Obraz Matki Bożej z poł. XVII w. zdobił najstarszą świątynię wołyńską pw. Świętej Trójcy, którą ufundował w 1412 r. król Władysław Jagiełło jako wotum za wygraną bitwę pod Grunwaldem. Przed tym wizerunkiem modliło się wiele pokoleń Polaków, a ponieważ ich prośby zostały wysłuchane, okryto postać Maryi srebrną sukienką i uwieńczono licznymi wotami. Po wytyczeniu nowych granic państwowych władze sowieckie zamknęły kościół w Lubomlu i zamieniły go na magazyn soli, później umieściły w nim halę sportową, a następnie muzeum. Tak dewastowany zabytek niszczał. Gdy w 1992 r. miejscowe władze zdecydowały się przekazać świątynię katolikom, był potrzebny remont. Opiekę nad parafią objęli franciszkanie-reformaci. W 1993 r. do Polichny przyjechał administrator tej parafii, aby prosić ks. Józefa Dobrowolskiego o sporządzenie kopii cudownego obrazu Matki Bożej dla Lubomla.
Zabytek wymagał gruntownej renowacji, którą wykonano w Pracowni Muzeum Archidiecezjalnego w Lublinie. Konserwatorzy zdjęli srebrne sukienki, naprawili przestrzeloną deskę, na której obraz był namalowany, usunęli liczne późniejsze warstwy farby i w ten sposób odkryty został piękny, pierwotny wizerunek Maryi z Dzieciątkiem. Nie nakładając ponownie srebrnych szat, oddano zabytek, który dziś emanuje pięknem. Intronizacja odnowionego obrazu do kościoła w Polichnie odbyła się 11 grudnia 1994 r. Na Ukrainie taka uroczystość miała miejsce 27 sierpnia 1995 r.; wówczas kopię odnowionego wizerunku wprowadzono do kościoła Świętej Trójcy w Lubomlu, a z tej okazji zjechali się dawni i nowi parafianie z Lubomla i z Polichny.
Z opinii badaczy wynika, że ten wczesnobarokowy obraz posiada bogatą wymowę ikonograficzną oraz teologiczną. Jest to przedstawienie Matki Bożej Loretańskiej, której kult na ziemiach polskich był żywy. Frontalne ukazanie Marii w koronie oraz Jezus podtrzymywany Jej lewą ręką, ukrytą pod trapezem płaszcza, eksponuje Jezusa z jabłkiem królewskim w dłoni. Takie ujęcie Maryi z Dzieciątkiem jest wyrazem królewskiej godności Maryi - Matki Kościoła i Królowej Wszechświata. Szeroki, błękitny płaszcz, usiany gwiazdami jest symbolem Jej opieki nad człowiekiem. Brak gestu rąk Maryi świadczy o ukazaniu Jej już po Wniebowzięciu i koronacji w boskiej chwale. Maleńka postać fundatora obrazu, którą malarz umieścił w prawym dolnym rogu, podkreśla wotywną funkcję wizerunku. Należy także zwrócić uwagę na harmonię w rozłożeniu barw, co świadczy o tym, że obraz wyszedł z dobrej pracowni malarskiej. Badacze sugerują, że duże, złote nimby wokół głów Matki i Dzieciątka wykazują związek z małopolskim malarstwem średniowiecznym. Zatem wizerunek mógł powstać we Lwowie lub Lublinie.
Ważnym elementem porządkującym wymowę obrazu, wprowadzającym ład, jest użycie przez twórcę linii pionowych: draperie szat Matki Bożej, Jej postawa tronująca, wysoka tiara, gest uwielbienia dwu aniołów trzymających płonące świece - wywołują przeświadczenie, iż pokorna modlitwa klęczącego u stóp Maryi fundatora obrazu wzniesie się bez przeszkód do tronu Boga. Wyjaśnienia wymaga tajemnicza, wysoka czapka z trzema koronami, przypominająca tiarę papieską. Takie uwieńczenie głowy jest charakterystyczne dla figur i obrazów Matki Bożej Loretańskiej. Malarze w ciągu wieków w rozmaity sposób ukazywali Madonnę po Wniebowzięciu i koronacji: trzy Osoby Boskie kładły na Jej głowę jedną koronę, czasem dwie, a tutaj spoczęły trzy korony: od Boga Ojca, Syna i Ducha Świętego. Na obrazie z Lubomla malarz pominął akt koronacji, ukazując sytuację po tej ceremonii.
Wzorzec Matki Bożej Loretańskiej przywieziono najprawdopodobniej w XVI w. z Włoch. Możliwe, że był nim obraz, który znajduje się obecnie w Chodlu, w dawnych dobrach abp. Maciejowskiego. Wizerunek pochodzący z Loreto otrzymał tam osobną kaplicę już w 1616 r. Jest on kopią oryginalnej figury znajdującej się w kościele w Loreto. Od samego początku kultu Matki Bożej Loretańskiej w Polsce występuje więc obraz obok rzeźby. Wizerunek znajdujący się obecnie w Polichnie jest wiernym oddaniem rzeźby Matki Bożej Loretańskiej z kościoła św. Bonawentury w Pakości pod Bydgoszczą. Na obrazie w Polichnie zaciekawia ponadto przedstawienie dwóch aniołów, które adorują Maryję, trzymając palące się świece wotywne. Malarz ubrał ich postacie w bufiaste spodnie i kaftany z wąskimi mankietami. Skrzydła anielskie są stylizowane i nie mają niebiańskiego poloru. Można przyjąć, że wkroczył tu folklor, tak zapewne ubierała się służba dworska, oświetlająca panom drogę. Jest to więc swoisty obrazek rodzajowy. W poł. XVII w. do kościołów wkraczają elementy ludowe; obraz znajdujący się w Polichnie jest swoistym dokumentem wkraczania do świątyń tematyki ludowej w malarstwie.
Pomóż w rozwoju naszego portalu