Reklama

Albo wszystko, albo nic

Niedziela zielonogórsko-gorzowska 25/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. Zygmuntem Zapaśnikiem, założycielem i moderatorem wspólnoty „Pustynia w mieście”, o duchowości św. Teresy od Dzieciątka Jezus rozmawia ks. Dariusz Gronowski

Ks. Dariusz Gronowski: - Za co Ksiądz kocha św. Teresę od Dzieciątka Jezus?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. Zygmunt Zapaśnik: - W moim życiu były dwa etapy spotkania ze św. Teresą. Pierwsza fascynacja to był czas klerycki, od drugiego do piątego roku seminarium włącznie. Wtedy bardzo zachwyciłem się św. Teresą i jej duchowością. I kocham ją za umożliwienie mi realizowania mego powołania w czasie seminaryjnym. Często patrzy się na świętych w sposób albo trochę iluzoryczny, albo perfekcyjny. W mojej pamięci pojęcie świętości w życiu seminaryjnym często było związane z takim wielkim heroizmem, z czymś, co jest bardzo trudne, wymagające wielkich ofiar. Św. Teresa pokazała mi - najkrócej mówiąc - że zwyczajna, szara codzienność przeżywana w sposób jak najlepszy, jak najdoskonalszy prowadzi do świętości. To jest ta pierwsza rzecz, za którą ją kocham - za to, że pokazała mi taką zwyczajność w drodze do świętości, w drodze do realizowania mego powołania w życiu seminaryjnym.

- A drugi etap spotkania ze św. Teresą?

- Kiedy byłem diakonem, na skutek pewnego przesytu - jeśli tak można powiedzieć - „zerwałem” ze św. Teresą z Lisieux na rzecz św. Teresy Benedykty od Krzyża - Edyty Stein, która mnie wtedy zachwyciła. W 1996 r. dość przypadkowo spotkałem się ze św. Teresą ponownie. To był moment, w którym coś we mnie pękło wewnętrznie i odnowiła się moja miłość do św. Teresy, a wraz z tą miłością przeżywanie dziecięctwa Bożego. I to jest druga rzecz, za którą kocham św. Teresę - za to, że pozwoliła mi nie intelektualnie, ale jakoś sercem przeżyć prawdę, że jestem dzieckiem Bożym, i prostotę przeżywania wiary.

Reklama

- Ludzie mówią czasem „mała Tereska”. Dlaczego Święta bywa tak nazywana? Co w niej jest „małego”?

- Przede wszystkim mówi się tak chyba dlatego, że całe dzieło, które realizowała, cała jej „mała droga” polegała na małych, prostych rzeczach. I ta „małość” jest nie tyle związana z jej młodością, ale właśnie z tą zwyczajnością małych kroków w zbliżaniu się do Pana Boga.

- Czy św. Teresa z Lisieux ma jakieś szczególne miejsce w duchowości wspólnoty „Pustynia w mieście”, której jest Ksiądz założycielem?

- Tak. Nasza duchowość dosyć mocno nawiązuje do Karmelu, ale mówiąc o Karmelu, szczególnie mamy na myśli właśnie „małą drogę” św. Teresy. Jej doniosłość wyraża się w tym, że w naszym zmaganiu o codzienność odkryliśmy prawdę, którą podkreśla św. Teresa, że świętość czyni się z rzeczy zwyczajnych. Zastanawialiśmy się nad tym, w jaki sposób możemy ewangelizować, w jaki sposób możemy świadczyć o Bogu w środowiskach, w których jesteśmy i w których żyjemy. Pierwsze, co się rodziło w naszych sercach, to myśl, żeby świadczyć i ewangelizować przez zwyczajność naszego życia, które będziemy przeżywać jak najlepiej. Stała się nam także bliska zwyczajna ludzka słabość, dotykająca nas wszystkich, którą pokazuje św. Teresa w swoim życiu. Chodzi tu np. o ułomność, która jest wpisana na stałe w drogę do świętości. Również w przeżywaniu takiej słabości chcemy realizować jakoś nasze powołanie.

- Według duszpasterskiego rozeznania Księdza, jakie rysy duchowości tej Świętej najbardziej pociągają ludzi?

- Dziecięctwo Boże, a może raczej to, w jaki sposób św. Teresa rozumiała dziecięctwo. Wymienia ona cechy dziecka. Dziecko jest maleńkie, tzn. zupełnie zależne od rodziców, tak jak człowiek jest zupełnie zależny od Pana Boga, swego Ojca. Inną cechą jest ubóstwo. Dziecko nic nie ma swojego, o wszystko musi prosić. Jest też prostota. Dziecko jest w swoich słowach, w swoich gestach, w swoich zachowaniach takie zwyczajne. Myślę, że to, co dzisiaj może ludzi najbardziej pociągać w duchowości św. Teresy, to jest właśnie dziecięctwo rozumiane jako pewna „maleńkość” człowieka, w którym jest stałe doświadczenie związane ze słabością, niedołężnością. Ta „maleńkość” prowadzi do zaufania, zupełnej zależności od Boga. To dziecięctwo to jest właśnie „mała droga”.

- Która z tych cech dziecka szczególnie do Księdza przemawia?

- Myślę, że to, co jest warte podkreślenia, to prostota w duchowości św. Teresy. Gdy mówi się o prostocie w jej relacjach do Boga i do człowieka, najbardziej urzeka nas to, kiedy widzimy ludzi bardzo prostych i otwartych, ludzi, którzy nie są jakoś zamknięci na możliwości, które niesie świat, a przede wszystkim nie są zamknięci na drugiego człowieka, który niesie z sobą bagaż różnych doświadczeń. Potrzebna jest prostota, która pozwala przyjąć tego człowieka takim, jakim jest, bez oceniania, bez przekreślania. I chyba taka właśnie była św. Teresa w tej swojej prostocie, że przyjmowała siostry, które były różne, a te trudne starała się bardziej kochać, więcej okazywać im życzliwości w gestach, słowach. Myślę, że to jest bardzo ważne dla ludzi wewnętrznie poranionych, pokrzywionych.

- Czy w swym pragnieniu bycia „miłością”, czyli pragnieniu posiadania daru najdoskonalszego, św. Teresa z Lisieux nie przejawiała jakiejś zachłanności duchowej?

- Tak, to jest zachłanność duchowa, ale u św. Teresy ja bym ją postrzegał w pozytywnym znaczeniu. Taka „zachłanność” wybrzmiewa jakoś także w naszej wspólnocie. To jest piękne. Św. Teresa mówiła: albo wszystko, albo nic. I w całym jej życiu było widać to pragnienie, by kochać Boga tak naprawdę do końca, a nie udawać, że się Go kocha. Uświadomienie sobie tej prawdy może dać wiele do myślenia. Albo rzeczywiście pokochamy Pana Boga na całego, albo w ogóle odwróćmy się od Niego.

- Jakie nadzieje wiąże Ksiądz w pobytem relikwii Świętej w naszej diecezji?

- Nadzieje związane przede wszystkim z tym, że ludzie na nowo odkryją swoją wielką godność, godność dzieci Bożych i źródło godności, które nie jest w nich, ale w Bogu. Dzisiaj często ludzie są zagubieni, często czują się poniewierani, niedowartościowani. Myślę, że peregrynacja relikwii jest dla nich szansą odkrycia na nowo, że jesteśmy dziećmi Boga, który kocha, który nas przyjmuje, Boga, który pragnie naszego szczęścia, naszego zbawienia. I ta na nowo odkryta godność pozwoli ludziom żyć w większym dowartościowaniu samych siebie. Brak poczucia godności rodzi wiele kompleksów, wiele zamknięć, depresji, wewnętrznych wycofań się ze świata. Mam nadzieję, że to będzie jeden z bardzo istotnych owoców obecności relikwii pośród nas. A poza tym, jeśli dokona się odkrycie tej godności dziecka Bożego, to przyjdą także inne owoce, pomnożenie wiary. Dziecko Boże żyje coraz bardziej w relacji miłości, a miłość rodzi zaufanie.

- Dziękuję za rozmowę.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Andrzej Przybylski: co jest warunkiem wszczepienia nas w Kościół?

2024-04-26 13:12

[ TEMATY ]

rozważania

bp Andrzej Przybylski

Karol Porwich/Niedziela

Każda niedziela, każda niedzielna Eucharystia niesie ze sobą przygotowany przez Kościół do rozważań fragment Pisma Świętego – odpowiednio dobrane czytania ze Starego i Nowego Testamentu. Teksty czytań na kolejne niedziele w rozmowie z Aleksandrą Mieczyńską rozważa bp Andrzej Przybylski.

28 Kwietnia 2024 r., piąta niedziela wielkanocna, rok B

CZYTAJ DALEJ

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22

[ TEMATY ]

ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Ks. Wojciech Węgrzyniak zaznacza, że „od czasu do czasu zastanawiamy się, co jest najważniejsze, cośmy powinni przede wszystkim w życiu robić”. Biblista wskazuje, że odpowiedź znajduje się w dzisiejszej Ewangelii. „Przede wszystkim powinniśmy trwać w Chrystusie” - mówi.

CZYTAJ DALEJ

Wkrótce Dzień Dziecka w Rzymie

2024-04-28 16:13

Ewa Pankiewicz

Wy wszyscy, dziewczynki i chłopcy, będący radością waszych rodziców i rodzin, jesteście także radością ludzkości i Kościoła - napisał w orędziu do dzieci papież Franciszek.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję