Wymowa znaków przy udzielaniu Komunii św., dla wielu niezauważalna, prowadzi nas do zrozumienia autentycznej jedności Kościoła. Jedność tę aż do skończenia świata buduje Duch Święty. Chociaż w czasie liturgii Mszy św. widoczni są ludzie, którzy sprawują święte czynności, to udzielanie Jezusa Chrystusa dokonuje się przez Ducha Świętego. Zapoczątkowane to zostało już w Wieczerniku i trwa nieustannie w Kościele poprzez Apostołów oraz ich następców: biskupów, kapłanów, diakonów i nadzwyczajnych szafarzy Eucharystii.
Znak łamania chleba eucharystycznego zaczyna się po wymianie znaku pokoju. Dokonuje tego kapłan celebrujący, wspomagany w razie potrzeby przez diakona lub koncelebransa, nigdy przez osobę świecką. Opisany w Instrukcji o Eucharystii gest łamania chleba, jak podkreśla Ojciec Święty, spełniony przez Chrystusa podczas Ostatniej Wieczerzy oznacza, że wierni choć liczni tworzą jedno Ciało przez przyjmowanie Komunii św. z jednego chleba, jakim jest Jezus Chrystus, który umarł za zbawienie świata, a później zmartwychwstał. Postacie istniejące w Eucharystii oznaczają więc nie tylko Ciało i Krew Zbawiciela, lecz również są znakiem jedności duchowej wiernych tworzących Kościół. Rytu tego, jak podkreśla Papież, należy dokonywać z jak największym szacunkiem.
Chociaż są różne formy udzielania Komunii św., to wciąż sama istota znaku „udzielania” pozostaje niezmienna, począwszy od Wieczernika, gdzie Chrystus podawał uczniom chleb eucharystyczny. Istotą tego znaku jest „udzielanie” albo „dawanie” zawierające myśl przekazywania przez samego Ducha Świętego Ciała i Krwi Pańskiej. Jak wynika z Instrukcji, nie można samemu wziąć sobie Komunii św., tylko musi ona być udzielona, czyli dawana przez celebransa albo przez kogoś upoważnionego do tej czynności. „Nie wolno samym wiernym brać hostii lub świętego kielicha, ani tym bardziej przekazywać jej między sobą z rąk do rąk”.
Wymowa gestów i znaków, jako udzielanie i przyjmowanie Komunii św., ma prowadzić do jednoczącej skuteczności, a mianowicie do udziału w Ciele Chrystusa. Ponieważ jeden jest chleb, przeto my, liczni, tworzymy jedno Ciało. Jan Paweł II w encyklice o Eucharystii przywołuje na ten temat komentarz św. Jana Chryzostoma, który mówi: „Czym w rzeczywistości jest chleb? Jest ciałem Chrystusa. Kim stają się ci, którzy go przyjmują? Ciałem Chrystusa; ale nie wieloma ciałami, lecz jednym ciałem”. Faktycznie, jak chleb jest jednością, choć składa się nań wiele ziaren, które choć się nie znają, w nim się znajdują tak, że ich różnorodność zanika w ich doskonałym zjednoczeniu, tak też i w ten sam sposób my jesteśmy wzajemnie ze sobą zjednoczeni, a wszyscy razem z Chrystusem. Dar tej jedności wykracza daleko poza sferę samego zwykłego ludzkiego ucztowania - mówi Ojciec Święty. Dzięki zjednoczeniu z Ciałem Chrystusa Kościół staje się znakiem i narzędziem wewnętrznego zjednoczenia z Bogiem i jedności całego rodzaju ludzkiego. Stąd właśnie wynika komunia z Bogiem w Trójcy Jedynym i komunia między wiernymi. Co więcej, z tego doskonałego zjednoczenia wynika możliwość jednoczenia się wiernych z Chrystusem poprzez powstałe w ich duszy samo pragnienie przyjęcia Najświętszego Sakramentu. Tak narodziła się praktyka komunii duchowej, zalecana przez Kościół w przypadku niemożliwości uczestniczenia w Eucharystii.
Zjednoczony w Duchu Chrystusowym Lud Boży, sprawując Eucharystię w sposób widzialny, wyraża komunię kościelną, czyli zjednoczenie wspólnoty wiernych z Papieżem i biskupem miejsca. Komunia z nimi jest istotnym wymogiem celebracji eucharystycznej. Jan Paweł II podkreśla, że każda ważna celebracja Eucharystii wyraża powszechną komunię z Piotrem i z całym Kościołem lub też przywołuje ją obiektywnie, jak dzieje się to w wypadku Kościołów chrześcijańskich odłączonych od Rzymu. Komunia ta opiera się na ważności sakramentu święceń. Jest tu mowa o sukcesji apostolskiej, poprzez którą jedynie jest możliwa ważność sprawowania sakramentów świętych, której nie uznają za konieczną Kościoły wywodzące się z reformacji. Doniosłość tych spraw znalazła swój wyraz na Soborze Watykańskim II i została ujęta w odpowiednich dokumentach dotyczących ekumenizmu, czyli spraw jedności chrześcijan. Pragnienie jedności chrześcijan sprawia, że kierujemy wzrok ku Eucharystii, która jest najwyższym sakramentem jedności Ludu Bożego, jej stosownym znakiem i cudowną przyczyną. Pragnienie to leży gorąco na sercu naszemu Papieżowi, który przypomina w encyklice o Eucharystii, że chociaż jest jeszcze niemożliwa wspólna celebracja Eucharystii między Kościołem katolickim a chrześcijanami odłączonymi, to pozostaje gorące pragnienie jej sprawowania. Już to pragnienie staje się wspólnym uwielbieniem i wspólną modlitwą błagalną, w której razem zwracamy się do Ojca i czynimy to „jednym sercem”.
Ojciec Święty naucza: „Chociaż w żadnym wypadku nie jest upoważniona koncelebracja, gdy brak jest pełnej jedności, to jednak w szczególnych przypadkach pojedynczych osób jest możliwe przyjmowanie Eucharystii przez osoby należące do Kościołów lub Wspólnot kościelnych niepozostających w pełnej jedności z Kościołem katolickim”. Jest to możliwe, gdy w grę wchodzi poważna potrzeba duchowa dla zbawienia wiecznego. W encyklice Ut unum sint zostały określone zasady udzielania takich sakramentów, jak: Eucharystia, pokuta i namaszczenie chorych innym chrześcijanom, którzy nie są w pełnej jedności z Kościołem katolickim. Na zasadzie wzajemności również katolicy mogą przyjmować w określonych przypadkach i prosić o te same sakramenty duchownych z tych Kościołów, w których są one ważne. Oczywiście, muszą być spełnione odpowiednie warunki nieodrzucania prawd wiary odnośnie do tych sakramentów. Bowiem z punktu widzenia katolickiego, tylko poprzez ważne sprawowanie sakramentów, a szczególnie Eucharystii, możemy zjednoczyć się w Duchu z Kościołem apostolskim. Kościołem założonym przez Chrystusa, jako kolegium Dwunastu Apostołów, którzy pierwsi stali się uczestnikami Ciała i Krwi Zbawiciela podczas Ostatniej Wieczerzy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu