Reklama

SOS - na ratunek człowiekowi!

10 lat temu, 25 marca 1995 r., w uroczystość Zwiastowania Pańskiego, dzień, kiedy Maryja poczęła Jezusa, została ogłoszona encyklika „Evangelium vitae”. Jan Paweł II zapowiedział: „To medytacja pełna wdzięczności dla naszego Pana Boga życia”. „Evangelium vitae” to kolejny dowód głębokiej troski Ojca Świętego o człowieka i niesienie mu pomocy w tym „kainowym wieku”. To dowód troski o człowieka, która dla Karola Wojtyły - biskupa, kardynała i profesora, jak i dla Jana Pawła II - Papieża, stanowi punkt wyjścia wszystkich jego naukowych i duszpasterskich inspiracji i przedsięwzięć.
Zechciejmy więc wsłuchać się w Jego orędzie, z pragnieniem wiernego odczytania zawartych w nim przemyśleń.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zakończony wiek XX określa się wiekiem „kultury śmierci”. Ojciec Święty nazywa go także „wiekiem kainowym”. W żadnym stuleciu nie zginęło tyle istnień ludzkich, co w tym. Epoka masowych ataków na życie, niekończąca się seria wojen i nieustanna masakra niewinnych istot ludzkich.

Wielokrotnie już Papież wołał: SOS - na ratunek człowiekowi! Co tak bardzo zagraża człowiekowi, że trzeba go ratować? Z jednej strony absolutyzacja człowieka, apoteozowanie człowieka - „będziecie jako Bogowie”, z drugiej zaś - wyniszczanie, działanie kontra człowiekowi. Lansowany dziś program „kultury śmierci” jest logiką mordu przeciw logice życia, logiką nienawiści przeciw logice miłości, logiką człowieka przeciw logice Boga. W konsekwencji powołanie do wielkości, do życia, które jest w człowieku wpisane od samego początku jego zaistnienia, zostaje zatracone. Wtedy też wszystko, co ma w nim charakter prawdziwie boski, staje się demoniczne

1. Niepokojące pytania
Ta smutna rzeczywistość zmusza do wnikliwej refleksji i dociekań przyczyn takiego stanu rzeczy. Papież stawia dramatyczne pytania: Jak mogło dojść do takiej sytuacji? Dlaczego wartość życia ulega dziś „przyćmieniu”, chociaż sumienie nieustannie przypomina o jego świętości i nienaruszalności? dlaczego powstaje „spisek przeciw życiu”?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

przestępstwo czy prawo?
Jak to się dzieje, że właśnie w epoce, w której uroczyście proklamowano nienaruszalne prawa osoby i publicznie deklarowano wielkość życia, samo prawo do życia było i wciąż jest w praktyce łamane i deptane, zwłaszcza w najbardziej znaczących dla człowieka momentach jego istnienia, jakimi są narodziny i śmierć? Z jednej strony wielkie deklaracje i inicjatywy, uznające wielkość i godność każdej istoty ludzkiej, z drugiej zaś fakty tragicznie im przeczące, mnożące się zamachy na życie oraz ich powszechne usprawiedliwianie. Ba, te zamachy na życie, podjęte przeciw życiu poczętemu, lub życiu, które zbliża się do końca, w świadomości zbiorowej stopniowo tracą charakter „przestępstw” i - co dziwne - uzyskują status „praw” z żądaniem uznania ich pełnej legalności przez państwo.
„eliminacja” wroga?
Dlaczego „życie, które domaga się wielkiej życzliwości, miłości i opieki” jest uznawane za bezużyteczne lub traktowane jako nieznośny ciężar, a w konsekwencji odrzucane? Dlaczego człowiek ze swoją chorobą, niepełnosprawnością „bywa postrzegany jako wróg, przed którym należy się bronić, albo którego należy wyeliminować”?

2. Próby odpowiedzi
Ojciec Święty szuka odpowiedzi na powyższe pytania:

kryzys kultury
Podłożem tak paradoksalnej, wrogiej człowiekowi sytuacji, jest „głęboki kryzys kultury, który rodzi sceptyczną postawę wobec samych fundamentów poznania i etyki oraz sprawia, że coraz trudniej jest rozumieć w pełni sens istnienia człowieka, jego praw i obowiązków” - podkreśla Jan Paweł II. Kryzys ten objawia się też w przeróżnych trudnościach codziennego życia i stosunkami między ludźmi.
wynaturzona wolność
Poważną przyczynę dominacji „kultury śmierci” nad „kulturą życia” Jan Paweł II dostrzega w wynaturzeniu idei wolności, co prowadzi do głębokiego zniekształcenia życia społecznego, które zostaje wystawione na ryzyko całkowitego relatywizmu. Zanika odniesienie do wspólnych wartości i prawdy absolutnej, wszystko zaś staje się przedmiotem umowy i negocjacji, włącznie z podstawowym prawem, jakim jest prawo do życia.
utrata wrażliwości na Boga
Istotny powód tryumfu „cywilizacji śmierci” Następca św. Piotra upatruje w „osłabieniu wrażliwości na Boga”. Jego zdaniem, dziś wielu ludzi żyje tak, jakby Boga nie było. Tracąc wrażliwość na Boga, traci się także wrażliwość na człowieka, jego godność i życie.

3. Droga Boga do człowieka
Dramat człowieka staje się dramatem Boga. Syn Boży staje się sługą sprawy człowieka. Wcielenie - Odkupienie - to droga Boga do zagubionego człowieka.
Wielką drogę przebył Bóg w kierunku człowieka, aby krótszą mógł człowiek wrócić do Boga. Droga ta - Jezus Chrystus - pokazuje, jaką wartość człowiek przedstawia dla Boga, mówi o zagubieniu człowieka, ale i wielkości interwencji Boga, o rozmiarze Jego miłości. Mówi nam też, że zwycięstwo należy do kultury życia.

4. Misja Kościoła
Kościół Jezusa Chrystusa ma wszelkie podstawy, prawo i obowiązek, by z głęboką czcią i miłością, z wielkim pietyzmem pochylić się nad człowiekiem. Każde zagrożenie godności i życia człowieka głęboko wstrząsa sercem Kościoła i przynagla go, by wypełniał swoją misję głoszenia Ewangelii życia całemu światu i wszelkiemu stworzeniu. Dlatego członkowie Kościoła szczególnie powinni stanąć po stronie życia, by ukazać światu nowe znaki nadziei i utrwalać nową kulturę ludzkiego życia: cywilizację miłości i życia. Papież apeluje: „szanuj, broń, miłuj życie i służ życiu, każdemu życiu ludzkiemu”, bo tylko na tej drodze człowiek odnajdzie sprawiedliwość, rozwój, prawdziwą wolność, pokój i szczęście!

Reklama

5. Jesteś posłany!
„Biada mi, gdybym nie głosił Ewangelii” - twierdzi św. Paweł. Biada nam, jeśli nie będziemy głosili i służyli Ewangelii życia. Oto nasze posłannictwo: radykalnie opowiedzieć się za życiem, sprzeciwić się cywilizacji śmierci, służyć życiu, pojednywać ludzi z życiem. Człowiek Chrystusa - chrześcijanin - nie może uchylić się od obowiązku bezwzględnego opowiedzenia się po stronie życia. Tak więc bronić życie, umacniać je, czcić i kochać - oto zadanie, które Bóg powierza każdemu człowiekowi, a szczególnie członkowi Kościoła.

* * *

Dziękujmy dziś Bogu - Dawcy życia - za dar życia, za Jana Pawła II, wielkiego orędownika życia, inspiratora cywilizacji miłości i życia.
Módlmy się w intencji wszystkich zatroskanych o ludzkie życie, walczących o jego godność, nienaruszalność i świętość, a także za tych, których życie jest z jakichkolwiek przyczyn zagrożone.
Niech słowa modlitwy papieskiej do Matki Bożej w Fatimie w 10. rocznicę zamachu, staną się i naszą modlitwą:

Maryjo, pomóż nam bronić życia, które jest odbiciem miłości Boga, pomóż bronić go zawsze od świtu aż po jego naturalny zachód.

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Droga nawrócenia św. Augustyna

Benedykt XVI w jednym ze swoich rozważań przytoczył wiernym niezwykłą historię nawrócenia św. Augustyna, którego wspomnienie w Kościele obchodzimy 28 sierpnia.

CZYTAJ DALEJ

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

2024-04-25 13:08

[ TEMATY ]

Dni Krzyżowe

Karol Porwich/Niedziela

Z Wniebowstąpieniem Pańskim łączą się tzw. Dni Krzyżowe obchodzone w poniedziałek, wtorek i środę przed tą uroczystością. Są to dni błagalnej modlitwy o urodzaj i zachowanie od klęsk żywiołowych.

Czym są Dni Krzyżowe?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję