Reklama

Jak powstają najpiękniejsze ozdoby choinkowe

Jak święta, to tylko z choinką

Do piękniejszych obrzędów bożonarodzeniowych, głęboko zakorzenionych w polskiej tradycji należy rodzinne ubieranie choinki skrzącej w świąteczny czas kolorowymi bombkami, rozżarzonej światełkami. Kiedy zrodziła się tradycja ozdabiania świątecznego drzewka, gdzie powstają najpiękniejsze bombki, jak wygląda ich produkcja i zdobienie, wreszcie co sprawia, że polscy producenci uważani są za najlepszych w świecie?

Niedziela przemyska 52/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Symbolika choinki

Mimo iż zwyczaj ozdabiania iglastego drzewka, najczęściej świerka, sosny lub jodły, zrodził się w Niemczech w XV w., to do tradycji polskiej trafił dopiero w wieku XVII. Zaczerpnięty z tradycji pogańskiej został zaakceptowany przez Kościół, jako znak Jezusa Chrystusa przypominający dobrodziejstwa daru odkupienia, znak radości płynący z faktu Bożego Narodzenia. W zależności od regionu choinkę przyozdabiano najczęściej ozdobami ludowymi, które wykonywali domownicy w okresie Adwentu. Prawdziwy przełom w technice produkcji szklanych ozdób choinkowych przyniósł wiek XIX i XX. Wówczas też pojawiły się bogate kształtem i kolorytem bombki. Choć postęp techniczny ostatnich lat zdominował większość dziedzin ludzkiego życia, to jak twierdzą producenci ozdób choinkowych, nic nie jest w stanie zastąpić wprawnej ręki dekoratora, zdolnej nadać każdej bombce niepowtarzalny kształt i kolor. Takie właśnie ozdoby śmiało można określić mianem szklanych dzieł sztuki. Jedne z piękniejszych powstają w Wytwórni Ozdób Choinkowych „Biliński” w Nowej Dębie, skąd trafiają nie tylko na rynek krajowy, ale przede wszystkim do odbiorców zagranicznych, głównie za Ocean.

Jak powstają bombki choinkowe

Proces tworzenia bombki choinkowej jest niezwykle pracochłonny i wymaga niemałej precyzji. Jak podkreśla Anna Flis z Wytwórni Ozdób Choinkowych „Biliński” w Nowej Dębie, wszystko zależy od kształtu, koloru, wielkości danej banieczki. - Pierwszy etap rozpoczyna się od rozgrzania rurki ze szkła sodowego do temperatury mniej więcej 1,5-2 tys. stopni Celsjusza, którą następnie można kształtować w dowolne formy. Bombki bywają różne, od kulistych, po kształtem przypominające zwierzęta, bałwanki, mikołajki czy krasnale.
- O ile bombki kuliste wydmuchuje się bez użycia form, to w przypadku produkcji bombek o określonych kształtach tzw. formówek, rozgrzana rura szklana trafia do specjalnej formy i dopiero wówczas jest wydmuchiwana. Następnie już ukształtowana bombka, jako półwyrób trafia do srebrzalni. Tu za pomocą dozownika jej wnętrze wypełniane jest roztworem azotanu srebra, który pod wpływem ciepła trwale osadza się na ściankach sprawiając, że bombka jest jak lustro, od którego wszystko się odbija - opowiada Anna Flis. Kolejny etap produkcji odbywa się w lakierni, gdzie bombka zyskuje odpowiedni kolor w zależności od potrzeb. - Kiedy wyschnie trafia do dekoratorni, najbardziej kolorowego działu wytwórni, ale też wymagającego od pracowników nie lada kunsztu artystycznego i co tu ukrywać, sporej cierpliwości. Tu przy użyciu profesjonalnych ekologicznych farb olejnych, akrylowych, specjalnych lakierów celulozowych i brokatów na bombkach malowane są obrazy - w wielu wypadkach dzieła sztuki - wyjaśnia Anna Flis. W zależności od stopnia trudności czas malowania jest zróżnicowany i trwa od kilku minut przy bombkach najprostszych, po kilkanaście godzin w przypadku bogato zdobionych o średnicy np. 200 mm. - Najtrudniejsza jest realizacja śmiałych projektów bajecznie kolorowych bombek, skomplikowanych w tworzeniu i złożonych z wielu elementów, które kształtem przypominają świat zwierząt: jelenie, papugi, ryby czy wreszcie egzotyczne owady, osy, pszczoły, a nawet gąsienice - dodaje Anna Flis. Wytwórnia Ozdób Choinkowych Janusza Bilińskiego w Nowej Dębie posiada w swej kolekcji ponad cztery tysiące własnych wzorów, a w ciągu roku powstaje tu ok. miliona sztuk ozdób. W 1999 r. Polskie Stowarzyszenie Artystów Ludowych „Cepelia” uznało wyroby tej pracowni za rękodzieła artystyczne i przyznało wytwórni specjalny atest. Warto też dodać, że pracownię, zwłaszcza w okresie poprzedzającym święta Bożego Narodzenia, odwiedza kilkanaście wycieczek szkolnych dziennie, a dzieci mają okazję na własne oczy zobaczyć, ile trudu kosztuje wyprodukowanie jednej bombki, a także podziwiać efekty pracy dekoratorów.

Co kraj, to obyczaj

Choinkowe ozdoby - serduszka, gwiazdeczki, mikołajki, pejzaże, bombki kuliste o motywach religijnych, ludowych po bajeczne scenki ręcznie zdobione, produkowane w Nowej Dębie, rokrocznie zaskakują swym pięknem odbiorców w Europie, a także USA, Japonii, Kanadzie czy wreszcie Australii. Najbardziej wymyślne kształtki z nowodębskiej pracowni zdobią nowojorskie kolekcje. Jak podkreśla właściciel wytwórni Janusz Biliński, w świecie ozdób choinkowych moda zmienia się podobnie jak w branży odzieżowej, a dziedzina ta posiada również swoich kreatorów. - Rokrocznie na przełomie stycznia i lutego odbywają się międzynarodowe targi ozdób choinkowych, gdzie najlepsi w branży występują z nowymi seriami, wzorami, które obowiązywać będą w następnym sezonie - wyjaśnia Biliński. Dodaje, że minął już szał na bombki jednokolorowe, a w miejsce to pojawia się zapotrzebowanie na ozdoby imitujące kamienie szlachetne, błyszczące w tonacjach czerwieni, szafiru, żółci, ręcznie zdobione. - Każdy kraj zgodnie z kultywowaną tradycją ma inne upodobania. Np. amerykanie lubują się w bombkach przypominających kształtem egzotyczne owady, których wykonanie wymaga sporych umiejętności plastycznych i dużej precyzji. Inaczej jest w Danii, gdzie popularne są bombki w kształcie jajek, wzorowane na jubilerskich wyrobach wykonywanych ongiś dla carskiego dworu przez słynnego mistrza Faberge. Ozdoby te wywieszane są w okresie Bożego Narodzenia w oknach czy drzwiach domostw. Z kolei dla Niemców najpiękniejsze są bombki przezroczyste, malowane we wszelkiego rodzaju paski, zdobione brokatem, w Wielkiej Brytanii popularnością cieszą się bombki bogato zdobione, wysadzane kamieniami półszlachetnymi, nazywane przez nas Królewską Kolekcją, zaś w Japonii strojne we wszelkiego rodzaju kwiaty - wyjaśnia producent. W Polsce czy we Włoszech poszukiwane są ładnie zdobione bańki z motywami religijnymi, zaś w Chicago - wśród Polonii prym wiodą bombki z motywami patriotycznymi, z architekturą sakralną i mieszczańską czy herbami polskich miast. - Charakterystyczne jest to, że tworzeniu bombek towarzyszy radość, bo czas Bożego Narodzenia, Wigilii, kiedy są eksponowane, to czas przeżywany w gronie najbliższych, czas autentycznej radości - wyjaśnia Janusz Biliński.
W świątecznej atmosferze, w gronie najbliższych zasiądziemy przy wspólnym stole. Z pewnością tej podniosłej i niepowtarzalnej chwili dodatkowo sprzyjać będzie blask rozświeconej choinki zdobionej kolorowymi bombkami.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ilu jest katolików w Polsce? – analiza danych ze spisu powszechnego

2024-04-17 18:24

[ TEMATY ]

Katolik

Narodowy Spis Powszechny

Bożena Sztajner/Niedziela

Ilu katolików jest w Polsce? Kim są osoby, które w ramach Narodowego Spisu Powszechnego w 2021 r. odmówiły odpowiedzi na pytanie o przynależność wyznaniową? - tym m.in. tematom poświęcone było spotkanie, które odbyło się dziś w siedzibie Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego w Warszawie. Prof. Krzysztof Koseła i prof. Mirosława Grabowska zaprezentowali analizy danych dotyczących przynależności wyznaniowej Narodowego Spisu Powszechnego z 2021. W najbliższym czasie opublikowany zostanie raport na ten temat.

Prof. Koseła i prof. Grabowska przypomnieli, że wyniki spisu z 2021 r. opublikowane zostały w 2023 r. Przynależność do wyznania rzymskokatolickiego zadeklarowało 27121331 osób z ogółu 38 mln. Polaków. Bezwyznaniowość zadeklarowało 2 611506 osób, natomiast aż 7807553 osoby odmówiły odpowiedzi na pytanie o wyznanie.

CZYTAJ DALEJ

„Każdy próg ghetta będzie twierdzą” – 81 lat temu wybuchło powstanie w getcie warszawskim

2024-04-19 07:33

[ TEMATY ]

powstanie w getcie

domena publiczna Yad Vashem, IPN, ZIH

19 kwietnia 1943 r., w getcie warszawskim rozpoczęło się powstanie, które przeszło do historii jako największy akt zbrojnego sprzeciwu wobec Holokaustu. Kronikarz getta Emanuel Ringelblum pisał o walce motywowanej honorem, który nakazywał Żydom nie dać się „prowadzić bezwolnie na rzeź”.

„Była wśród nas wielka radość, wśród żydowskich bojowników. Nagle stał się cud, oto wielcy niemieccy +bohaterowie+ wycofali się w ogromnej panice w obliczu żydowskich granatów i bomb” – zeznawała podczas słynnego procesu Adolfa Eichmanna, jednego z architektów Holokaustu, Cywia Lubetkin ps. Celina. W kwietniu 1943 r. należała do dowództwa Żydowskiej Organizacji Bojowej, jednej z dwóch formacji zbrojnych żydowskiego podziemia w getcie. Zrzeszeni w nich konspiratorzy podjęli decyzję o podjęciu walki, której najważniejszym celem miała być „śmierć na własnych warunkach”. Tym samym odrzucili dominujące wcześniej przekonanie, że tylko stosowanie się do poleceń okupantów może uratować choćby część społeczności żydowskiej w okupowanej Polsce. W połowie 1942 r. było już jasne, że założeniem działań III Rzeszy jest doprowadzenie do eksterminacji narodu żydowskiego.

CZYTAJ DALEJ

Książka, która zmienia perspektywę

2024-04-19 09:12

mat. organizatorów

To doskonały podręcznik dla rzeczników prasowych instytucji kościelnych, a zarazem książka, która może zmienić naszą perspektywę oceny wydarzeń, które dzieją się dookoła nas – mówił ks. Rafał Kowalski podczas konferencji poświęconej książce Joaquina Navarro-Vallsa „Moje lata z Janem Pawłem II. Prywatne zapiski rzecznika prasowego Watykanu 1984-2006, zorganizowanej przez Stowarzyszenie na rzecz edukacji i rodziny NURT we Wrocławiu.

Rzecznik metropolity wrocławskiego przytoczył jeden z fragmentów książki, w którym Joaquin Navarro-Valls opisuje wspólną z papieżem wyprawę w góry. Kiedy Jan Paweł II podczas przerwy na odpoczynek zasnął rzecznik Stolicy Apostolskiej miał zapisać: „Patrzę jak spokojnie zasypia powierzając ster Kościoła Bogu”. – My byśmy napisali, że papież śpi. Oni widział coś więcej i dostrzegania tego czegoś więcej możemy się uczyć z tej publikacji – przekonywał ks. Rafał Kowalski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję