Reklama

Wróćmy do źródeł

Niedziela łomżyńska 43/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z bratem Marcinem Radomskim - kapucynem, katechetą w II LO w Łomży - o stanie katechezy w szkołach rozmawia Agnieszka Chrostowska

Agnieszka Chrostowska: - Brat jest na początku drogi katechetycznej. Czy program proponowany nauczycielom religii pokrywa się, zdaniem Brata, z tym, czego potrzebuje dzisiejsza młodzież? Jaki program byłby najlepszy?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Brat Marcin Radomski: - Pytanie jest bardzo trudne. Przede wszystkim - ja nie jestem nauczycielem religii, lecz katechetą. Różnica jest zasadnicza. Jeżeli to jest rzeczywiście lekcja religii, to nie ma się co czepiać szczegółów i program jest w porządku. Jeżeli jest to katecheza, to w tym momencie pojawiają się schody. Lekcja religii jest lekcją ogólną, na której można mówić np. o buddyzmie. Natomiast katecheza jest już konkretnym przepowiadaniem Jezusa Chrystusa, który cierpiał, umarł i zmartwychwstał. To jest po prostu kerygmat. Słowo „religia” jest terminem, który pojawia się tylko 1 raz w Nowym Testamencie, a katecheza jest głoszona cały czas przez Apostołów. Oni nie nauczają religii, ale głoszą katechezę. A program katechetyczny jest jeden - jest nim Dobra Nowina. Trzeba z nim wychodzić do młodych i po prostu być z tymi ludźmi, dając im wiarę. Być może z programem katechetycznym jest tak, że jest to swoistego rodzaju ubranko szyte nie na rozmiar noszącego. Kiedy się szyje ubranie bez wzięcia rozmiaru, to tu i ówdzie ten strój może okazać się przyciasny albo za luźny. Może być tak samo z programem.

- Z krótkiego doświadczenia na praktykach katechetycznych wiem, że części młodzieży brakuje właściwego obrazu Boga. Jakie mogą być przyczyny takiego stanu rzeczy?

- Młodzież jest różna i przychodzi na katechezę z różnych powodów. Niektórzy chcą przychodzić, innych zmusza do tego w pewnym sensie środowisko, bo nie wypada inaczej. Jedni są nastawieni na słuchanie, inni na to, by wyłapywać to, co się pojawia negatywnego w Kościele. Przyczyn może być wiele. Może to być wpływ psychologii, która błędnie twierdzi, że obraz Boga jest zależny od tego, jakie mam doświadczenia z własnymi rodzicami. Człowiek jest przecież stworzony na obraz i podobieństwo Boga, a więc obraz nosimy w sobie. Jednak główną przyczyną jest brak wiary!

Reklama

- Jaka jest więc rola katechetów, szczególnie wobec tych uczniów, którzy nie są nią zainteresowani?

- Katecheci mają przede wszystkim przekazywać wiarę tym uczniom. Nie sądzę, że uda się to przez wykłady filozoficzno-teologiczne. Są one już wyższym fundamentem i trudno je zrozumieć bez wiary, można się ich jedynie wyuczyć. A człowiekowi brakuje często wiary i tu jest miejsce na katechezę, na doświadczenie tego, że Jezus Chrystus umiera za każdego z nas, zmartwychwstaje i przeprowadza nas do życia. Gdy młody człowiek doświadczy tego, będzie w stanie przyjąć inne prawdy teologiczne. Natomiast, gdy przeskoczymy przez ten etap, prawdy te będą tylko intelektualnym zabiegiem w jego umyśle, a serce będzie miał przepełnione katechezą świata. Znakiem, który może wzbudzić wiarę w człowieku, jest miłość w wymiarze krzyża i jedność. I o tym nie wolno nam zapominać. Kościół ma być misyjny, a więc ma dawać świadectwo miłości i jedności.

- Brat wielokrotnie użył w czasie tej rozmowy słowa „wiara”. Co tak naprawdę oznacza „wierzyć w Jezusa Chrystusa”? Gdzie jest źródło tej wiary?

- Jak mówi Romano Guardini: „Wierzyć w Jezusa Chrystusa, to znaczy widzieć Jezusa Chrystusa”. Kiedy człowiek widzi Jezusa, wie, kim jest, i wie, co On robi w jego życiu. Kiedy Go nie widzę, nie wiem, kim jestem i rodzą się we mnie naturalne pretensje. A skąd wziąć tę wiarę? Kościół daje nam wiarę, której zadatek otrzymujemy na chrzcie świętym. Tylko często to ziarenko chrztu nie wzrasta w nas, jest ukryte. Trzeba je więc odkryć, czyli uświadomić człowiekowi, że jest niewidomy i potrzebuje uzdrowienia przez Jezusa. Ale do tego potrzebna jest wiara, dzięki której zaczynamy widzieć Chrystusa. Widzę Tego, który może mnie uzdrowić. A my często szukamy tego uzdrowienia w 100 innych miejscach, tylko nie u Jezusa. Tak więc jedynym źródłem jest Chrystus.

- Bardzo często spotykam się z opinią, nawet wśród kapłanów, że katecheza w szkole to nie najlepsze rozwiązanie. Być może dobrze by było wrócić z powrotem do sal katechetycznych, gdzie młodzież odczuwałaby większe sacrum? Co Brat sądzi na ten temat?

- Kwestia miejsca nie jest aż tak bardzo istotna. Dla człowieka, który nie ma wiary, miejsce nie ma znaczenia, bo bez wiary nie dostrzeże Jezusa w Najświętszym Sakramencie. Natomiast istotne jest to, w jaki sposób będzie realizowana ta obecność katechezy w szkole: czy będzie ona kolejną jednostką lekcyjną, czy też będzie to miejsce, gdzie młodemu człowiekowi będzie przekazywana prawdziwa wiara, której będzie mógł doświadczyć.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją się cuda!

Niedziela Ogólnopolska 12/2024, str. 68-69

[ TEMATY ]

świadectwo

Karol Porwich/Niedziela

Jej prababcia i ojciec św. Maksymiliana Kolbego byli rodzeństwem. Trzy lata temu przeżyła nawrócenie – i to w momencie, gdy jej koleżanki uczestniczyły w czarnych marszach, domagając się prawa do aborcji.

Pani Sylwia Łabińska urodziła się w Szczecinie. Od ponad 30 lat mieszka w Niemczech, w Hanowerze. To tu skończyła szkołę, a następnie rozpoczęła pracę w hotelarstwie. Jej rodzina nigdy nie była zbytnio wierząca. Kobieta więc przez wiele lat żyła tak, jakby Boga nie było. – Do kościoła chodziłam jedynie z babcią, to było jeszcze w Szczecinie, potem już nie – tłumaczy.

CZYTAJ DALEJ

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11

[ TEMATY ]

Putin

COMECE

Ks. Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

W swoim wystąpieniu ks. Halík zauważył, że na europejskim kontynentalnym zgromadzeniu synodalnym w Pradze w lutym 2023 roku stało się oczywiste, że Kościoły w niektórych krajach postkomunistycznych nie przyjęły jeszcze wystarczająco Vaticanum II. Wyjaśnił, że gdy odbywał się Sobór Watykański II, katolicy w tych krajach z powodu ideologicznej cenzury nie mieli lub mieli minimalny dostęp do literatury teologicznej, która uformowała intelektualne zaplecze soboru. A bez znajomości tego intelektualnego kontekstu niemożliwe było zrozumienie właściwego znaczenia soboru. Dlatego posoborowa odnowa Kościoła w tych krajach była przeważnie bardzo powierzchowna, ograniczając się praktycznie do liturgii, podczas gdy dalszych zmian wymagała mentalność.

CZYTAJ DALEJ

Kim była Helena Kmieć?

2024-04-20 16:02

[ TEMATY ]

Helena Kmieć

Fundacja im. Heleny Kmieć

Świecka misjonarka Helena Kmieć została zamordowana w Boliwii

Świecka misjonarka Helena Kmieć została zamordowana w Boliwii

Rozpoczyna się proces beatyfikacyjny świeckiej misjonarki i wolontariuszki Heleny Kmieć, zamordowanej 24 stycznia 2017 r. podczas misji w Cochabambie w środkowej Boliwii. Zginęła od ciosów nożem podczas napadu na ochronkę dla dzieci. W chwili śmierci miała zaledwie 25 lat. - Ona pokazuje, że w XXI w. świętość ludzi młodych jest możliwa i jest realna - mówi KAI przewodniczący Rady KEP ds. Duszpasterstwa Młodzieży bp Grzegorz Suchodolski. W piątek 10 maja o godz. 10.00 w Kaplicy pałacu Arcybiskupów Krakowskich odbędzie się pierwsza sesja trybunału, która tym samym oficjalnie rozpocznie proces wyniesienia Heleny na ołtarze.

Kim była Helena Kmieć?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję