Reklama

Watykan

O. F. Lombardi: ważniejsze jest cierpienie i sprawiedliwość ofiar niż dobre imię instytucji

Konieczne jest wprowadzenie również w Kościele nowej kultury, „która będzie miała na celu przede wszystkim nie obronę dobrego imienia instytucji, ale cierpienie i sprawiedliwość osób, które ucierpiały" - powiedział na antenie TVP1 o. Federico Lombardi SJ, były dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej. Podczas spotkania w sprawie ochrony małoletnich w Kościele, które odbędzie się w Watykanie w dniach 21-24 lutego 2019, będzie on moderował posiedzenia plenarne tego zgromadzenia. 17 lutego był on gościem Pauliny Guzik w programie „Między ziemią a niebem”.

[ TEMATY ]

nadużycia seksualne

Włodzimierz Rędzioch

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Włoski jezuita stwierdził, że problem nadużyć seksualnych w Kościele nie rozpoczął się teraz, ale trwa już od wielu lat. Przypomniał kilka bardzo silnych kryzysów związanych z tą sprawą. „Papieże przez ostatnich 15-20 lat mierzyli się z tym problemem. Ale trwa on nadal i mamy do czynienia z nowymi kryzysami, ponieważ sprawa ta wychodzi na światło dzienne w krajach, w których do tej pory nie zbadano jej należycie. Rozumiemy zatem, że jest jeszcze wiele kroków, które należy zrobić, aby zmierzyć się właściwie z tym problemem. Wielu rzeczy już się nauczyliśmy, ale być może tylko w pewnych miejscach, w konkretnych krajach, w diecezjach, ale nie zrozumiano ich jeszcze w sposób wystarczający w całym Kościele we wszystkich częściach świata” – powiedział rozmówca dziennikarki TVP.

Zwrócił uwagę, że szczególnie ważne jest słuchanie ofiar, zrozumienie, jak głębokie są rany i zadane cierpienie w życiu tych osób, które zostały skrzywdzone. "Nie zdawaliśmy sobie wcześniej z tego sprawy w przeszłości. Myśleliśmy, że możemy żyć w kulturze milczenia, że lepiej nie mówić o tych rzeczach w rodzinach, w społeczeństwie, w instytucjach, w Kościele. Nawet jeśli te rzeczy się przydarzały, przechodziliśmy wobec nich milcząco. Trwaliśmy w myśleniu, że milczenie jest najlepszym sposobem na stawienie czoła temu problemowi. Teraz natomiast zrozumieliśmy, że problem jest naprawdę poważny, głęboki, że niesie ze sobą ogromne cierpienie, niesprawiedliwość, które nie mogą zostać pominięte. Należy patrzeć na niego w sposób jasny, wymierzyć sprawiedliwość, należy pomóc osobom skrzywdzonym w głębokim uzdrowieniu wewnętrznym, aby mogły dalej żyć ze spokojem. I to właśnie dla Kościoła jako instytucji jest szczególnie ważne, ponieważ Kościół jest, chce i powinien być nauczycielem moralności, prawdy, właściwego zachowania dla dobra nowych pokoleń. Dlatego jeśli w Kościele zdarzają się takie przypadki, należy z całą pewnością zmierzyć się z nimi i ukarać winnych. Trzeba zrobić wszystko, co tylko możliwe, aby zapobiec temu, aby podobne rzeczy zdarzały się w przyszłości" – zaznaczył o. Lombardi.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Wskazał na konieczność wprowadzenia również w Kościele nowej kultury, „która będzie miała na celu przede wszystkim nie obronę dobrego imienia instytucji, ale cierpienie i sprawiedliwość osób, które ucierpiały. Dlatego należy podjąć wszystkie właściwe kroki, z punktu widzenia zarówno prawnego, jak i wychowawczego i zapobiegawczego. Przede wszystkim jest sprawą arcyważną, abyśmy żyli kulturą ochrony nieletnich i prawdziwą świadomością, w jaki sposób zapobiegać i unikać tych trudnych sytuacji od samego początku”.

