Reklama

Niedziela Małopolska

Kraków: już blisko 5 tys. osób wsparło akcję "Wyślij pączka do Afryki"

Od Tłustego Czwartku trwa 6. edycja akcji "Wyślij pączka do Afryki" prowadzonej przez Fundację „Kapucyni i Misje”, która ma wesprzeć projekty misyjne w Republice Środkowoafrykańskiej i Czadzie. Dzięki zaangażowaniu przedszkoli, szkół, cukierni, parafii oraz blisko 5 tys. indywidualnych darczyńców udało się już zebrać ponad połowę potrzebnej kwoty.

[ TEMATY ]

akcja

http://en.wikipedia.org/wiki/File:Ponczki.jpg

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Ofiarność przyjaciół misji kapucyńskich do dnia dzisiejszego przyniosła kwotę 286 269 zł. Część projektów, które ma wesprzeć inicjatywa już zostało podjętych.

- W Afryce już ruszyła budowa przedszkola dla dzieci w Bocaranga, powstaje ogródek zabaw dla dzieciaków w Bam w Czadzie, a projekt dożywiania dzieci w Ndim i Ngaoundaye został już w pełni opłacony - informuje Diana Bonowicz z Fundacji.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

W akcję włączyły się żłobki, szkoły podstawowe, licea i szkoły wyższe (na chwilę obecną łącznie 192 placówki edukacyjne i wciąż zgłaszają się nowe), parafie, klasztory, cukiernie oraz 4832 indywidualnych darczyńców, którzy przez stronę www.paczek.kapucyni.pl zakupili "wirtualnego pączka".

- Przyłączenie się do naszej akcji niesie wartość wychowawczą i uczy praktykowania miłosierdzia. Wyrabia nawyk dzielenia się z ludźmi potrzebującymi, uwrażliwia na krzywdę drugiego człowieka oraz uczy współdziałania w grupie - podkreśla br. Jerzy Steliga OFMCap, prezes Fundacji.

Głównym dniem akcji był Tłusty Czwartek, ale wpłat można dokonywać przez cały Wielki Post aż do Świąt Wielkanocnych. Numer konta do przelewów tradycyjnych to: 26 1240 4533 1111 0010 5274 9794 (z dopiskiem „Pączek dla Afryki”).

Rok temu inicjatywę "Wyślij pączka do Afryki" wspomogło 250 szkół i przedszkoli oraz 60 cukierni i parafii. Udało się wtedy pozyskać ponad 413 tys. zł.

W Republice Środkowoafrykańskiej i Czadzie pracuje jedenastu polskich misjonarzy kapucynów. Ich obecność tam, często wykracza poza zadania związane z posługą kapłańską. Kapucyni dokarmiają osierocone, niedożywione dzieci, kopią studnie w wioskach, w których nie ma dostępu do bieżącej wody oraz budują szkoły, bo jak twierdzą, edukacja jest jedyną szansą na zmianę w sercu Afryki.

2018-02-16 21:54

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Obdarowano uczniów

Niedziela sandomierska 37/2017, str. 1

[ TEMATY ]

akcja

uczniowie

Ks. Adam Stachowicz

Bp Nitkiewicz błogosławi przygotowane wyprawki szkolne

Bp Nitkiewicz błogosławi przygotowane wyprawki szkolne
W ubiegłym tygodniu pokazywaliśmy logistyczne przygotowania akcji „Tornister pełen uśmiechu”. Biskup Krzysztof Nitkiewicz wraz z sandomierską młodzieżą, klerykami, siostrami zakonnymi i pracownikami sandomierskiej Caritas pakowali uczniom tornistry. 30 sierpnia nastąpił diecezjalny finał akcji mającej na celu wspieranie dzieci mających rozpocząć nowy rok szkolny i katechetyczny. Caritas Diecezji Sandomierskiej wraz z parafiami oraz wieloma dobroczyńcami przygotowała blisko 400 wyprawek szkolnych dla najbardziej potrzebujących dzieci. Celem akcji jest wsparcie uczniów przez zakup plecaków i skompletowanie dla nich wyprawki szkolnej. – Poprzez tę akcję pragniemy wspomóc rodziny, a szczególnie dzieci, w przygotowaniu na nowy rok szkolny. Poprosiliśmy księży, katechetów i dyrektorów szkół, aby pomogli w dotarciu do takich rodzin i zakwalifikowaniu dzieci, które takiej pomocy potrzebują. Następnie rozpoczęliśmy gromadzenie przyborów potrzebnych na konkretnym etapie szkolnym. W tym roku do akcji dołączyły 33 parafie, które zgłosiły potrzebę wsparcia dzieci w przybory szkolne. Wspólnie przygotowaliśmy blisko czterysta wyprawek szkolnych – poinformował ks. Bogusław Pitucha, dyrektor diecezjalnej Caritas. Obok parafii chęć skorzystania ze wsparcia w ramach akcji „Tornister pełen uśmiechów” zgłosiła Niepubliczna Placówka Opiekuńczo-Wychowawcza „Nasz Dom” w Ostrowcu Świętokrzyskim, prowadzona przez Zgromadzenie Sióstr Franciszkanek Rodziny Maryi. Z pośród parafii największa liczba dzieci została zakwalifikowana z Raniżowa, Spie, Janowa Lubelskiego (obydwie parafie), Tarnobrzega z parafii Miłosierdzia Bożego i Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Do Caritas wpłynęły także pojedyncze podania od osób indywidualnych.
CZYTAJ DALEJ

Realizm duchowy św. Teresy od Dzieciątka Jezus

Niedziela Ogólnopolska 28/2005

[ TEMATY ]

święta

pl.wikipedia.org

Wielką zasługą św. Teresy jest powrót do ewangelicznego rozumienia miłości do Boga. Niewłaściwe rozumienie świętości popycha nas w stronę dwóch pokus. Pierwsza - sprowadza się do tego, iż kojarzymy świętość z nadzwyczajnymi przeżyciami. Druga - polega na tym, że pragniemy naśladować jakiegoś świętego, zapominając o tym, kim sami jesteśmy. Można do tego dołączyć jeszcze jedną pokusę - czekanie na szczególną okazję do kochania Boga. Ulegając tym pokusom, często usprawiedliwiamy swój brak dążenia do świętości szczególnie trudnymi okolicznościami, w których przyszło nam żyć, lub zbyt wielkimi - w naszym rozumieniu - normami, jakie należałoby spełnić, sądząc, iż świętość jest czymś innym aniżeli nauką wyrażoną w Ewangelii. Teresa nie znajdowała w sobie dość siły, aby iść drogą wielkich pokutników czy też drogą świętych pełniących wielkie czyny. Teresa odkrywa własną, w pełni ewangeliczną drogę do świętości. Jej pierwsze odkrycie dotyczy czasu: nie powinniśmy odsuwać naszego kochania Boga na jakąś nawet najbliższą przyszłość. Któraś z sióstr w klasztorze w Lisieux „oszczędzała” siły na męczeństwo, które notabene nigdy się nie spełniło. Dla Teresy moment kochania Boga jest tylko teraz. Ona nie zastanawia się nad przyszłością, gdyż może się czasami wydawać zbyt odległa lub zbyt trudna. Teraz jest jej ofiarowane i tylko w tym momencie ma możliwość kochania Boga. Przyszłość może nie nadejść. „Dobry Bóg chce, bym zdała się na Niego jak maleńkie dziecko, które martwi się o to, co z nim będzie jutro”. Czasami myśl o wielu podobnych zmaganiach w przyszłości nie pozwala nam teraz dać całego siebie. Zatem właśnie chwila obecna i tylko ta chwila się liczy. Łaska ofiarowania czegoś Bogu lub przezwyciężenia jakiejś pokusy jest mi dana teraz, na tę chwilę. W chwili wielkiego duchowego cierpienia Teresa pisze: „Cierpię tylko chwilę. Jedynie myśląc o przeszłości i o przyszłości, dochodzi się do zniechęcenia i rozpaczy”. Rozważanie, czy w przyszłości podołam podobnym wyzwaniom, jest brakiem zdania się na Boga, który mnie teraz wspomaga. „By kochać Cię, Panie, tę chwilę mam tylko, ten dzień dzisiejszy jedynie” - pisze Teresa. Jest to pierwsza cecha realizmu jej ducha - realizmu ewangelicznego, gdyż Chrystus mówi nieustannie o gotowości i czuwaniu. Ten, kto zaniedbuje teraźniejszość, nie czuwa, bo nie jest gotowy. Wkłada natomiast energię w marzenia, a nie w to, co teraz jest możliwe do spełnienia. Chrystus przychodzi z miłością teraz. To skoncentrowanie się na teraźniejszości pozwala Teresie dostrzec wszystkie możliwe okazje do kochania oraz wykorzystać je. Do tego jednak potrzebne jest spojrzenie nacechowane wiarą, iż ten moment jest darowany mi przez Boga, aby Go teraz, w tej sytuacji kochać. Nawet gdy sytuacja obecna jawi się w bardzo ciemnych barwach, Teresa nie traci nadziei. „Słowa Hioba: Nawet gdybyś mnie zabił, będę ufał Tobie, zachwycały mnie od dzieciństwa. Trzeba mi jednak było wiele czasu, aby dojść do takiego stopnia zawierzenia. Teraz do niego doszłam” - napisze dopiero pod koniec życia. Teresa poznaje, że wielkość czynu nie zależy od tego, co robimy, ale zależy od tego, ile w nim kochamy. „Nie mając wprawy w praktykowaniu wielkich cnót, przykładałam się w sposób szczególny do tych małych; lubiłam więc składać płaszcze pozostawione przez siostry i oddawać im przeróżne małe usługi, na jakie mnie było stać”. Jeśli spojrzeć na komentarz Chrystusa odnośnie do tych, którzy wrzucali pieniądze do skarbony w świątyni, to właśnie w tym kontekście możemy uchwycić zamysł Teresy. Nie jest ważne, ile wrzucimy do tej skarbony, bo uczynek na zewnątrz może wydawać się wielki, ale cała wartość uczynku zależy od tego, ile on nas kosztuje. Zatem należy przełamywać swoją wolę, gdyż to jest największą ofiarą. Przezwyciężając miłość własną, w całości oddajemy się Bogu. Były chwile, gdy Teresa chciała ofiarować Bogu jakieś fizyczne umartwienia. Taki rodzaj praktyk był w czasach Teresy dość powszechny. Jednak szybko się przekonała, że nie pozwala jej na to zdrowie. Było to dla niej bardzo ważne odkrycie, gdyż utwierdziło ją w przekonaniu, że nie trzeba wiele, aby się Bogu podobać. „Dane mi było również umiłowanie pokuty; nic jednak nie było mi dozwolone, by je zaspokoić. Jedyne umartwienia, na jakie się zgadzano, polegały na umartwianiu mojej miłości własnej, co zresztą było dla mnie bardziej pożyteczne niż umartwienia cielesne”. Teresa nie wymyślała sobie jakichś ofiar. Jej zadaniem było wykorzystanie tego, co życie jej przyniosło. Umiejętność docenienia chwili, odkrycia, że wszystko jest do ofiarowania - tego uczy nas Teresa. My sami albo narzekamy na trudny los i marnujemy okazję do ofiarowania czegoś trudnego Bogu, albo czynimy coś zewnętrznie dobrego, ale tylko z wygody, aby się komuś nie narazić lub dla uniknięcia wyrzutów sumienia. Intencja - to jest cały klucz Teresy do świętości. Jak wyznaje, w swoim życiu niczego Chrystusowi nie odmówiła, tzn. że widziała wszystkie okazje do czynienia dobra jako momenty wyznawania swojej miłości. Inną cechą, która przybliża ją do nas, jest naturalność jej modlitwy. Teresa od Dzieciątka Jezus, która jest córką duchową św. Teresy od Jezusa, jest jej przeciwieństwem odnośnie do szczególnych łask na modlitwie. Złożyła nawet z tych łask ofiarę, bo czuła, że w nich można szukać siebie. Jej życie modlitwy było często bardzo marne, gdyż zdarzało się jej zasypiać na modlitwie. Po przyjęciu Komunii św. zamiast rozmawiać z Bogiem, spała. Nie dlatego, że chciała, ale dlatego, że nie potrafiła inaczej. Ważny jest fakt, iż nie martwiła się za bardzo swoją nieumiejętnością modlenia się. Wierzyła, że i z takiej modlitwy Chrystus jest zadowolony, gdyż ona nie może Mu ofiarować nic więcej poza swoją słabością. Aby się przekonać, jak daleko lub jak blisko jesteśmy przyjmowania Ewangelii w całej jej głębi, zastanówmy się, jak podchodzimy do niechcianych prac, mniej wartościowych funkcji, momentów, gdy nie jesteśmy doceniani, a nawet oskarżani. Czy widzimy w tym okazję, aby to wszystko ofiarować Chrystusowi, czy też walczymy o to, aby postawić na swoim lub zwyczajnie zachować twarz? Jak postępujemy wobec osób, które są dla nas przykre? Czy je obgadujemy, czy też widzimy w tym okazję, aby im pomóc w drodze do Boga? Teresa powie, gdy nie może już przyjmować Komunii św. ze względu na zaawansowaną chorobę, że wszystko jest łaską. Czy każda trudna sytuacja, trudny człowiek jest dla mnie łaską?
CZYTAJ DALEJ

USA: za przykładem Eriki Kirk aktor Tim Allen wybaczył zabójcy swego ojca

2025-10-01 19:17

[ TEMATY ]

świadectwo

świadectwa

adobe Stock

Amerykański aktor i komik Tim Allen, znany z ról w ponad 30 filmach i w kilku serialach telewizyjnych, wyznał, że wybaczył zabójcy swego ojca sprzed ponad 60 laty. Na stronie X napisał, że do podjęcia tej decyzji skłonił go "przejmujący gest" Eriki Kirk, która niedawno oświadczyła przed milionami widzów w Stanach Zjednoczonych i w innych krajach, iż wybacza mordercy jej męża Charliego. Aktor zapewił, że jej przykład sprawił, iż znalazł w sobie siłę, aby przebaczyć człowiekowi, który pozbawił życia jego ojca, gdy on sam miał 11 lat.

Podziel się cytatem Przywołał w tym kontekście niedawne "poruszające" słowa wdowy po zamordowanym 10 września działaczu chrześcijańskim Charlie Kirku, która przez łzy powiedziała m.in.: "Ten człowiek... ten młody człowiek... wybaczam mu". Aktor oświadczył, że właśnie te słowa głęboko go poruszyły i to pod ich wpływem postanowił po ponad 60 latach przebaczyć temu, kto zabił jego ojca.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję