Reklama

Wiadomości

Prezydent o 10 kwietnia 2010 r.: to był najtrudniejszy dzień w moim życiu

Wywiad Prezydenta RP Andrzeja Dudy dla Polskiej Agencji Prasowej ukazał się 9 kwietnia 2018 roku.

[ TEMATY ]

prezydent

katastrofa smoleńska

Jakub Szymczuk/KPRP

Wywiad Prezydenta RP Andrzeja Dudy dla Polskiej Agencji Prasowej

Wywiad Prezydenta RP Andrzeja Dudy dla Polskiej Agencji Prasowej

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

PAP: Panie Prezydencie, jutro mija osiem lat od katastrofy smoleńskiej, bardzo bolesnego wydarzenia w najnowszej historii Polski. Jak Pan Prezydent wspomina ten dzień? Był pan jednym z bliskich współpracowników pana prezydenta Lecha Kaczyńskiego.

Prezydent Andrzej Duda: To na pewno był jeden z trudniejszych dni w moim życiu, to bez wątpienia. Myślę, że chyba nawet najtrudniejszy. Początkowo oczywiście nie mogłem uwierzyć w to, co się stało. Wielokrotnie już mówiłem, że ta informacja zastała mnie w Krakowie, w domu rodzinnym, gdzie pojechałem na weekend, do żony i córki.

I to był wstrząs, nieprawdopodobny wstrząs, nie do uwierzenia, nigdy nie zapomnę tych dramatycznych rozmów wtedy z ministrem Maciejem Łopińskim, który był szefem gabinetu pana Prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego, z Jackiem Sasinem, który był w Smoleńsku, a był wtedy zastępcą szefa kancelarii, z kancelarią Sejmu, kiedy chodziło o przejęcie władzy prezydenckiej przez ówczesnego marszałka Sejmu pana Bronisława Komorowskiego. Bardzo, bardzo trudne momenty.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

PAP: A jak Pan ocenia działania władz tuż po katastrofie, czy państwo polskie zdało egzamin? Mówił Pan, że szybko została przejęta władza przez następną ekipę.

To, że władza musiała zostać przejęta, jest czymś naturalnym, przewidzianym, także i konstytucyjnie, co do tego nie było wątpliwości. Mam do dzisiaj jednak poważne wątpliwości, czy wtedy zastosowano właściwy tryb. Trzeba pamiętać o tym, że ciało pana Prezydenta Lecha Kaczyńskiego zostało odnalezione dopiero ok. godz. 12, o ile pamiętam, a identyfikacja przez najbliższą rodzinę - brata Prezydenta, pana premiera Jarosława Kaczyńskiego, została dokonana wieczorem.

Z tego punktu widzenia, patrząc czysto prawniczo, można powiedzieć, że to był ten moment, w którym można było mówić, iż Prezydent nie żyje. Sądzę, że do tamtego momentu bardziej trafnym było stosowanie procedury, która mówi o sytuacji, w której Prezydent nie może sprawować swojego urzędu. Tylko że to jest bardziej skomplikowane, bo wtedy marszałek Sejmu musi wystąpić do Trybunału Konstytucyjnego i Trybunał Konstytucyjny podejmuje decyzję w przedmiocie przekazania tymczasowo obowiązków Prezydenta marszałkowi Sejmu. Do dziś uważam, że to byłaby bardziej prawidłowa procedura.

Ale to były bardzo gorące momenty, jest dla mnie zupełnie naturalne, że władza w państwie musiała zostać przejęta i musiały przyjść osoby na miejsce tych, które zginęły, które odeszły, tego wymagała ciągłość władzy państwowej.

Do tego nie mam wątpliwości, że sam proces przejęcia władzy, przejęcia pieczy nad poszczególnymi instytucjami państwami musiał nastąpić.

PAP: A jak Pan Prezydent ocenia działania strony rosyjskiej, czy rzeczywiście można było wówczas zastosować inne procedury, bo jak Pan mówi zginął Prezydent i nie był to zwykły lot cywilny.

Reklama

Oczywiście, że nie był to lot cywilny, samolot nie był samolotem cywilnym, załoga nie była cywilna, tylko byli to żołnierze 36. Specjalnego Pułku Lotniczego, to był samolot wojskowy. Państwowy samolot wojskowy, do przewożenia najważniejszych osób w państwie. I to, że zgodzono się wtedy na procedurę dotyczącą lotów cywilnych - do dzisiaj można wyrażać zdumienie i trudno mi znaleźć uzasadnienie dla tego.

Panie Prezydencie, a czy teraz możemy coś zrobić w sprawie zwrotu samolotu Tu-154M?

My za każdym razem, przy każdej możliwości domagamy się zwrotu wraku.

Jak katastrofa smoleńska wpływa na stosunki polsko-rosyjskie?

To są trudne relacje. Z jednej strony sprawa Smoleńska, kwestia zwrotu wraku, bardzo wiele dająca do myślenia. Natomiast to nie jest tylko problem tragedii smoleńskiej; to jest też problem rosyjskiej agresji na Ukrainę, problem okupacji Krymu, okupacji części ziem państwa ukraińskiego. Takie są dzisiaj fakty.

Jutro obchody VIII rocznicy katastrofy, będzie odsłonięcie pomnika ofiar katastrofy smoleńskiej, będzie położenie kamienia węgielnego pod pomnik Prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Część opozycji już zapowiedziała, m.in. Grzegorz Schetyna, że w części uroczystości nie weźmie udziału, między innymi na placu Piłsudskiego, gdyż ich zdaniem pomnik tam powstał niezgodnie z prawem.

Uważam, że wszyscy, którzy byli na pokładzie tego samolotu, lecieli tam ze szlachetnych pobudek, żeby oddać hołd polskim oficerom, którzy zostali zamordowani ludobójczo w Katyniu. Więc nie ma wątpliwości co do tego, że im się należy upamiętnienie. Przecież zginęli lecąc tam w sprawie państwowej, służyli polskiemu państwu; wszyscy, którzy byli na pokładzie tego samolotu, nawet ci, którzy pochodzili z różnego rodzaju organizacji, oni też służyli polskiemu państwu utrwalając tę pamięć i jadąc tam, by złożyć hołd pomordowanym polskim oficerom. Nie ma w ogóle pytania, czy tym ludziom się należy upamiętnienie, pomnik, czy im się nie należy. Oczywiście, że im się należy. Ten pomnik powinien stanąć w centralnym miejscu Warszawy.

Podobnie zresztą, jak należy się pomnik Prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu. Bardzo się cieszę z tego, że będzie odsłonięty pomnik ofiar katastrofy, ale że będzie także odsłonięty pomnik pana Prezydenta prof. Lecha Kaczyńskiego. To był wielki Prezydent, to był wielki człowiek, to był polityk, który miał wizję i wielkie doświadczenie i który z niezwykłym oddaniem pełnił swoją misję.

Według zapowiedzi pomnik Prezydenta Lecha Kaczyńskiego ma stanąć jesienią. Czy Pana zdaniem powinien być odsłonięty 11 listopada w 100. rocznicę odzyskania niepodległości?

Chciałbym, żeby ten pomnik był. Odsłonięcie może być 11 listopada. Mnie osobiście bardzo zależy, żeby ten pomnik po prostu stanął, żeby pan Prezydent miał pomnik w stolicy, w swoim mieście, które tak przecież kochał, kochał Trójmiasto, ale Warszawa była jego miastem rodzinnym, był prezydentem Warszawy. Powiem szczerze, to nawet nieprzyzwoite, że tego pomnika do tej pory władze Warszawy nie postawiły panu Prezydentowi, bo on mu się po prostu obiektywnie należy.

2018-04-09 10:01

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Prezydent Litwy u Papieża

[ TEMATY ]

prezydent

Watykan

Litwa

papież Franciszek

Wojna na Ukrainie to jeden z tematów dzisiejsze rozmowy Papieża z prezydentem Litwy. Gitanas Nausèda gościł w Watykanie. Został przyjęty na audiencji przez Franciszka, a następnie spotkał się również z watykańskim Sekretarzem Stanu i szefem papieskiej dyplomacji.

W trakcie serdecznych rozmów zatrzymano się na dobrych relacjach dwustronnych i wkładzie Kościoła w życie litewskiego społeczeństwa na przestrzeni bolesnych dziejów Litwy i w obliczu aktualnych wyzwań społeczno-gospodarczych. Rozmawiano też o promocji rodziny, gościnności i sprawiedliwości społecznej. Jeśli chodzi natomiast o sprawy międzynarodowe, to podjęto kwestie pokoju i bezpieczeństwa oraz wojny na Ukrainie. Podkreślono też potrzebę większej solidarności między krajami europejskimi, by stawić czoło różnym wyzwaniom kontynentu.

CZYTAJ DALEJ

Trwam w Winnym Krzewie

2024-04-23 12:03

Niedziela Ogólnopolska 17/2024, str. 22

[ TEMATY ]

rozważanie

Adobe Stock

Jakiś czas temu spotkałem mężczyznę, który po wielu latach przeżytych z dala od Boga i Kościoła odnalazł skarb wiary i utracony całkowicie sens życia. Urodził się w dobrej katolickiej rodzinie. Rodzice zadbali o jego religijną formację. Pokazali mu prawdziwe rodzinne życie, jednak już jako nastolatek zaczął się od tego wszystkiego odcinać. Spotkał takie osoby, które przekonały go, że religia to ludzki wymysł, że Boga nie ma, a Kościół i jego ludzie to zwykli hipokryci. Począł się zatracać, zaczął bowiem nadużywać alkoholu, zażywać narkotyki, prowadzić rozwiązłe życie, w niczym nieskrępowanej wolności. Porzucił dom, zrozpaczonych rodziców i związał się z towarzystwem, które wyznawało podobne „wartości”. Tam poznał swoją przyszłą żonę. Zawarli nawet sakrament małżeństwa, bo ktoś ich przekonał, że to fajna „impreza”. Dali życie trzem córkom, których nawet nie ochrzcili. Małżeństwo tego człowieka rozpadło się, a córki totalnie pogubiły się w życiu. Został sam z poczuciem przegranego życia. Postanowił ze sobą skończyć. I wtedy spotkał kogoś, kto przypomniał mu o Bogu, o sakramentach świętych, o Różańcu i zaprowadził do wspólnoty działającej w parafii, która otoczyła go miłością i modlitwą. Dzisiaj odbudowuje swoje życie, porządkuje swoje sprawy. Na jego dłoni widziałem owinięty różaniec, z którym, jak powiedział, nigdy się już nie rozstaje. Na pożegnanie przyznał, że nareszcie czerpie pełnymi garściami z Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Gniezno: abp Antonio Guido Filipazzi przekazał krzyże misyjne misjonarzom

2024-04-28 13:19

[ TEMATY ]

misje

PAP/Paweł Jaskółka

Czternastu misjonarzy - 12 księży, siostra zakonna i osoba świecka - otrzymało dziś w Gnieźnie z rąk nuncjusza apostolskiego w Polsce abp. Antonio Guido Filipazzi krzyże misyjne. „Przyjmując krzyż pamiętajcie, że nie jesteście pracownikami organizacji pozarządowej, ale podobnie jak św. Wojciech, niesiecie Ewangelię Chrystusa, Kościół Chrystusa i samego Chrystusa” - mówił nuncjusz.

Życzeniami dla posłanych misjonarzy nuncjusz apostolski w Polsce uczynił słowa papieża Franciszka, którymi rozpoczął on swój pontyfikat: „Chciałbym, abyśmy wszyscy mieli odwagę wędrować w obecności Pana, z krzyżem Pana; budować Kościół na krwi Pana, która została przelana na krzyżu, i wyznawać jedną chwałę Chrystusa ukrzyżowanego, a tym samym Kościół będzie postępować naprzód”.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję