Człowiek o wyłącznie jednej twarzy
Mam do krytyków Benedykta XVI jedno pytanie: czy są w stanie po 40 latach przypomnieć sobie, z kim i o czym rozmawiali danego dnia?
Pięć lat po śmierci Piusa XII Rolf Hochhuth, dramaturg słynący z rzucania podejrzeń na ludzi z czasów II wojny światowej, swoją sztuką Namiestnik przyczynił się do rozpropagowania „czarnej” legendy tego wielkiego papieża. On jej nie stworzył, on ją umiejętnie sprzedał na targowisku ideologii. Wiedział, co i gdzie zaproponować. Benedykt XVI nie miał tyle szczęścia co Pius XII, bo jego „czarną” legendę tworzy się niemal od początku jego pontyfikatu, a w ostatnim czasie w stosunku do niego przekroczone zostały granice nie tylko dobrego smaku, ale także sensownego gustu etycznego. Za przekroczenie właśnie takich granic uznaję raport dotyczący nadużyć seksualnych w archidiecezji Monachium i Fryzyngi w latach 1945 – 2019, której kard. Joseph Ratzinger był pasterzem od 1977 do 1982 r., a jeszcze bardziej liczne komentarze, które ślepo żywią się tym raportem.
CZYTAJ DALEJ