Reklama

Stabat Mater Dolorosa

Pasja stojących obok

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W 1224 r., na dwa lata przed śmiercią, w samotni La Verna (Alwernia) św. Franciszek z Asyżu doznaje niezwykłej łaski. Podczas mistycznej wizji na ciele świętego biedaczyny pojawiają się stygmaty - ślady fizycznej tożsamości Franciszka z ukrzyżowanym Chrystusem. Jak przekazali świadkowie, Franciszek miał wówczas wołać do swojego Mistrza: „Żebym w takiej mierze, w jakiej to możliwe, doznał tych samych cierpień, jakie Ty musiałeś znosić w czasie Twojej Męki okrutnej”. Średniowieczna pobożność chrześcijańska na długo została naznaczona tym doświadczeniem św. Franciszka. W jej centrum stanęło meditatio Passionis - rozważanie Męki Pańskiej, co miało się stać jednym ze środków duchowego zespolenia się z Jezusem w Jego Męce. Jak pisze Vauchez w swej Duchowości średniowiecza - przesłanie podjęte przez duchowych synów św. Franciszka wzmocniło kult Chrystusa widoczny w czci dla Jego odkupieńczej Męki i umęczonego człowieczeństwa. Swoje miejsce w średniowiecznej teologii i duchowości Krzyża miała także Jezusowa Matka. Zanim stanie się renesansową Pietą - Matką opłakującą martwego Syna złożonego na Jej kolanach, będzie najpierw gotycką, bolesno-heroiczną Madonną współumierającą z Tym, który zawisł na drzewie.
Z tej właśnie duchowości rodzi się Stabat Mater - średniowieczna sekwencja przypisywana, choć już coraz rzadziej, franciszkańskiemu poecie Jakubowi z Todi (+1306), a także papieżowi Innocentemu III (+1216) czy św. Bonawenturze (+1274). Tak jak inne sekwencje, których w liturgii Kościoła powstało bardzo wiele, bo nawet kilka tysięcy, Stabat Mater zrodziła się jako śpiew gregoriański. Był to pierwotnie tekst podkładany pod rozbudowaną melodię rozpoczynającą się wraz z ostatnią nutą wersetu Alleluja. Do najważniejszych sekwencji średniowiecznych należą: Victimae paschali laudes - śpiewana w Wielkanoc, Veni Sancte Spiritus - przeznaczona na Zesłanie Ducha Świętego, Lauda Sion Salvatorem przypisywana św. Tomaszowi, dziś przewidziana na Boże Ciało, Dies irae - śpiewana niegdyś we Mszy św. żałobnej i - oczywiście - Stabat Mater. Sekwencja ta znalazła się we współczesnej liturgii. Można ją wykonywać we wspomnienie Matki Bożej Bolesnej, przypadające 15 września, ale przecież Stabat Mater kojarzy się przede wszystkim z Wielkim Piątkiem.
Sekwencja składa się z 20 trzywersowych zwrotek. Pierwsze osiem jest wyrazem głębokiego współczucia z cierpiącą Matką Jezusa. Pasja, której jesteśmy świadkami na Kalwarii, dokonuje się niejako na dwóch płaszczyznach. Najpierw w ciele Jezusa, w ciele ubiczowanym, umęczonym i w końcu ukrzyżowanym. Ale pod wiszącym, umierającym, świętym ciałem Boga-Człowieka stoi Jego ziemska Matka. Jej ciała nie dotyka ani miecz, ani bicz, ani belka krzyża, ale każde z tych narzędzi męki zdaje się dotykać jej duszy. „A Twoją duszę miecz przeniknie” - zapowiedział Jej starzec Symeon, gdy przyszła ofiarować małego Jezusa do świątyni. Teraz właśnie dokonuje się ten moment. „Umarłemu, któremu nie mogła już zaszkodzić niemiłosierna włócznia, otworzyła bok, Tobie zaś przeszyła serce” - pisał św. Bernard. Od 9. zwrotki, zaczynającej się od słów: „Eia Mater”, lament nad Maryją przeradza się w bolesną modlitwę. Poeta nie zwraca się jeszcze wprost do Chrystusa, ale do Jego Matki. Chcąc współcierpieć z Jezusem, a nawet z nim konać, trzeba się tego nauczyć od Jego Matki. Nie można naśladować Boga w cierpieniu, nie można wziąć na siebie ciężaru Jego krzyża, ale można stanąć pod Jego krzyżem u boku Jego Matki i próbować dzielić Jej los. Taka jest różnica między Bogiem a człowiekiem. Bóg może i chce cierpieć za innych. Człowiek nie może wziąć na siebie cudzego cierpienia, nie może go za kogoś przeżyć, ale może stanąć u boku cierpiącego z gotowością dzielenia jego losu. Sekwencja kończy się bezpośrednim wezwaniem poety do Chrystusa, aby po śmierci ciała przyjął jego duszę do raju.
Sekwencja Stabat Mater doczekała się setek wersji muzycznych. Muzykę do Stabat Mater komponowali m.in.: Bach, Rossini, Dvořák, Haydn, Liszt czy współcześnie Pärt i Penderecki, ale do najczęściej wykonywanych należą niewątpliwie kompozycję Vivaldiego i Pergolesiego. Rozpisana na dwa głosy kompozycja Pergolesiego wydaje się momentami zaskakująco radosna. Być może pewnym wyjaśnieniem będzie fakt, iż Stabat Mater jest najprawdopodobniej ostatnią kompozycją tego młodego, przedwcześnie zmarłego w wieku 26 lat, autora. Jego wizja cierpienia i śmierci miesza się jeszcze z młodzieńczą radością. Czy Pergolesi pisał Stabat Mater ze świadomością zbliżającej się własnej śmierci? Być może, bo to właśnie śmierć staje się głównym „bohaterem” jego kompozycji. Jej kulminacyjnym punktem są bowiem słowa: „Dum emisit spiritum” (Gdy oddaje ducha) ze zwrotki 9. Muzyka Pergolesiego pięknie ilustruje tutaj ostatnie tchnienia Jezusa na krzyżu. Śmierć raz jeszcze - jeśli można tak powiedzieć - dojdzie do głosu w kompozycji Pergolesiego. To finałowa, poprzedzająca końcowe Amen, część utworu. Jest jak ostatnie, ciche, przedśmiertne westchnienie, jak słowa konającego. Jak owo Łotrowe: „Jezu, wspomnij na mnie”.
Stabat Mater Vivaldiego zamyka się w pierwszych dziesięciu zwrotkach, kończy się więc początkiem modlitwy do cierpiącej Matki. Poprzedzone kilkunastoma taktami muzyki dramatyczne wezwanie: „Eia Mater fons amoris” (Matko, źródło miłości) przeradza się w błagalne, ale niestety chyba niepozbawione swoistej bezradności wobec cudzego cierpienia, rozpaczliwe błaganie: „Fac, ut tecum lugeam” (Spraw, bym niósł z Tobą żałobę). W ten sposób Stabat Mater zdaje się hołdem złożonym każdej matce cierpiącej z powodu utraty dziecka. Kalwaryjską ikonę Matki i Syna odnajdujemy przecież w tysiącach matek i ojców opłakujących swoje dzieci, które często przedwcześnie, niewinnie czy też niesprawiedliwie oddają swoje życie, po które upomina się choroba, żywioł czy wojna.
Pascal mówił, iż konanie Jezusa trwać będzie do końca świata. Pasja dokonuje się nieustannie. Dokonuje się w ludziach, którzy cierpią. I w ludziach, którzy mają odwagę stanąć obok. Stabat Mater jest nie tylko dla nich. Jest o nich.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Czy przylgnąłem sercem do Jezusa dość mocno?

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażyna Kołek

Rozważania do Ewangelii J 6, 44-51.

Czwartek, 18 kwietnia

CZYTAJ DALEJ

Francja: kościół ks. Hamela niczym sanktuarium, na ołtarzu wciąż są ślady noża

2024-04-18 17:01

[ TEMATY ]

Kościół

Francja

ks. Jacques Hamel

laCroix

Ks. Jacques Hamel

Ks. Jacques Hamel

Kościół parafialny ks. Jacques’a Hamela powoli przemienia się w sanktuarium. Pielgrzymów bowiem stale przybywa. Grupy szkolne, członkowie ruchów, bractwa kapłańskie, z północnej Francji, z regionu paryskiego, a nawet z Anglii czy Japonii - opowiada 92-letni kościelny, mianowany jeszcze przez ks. Hamela. Wspomina, że w przeszłości kościół często bywał zamknięty. Teraz pozostaje otwarty przez cały dzień.

Jak informuje tygodnik „Famille Chrétienne”, pielgrzymi przybywający do Saint-Étienne-du-Rouvray adorują krzyż zbezczeszczony podczas ataku i całują prosty drewniany ołtarz, na którym wciąż widnieją ślady zadanych nożem ciosów. O życiu kapłana męczennika opowiada s. Danièle, która 26 lipca 2016 r. uczestniczyła we Mszy, podczas której do kościoła wtargnęli terroryści. Jej udało się uciec przez zakrystię i powiadomić policję. Dziś niechętnie wraca do tamtych wydarzeń. Woli opowiadać o niespodziewanych owocach tego męczeństwa również w lokalnej społeczności muzułmańskiej.

CZYTAJ DALEJ

Austria: w archidiecezji wiedeńskiej pierwszy „Dzień otwartych drzwi kościołów”

2024-04-19 19:06

[ TEMATY ]

Wiedeń

kościoły

Joanna Łukaszuk-Ritter

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

Kościół św. Karola Boromeusza w Wiedniu

W najbliższą niedzielę, 21 kwietnia, w ramach projektu „Otwarte kościoły” ponad 800 budynków kościelnych w archidiecezji wiedeńskiej będzie otwartych przez cały dzień. W pierwszym „Dniu otwartych drzwi kościołów” zainteresowani mogą z jednej strony odkryć piękno przestrzeni sakralnych, a z drugiej znaleźć przestrzeń do modlitwy i spotkań, podkreślił kierownik projektu Nikolaus Haselsteiner na stronie internetowej archidiecezji wiedeńskiej.

Chociaż prawie wszystkie kościoły w archidiecezji są otwarte każdego dnia w roku, około połowa z nich jest otwarta tylko na uroczystości liturgiczne. W "Dniu otwartych kościołów” będą również otwarte często mniej znane miejsca” - powiedział Haselsteiner.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję