Kto to jest świadek? Jeśli kogoś z nas wołają do sądu, to raczej nikt nie podskakuje z radości w sytuacji, gdy go podano za świadka, choć raczej trzeba wtedy iść, w imię sprawiedliwości, dla dobra człowieka. Czego żądają od świadka w sądzie? Żeby zeznał pod przysięgą, co słyszał czy co widział, a nie mówił tego, co mu się wydaje, że mógł widzieć lub słyszeć. Chodzi o autentyczne i pewne zeznania naocznego świadka.
Jeżeli jesteśmy ludźmi wierzącymi w Chrystusa, to On od nas żąda świadectwa o sobie. Autentycznego i pewnego. Nie: co nam się wydaje. Na czym to moje i twoje chrześcijańskie świadectwo ma polegać? Wyjaśnił to Chrystus świętej siostrze Faustynie: świadczyć powinno się przez czyn, słowo i modlitwę. Zauważcie kolejność: czyn, słowo, modlitwa.
Jako wierzący Polacy jesteśmy specjalistami od modlitwy, zwłaszcza od modlitwy prośby - do tego stopnia, że jeżeli się mówi o kimś, że się modli, to znaczy, że taki ktoś klęczy i o coś prosi. W obecnym czasie na pewno pójdą szturmy do nieba o zdanie matury; zainteresowani jakoś zdadzą, naobiecują Panu Bogu pieszych pielgrzymek na kolanach, cudów na kiju... Pan Bóg tego słucha - i jakoś zdają matury. Jak już zdadzą maturę, będą egzaminy wstępne na studia: na medycynę czy na jakiś inny chodliwy kierunek, dzisiaj marketing i zarządzanie i inne jeszcze dziwy XXI wieku. I znowu będą modły szły: „Żebym tylko zdała i żebym miała punktów tyle, ile trzeba”. I mają znowu tyle punktów, ile chcą, i ja się wcale z tego nie śmieję. Modlitwa prośby jest modlitwą, która uznaje, że Ten, do którego kierujesz swoją prośbę, jest w mocy ci to załatwić - mówiąc krótko. Ale dobrze wiemy, że do całości modlitwy przynależy też modlitwa chwały, uwielbienia, dziękczynienia i modlitwa przeproszenia.
Jak ktoś ze studentów już się nawrócił i wierzy, to umie prześlicznie gadać o Panu Jezusie na wszystkie sposoby i lubi innych nawracać. Można powiedzieć, że jesteśmy w słowie czasem bardzo wprawni. To od was słyszałem, żeby „nie lać wody”, żeby w kościele nie był zawsze „lany poniedziałek”, bo tylko raz w roku, jutro właśnie, jest lany poniedziałek. Na pierwszym miejscu świadczenia o Jezusie Chrystusie jest czyn.
Może dzisiaj nie czas, żeby komentować, jak te czyny miłości w naszym życiu wyglądają w stosunku jeden do drugiego, ale jeżeli wszyscy chrześcijanie są powołani do tego, żeby dawać świadectwo o zmartwychwstaniu Chrystusa przez czyn, słowo i modlitwę, to w szczególny sposób chcę przypomnieć wszystkim małżonkom, jakie zobowiązanie płynie z sakramentu małżeństwa. Małżonkowie chrześcijańscy mają świadczyć o Chrystusie, ale przede wszystkim ich miłość ma iść w kierunku świadczenia o miłości Chrystusa. Chodzi o to, by ich sąsiedzi, dzieci i wszyscy, którzy będą ich widzieć, mogli powiedzieć: „O, patrzcie jak oni się kochają”. To jest zobowiązanie, nakaz, a nie pobożne życzenie!
Kiedyś pewnej żonie, która chciała jechać na misje gdzieś nad granicę chińską, na Syberię (taka nawiedzona) i nawracać innych, zadałem pytanie:
- Umiesz po chińsku?
- Nie.
- A więc trzeba się nauczyć.
Ale ona chce działać dla Pana Jezusa, dokonać wielkiego dzieła! Wtedy, ile tylko miałem siły w gardle, krzyknąłem:
- Czy wiesz kobieto, że smacznie ugotowany obiad, to jest dzieło Boże?
Zgorszenie, prawda? Oczywiście, obiad ugotowany przez męża też jest dziełem Bożym. A cóż to, panowie nie umieją gotować? Podobno są lepszymi nawet specjalistami w tej dziedzinie. Dobrze ugotowany obiad, podany z miłością, jest dziełem Bożym. Dobrze posprzątana ubikacja, jest dziełem Bożym - a co? To także jest świadectwo! Jak komuś się uda pojechać do Chin i tam świadczyć o Chrystusie, to też będzie świadectwo.
Więc gotuj, Joanno, smaczny obiad, często się pytaj Kuby, na co ma w danym dniu apetyt. A ty często mów do Joanny (choćbyś był tak zmęczony, że nosem byś się podpierał): „W czym ci, kochanie, jeszcze mogę pomóc? Taka zmęczona jesteś, usiądź sobie”. Otóż to jest bardzo ważny czyn.
Ale po co to wszystko? Żeby świat uwierzył wreszcie w Chrystusa! Po co to wszystko - te nasze modły, słowa, to wszystko, co robimy; żeby świat, który jest spoganiały - uwierzył. Żeby świat uwierzył, że jest jeszcze Chrystus na świecie, żyje wśród nas, powstał z martwych - po to jest potrzebne nasze świadectwo.
Pomóż w rozwoju naszego portalu