Jezuita zaznaczył, że konieczna jest troska o odpowiedni dobór kandydatów do kapłaństwa i życia zakonnego, żeby były to osoby dojrzałe również pod względem psychologicznym i seksualnym, „aby nie było ryzyka, że będą jakieś tendencje czy wręcz realne zachowania związane z pedofilią, które są ogromnym zagrożeniem dla młodych ludzi. Wybór i formacja kandydatów do kapłaństwa są bardzo ważne, także biskupi odpowiedzialni za wspólnoty muszą wiedzieć, w jaki właściwy sposób reagować, gdy pojawiają się takie zbrodnie czy bardzo poważne czyny, aby móc podejmować jak najszybciej odpowiednie decyzje, aby na nowo wprowadzić ład we wspólnocie, aby oddać sprawiedliwość i aby osobom, które ucierpiały, pomóc odnaleźć na nowo spokój”.

Zdaniem gościa programu papież Franciszek ma szeroki ogląd tego problemu. Uważa, że korzeniem problemu jest sposób, w jaki są przeżywane stosunki międzyludzkie, także wewnątrz Kościoła oraz przeżywanie sprawowania władzy jako panowania (przywództwa) a nie jako służby. A zatem, jeśli ktoś przeżywa relacje z innymi jako chęć panowania nad innymi, nad ich sumieniem, ich osobami, ewidentnie może go to doprowadzić do nadużyć, kierując się brakiem głębokiego szacunku, który powinien mieć we wszystkich aspektach życia, włączając w to także wymiar seksualny – powiedział były dyrektor Biura Prasowego Stolicy Apostolskiej.

Reklama

Mocno podkreślił przy tym, że nie należy bronić instytucji czy potwierdzać swoją w niej rolę, ale trzeba służyć ludziom przez instytucję Kościoła. „A zatem nieletni, a w szczególności ofiary powinny być w centrum naszej uwagi bardziej niż my sami” - dodał.

Papież Franciszek zwołuje biskupów dlatego, że to oni są pasterzami w Kościele, mają władzę przewodniczenia ludowi Bożemu. A zatem to oni jako pierwsi muszą żyć postawą odpowiedzialności jako służby, aby przekazywać ją także swoim kapłanom i czynić ją żywą także we wspólnocie Kościoła, wśród całego ludu Bożego, z całym wkładem i aktywnym zaangażowaniem także innych osób w Kościele. Ale to biskupi są pierwszymi odpowiedzialnymi za życie wspólnoty Kościoła, dlatego papież chce przez nich przekazać całej wspólnocie Kościoła swoje stanowisko, aby oni je przekazali dalej – wskazał jezuita.

Zaznaczył, że następstwem nadużyć czy błędów obciążających czyjąś odpowiedzialność może być odsunięcie od obowiązków. Wskazał również na konieczność przejrzystości, by zasady postępowania i procedury były jasne dla całej społeczności, co sprzyja współodpowiedzialności i pomocy we wspólnym rozwiązywaniu problemów.

Są kraje, w których biskupi zrobili już bardzo dużo, mają duże doświadczenie w tym zakresie, stworzyli na te potrzeby odpowiednie biura, pomogli bardzo wielu ofiarom, a zatem wiedzą, jak stawić czoła problemowi. Są inne kraje, w których działań tych jeszcze nie podjęte wystarczająco albo zrobiono niewiele i biskupi nie wiedzą dobrze, jak powinni się zachować i jak właściwie reagować na takie przypadki. A więc fakt, że przyjadą biskupi z całego świata, wytwarza wspólną świadomość, solidarność w zmierzeniu się z problemem i pomaga szczególnie tym biskupom, którzy nie są jeszcze świadomi problemu albo nie podjęli jeszcze odpowiednich inicjatyw. Dzięki spotkaniu zostaną doinformowani i otrzymają odpowiednią pomoc w zakresie skutecznych działań związanych z tym problemem.

Papież Franciszek mówił o tym spotkaniu jako o „katechezie”, to znaczy jako o pomocy dla biskupów w nauczeniu się, co mają robić. A gdy wrócą do domu, będą mogli powiedzieć: teraz zrozumiałem, że ponoszę tę odpowiedzialność, zrozumiałem, jak powinienem reagować, jakie są procedury, według których powinienem postępować, jakie są pomoce i konkretne inicjatywy pomocowe, które powinienem powołać w mojej diecezji – wytłumaczył o. Lombardi.

2019-02-17 17:31

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jezuici reagują na oskarżenie o pedofilię

"Relacja pani Magdy Gacyk jest dla ojca Prowincjała i dla nas wszystkich wstrząsem" - czytamy w przesłanym KAI oświadczeniu delegata ds. ochrony dzieci i młodzieży w Prowincji Wielkopolsko-Mazowieckiej Towarzystwa Jezusowego. Oświadczenie odnosi się do wspomnień dziennikarki zamieszczonych w mediach społecznościowych.

"Odnosząc się do przytaczanej przez media historii pani Magdy Gacyk, która wyznaje na Facebooku, że była w dzieciństwie molestowana przez nieżyjącego już księdza jezuitę oraz wobec licznych zapytań mediów o tę sprawę oświadczam, że relacja pani Magdy Gacyk jest dla ojca Prowincjała i dla nas wszystkich wstrząsem" - napisał o. Wojciech Żmudziński SJ, delegat ds. ochrony dzieci i młodzieży.

CZYTAJ DALEJ

Św. Wojciech, Biskup, Męczennik - Patron Polski

Niedziela podlaska 16/2002

Obok Matki Bożej Królowej Polski i św. Stanisława, św. Wojciech jest patronem Polski oraz patronem archidiecezji gnieźnieńskiej, gdańskiej i warmińskiej; diecezji elbląskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej. Jego wizerunek widnieje również w herbach miast. W Gnieźnie, co roku, w uroczystość św. Wojciecha zbiera się cały Episkopat Polski.

Urodził się ok. 956 r. w czeskich Libicach. Ojciec jego, Sławnik, był głową możnego rodu, panującego wówczas w Niemczech. Matka św. Wojciecha, Strzyżewska, pochodziła z nie mniej znakomitej rodziny. Wojciech był przedostatnim z siedmiu synów. Ks. Piotr Skarga w Żywotach Świętych tak opisuje małego Wojciecha: "Będąc niemowlęciem gdy zachorował, żałość niemałą rodzicom uczynił, którzy pragnąc zdrowia jego, P. Bogu go poślubili, woląc raczej żywym go między sługami kościelnymi widząc, niż na śmierć jego patrzeć. Gdy zanieśli na pół umarłego do ołtarza Przeczystej Matki Bożej, prosząc, aby ona na służbę Synowi Swemu nowego a maluczkiego sługę zaleciła, a zdrowie mu do tego zjednała, wnet dzieciątko ozdrowiało". Był to zwyczaj upraszania u Pana Boga zdrowia dla dziecka, z zobowiązaniem oddania go na służbę Bożą.

Św. Wojciech kształcił się w Magdeburgu pod opieką tamtejszego arcybiskupa Adalbertusa. Ku jego czci przyjął w czasie bierzmowania imię Adalbertus i pod nim znany jest w średniowiecznej literaturze łacińskiej oraz na Zachodzie. Z Magdeburga jako dwudziestopięcioletni subdiakon wrócił do Czech, przyjął pozostałe święcenia, 3 czerwca 983 r. otrzymał pastorał, a pod koniec tego miesiąca został konsekrowany na drugiego biskupa Pragi.

Wbrew przyjętemu zwyczajowi nie objął diecezji w paradzie, ale boso. Skromne dobra biskupie dzielił na utrzymanie budynków i sprzętu kościelnego, na ubogich i więźniów, których sam odwiedzał. Szczególnie dużo uwagi poświęcił sprawie wykupu niewolników - chrześcijan. Po kilku latach, rozdał wszystko, co posiadał i udał się do Rzymu. Za radą papieża Jana XV wstąpił do klasztoru benedyktynów. Tu zaznał spokoju wewnętrznego, oddając się żarliwej modlitwie.

Przychylając się do prośby papieża, wiosną 992 r. wrócił do Pragi i zajął się sprawami kościelnymi w Czechach. Ale stosunki wewnętrzne się zaostrzyły, a zatarg z księciem Bolesławem II zmusił go do powtórnego opuszczenia kraju. Znowu wrócił do Włoch, gdzie zaczął snuć plany działalności misyjnej. Jego celem misyjnym była Polska. Tu podsunięto mu myśl o pogańskich Prusach, nękających granice Bolesława Chrobrego.

W porozumieniu z Księciem popłynął łodzią do Gdańska, stamtąd zaś morzem w kierunku ujścia Pregoły. Towarzyszem tej podróży był prezbiter Benedykt Bogusz i brat Radzim Gaudent. Od początku spotkał się z wrogością, a kiedy mimo to próbował rozpocząć pracę misyjną, został zabity przez pogańskiego kapłana. Zabito go strzałami z łuku, odcięto mu głowę i wbito na żerdź. Cudem uratowali się jego dwaj towarzysze, którzy zdali w Gnieźnie relację o męczeńskiej śmierci św. Wojciecha. Bolesław Chrobry wykupił jego ciało i pochował z należytymi honorami. Zginął w wieku 40 lat.

Św. Wojciech jest współpatronem Polski, której wedle legendy miał także dać jej pierwszy hymn Bogurodzica Dziewica. Po dziś dzień śpiewa się go uroczyście w katedrze gnieźnieńskiej. W 999 r. papież Sylwester II wpisał go w poczet świętych. Staraniem Bolesława Chrobrego, papież utworzył w Gnieźnie metropolię, której patronem został św. Wojciech. Około 1127 r. powstały słynne "drzwi gnieźnieńskie", na których zostało utrwalonych rzeźbą w spiżu 18 scen z życia św. Wojciecha. W 1928 r. na prośbę ówczesnego Prymasa Polski - Augusta Kardynała Hlonda, relikwie z Rzymu przeniesiono do skarbca katedry gnieźnieńskiej. W 1980 r. diecezja warmińska otrzymała, ufundowany przez ówczesnego biskupa warmińskiego Józefa Glempa, relikwiarz św. Wojciecha.

W diecezji drohiczyńskiej jest także kościół pod wezwaniem św. Wojciecha w Skibniewie (dekanat sterdyński), gdzie proboszczem jest obecnie ks. Franciszek Szulak. 4 kwietnia 1997 r. do tej parafii sprowadzono z Gniezna relikwie św. Wojciecha. 20 kwietnia tegoż roku odbyły się w parafii diecezjalne obchody tysiąclecia śmierci św. Wojciecha.

CZYTAJ DALEJ

Papież Franciszek obchodzi dziś imieniny

2024-04-23 11:19

[ TEMATY ]

papież

papież Franciszek

PAP/EPA/MAURIZIO BRAMBATTI

Najgorętsze i najszczersze życzenia od narodu włoskiego, a także osobiste, wraz z serdecznymi życzeniami zdrowia i pomyślności przekazał Ojcu Świętemu z okazji dzisiejszym imienin prezydent Włoch, Sergio Mattarella.

Prezydent Republiki Włoskiej wyraził ubolewanie z powodu napiętej sytuacji w świecie, zwłaszcza na Bliskim Wschodzie, gdzie dochodzi do aktów przemocy, konfrontacji i zemsty. Podkreślił znaczenie nieustannych apeli Ojca Świętego o pielęgnowanie w rodzinie ludzkiej więzów braterstwa, stanowiących inspirację zarówno dla wierzących jak i niewierzących.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję