego, znajduje Ksiądz Arcybiskup czas na pracę własną?

- Przy tak licznych zajęciach, jakie mam obecnie, o systematycznej pracy naukowej rzeczywiście trudno jest mówić. Korzystam z tego, co zdobyłem, ale do pracy naukowej, zwłaszcza pisarskiej, potrzeba jednak trochę wolnego czasu. Żeby się wyłączyć, żeby być pewnym, że ktoś nie przyjdzie z jakąś sprawą - ja sobie na ten luksus w tej chwili nie mogę pozwolić. Każdego dnia jestem w terenie, ale mimo to staram się mieć kontakt, staram się przynajmniej czytać, przeglądać czasopisma. Gdy znajdę artykuł bliższy moim zainteresowaniom, to staram się go analizować. Zauważyłem, że pod tym względem głód pogłębiania wiedzy teologicznej jeszcze we mnie pozostał i jak tylko czas pozwala, to staram się to wykorzystać.

- A czy wystarcza Ekscelencji czasu na sięganie do - ulubionej chyba - Księgi Izajasza?

- Oczywiście, zainteresowań biblijnych nigdy nie zaniedbałem i ciągle je podsycam. Ale z konieczności, ze względu na funkcję, jaką pełnię w Kościele, te zainteresowania muszą być teraz dużo szersze. Dołączyły zagadnienia socjologiczne, społeczne. Staram się je pogłębiać, bo ta wiedza pomaga mi w codziennej posłudze.

- Jakie lektury można więc dziś znaleźć na biurku Jego Ekscelencji?

- Książki, które Ojciec Święty wydawał jeszcze jako kard. Ratzinger. Mają one spojrzenie bardzo syntetyczne i uogólniające, a zarazem dość wyczerpujące i ukazujące oblicze teologii współczesnej - te rzeczy zawsze mnie interesowały i to staram się kontynuować. Oprócz zainteresowań ściśle biblijnych mam słabość do św. Augustyna. Trzy jego książki kupiłem niedawno w Rzymie. Jak tylko czas pozwala, to do nich zaglądam.

- To tytuły na dzisiejsze czasy?

- Właśnie to, co mnie uderza, to analogie. My mówimy, że nasze czasy są takie trudne, takie wyjątkowe, tyle problemów nie do rozwiązania, tyle wyzwań przed nami. Ale jak się głębiej zapoznajemy z jakąś epoką, mam tu na myśli właśnie epokę św. Augustyna, to widać, że wcale nie było łatwiej. On też się zmagał z różnymi prądami w teologii, z sektami, z pewnymi herezjami, wypaczeniami i błędami. Pisał swoje dzieła, nieraz na gorąco, a potem zauważał, że to nie jest myśl dojrzała. Do tych gorących myśli dopisał tzw. Retractrationes - sprostowania. Ale to jest właśnie u Augustyna piękne, że on ciągle szuka, ciągle pogłębia, że nie zatrzymał się w miejscu. Ta prawda jest atrakcyjna, pociągająca, ale trudno ją ogarnąć od razu ludzkim umysłem. To nieustanne poszukiwanie jest dla mnie wzorem i ten niepokój umysłu staram się podtrzymywać również u siebie.

- A czy mogłabym prosić o wymienienie kilku osób spośród teologów, biblistów, które dla Księdza Arcybiskupa są autorytetami?

- Wśród biblistów na początku wymieniłbym Orygenesa, który dokonał wspaniałego zestawienia tzw. Heksapli, czyli sześciokolumnowej Biblii. Podjął trud zestawienia różnych wersji i pierwszy właściwie dokonał krytyki tekstu. To dzieło zaginęło, zostały tylko fragmenty, ale przez te fragmenty możemy dostrzec ogrom trudu, jaki podjął. Potem bez wątpienia genialnym biblistą i egzegetą był św. Hieronim. Opanował język hebrajski i dokonał tłumaczenia tzw. Wulgaty, która była obecna w Kościele przez kilkanaście wieków. Tym tekstem karmiła się liturgia, na jego podstawie powstawały wykłady i z niego pochodzą cytaty u Ojców Kościoła, wielkich teologów średniowiecza.
Wybitnych biblistów i znakomitych profesorów można wymieniać całe szeregi. To tylko dowodzi, że jest nad czym pracować, jest na kogo się powoływać - jest wystarczająca liczba książek, komentarzy, którymi można się zaczytywać.

- Bóg zapłać za możliwość spotkania i rozmowę z Jego Ekscelencją.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezus jest dobrym pasterzem

2024-04-19 10:18

[ TEMATY ]

O. prof. Zdzisław Kijas

Adobe Stock

Jesteśmy dziećmi mocnego i dobrego Boga. Jesteśmy domownikami Boga miłości, który jest gwarantem naszej wolności, tej prawdziwej.

Ewangelia (J 10, 11-18)

CZYTAJ DALEJ

Święty ostatniej godziny

Niedziela przemyska 15/2013, str. 8

[ TEMATY ]

święty

pl.wikipedia.org

Nawiedzając pewnego dnia przemyski kościół Ojców Franciszkanów byłem świadkiem niecodziennej sytuacji: przy jednym z bocznych ołtarzy, wśród rozłożonych książek, klęczy młoda dziewczyna. Spogląda w górę ołtarza, jednocześnie pilnie coś notując w swoim kajeciku. Pomyślałem, że to pewnie studentka jednej z artystycznych uczelni odbywa swoją praktykę w tutejszym kościele. Wszak franciszkański kościół, dzisiaj mocno już wiekowy i „nadgryziony” zębem czasu, to doskonałe miejsce dla kontemplowania piękna sztuki sakralnej; wymarzone miejsce dla przyszłych artystów, ale także i miłośników sztuki sakralnej. Kiedy podszedłem bliżej ołtarza zobaczyłem, że dziewczyna wpatruje się w jeden obraz górnej kondygnacji ołtarzowej, na którym przedstawiono rzymskiego żołnierza trzymającego w górze krucyfiks. Dziewczyna jednak, choć później dowiedziałem się, że istotnie była studentką (choć nie artystycznej uczelni) wbrew moim przypuszczeniom nie malowała tego obrazu, ona modliła się do świętego, który widniał na nim. Jednocześnie w przerwach modlitewnej kontemplacji zawzięcie wertowała kolejne stronice opasłego podręcznika. Zdziwiony nieco sytuacją spojrzałem w górę: to św. Ekspedyt - poinformowała mnie moja rozmówczyni; niewielki obraz przedstawia świętego, raczej rzadko spotykanego świętego, a dam głowę, że wśród większości młodych (i chyba nie tylko) ludzi zupełnie nieznanego... Popularność zdobywa w ostatnich stu latach wśród włoskich studentów, ale - jak widać - i w Polsce. Znany jest szczególnie w Ameryce Łacińskiej a i ponoć aktorzy wzywają jego pomocy, kiedy odczuwają tremę...

CZYTAJ DALEJ

Turniej WTA w Stuttgarcie - awans Świątek do półfinału

2024-04-19 20:00

[ TEMATY ]

tenis

Iga Świątek

Turniej WTA

PAP/RONALD WITTEK

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Iga Świątek świętuje zwycięstwo w ćwierćfinałowym meczu z Emmą Raducanu

Liderka światowego rankingu tenisistek Iga Świątek pokonała Brytyjkę Emmę Raducanu 7:6 (7-2), 6:3 i awansowała do półfinału halowego turnieju WTA 500 na kortach ziemnych w Stuttgarcie. Jej kolejną rywalką będzie Jelena Rybakina z Kazachstanu.

Świątek, która była najlepsza w Stuttgarcie w dwóch ostatnich latach, wygrała tu 10. mecz z rzędu i pewnie zmierza po trzeci samochód Porsche przyznawany triumfatorce.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję