Reklama

Nowości „Gaudium”

Szybsza niż lew

Niedziela lubelska 4/2005

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

„Stanął nade mną syn gospodarza i zapytał, jaka jest różnica pomiędzy jego rowerem a moim. Odpowiedziałam krótko, że taka jak między rowerem a mercedesem. Nie była to mądra odpowiedź, ale nie chciało mi się tłumaczyć, że jedyna różnica tkwi w naszym podejściu do życia, że tak naprawdę jeśli ktoś lubi jeździć na rowerze, to nie ma znaczenia, czy to jest rower wyprodukowany w Indiach czy Chinach i ile ma przerzutek. Liczy się pasja, a jej się nie produkuje. Z nią się człowiek rodzi, rozwija ją albo zaprzepaszcza. Najdłuższe w swoim życiu, stuosiemdziesięciokilometrowe trasy rowerowe pokonywałam na starej, ciężkiej gazeli, w byle jakich bawełnianych portkach. Najwięcej czasu na nartach spędziłam w lichej, płóciennej kurtce mojej śp. mamy, przypinając do nóg jej hikorowe narty. Moje nowe fishery i puchowa kurtka nie widziały śniegu od trzech lat!
- Obiecaj mi, że napiszesz książkę o swojej wyprawie - powiedział nagle chłopak. Usiadłam natychmiast i z niedowierzaniem patrzyłam na jego uśmiechniętą twarz. Nie dalej jak poprzedniego dnia postanowiłam opublikować swoje wspomnienia. Ten ugandyjski chłopak, którego imienia nie zapamiętałam, czytał w moich myślach, prowokował los.
- Napiszę książkę.
- I obiecaj mi, że będzie tam moje zdjęcie.
- Obiecuję!
Przed pożegnaniem się zrobiłam mu dwa zdjęcia. Jak na ironię, po powrocie do kraju okazało się, że to dwa najsłabsze technicznie zdjęcia, z płaskim jak deska niebem”.
A. Martinka,...musisz być szybsza niż lew, s. 82
W książce...musisz być szybsza niż lew, wydanej przez Wydawnictwo Archidiecezji Lubelskiej „Gaudium”, A. Martinka opowiada o swojej wyprawie rowerowej wokół Jeziora Wiktorii w Afryce. W grudniu 2004 r. w holu Poczty Głównej w Lublinie odbyła się promocja książki, połączona z otwarciem wystawy zdjęć powstałych podczas podróży. Książka została napisana barwnym, żywym językiem. Szczegółowo opisuje przygody, zwyczaje i codzienne spotkania z rdzennymi mieszkańcami Afryki. Czyta się ją dosłownie jednym tchem.
Agnieszka Martinka (ur. 1961 r. w Tomaszowie Lubelskim), absolwentka Geologii Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Podyplomowych Studiów Menedżerskich Polsko-Amerykańskiego Instytutu Zarządzania, zawodowo od wielu lat związana z branżą finansową. Uwielbia podróżować po każdym zakątku Polski i świata. Swobodnie weszła na Mt. Kenya i Mt. Kilimandżaro. Kolejnym, wymarzonym do zdobycia szczytem jest Aconcagua, najwyższa góra obu Ameryk. Wielbicielka jazdy na rowerze, z którego zsiada tylko zimą. Na rowerze przejechała już pół Polski, trochę Anglii i Ukrainy, wyspę Bornholm oraz objechała wkoło jezioro Wiktorii w Afryce. W styczniu 2005 r. zorganizowała wyprawę z Johannesburga do Kapsztadu, przez Góry Smocze i Lesotho. Kolejny jej żywioł to fotografowanie. Z aparatem praktycznie się nie rozstaje i z każdej krótszej czy dłuższej podróży przywozi ciekawe zdjęcia. Kontakty z ludźmi nawiązuje w 5 minut, bez względu na narodowość, rasę, zwyczaje czy język; jest bardzo otwarta, wrażliwa, chłonna świata i ludzi. Fotografie z ostatniej wyprawy były prezentowane w lubelskiej Galerii „Po Schodach” oraz w Hotelu Jan III Sobieski w Warszawie podczas „Dni Kenii”. Jest laureatką nagrody Johnnie Walker „Keep walking award” - za pasję i odważne zrealizowanie marzenia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2005-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Oburzające! Belgia: Uniwersytet Katolicki w Louven gości wystawę "Z aborcji rodzi się rewolucja"

2025-02-03 22:25

[ TEMATY ]

wystawa

Belgia

Materiały wydarzenia

Wystawa polskiej sztuki feministycznej na uniwersytecie w Louven rozpocznie we wtorek imprezy poprzedzające X Kongres Kobiet w Brukseli. Dalej jest jeszcze "ciekawiej"...

Wystawa „Z aborcji rodzi się rewolucja. Polskie marzenie o demokracji”, której wernisaż odbędzie się we wtorek wieczorem na Uniwersytecie Katolickim w Louvain la Neuve związana jest z projektem francuskiej doktorantki Julii Laureau, która badała polskie ruchy pro- i antyaborcyjne. "Wystawa będzie się składać z projektu artystycznego bazującego na komiksie +Opowieści aborcyjne+ artystek Beaty Rojek i Sonii Sobiech, zdjęć z protestów na polskiej ulicy autorstwa Laureau, a także z prac twórczyń feministycznych jak Iwona Demko, Agata Zbylut, Kle Mens Stępniewska, Marta Frej czy Liliana Zeic" – powiedziała PAP Araszkiewicz, współkuratorka wystawy, badaczka na Wolnym Uniwersytecie Brukselskim (ULB) i prezeska stowarzyszenia Elles sans frontieres (Kobiety bez granic).
CZYTAJ DALEJ

Iksatywy – język polski na sterydach czy gramatyczny eksperyment?

2025-02-04 20:44

[ TEMATY ]

Warszawa

polszczyzna

Andrzej Sosnowski

PAP/Piotr Nowak

"Prezydentx" Warszawy Rafał Trzaskowski, która stała się pionierem w dziedzinie językowej alchemii, gdzie zamiast upraszczać, wprowadzamy słowne akrobacje

Prezydentx Warszawy Rafał Trzaskowski, która stała się pionierem w dziedzinie językowej alchemii, gdzie zamiast upraszczać, wprowadzamy słowne akrobacje

Czy ktoś jeszcze pamięta, jak to było, gdy mówiliśmy do ludzi „Szanowni Państwo” i nikt się nie obrażał? Cóż, czasy się zmieniają, wszyscy mówią „Polki i Polacy” a warszawski ratusz, w swoim nieustającym dążeniu do równości, postanowił podarować nam nową lingwistyczną rozrywkę – iksatywy!

Dla niewtajemniczonych: iksatywy to takie formy językowe, które nie wskazują na płeć. Zamiast pisać „dyrektor” albo „dyrektorka”, urzędnik może teraz napisać „dyrektorx”, zamiast „nauczyciel” czy „nauczycielka” – „nauczycielx”. Proste? No właśnie nie do końca. Dlatego w grudniu 2024 r. w stołecznym magistracie powstał "Poradnik empatycznej i skutecznej komunikacji". Broszura kryje w sobie instrukcje na temat zwracania się do osób niebinarnych. Urzędnicy dowiedzieli się czym są iksatywy i jak je stosować. Warszawski ratusz argumentuje, że to krok w stronę otwartości i uwzględnienia osób niebinarnych. Oczywiście nie jest to rozwiązanie dla wszystkich. Władze stolicy wyraźnie zaznaczyły, że iksatywy nie są czymś, co należy kierować do ogółu społeczeństwa. I słusznie! Bo wyobraźmy sobie reakcję przeciętnego obywatela na urzędowe pismo zaczynające się od „Szanownx Mieszkankx” – zapewne skończyłoby się to telefonem do działu „reklamacji językowych”.
CZYTAJ DALEJ

Do stworzenia wizerunku człowieka z Całunu Turyńskiego potrzebna byłaby energia trzęsienia ziemi?

2025-02-04 20:30

[ TEMATY ]

całun turyński

Wikipedia (domena publiczna)

"Do stworzenia wizerunku człowieka z Całunu Turyńskiego potrzebna byłaby energia dużego trzęsienia ziemi?". Oto ono. 33 rok naszej ery. Epicentrum pod Jerozolimą, największy wstrząs w dniu ukrzyżowania, wstrząsy wtórne w dniu zmartwychwstania.

Czy w momencie śmierci Jezusa Chrystusa rzeczywiście doszło do trzęsienia ziemi? W Ewangelii według św. Mateusza czytamy: „A oto zasłona przybytku rozdarła się na dwoje, od góry aż do dołu, ziemia się zatrzęsła, a skały się rozpadły” (Mt 27,51). Teraz, po dwóch tysiącleciach, naukowcy wreszcie zaczynają łączyć biblijne opisy z fizycznymi dowodami. Badania geologiczne w rejonie Morza Martwego i Jerozolimy rzucają nowe światło na wydarzenia opisywane w Piśmie Świętym.
CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję