Reklama

Oderwane od świata

Według oficjalnych danych w Polsce od kilku lat wzrasta zainteresowanie życiem za klauzurą. W żeńskich klasztorach kontemplacyjnych przebywa obecnie ponad 1,6 tys. sióstr żyjących w 15 wspólnotach różnych reguł. Istnieją zgromadzenia, które nie mogą potwierdzić jednak ogólnej tendencji. Z tej liczby 92 siostry należy do Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny, który w tym roku obchodzi 350-lecie swego istnienia w Polsce. Ponad 30 sióstr mieszka w klasztorze w Warszawie, przy kościele św. Józefa na Krakowskim Przedmieściu - ich liczba od kilku lat utrzymuje się na tym samym poziomie. Kontemplację i pracę wewnętrzną trudno jest przecież reklamować jako wygodny sposób na życie.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ten sam rozkład dnia, zewsząd ogarniająca cisza, tylko w określonych porach przerywana rozmową - w czasie godzin rekreacyjnych. Czasami podczas świąt plan dnia zostaje urozmaicony filmem. Kilka razy w ciągu roku siostra z Zakonu Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny przypomina światu o swoim istnieniu - pisze list do rodziny. I tak upływa 365 dni w roku, spędzanych na modlitwie indywidualnej i liturgicznej, pracy, życiu wspólnotowym. Można wytrzymać, można czuć się szczęśliwą, można odnaleźć spokój tylko wtedy, gdy powołanie, które kiedyś się w sobie odkryło, nadal jest pielęgnowane jak najcenniejszy skarb, który się posiada.

Ludzkie pytania

Reklama

Dźwięk dzwonka i wejście do rozmównicy. Dziewczyna z mikrofonem wyciąga „ekwipunek radiowca”, obok żelaznej kraty kładzie zmiętą kartkę - listę pytań od „świata”. Rozmówczyni już czeka za klauzurą, od kilku lat w zakonie pełni rolę osoby „oddelegowanej do kontaktów”.
- Wzbudzamy duże zainteresowanie. Dziennikarze zaglądają tu dość często - dodaje siostra z uśmiechem, przyglądając się przygotowaniom do wywiadu.
Czerwone światełko - nagranie. Na początku pojawiają się ludzkie pytania: o życie w zakonie - rozkład dnia, codzienną pracę, o możliwość kontaktu ze światem za pomocą najnowszych osiągnięć techniki, w tym Internetu. We wszystkich odpowiedziach siostry jest obecny element charyzmatu wizytek - styl życia inspirowany Ewangelią, ukierunkowany na modlitwę i pracę wewnętrzną „głęboka pokora w stosunku do Boga i łagodność względem bliźniego” - według słów założyciela, św. Franciszka Salezego.
Trudno jest zrozumieć charyzmat zakonu bez spojrzenia wstecz, na jego historię.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Filotea”

Reklama

Tym słowem św. Franciszek Salezy, kaznodzieja, spowiednik odwiedzający chorych i ubogich, nazwał na początku XVII w. tych wszystkich, którzy pragną kochać i poznawać Boga. Podczas głoszenia kazań pasyjnych w Dijon jego słowom z uwagą przysłuchiwała się baronowa Joanna de Chantal. Wdowa, matka sześciorga dzieci, szybko uznała Franciszka za swojego duchowego przewodnika. Zafascynowana jego zaproszeniem do życia pobożnego oraz w przeświadczeniu, iż pobożność „przystoi wszystkim stanom i powołaniom, ale nie wszyscy muszą jednocześnie podążać tą samą drogą”, założyła w 1610 r. Zgromadzenie Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny. Wraz z trzema towarzyszkami pod kierunkiem św. Franciszka Salezego zapoczątkowała nową formę życia zakonnego, uznaną - jak na owe czasy - za niezwykle nowatorską.
Zgromadzenie nie miało na początku formy wspólnoty klauzurowej. Dwie siostry w ciągu roku przeznaczono do odwiedzania chorych oraz niesienia posługi najuboższym. Stąd najprawdopodobniej upowszechniła się nazwa „wizytki” od francuskiego słowa visiter, czyli odwiedzać, nawiedzać.
Tworząc nową wspólnotę zakonną św. Franciszek Salezy chciał, aby obecność sióstr tworzyła głęboką więź duchową ze świeckimi. Takie świadectwo łączności obydwu stanów miało duże znaczenie w chwili, gdy diecezja, w której ordynariuszem był Franciszek Salezy, pozostawała pod wpływami kalwińskimi. W związku z dużą liczbą konwertytów na katolicyzm, zaistniała potrzeba utwierdzenia ich w wierze również przez obecność zakonnic, które swoje życie oddały całkowicie Bogu.
Ten rys apostolski utrzymał się nawet wtedy, gdy zakon w 1618 r. otrzymał klauzurę papieską. Liczba wizytek szybko zaczęła wzrastać i wkrótce zakon rozszerzył się poza granice diecezji.

Fundacja królewska

Decyzją królowej Ludwiki Marii Gonzagi de Nevers, żony królów Polski: Władysława IV, a później Jana Kazimierza - zaproszono wizytki w 1654 r. do Polski. Zwykle sprowadzano zakony na życzenie biskupów, tym razem była to fundacja królewska. Królowa zatroszczyła się o finansowe zabezpieczenie zakonu - ofiarowała starostwo z trzynastoma wsiami i wybrała miejsce dla wizytek na wiślanej skarpie. Sama często odwiedzała klasztor, w którym urządzono jej osobny apartament, aby w chwilach pobytu u sióstr, mogła włączać się w ich życie i korzystać z klasztornego skupienia.
Historia zakonu wizytek ściśle splata się z dziejami Polski. Podczas najazdu szwedzkiego zakonnice musiały opuścić Warszawę. Poparcie finansowe insurekcji kościuszkowskiej udzielone przez siostry pozbawiło klasztor wielu cennych dzieł sztuki, spieniężonych na uzbrojenie powstańców. Podczas kampanii napoleońskiej siostry ponownie musiały opuścić klasztor, który został przeznaczony na szpital. Kolejne nakazy carskie po powstaniu styczniowym zabroniły im przyjmowania nowych powołań, co doprowadziło do tego, iż ich liczba na początku XX w. zmniejszyła się zaledwie do 7 sióstr.
W okresie II wojny światowej, podczas Powstania Warszawskiego siostry wizytki przyjęły do swojego klasztoru potrzebujących - dzięki klasztornej studni oraz warzywom z ogrodu przez wiele dni udało się wyżywić wielu potrzebujących.

Ogrody w Internecie

Wskazówka miarowo biega po tarczy zegara. Trwa wywiad. Siostra, która na co dzień opiekuje się archiwum zakonu, kontynuuje wędrówkę w czasie:
- Przez te 350 lat doświadczamy niezwykłej życzliwości od warszawiaków. Czujemy się związane z tym miastem. W okresie PRL-u do naszego kościoła miały odwagę przychodzić rodziny osób zajmujących wysokie stanowiska partyjne z prośbą o chrzest, ślub kościelny czy spowiedź. Nieocenioną pomoc okazywali w tym względzie księża: Bronisław Bozowski i Jan Twardowski. Dyskretną misję tego kościoła doceniał kard. Stefan Wyszyński. Darząc wielkim zaufaniem przełożoną klasztoru powierzał jej opiekę nad osobami duchownymi i zakonnymi z krajów bloku komunistycznego. W warunkach ścisłej konspiracji odbywały się u nas ich rekolekcje, były udzielane święcenia kapłańskie, składane śluby zakonne. Do tej pory przyjmujemy intencje modlitewne, staramy się wspierać tych, którzy powierzają się naszym modlitwom.
Od początku wspólnoty zakonne prowadziły własne gospodarstwa. Kolejne pytanie dotyczy zatem ogrodów zakonnych - ich zdjęcia niedawno pojawiły się w Internecie. Na wieść o tym siostra archiwistka ożywia się, co natychmiast znajduje odzwierciedlenie w jej słowach:
- Jestem jedną z sióstr, które w okresie letnim opiekują się ogrodem. Do pomocy przychodzi od lat pomoc z zewnątrz. Stosujemy tradycyjny płodozmian. Okres zbiorów jest szczególny - bierze w nim udział cała wspólnota. Robimy też własne przetwory, które przechowujemy w pomieszczeniach pochodzących z XVII w. Praca w ogrodzie sprawia mi wiele satysfakcji - dodaje.
Dla siostry archiwistki równie ważna jak letnie zbiory jest troska o zabytkowy klasztor. Jej studia z zakresu historii sztuki pozwalają na prowadzenie pracy w archiwum zakonu oraz opiekę nad klasztornymi zabytkami. Bo przecież, wbrew utartemu schematowi, wybierając życie kontemplacyjne można również rozwijać własne pasje, które przy okazji przydają się w codziennym życiu wspólnoty zakonnej.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Młodzieńcze, tobie mówię, wstań!

[ TEMATY ]

homilia

rozważania

Grażynak Kołek

Rozważania do Ewangelii Łk 7, 11-17

Wtorek, 16 września. Wspomnienie świętych męczenników Korneliusza, papieża, i Cypriana, biskupa.
CZYTAJ DALEJ

Niezwyciężony Triumf serca

2025-09-02 08:23

Niedziela Ogólnopolska 36/2025, str. 54-55

[ TEMATY ]

film

kino

Mat.prasowy

12 września na ekrany kin wchodzi ekranizacja amerykańskiego reżysera o polskim męczenniku.

I zaprowadzili ich do bloku numer 11, oznaczonego wówczas numerem 13. Kazali im rozebrać się do naga. Wpędzili ich wszystkich dziesięciu do piwnicy, do celi numer 18, bardzo niskiej i małej, o wymiarach dwa i pół metra na dwa i pół metra, z jednym zakratowanym, kwadratowym okienkiem pod sufitem, z podłogą z betonu. W rogu stało wiadro na odchody. Tam mieli umrzeć głodową męką. Esesmani zatrzasnęli żelazne drzwi” (z opisu śmierci św. Maksymiliana według tekstu Transitus z Harmęży).
CZYTAJ DALEJ

Światowa inicjatywa zachęca dzieci do modlitwy różańcowej w intencji pokoju

2025-09-16 11:36

[ TEMATY ]

dzieci

modlitwa

różaniec

Karol Porwich/Niedziela

Papieskie Stowarzyszenie Pomoc Kościołowi w Potrzebie (PKWP) zaapelowało do dzieci, młodzieży i rodziny o udziału w kampanii modlitewnej „Milion dzieci modli się na różańcu”. Celem inicjatywy 7 października, w liturgiczne święto Matki Bożej Różańcowej, jest modlitwa o jedność i pokój. W tym roku kampania odbędzie się po raz pierwszy.

Według organizatorów istnieją różne sposoby organizacji akcji modlitewnej: „Niektórzy uczestnicy odmawiają cały różaniec, inni tylko jego część. Inni łączą modlitwę z katechezą różańcową, krótkimi czytaniami i piosenkami dla dzieci. Jeszcze inni zachęcają dzieci do kolorowania tajemnic różańca w trakcie modlitwy”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję