Reklama

Z Chrystusem w Trzecie Tysiąclecie

Niedziela sosnowiecka 38/2001

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Niedziela 9 września br. złotymi zgłoskami zapisze się na kartach historii parafii pw. Świętej Trójcy w Będzinie. Podczas uroczystej Eucharystii pod przewodnictwem bp. Piotra Skuchy, dla upamiętnienia 400. rocznicy ponownego wznowienia przez katolików kultu w parafialnym kościele, który przez kilkadziesiąt lat był we władaniu arian, Ksiądz Biskup odsłonił pamiątkową tablicę, umieszczoną w przedsionku kościoła. Następnie dokonał aktu poświęcenia figury Chrystusa Zbawiciela, która ustawiona została przy świątyni na będzińskim Wzgórzu Zamkowym.

Z zamierzchłej przeszłości

Homilia wygłoszona podczas Mszy św. przez ks. prał. dr. Tadeusza Matrasa, który od wielu lat w sposób szczególny związany jest z parafią pw. Świętej Trójcy, poświęcona była historii tej wspólnoty ze szczególnym uwzględnieniem wydarzeń z ostatnich czterech wieków. Przy tej okazji warto przypomnieć najważniejsze wydarzenia z dziejów będzińskiej wspólnoty.

Pierwsza wzmianka o istnieniu parafii pochodzi z 1308 r., choć zapewne placówka istniała już wcześniej. Kościół zamkowy, który obecnie należy do parafii pw. Świętej Trójcy, został wzniesiony w 1365 r. w stylu gotyckim. Patronat nad parafią i świątynią sprawowali wówczas polscy królowie. W XVI w. rozbudowano kościół zamkowy do obecnej wielkości, dobudowując do niego nawę i wieżę. Całe miasto zawrzało w roku 1560, kiedy to sekta ariańska siłą zajęła parafialną świątynię. Ludność katolicka wybudowała wtedy poza murami miejskimi niewielką, drewnianą kaplicę pw. Tomasza Becketa, który do dzisiaj stoi na starym cmentarzu. Pod koniec XVI w. kościół mocno zniszczony i zdemolowany wrócił w ręce katolików. Rozpoczął się żmudny proces odbudowy zniszczonej świątyni, zakończony w 1601 r. W czasie najazdu szwedzkiego całe miasto oraz kościół zostały spalone. Nowo odbudowana świątynia otrzymała wystrój barokowy.

W znaku zbawienia

Figura Chrystusa Króla już wcześniej stała na placu kościelnym, przy lipie. Jednak w roku 1972, przy przerabianiu wejścia na cmentarz kościelny, trzeba było przesunąć figurę ufundowaną w 1888 r. przez będzińskich górników jako wotum za ocalenie z katastrofy górniczej. Powstała propozycja, aby ją ustawić przed wikariatem. Przystąpiono więc do przenoszenia figury. Jednak nieuwaga pracowników, a także nieumiejętność wykonywania tego rodzaju pracy doprowadziły do jej uszkodzenia. Przy nieostrożnym zdejmowaniu z cokołu, figura wysunęła się z linowych umocnień i upadła na ziemię. Wyrzeźbiona w piaskowcu nie wytrzymała siły uderzenia i popękała.

Dopiero teraz, po niemal 30 latach, zrodziła się koncepcja wzniesienia przy parafialnej świątyni nowej figury - pomnika. Inicjatorem przedsięwzięcia jest proboszcz parafii, ks. Andrzej Stępień. "Nowa figura Zbawiciela stanęła na będzińskim Wzgórzu Zamkowym dla upamiętnienia wydarzeń z historii parafii sprzed 400 lat oraz w nawiązaniu do pierwotnej figury Chrystusa ufundowanej ponad 100 lat temu przez tutejszą górniczą brać" - mówił podczas uroczystości Ksiądz Proboszcz. Figurę wykonano w Zakładzie Sztuki Kościelnej w Piekarach Śląskich. Doprowadzenie do szczęśliwego finału tej szlachetnej idei było możliwe dzięki finansowemu zaangażowaniu parafian oraz indywidualnych sponsorów.

Wzniesienie pomnika jest zewnętrznym przejawem wiary będzińskich wiernych i widocznym znakiem, że z Chrystusem wkraczają w nowy wiek i nowe tysiąclecie, oddając się w Jego opiekę i polecając Jego błogosławieństwu. Zbawca, tak jak przed stuleciem, znów spogląda z Góry Zamkowej na królewskie miasto, strzeże kościoła i miejscowej ludności. Trzymanym zaś w ręku krzyżem zdaje się wskazywać na trud i cierpienie życia ludzkiego. Pogodne oblicze Jezusa sygnalizuje, że w znaku zbawienia wierny lud odniesie nad wszystkim zwycięstwo.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2001-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Najdłuższe w dziejach wybory papieża, czyli dlaczego powstała instytucja konklawe?

2025-04-24 10:29

[ TEMATY ]

konklawe

książki

śmierć Franciszka

Adam Bujak, Arturo Mari/Biały Kruk

„Przełom kardynalski” zrewolucjonizował wybory papieskie w kwestii tego, kto wybiera biskupa Rzymu. Jednak zreformowane przepisy wciąż nie nadążały za rzeczywistością. Nawet zawężone do kardynałów grono elektorskie nie było do końca odporne na ingerencje władzy świeckiej oraz na zabiegi wielkich rzymskich rodów. I jedni, i drudzy szybko odnaleźli się w nowej rzeczywistości. Ich reprezentantów było coraz więcej w gronie kardynałów i prawdę mówiąc, na tę chorobę jeszcze przez wieki będzie szukane lekarstwo.

Nie brakowało także podwójnych elekcji, a więc i antypapieży. Czas sede vacante wciąż się przedłużał, zanim po śmierci papieża zdołano wybrać nowego. Ale źródło tych problemów było już inne: o ile w pierwszym tysiącleciu był to raczej brak stałych reguł, o tyle później błędy wynikały z nieprzestrzegania przyjętych zasad. Potrzebne było coś jeszcze, co miało temu zaradzić. Tym pomysłem było cum clave, klauzura, zamknięcie na klucz. Z biegiem lat pomysł ten nadał wyborom papieskim niepowtarzalną nazwę: konklawe.
CZYTAJ DALEJ

Polski kardynał będzie obecny przy zamknięciu trumny Franciszka

2025-04-25 19:22

[ TEMATY ]

kard. Konrad Krajewski

śmierć Franciszka

pogrzeb papieża

Karol Porwich/Niedziela

Polski kardynał Konrad Krajewski, jałmużnik papieski, będzie obecny przy zamknięciu trumny Franciszka. Ceremonia została zaplanowana na dziś wieczór, o godzinie 20.00 w bazylice św. Piotra w Watykanie.

Przewodniczyć jej będzie kard. Kevin Farrel, kamerling Kościoła Rzymskiego. Obecni będą również: dziekan Kolegium Kardynalskiego, najstarsi nominacją kardynał prezbiter i kardynał diakon, archiprezbiter bazyliki św. Piotra, dotychczasowy sekretarz stanu Stolicy Apostolskiej, wikariusz generalny diecezji rzymskiej, substytut Sekretariatu Stanu, wicekamerling Kościoła Rzymskiego, regent Domu Papieskiego, kanonicy Kapituły Watykańskiej, penitencjarze bazyliki św. Piotra, sekretarze zmarłego papieża i inne osoby dopuszczone do ceremonii przez mistrza ceremonii papieskich.
CZYTAJ DALEJ

Kard. Nycz: przed konklawe nie dostrzegam żadnych “frakcji”

2025-04-26 18:33

[ TEMATY ]

konklawe

kard. Kazimierz Nycz

frakcje

Karol Porwich/Niedziela

Kard. Kazimierz Nycz

Kard. Kazimierz Nycz

Ogromna liczba delegacji z całego globu na pogrzebie Franciszka świadczy o tym, że świat wciąż potrzebuje autorytetu Kościoła katolickiego - ocenia kard. Kazimierz Nycz. Metropolita warszawski, który uczestniczył w rzymskiej uroczystości, a wkrótce weźmie udział w konklawe wyznał w rozmowie z KAI, że rozmawiając z kardynałami z całego świata nie dostrzegł wśród nich żadnych zwalczających się “frakcji.”

Duchowny pozostaje pod wrażeniem ogromnej liczby ludzi zgromadzonych na pogrzebowej Mszy św. Wedle mediów 250 tys. ludzi obecnych było na Placu św. Piotra i na via della Conciliazione, a około 150 tysięcy żegnało Franciszka na trasie trasie przejazdu papieskiej trumny do bazyliki Santa Maria Maggiore.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję