Dzień kongresowej zadumy nad tajemnicą Eucharystii przypomniał o konsekwencjach, jakie niesie ze sobą udział w Eucharystii. O tym, do czego uzdalnia moc Najświętszego Sakramentu i zadania do jakich prowadzi, wyczytać można z Dziejów Apostolskich, w których mowa jest o życiu pierwszych chrześcijan - trwali oni jednomyślnie na modlitwie, słuchaniu słowa Bożego i liturgii eucharystycznej (por. Dz 2, 42). Wspólnota ta miała swe korzenie w miłości i była przeniknięta miłością. Widzialnym znakiem tej postawy była codzienna troska o każdego pozostającego w potrzebie. Dzielenie eucharystycznego Chleba było dla chrześcijan wezwaniem do tego, by dzielić również chleb codzienny z tymi, którzy go nie mają. Niektórzy nawet „sprzedawali majątki i dobra i rozdzielali je każdemu według potrzeby” (Dz 2, 45). Ta działalność pierwszej wspólnoty Kościoła we wszystkich wymiarach życia społecznego była wypełnieniem zostawionego przez Zbawiciela nowego przykazania - przykazania miłości.
„W historii wielokrotnie i na różne sposoby mówiono o braterstwie - tłumaczył ks. prał. Grzegorz Ślęzak. - Jednak, aby dowiedzieć się, czym tak naprawdę jest braterstwo, trzeba odwołać się do Boga Ojca i Jego Syna. Dla nas, chrześcijan, nie jest ono programem społecznym, politycznym czy gospodarczym. Dla wierzących Bogu jest to rzeczywistość, w której żyjemy i która wynika z faktu, że jesteśmy dziećmi Ojca i braćmi Syna Bożego. Ojciec niebieski uczynił nas swoimi dziećmi i zostawił nam Syna, byśmy z Nim i dla siebie byli braćmi”. Po przywołaniu nauczania Jana Pawła II oraz liturgicznych tekstów Mszy św. Ksiądz Prałat powiedział, podsumowując: „Być bratem Jezusa Chrystusa znaczy być dzieckiem Ojca i bratem dla każdego człowieka. Ta prawda to źródło, motyw i uzasadnienie naszych wzajemnych relacji. Tak rozumiane braterstwo sprawia, że znikają problemy z byciem dobrym dla wszystkich, z przebaczaniem, z nieustannym dawaniem świadectwa miłości Chrystusa. Kiedy pytamy o braterstwo to w rzeczywistości szukamy odpowiedzi na pytanie, kim jestem zarówno dla tych, którzy są dla mnie dobrzy i dla tych, co są źli. Odpowiedź powinna być jedna: Bratem”.
Podobne prawdy - o tajemnicy niezwykłej miłości Zbawiciela - odsłaniał przed wiernymi bp Jan Wątroba: „Eucharystia, którą sprawujemy i rozważamy podczas Kongresu - mówił - nie zatrzymuje nas na poprawnie wykonywanych czynnościach rytualnych. To dużo, ale zbyt mało. Uczta miłości ma mieć przedłużenie w codzienności, bo taki jest nakaz Chrystusa: «To czyńcie na moją pamiątkę» (Łk 22, 19). A tym, co uczynił Zbawiciel i co nakazał nam czynić jest umiłowanie do końca. I dlatego Eucharystia, która zawsze uobecnia oddanie życia, jest szkołą miłości braterskiej”. Częstochowski Biskup Pomocniczy ukazał, jak wiele dobra stało się udziałem naszego Kościoła partykularnego (m.in. nowe kaplice wieczystej adoracji Najświętszego Sakramentu), jednak pozostał niedosyt czynnej miłości braterskiej. „To właśnie nieustanne spieszenie z pomocą potrzebującym i ożywianie przez pobożność eucharystyczną wrażliwości na wszelką ludzką biedę - prosił Ksiądz Biskup - niech wyznacza drogę do następnych jubileuszy i da nam prawo ich świętowania”. Kończąc homilię, Kaznodzieja skierował słowo do obecnych na Mszy św. przedstawicieli Akcji Katolickiej i innych ruchów społecznych, prosząc by z Najświętszego Sakramentu czerpali siłę do wypełniania niełatwych, ale tak bardzo potrzebnych archidiecezji zadań braterskiego niesienia nadziei wszystkim, którym jej brak”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu