Reklama

Telewizja - szansa czy zagrożenie?

Media, a telewizja szczególnie, są dziś podstawową formą komunikowania się ludzi. Nie uciekniemy od nich i nie należy tego czynić. Przeciwnie, trzeba z nich umiejętnie korzystać i sprawiać, aby były współczesną amboną Ewangelii. Konieczna jest więc edukacja medialna dzieci, młodzieży i dorosłych. Jak najwięcej wiedzy na te tematy pozwoli nam uchronić siebie i innych przed negatywnym wpływem oraz wykorzystać to, co dobre dla rozwoju osobowego i wspólnotowego.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niepokojące liczby

Telewizor - członkiem rodziny - tak mówią niektórzy. Ma bardzo wiele do powiedzenia, niekiedy nawet więcej niż rodzice w procesie wychowania młodego pokolenia. Zamknięcie telewizora na dłuższy czas, rezygnacja z oglądania programów telewizyjnych, jak podały badania przeprowadzone w USA, prowadzą do frustracji i podobnych przeżyć, jakie towarzyszą ludziom, którym zmarły bardzo bliskie osoby. Aż trudno uwierzyć, że dotyczy to 25 % badanych.
Według raportu UNESCO codziennie dorosła osoba w Stanach Zjednoczonych spędza przed telewizorem pięć godzin, a dzieci - nawet siedem. Ma to swoje konsekwencje sięgające głęboko w życie rodzinne, procesy wychowawcze i edukacyjne dzieci i młodzieży. A przecież rozwój człowieka należy do najważniejszych spraw, telewizja i środki przekazu powołane są do spełnienia ważnej roli w tym procesie. Podkreśla to Kościół i daje temu wyraz Jan Paweł II, mówiąc w Evangelii nuntiandi, że media są nowoczesną i skuteczną wersją ambony.

Niebezpieczna manipulacja

Poprzez dostarczane wiadomości dotyczące spraw bieżących, związanych z wiedzą i rozrywką, telewizja kształtuje postawy, opinie, dostarcza wielu wzorów postępowania, umacnia solidarność międzyludzką.
Niestety, nie zawsze jej wpływ jest pozytywny. Telewizja bywa wykorzystywana do celów niegodnych lub dalekich od wychowawczych. Często górę bierze logika handlu i zysk, liczy się więc tylko liczba oglądających programy, reklamy. Czym najłatwiej przyciągnąć widza? Serialami typu Moda na sukces, programami typu Wielki Brat, Bar, filmami, ukazującymi życie bez jakichkolwiek norm moralnych. Bardzo silna i widoczna jest opcja ukazywania różnych dewiacji moralnie usprawiedliwionych, lansowanie różnego rodzaju związków osobowych, aż po związki gejów itd. Do tego prezentuje się filmy dla dzieci, np. o Pokemonach, wojsku potworów, wytwarzając błędne koło - dzieci oglądają, utożsamiają się z często negatywnymi postaciami bohaterów, nierzadko obcymi naszej kulturze, naśladują ich, żądając często od rodziców kupna pojawiających się na rynku figurek bohaterów, gier i zabaw.
Udowodniono, że istnieje ścisły związek ukazywanych w telewizji aktów gwałtu, przemocy ze wzrostem agresji i przestępczości u młodocianych. Amerykańscy lekarze obliczyli, że dziecko do ukończenia podstawówki obejrzy na ekranach telewizorów 8 tys. morderstw i 100 tys. innych aktów przemocy. Powstaje pytanie, komu to służy, jaki jest tego cel, kto ponosi za to odpowiedzialność?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Reklama

Specyfika dziecięcego odbioru

Dzieci do lat 3 nie powinny w ogóle oglądać programów telewizyjnych, gdyż nie są one w stanie ujmować w całość oglądanych obrazów. Dzieci w tym wieku potrzebują dużo czasu, aby przyjrzeć się jednej scenie, coś z niej wybrać i zapamiętać. Sceny następujące bardzo szybko jedna po drugiej nie są więc dla nich zrozumiałe, więcej, mogą przynieść nawet bardzo szkodliwe skutki. Wskazanym i zalecanym jest, aby rodzice oglądali wspólnie z przedszkolakami programy i następnie o tym, co widzieli, rozmawiali z dziećmi.
Biorąc pod uwagę właściwości psychiczne dzieci w wieku 7-12 lat, dobrze by było, aby oglądały one programy, które rozwijają zainteresowania, zamiłowania, ukazują pozytywne wzory zachowań.
Dziecko ogląda telewizję inaczej niż człowiek dorosły. Dotyczy to nie tylko odbieranych treści, ale i sposobu ich przyjmowania. Dziecko najczęściej nie jest biernym widzem, ale „sobowtórem” bohatera, dzieli jego losy, przeżywa cierpienia, cieszy się z sukcesów. Takie utożsamianie się jest powodem jego niepokojów. Różne programy mogą budzić negatywne emocje: strach, grozę, obrzydzenie, szyderstwo, obojętność na cierpienie innych, nadpobudliwość, rozchwianie emocjonalne, przeciążenie układu nerwowego dziecka. Dziecko chętnie naśladuje zachowania bohaterów i te przeniesie na teren rodziny, szkoły, placu zabaw. Mogą one stać się normą zachowań życiowych.

Reklama

Choroba telewizyjna

Doświadczenie życiowe rodziców, wychowawców, lekarzy pediatrów, psychologów jest pełne obaw i niepokojów. Kilkugodzinny dostęp do telewizora wiąże się z wieloma negatywnymi skutkami, prowadzi do uzależnienia, mówi się coraz częściej o chorobie telewizyjnej. Bardzo złe z punktu widzenia procesu wychowawczego jest, jeżeli dziecko ogląda dużą ilość filmów w krótkim czasie. Nie ma wówczas miejsca na przemyślenie, wyprowadzenie wniosków, zmniejsza się wrażliwość uczuciowa, pojawia się niebezpieczeństwo obojętności na cierpienia bliźnich i ich potrzeby, powstaje bałagan w uzyskiwanych wiadomościach. Badania potwierdzają, że gdy dziecko ogląda zbyt dużą ilość filmów grozy, pełnych okrucieństwa, to później, gdy spotyka się ono w życiu z podobnymi sytuacjami, traci zdolność odczuwania cierpienia, współczucia, pojawia się w większym stopniu znieczulenie na ludzkie cierpienie.
Badania przeprowadzane w USA pokazują, że działania agresywne wobec rówieśników i innych osób mogą wywoływać i wywołują sceny agresji, a nawet samo przyglądanie się takiej postawie. Ciekawym spostrzeżeniem badań jest informacja, że mocniej zapadają w wyobraźni sceny okrucieństwa aniżeli samo pozytywne zakończenie filmu. Sceny te mogą utrzymywać się w pamięci człowieka przez 6 miesięcy.
Odpowiedzialni za kształtowanie osobowości młodego pokolenia, zarówno ze strony telewizji, jak też rodzice i wychowawcy, winni zwrócić uwagę na to, że im młodsze dziecko, a więcej postrzega scen przemocy, tym większe prawdopodobieństwo poddania się tym wpływom i utrwalenia przekonania, że tak należy postępować. Bardzo łatwo dziecko dochodzi do wniosku, że świat jest zły, że liczy się człowiek siły, przemocy, że na tej drodze trzeba dochodzić słusznych spraw. Znawcy zagadnienia zwracają uwagę, że szczególnie dotyczy to dzieci w przedziale lat od 9 do 14.
Szybka akcja filmu, zmieniające się obrazy powodują obniżenie koncentracji uwagi, nie pomagają rozwijać wyobraźni i twórczości. Co jeszcze bardziej niepokojące - to fakt, że dziecko staje się niecierpliwe, nie potrafi odłożyć na później mniej istotnych potrzeb. Chce natychmiast otrzymać to, na co ma ochotę. A taka postawa prowadzi bardzo często do niepotrzebnych nieporozumień.
Jak zatem korzystać z programów telewizyjnych, aby nie szkodziły, a uczyły i wychowywały? Na pewno nie jest właściwa postawa tych, którzy powiadają, że trzeba całkowicie odrzucić telewizję, zrezygnować z oglądania programów telewizyjnych. Nie można też pozwolić sobie, dzieciom i młodzieży na bezkrytyczne podchodzenie do tych zagadnień i pozostawienie ich samym sobie.

Reklama

Zasada umiaru

Ks. M. Malińskiego stwierdza: „Powiedz mi, jak długo siedzisz przed telewizorem, a powiem ci, kim jesteś. Im dłużej siedzisz, tym bardziej świadczy to o tym, żeś przepadł, że nie masz nic do powiedzenia, żeś oddał walkowerem wszystko: siebie samego, swoje myślenie, chcenie, swój dom, przyjaciół, pracę. I zgadzasz się na to, co inni myślą, akceptujesz to, czym oni się cieszą, potępiasz to, co oni potępiają - że mógłbyś tak cały dzień tkwić przed telewizorem (...) i nie potrafisz już samodzielnie myśleć, czuć. I uzależniasz się od telewizora bardziej niż od palenia, picia i narkotyku. Bez telewizora życie twoje jest już puste”. Zasada umiaru nakazuje układanie programu zajęć, odpoczynku, rozrywki, oglądania programów telewizyjnych. Dobrze, jeżeli w tym uczestniczą dzieci i dorośli. Bardzo cennym podejściem wychowawczym jest wprowadzanie ograniczeń czasowych, wiekowych, podpowiadanie w to miejsce innych pożytecznych zajęć. Podstawowe kryterium: jak najmniej telewizji oraz nie ilość oglądanych programów, ale jakość brana jest pod uwagę. Zasada umiaru nie pozwala na to, by telewizor włączony był przez cały dzień, wtedy gdy dzieci odrabiają lekcje, przed udaniem się na spoczynek.
Zaleca się ustawienie odbiornika telewizyjnego w domu gdzieś na uboczu, aby nie był on „panem” domu. Nie może być tak, że w każdym pokoju stoi telewizor. Proponuje się także tzw. okresowy post od telewizji, dystans do telewizora - może w czasie Wielkiego Postu, Adwentu, w piątek - dzień Męki Pańskiej lub choćby niektóre weekendy.

Reklama

Zasada selekcji

Nie wszystko, co jest emitowane przez telewizję, jest wartościowe, pouczające, nie wszystko można i należy oglądać. Dzieci nie potrafią same we właściwy sposób zrozumieć tego, co widzą na ekranie. Dlatego rodzice i wychowawcy powinni razem z dziećmi ustalać to, co będą w danym tygodniu czy dniu oglądać, z czego zrezygnują i dlaczego to należy uczynić. Po obejrzeniu programu potrzebna jest rozmowa i ocenienie tego, co było wspólnie obejrzane, o czym pouczał lub nie pouczał ten film, czym się różniły postaci, co było najwartościowsze, godne naśladowania, konieczne do odrzucenia. Takie podejście jest bardzo ważne. Każda rodzina, każdy człowiek w obrębie wspólnoty musi z czegoś rezygnować, coś poświęcić dla tych, których kocha. W tym wyborze programu powinno być miejsce dla każdego członka rodziny, dla dzieci, młodzieży, dorosłych.

Zasada krytycyzmu

Uczmy dzieci krytycznego podchodzenia do każdego programu telewizyjnego. Wymaga to umiejętności oceniania, odróżniania wartościowego programu w kategoriach nie tylko estetycznych, historycznych, kulturowych, ale przede wszystkim w moralnych. Czy był to program moralnie dobry czy zły, jakich uczył postaw, co można z niego wprowadzić w życie i uczynić naszym własnym?

Zasada wspólnego oglądania

Aby móc spełnić powyższe zasady i aby przyniosło to choćby niewielkie efekty, konieczne jest towarzyszenie dziecku na wszystkich etapach.
Mimo wszystko telewizja może być cenną pomocą dydaktyczną i wychowawczą, ale pod tym warunkiem, że dzieci będą przed telewizorem same jak najrzadziej.

Zasada obrony i ochrony przed niebezpieczeństwem

Wskazywane powyżej zasady, ich świadomość, już są ochroną przed niebezpieczeństwami związanymi z telewizją. Podkreśla się jeszcze potrzebę, w sytuacji nieprzestrzegania podstawowych praw przysługującym widzom, kierowania protestów, pisania listów, wypowiadania oburzenia, własnych uwag i sugestii, odnośnie programu, zawartych w nim treści, nieprzestrzegania godzin zakazujących nadawania niektórych programów i innych.

2005-12-31 00:00

Ocena: 0 -2

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Całun Turyński – badania naukowe potwierdzają, że nie został wyprodukowany

2024-03-28 22:00

[ TEMATY ]

całun turyński

Adobe.Stock

Całun Turyński

Całun Turyński

W Turynie we Włoszech zachowało się prześcieradło, w które według tradycji owinięto ciało zmarłego Jezusa - Święty Całun. W ostatnich latach tkanina ta została poddana licznym, nowym badaniom naukowym. Rozmawialiśmy o tym z prof. Emanuelą Marinelli, autorką wielu książek na temat Całunu - niedawno we Włoszech ukazała się publikacja „Via Sindonis” (Wydawnictwo Ares), napisana wspólnie z teologiem ks. Domenico Repice.

- Czy może pani profesor wyjaśnić tytuł swojej nowej książki „Via Sindonis”?

CZYTAJ DALEJ

Kościoły z całej Polski biorą udział w tegorocznej edycji Nocy Konfesjonałów

2024-03-29 11:56

[ TEMATY ]

noc konfesjonałów

Karol Porwich/Niedziela

W Wielkim Tygodniu w 100 kościołach księża będą spowiadać do północy lub przez całą noc w ramach 14. edycji nocy konfesjonałów. Akcja ma umożliwić spowiedź wiernym, którzy z różnych powodów nie mogą w dzień przystąpić do sakramentu pokuty i pojednania.

Udział w akcji Noc Konfesjonałów polega na zorganizowaniu dodatkowej spowiedzi w Wielkim Tygodniu i zgłoszeniu udziału kościoła w serwisie nockonfesjonalow.pl - poinformował w komunikacie przekazanym w czwartek PAP koordynator akcji ks. Grzegorz Adamski.

CZYTAJ DALEJ

Biskup Zaporoża: Wielki Piątek trwa u nas każdego dnia

2024-03-29 16:27

[ TEMATY ]

biskup

Ukraina

Wielki Piątek

Vatican News

Bp Jan Sobiło na linii frontu

Bp Jan Sobiło na linii frontu

„Pod krzyżem Jezusa modlę się za wszystkich okaleczonych żołnierzy i tych, którzy oddali swe życie za wolność Ukrainy” – mówi Radiu Watykańskiemu bp Jan Sobiło. Wyznaje, iż Zaporoże, gdzie posługuje, jest w ostatnich dniach masowo ostrzeliwane. „Wiemy, że ten Wielki Tydzień może być ostatnim w naszym życiu i od tego będzie zależeć cała wieczność, stąd staramy się zacieśniać relację z Jezusem, by być gotowym nawet na ewentualną śmierć” – mówi hierarcha, prosząc o usilną modlitwę za Ukrainę.


Podziel się cytatem

Bp Jan Sobiło: Tak, to już trzeci Wielki Piątek w czasie pełnoskalowej wojny. Z jednej strony przyzwyczailiśmy się do tego krzyża wojennego, a z drugiej jest on coraz bardziej bolesny. Tak jak rana, którą długo już nosisz, ale jednocześnie nie widzisz, że może się zagoić w najbliższym czasie. I sama świadomość tego, że ta wojna trwa i nie wiadomo jeszcze, jak długo potrwa, jest bardzo bolesna. Jednocześnie widzę, że ludzie przyzwyczaili się już do wystrzałów i do tego, że ktoś zginął, że przywożą rannych żołnierzy. Muszą po prostu żyć i wiedzą, iż nawet w czasie wojny trzeba funkcjonować, trzeba pójść po chleb, trzeba się pomodlić. Na początku wojny niektórzy mieli problem z modlitwą, a teraz widzę, że nauczyli się organizować sobie czas i miejsce dla modlitwy, bo odczuwają, iż bez niej tego długiego czasu wojennego nie da się przeżyć.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję