Reklama

Dzień Zaduszny kontra Halloween?

Niedziela w Chicago 44/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Halloween, popularne święto w USA i Europie, czym tak naprawdę jest? Hallow znaczy tyle co uświęcić, poświęcić. Święto to ma długą tradycję związaną z celtyckimi kapłanami - druidami, którzy w noc przełomu października i listopada czcili Boga śmierci. Nazwa Halloween powstała z połączenia dwóch innych nazw: All Hallow Day (dzień Wszystkich Świętych) oraz All Hallow Evening (wieczór Wszystkich Świętych). Noc Halloween zawłaszczyli sobie sataniści, to w ich kalendarzu imprez ta noc to noc m.in. czarnych „mszy”. Ma ona też długą i mroczną tradycję europejską. Przez wieki uważano, że w tę noc rządzą czarownice, przed którymi chroniła - uwaga - świeca trzymana w wydrążonej dyni. Dynię tę nazywa się Jack O’Lantern. Według irlandzkiej legendy pewien nieszczęsny Jack nosi w jesienne noce taką latarnię aż do dnia Sądu Ostatecznego, jako karę za paktowanie z diabłem. Tak więc dynia rozświetlona blaskiem świecy to nic innego, jak stary symbol „duszy potępionej”, a nie zabawowy rekwizyt.
W tradycji amerykańskiej święto Haloween wygląda na pozór niewinnie i wydaje się sprzyjać tylko wygłupom młodzieży i dzieci, straszących siebie nawzajem. Przebieranki w kościotrupy, diabły, czarownice i inne straszydła często rodem z filmów, słodycze zdobywane „przemocą”, śmiech i gonitwy mają według niektórych „oswoić ze śmiercią”. Lecz wielu psychologów przyznaje obecnie, że „ośmieszanie” nie prowadzi do „oswojenia” rozumianego jako zgoda na uzmysłowienie sobie nieuniknionego przemijania nas samych i przemijania kochanych przez nas ludzi.
Chrześcijańskie święta związane ze zmarłymi podzielone są na dwa dni: Wszystkich Świętych i Dzień Zaduszny. O obu szerzej piszemy na str.
12 i 16. „Niedzieli”. Nie ulega jednak kwestii, że chrześcijanie powinni patrzeć na śmierć z nieco innej niż halloweenowa perspektywy - z perspektywy Jezusa Chrystusa, zwycięzcy śmierci i szatana, który mówił: „Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem. Kto we Mnie wierzy, choćby umarł, żyć będzie. [...] Wierzysz w to?” (J 11, 25-26).
W Halloweeen obowiązuje zasada „szalej dusza, piekła nie ma”, co skutkuje jakże często awanturami ulicznymi, niszczeniem samochodów, okradaniem sklepów, zabawami w brutalne „straszenie” ludzi. Kapłani Kościołów chrześcijańskich, w tym także egzorcysta ks. Aleksander Posacki, ostrzegają, że za ową beztroską zabawą czyha prawdziwe zło, którego współczesny świat nie tylko nie dostrzega, ale co gorsza bagatelizuje. Nie wolno bowiem pomijać czynnika realizmu, który przebijając się przez tradycyjne symbole, zachowania, na pozór bezpieczne rytuały wprowadza uczestników tych zabaw w świat okultystyczny czy demoniczny. Uczestnictwo w Halloween może być realnym dotykaniem tego świata - ostrzega ks. Posacki - i z tej racji duchowym otwieraniem się na jego niszczący wpływ.
Uroczystość Wszystkich Świętych oraz Dzień Zaduszny nie powinny być pretekstem do ulegania obcym tradycjom, ale szansą, by własną tradycję podkreślać - dowodzi ks. Posacki. W grę wchodzi cała teologia czyśćca i konieczność modlitwy za dusze drogich nam zmarłych. Przy grobach zdajemy bowiem egzamin z naszej wiary. Jak pisał bowiem św. Paweł „Nasza bowiem ojczyzna jest w niebie. Stamtąd też jako Zbawcy wyczekujemy Pana naszego Jezusa Chrystusa” (Flp 3, 20) Wierzysz w to?
Zapalmy na grobach znicze - znak wiecznej obecności Chrystusa, bo to On rozświetla mroki śmierci. Pomyślmy wtedy o życiu, o jego pięknie i ulotności, ale także o wieczności, która czeka na każdego z nas bez wyjątku. Pomódlmy się za tych, co po tamtej stronie. Poprośmy księdza o odprawienie Mszy św. Bo my też krok po kroku, z każdym dniem bliżej niej... Jak napisał Piotr Czapliński: „Wtedy uświadamiamy sobie, że istnieje coś takiego jak znikanie i że nas kiedyś też to spotka. Potem jest śmierć bliska: nie tylko widzimy umieranie, ale jakąś cząstką siebie umieramy razem z tym, kto odchodzi. A na końcu - kolej na nas. Rzec więc można, że poznajemy śmierć od dołu tabeli zaimków osobowych: on, ty, ja. Najpierw jest więc śmierć Daleka, potem Bliska, a na końcu Własna”.
Gdy przebrzmi chichot halloweenowych zabaw, podumajmy chwilę nad tym, co istotne, prawdziwe i realne. Że żyjący powinni mieć szacunek i wdzięczność względem zmarłych i nie opuszczać ich w potrzebie.
A jedynym sposobem pomocy jest modlitwa, nawet w tym okresie bardziej intensywna niż w innym czasie roku.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Listopad odwrócony: umarli niosą nam ratunek. A jak my możemy im pomóc?

2025-11-02 18:51

[ TEMATY ]

felieton

Milena Kindziuk

dr Milena Kindziuk

Red

Kto wie? Może i za nami kiedyś półprzezroczyste postacie duchów wyłonią się z zaświatów, szepcząc: „Dziękuję”. I poprowadzą dalej.

Lwów, katedra ormiańska, na jednej ze ścian widnieje malowidło Jana Rosena – "Pogrzeb św. Odilona". To nie jest zwykły obraz. To listopadowa parabola w barwach złota i cienia. Widzimy Odilona, opata z Cluny, czyli XI-wiecznego wizjonera, który wprowadził dzień modlitw za zmarłych 2 listopada.
CZYTAJ DALEJ

Fotograf papieży odchodzi na emeryturę

2025-11-03 09:50

[ TEMATY ]

fotograf papieży

Vatican Media

Francesco Sforza i Leon XIV

Francesco Sforza i Leon XIV

Francesco Sforza, rzemieślnik fotografii, który oddał oczy i serce na służbę Papieżom – do Pawła VI przez Jana Pawła II po Leona XIV odchodzi na emeryturę po 48 latach pracy. Zamienił aparat fotograficzny w narzędzie komunii i był oczami Papieży oraz ludu Bożego, który spotykał spojrzenie Następcy Piotra. Prefekt Dykasterii ds. Komunikacji Paolo Ruffini, dziękuje mu za służbę papieżom i mediom watykańskim.

Francesco Sforzę poznałem – a raczej nauczyłem się go rozpoznawać – zanim on poznał mnie. Gdziekolwiek był Papież, tam był i on. Zawsze przed nim. Dyskretny, cichy, uśmiechnięty, często w pośpiechu. Zawsze starał się nie rzucać w oczy. Ale był. Zawsze był. I nie sposób było go nie zauważyć. Tam, gdzie się pojawiał, można było być pewnym, że po chwili pojawi się Papież.
CZYTAJ DALEJ

Włochy/ W centrum Rzymu zawalił się fragment średniowiecznej wieży

2025-11-03 18:47

[ TEMATY ]

Rzym

Rzym2025

PAP/EPA/ANSA/MAURIZIO BRAMBATTI

W centrum w Rzymu w rejonie alei przy Koloseum zawalił się w poniedziałek fragment średniowiecznej wieży, w której prowadzono prace remontowe i konserwacyjne. Włoskie media podały, że czterech robotników zostało rannych, w tym jeden ciężko.

Runęła zbudowana w 1238 roku wieża Torre dei Conti, znajdująca się w pobliżu alei Fori Imperiali i uważana za jedną z najbardziej imponujących i dobrze zachowanych budowli z czasów średniowiecza.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję