Reklama

Mój komentarz..

Jaki pan, taki kram?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

O ile przy aferze Rywina Kwaśniewski wymigał się od stawiennictwa i przesłuchania przez sejmową komisję śledczą - wszystko wskazuje, że tym razem unik się nie udał: będzie więc przesłuchany?
Nawiasem mówiąc - źle to świadczy o „powadze urzędu”, sprawowanego przez Kwaśniewskiego jeśli już drugi raz w stosunkowo krótkim okresie czasu pojawia się kwestia jego przesłuchania w związku z aferą o ogólnopaństwowym zasięgu... Najwyraźniej dla dodania sobie powagi Kwaśniewski zamiast określenia „przesłuchanie przez sejmową komisję śledczą” używa na razie dziwnego z punktu widzenia procedury określenia „dialog z komisją śledczą”. Jaki tam dialog: to komisja będzie zadawać pytania, a Kwaśniewski będzie musiał odpowiadać! Pewien przedwojenny kieszonkowiec, po wyjściu z posterunku spytany przez kompana „O co cię pytali?” - odparł: „Wymieniliśmy z posterunkowym opinie o stanie przestępczości w Warszawie”. Można i tak... Czy nazywanie „przesłuchania” - „dialogiem” przysparza jednak powagi Kwaśniewskiemu, czy przeciwnie, tylko wzmacnia wrażenie błazenady?
Co to się takiego stało, że jeszcze wczoraj przesłuchanie Kwaśniewskiego przez sejmową komisję śledczą w sprawie Rywina było „naruszeniem powagi urzędu” - a dziś już „dialog” z sejmową komisja śledczą w sprawie afery „Orlenu” takim naruszeniem nie jest?...
Odpowiedź tkwi chyba w planie (autorstwa Unii Wolności?...) tzw. przebudowy lewicy, który formalnie sygnowany jest właśnie przez Kwaśniewskiego. Wedle tego planu trzeba „zjednoczyć” lewicę, wykorzystując w tym celu model PZPR. Jak wiadomo elementem jednoczącym PZPR był wewnątrzpartyjny „centralizm demokratyczny” polegający na tym, że skoro raz już jedna klika wzięła partię za kark - trzymała ją tak długo, aż konkurencyjna klika nie wykopała pod nią dołka, często przy pomocy służb specjalnych, w który wpadła. Pomysł Kwaśniewskiego na „zjednoczenie lewicy” polega z grubsza na tym, aby wykorzystać okres rządów premiera Belki do takiego rozdziału posad i pieniędzy, żeby na czele „zjednoczonej lewicy” mogli stanąć kolesie z SdPl i UW.
W tym też kierunku zmierzają najwyraźniej ministerialne decyzje Belki. Tej „podgotowce” służy m.in. ostre medialne „wycinanie” potencjalnych liderów SLD, mogących przeciwstawiać się takiej koncepcji „zjednoczeniowej”. Budzi to jednak ostry sprzeciw w tej partii, co znalazło m.in. wyraz na ostatniej naradzie jej aktywu, na której powiedziano wprost, ustami prominentnych działaczy, że nie jest to „jedyna koncepcja”, a na pewno nie „jedynie słuszna”. Co więcej - wielu działaczy SLD mówi wprost, że jeśli chodzi o czystkę partyjną - to „odszczepieńcom z SdPl też wiele można zarzucić”. Ba! Zdaje się jednak, że wielkonakładowa polskojęzyczna prasa jest akurat po stronie tych „odszczepieńców”...
Gdyby Kwaśniewski raz jeszcze uchylił się od stawiennictwa przed sejmową komisją śledczą naraziłby się na zarzut: „Proszę! Jaki pan, taki kram! Chce oczyszczać szeregi, a sam miga się przed spełnieniem obywatelskiego obowiązku świadka?!”... Toteż, najwyraźniej, stanie przed komisją, walcząc jeszcze co najwyżej o to, by część jego zeznań została utajniona. Pewnie pretekst dla „utajnienia” zawsze jakiś się znajdzie, chociaż z drugiej strony, wedle aktualnej wiedzy, w aferze „Orlenu” nie ma kompletnie nic z tajemnicy państwowej! Jeśli są tam jakiekolwiek „tajemnice”, to wyłącznie natury: kto ile wziął, kto ile dał, na co poszły te pieniądze i czy są jeszcze ewentualnie do odzyskania... Wielkie pieniądze.
Niektóre pisma (przecieki kontrolowane?) dotarły nawet do zeznań świadków, przesłuchanych już w prokuraturze, i piszą o „listach polityków”, którzy brali z „Orlenu” pieniądze, i podobno nie są to politycy z ostatnich stron gazet... Pada też nazwisko samego... - ale pst! Nie uprzedzajmy faktów. Wymaga tego powaga - nie tyle urzędu, co pióra.
Jakby nie patrzeć na sprawę - maleje powaga Kwaśniewskiego już nawet w roli „jednoczyciela lewicy”. Pozostaje poważne pytanie natury politycznej: czy taka lewica, podporządkowana wąskiej frakcji partyjnej w postaci SdPl (mówimy SdPl - myślimy UW, „mówimy partia - myślimy Lenin”...) byłaby zdolna skutecznie przeciwstawiać się majątkowym i finansowym roszczeniom niemieckim i żydowskim? Ba - czy w ogóle miałaby taką wolę polityczną, czy to rządząc, czy będąc w opozycji?
Przecież te roszczenia (niemieckie - dotyczące jednej trzeciej obszaru Polski, żydowskie - opiewające wedle różnych szacunków na 60-100 mld dolarów) jak coraz cięższe chmury wiszą nad polską polityką zagraniczną. Powiedzieć nawet można - to jej największy problem. Zdaje się, że i niektórzy światli w polityce ludzie w SLD widzą ten problem, i ich niechęć do „jednoczenia lewicy” wedle pomysłu Kwaśniewskiego nie wynika li tylko z obawy przed marginalizacją osłabionego SLD w tej „przebudowanej” lewicy.
...Kto wie, czy taka polityczna refleksja nie jest właśnie głównym intelektualnym dorobkiem SLD ostatnich lat?...

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świętowali piękny jubileusz

2024-05-07 16:09

Marek Białka

    Z udziałem J.E. ks. bp. Stanisława Salaterskiego, biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej, wspólnota parafialna z Uszwi przeżywała radość z wydarzeń, jakie miały miejsce w czasie odpustu parafialnego.

Tarnowski sufragan, który przewodniczył uroczystej Mszy świętej, wygłosił również słowo Boże, w którym powiedział, m.in. że depozyt wiary zapoczątkowany na przestrzeni kilkuset lat przez naszych przodków, przejawiał się w trosce o tę świątynie, która dzisiaj zachwyca swoim blaskiem i pięknem.

CZYTAJ DALEJ

Pogrzeb ks. Jerzego Witka SBD

2024-05-07 16:42

ks. Łukasz Romańczuk

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Msza św. pogrzebowa ks. Jerzego Witka SDB

Rodzina Salezjańska pożegnała ks. Jerzego Witka SDB. Na Mszy świętej modliło się ponad 100 księży, wspólnoty neokatechumenalne oraz wierni świeccy dziękujący za posługę tego kapłana.

Msza święta pogrzebowej sprawowana była w kościele pw. Chrystusa Króla we Wrocławiu. Przewodniczył jej ks. Piotr Lorek, wikariusz Inspektora Prowincji Wrocławskiej, a homilię wygłosił ks. Bolesław Kaźmierczak, proboszcz parafii św. Jana Bosko w Poznaniu. Podczas Eucharystii czytana była Ewangelia ukazująca uczniów idących z Jerozolimy do Emaus, którzy w drodze spotkali Jezusa. Do tych słów nawiązał także ks. Kaźmierczak podkreślając, że uczniowie pełnili ważną misję w przekazaniu prawdy o zmartwychwstaniu. Kaznodzieja nawiązał także do osoby zmarłego kapłana. - W naszych sercach jest wiele wspomnień po nieżyjącym już ks. Jerzy, który posługiwał tutaj przez wiele lat. Wspominamy jego piękną pracę w Lubinie, w Twardogórze, posługę pośród młodzieży i studentów w kościele pw. św. Michała Archanioła we Wrocławiu. Organizował koncerty, na które przychodzili ludzie. Będąc proboszczem u św. Michała Archanioła zapoznał się z życiem św. Teresy Benedykty od Krzyża. Bardzo się zaangażował i to on przyczynił się do tego, że powstała kaplica Edyty Stein w kościele na Ołbinie – zaznaczył ks. Kaźmierczak dodając: - Ksiądz Jerzy założył Towarzystwo im. Edyty Stein. Zabiegał o to, aby dom Edyty Stein przy ul. Nowowiejskiej był otwartym miejscem spotkań. Organizował tam wykłady.

CZYTAJ DALEJ

Świętowali piękny jubileusz

2024-05-07 16:09

Marek Białka

    Z udziałem J.E. ks. bp. Stanisława Salaterskiego, biskupa pomocniczego diecezji tarnowskiej, wspólnota parafialna z Uszwi przeżywała radość z wydarzeń, jakie miały miejsce w czasie odpustu parafialnego.

Tarnowski sufragan, który przewodniczył uroczystej Mszy świętej, wygłosił również słowo Boże, w którym powiedział, m.in. że depozyt wiary zapoczątkowany na przestrzeni kilkuset lat przez naszych przodków, przejawiał się w trosce o tę świątynie, która dzisiaj zachwyca swoim blaskiem i pięknem.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję