Reklama

60. Rocznica bitwy partyzanckiej pod Osuchami

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Od 21 do 24 czerwca 1944 r. na skraju Puszczy Solskiej, pod Osuchami rozegrał się jeden z najcięższych bojów partyzanckich w okresie ostatniej wojny światowej. Do nierównej walki z dziesięciokrotnie silniejszą regularną armią niemiecką stanęli żołnierze - partyzanci Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich.
Bitwa po ciężkim boju zakończyła się tragicznie, „Wody Sopotu zaczerwieniły się od krwi”... - pisze Jerzy Markiewicz w książce Paprocie zakwitły krwią partyzantów. Liczba zabitych do końca nie jest znana. Niektóre źródła podają, że zginęło 400, a inne ok. 800 partyzantów, wielu dostało się do niewoli i zostało straconych w obozach śmierci. Wielki jest jednak wymiar militarny i patriotyczny bitwy. Była ona wyrazem bezgranicznego bohaterstwa Polaków oraz przyczyniła się do poważnego osłabienia siły obronnej niemieckiej armii. W bitwie zginęło ponad 700 żołnierzy niemieckich. Na cmentarzu w Osuchach pochowano ok. 300 partyzantów, należy on do największych cmentarzy partyzanckich w Europie. Dziś przed cmentarzem widnieją nazwiska poległych wypisane na nowych tablicach.
W odwecie za partyzancki opór hitlerowcy spacyfikowali 10 wsi, wymordowali ok. 500 cywili, ok. 8 tys. ludzi z okolicznych miejscowości wywieziono do obozów. Na schwytanych 64 partyzantach AK i BCh Niemcy dokonali egzekucji w Rapach k. Biłgoraja.
Każdego roku w ostatnią niedzielę czerwca uroczystości religijno-patriotyczne w Osuchach gromadzą dużą liczbę przybyłych z całego kraju. Jest to miejsce szczególne, miejsce gdzie spoczywają synowie narodu polskiego polegli w czasie ostatniej wojny, miejsce będące symbolem męczeństwa. Przyjeżdżają tu rokrocznie uczestnicy i świadkowie tych tragicznych wydarzeń, których pamięć naznaczona jest obrazem wojny i śmierci.
W tym roku obchody 60. rocznicy bitwy odbyły się 27 czerwca. Organizatorami uroczystości byli: Wojewódzki Komitet Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa w Lublinie, Światowy Związek Żołnierzy AK Okręg Zamość, Ogólnopolski Związek BCH, Starosta Biłgorajski, Wójt gminy Łukowa oraz GOK w Łukowej. Liczny udział w tegorocznych obchodach wzięły rodziny poległych, uczestnicy bitwy (Czesław Murzacz ps. „Selim” w czasie okupacji oficer AK, który wyprowadził swój oddział z okrążenia), mieszkańcy Zamojszczyzny i zaproszeni goście. Podniosły charakter tej uroczystości zawsze nadaje udział wojska, tj. Kompanii Honorowej 3. Brygady Obrony Terytorialnej z Zamościa, Orkiestry Wojskowej Garnizonu Lublin, ok. 120 pocztów sztandarowych. Przybyli również: pasterz diecezji bp Jan Śrutwa, zaproszeni księża, parlamentarzyści, przedstawiciele władz wojewódzkich i powiatowych (wojewoda lubelski A. Kurowski, wicemarszałek województwa lubelskiego P. Włoch, starosta Powiatu Biłgorajskiego S. Schodziński), oficerowie Wojska Polskiego, władze samorządowe z wielu gmin Zamojszczyzny, organizacje kombatanckie oraz przedstawiciele straży pożarnej i policji. Pamięć historii żyje również w nas, młodych, gdyż w uroczystościach brali czynny udział harcerze i zuchy.
Punktem centralnym uroczystości była Msza św. koncelebrowana w intencji poległych, której przewodniczył bp Jan Śrutwa. W koncelebrze uczestniczyli także ks. inf. Stanisław Małysiak z Krakowa - kapelan AK, były żołnierz oddziału „Wira”, ks. inf. Franciszek Greniuk, ks. prał. Edward Ludwicki, ks. ppłk Bogusław Romankiewicz - kapelan Wojska Polskiego, ks. płk Michał Radej - kapelan BCh. Obecni byli także: proboszcz parafii Łukowa ks. kan. Witold Smyk oraz miejscowi wikariusze ks. Marek Sobiłło i ks. Maciej Nizio. Okolicznościowe kazanie, nawiązujące do wydarzeń sprzed 60 lat, wygłosił ks. prał. Edward Ludwicki.
Po Mszy św. zaszczytu odznaczenia dostąpił Czesław Murzacz ps. „Selim”, żołnierz-partyzant walczący pod Osuchami. Jednym z punktów uroczystości było wręczenie nagród finalistom V Powiatowego Konkursu o AK i BCh na ziemi biłgorajskiej.
Następnie uczestnicy przeszli na cmentarz, gdzie odbył się Apel Poległych oraz złożenie wieńców i kwiatów przy pomniku upamiętniającym tragiczne wydarzenia z czerwca 1944 r. Harcerze złożyli wieńce także przy pomniku na Krzywej Górce, miejscu przełamania okrążenia niemieckiego.
Przejście na cmentarz poprzedziła scenka plenerowa Partyzanci ukazująca potyczkę nad rzeką Sopot oraz atak partyzantów na niemiecki patrol zmotoryzowany (oryginalny motocykl Wehramachtu przyjechał aż z Lublina), którą zorganizowali pracownicy muzeum w Biłgoraju, a także młodzież, która społecznie zaangażował w tę akcję. Partyzanci biorący udział w scence ubrani byli w oryginalne umundurowanie i wyposażeni w autentyczną broń z tamtego czasu. Widzowie, zwłaszcza Ci, którzy przeżyli tragizm walk nad Sopotem mieli okazję wrócić wspomnieniami do chwil partyzanckiego życia. Nie potrafili ukryć swojego wzruszenia, w momencie, kiedy przebrani partyzanci wchodzili w szyku na cmentarz, zaciągali wartę i ustawiali się między grobami. Uroczystościom towarzyszył pokaz działania radiostacji. Komunikaty z przebiegu obchodów nadawał przez radiostację Andrzej Stompór z Lublina. Połączył się z ok. 400 radiostacjami nie tylko w Polsce, lecz i Europie.
Po złożeniu wieńców przed Domem Pamięci odbył się pokaz musztry paradnej w wykonaniu Orkiestry Wojskowej Garnizonu Lublin. Z programem okolicznościowym wystąpili: aktorzy Teatru Lubelskiego, chór z Telatyna, chór z Dołhobyczowa, Klub Seniora „Złota Jesień” z Biłgoraja, Chór „Kombatant” z Łukowej oraz Zespół Młodzieżowy, „Black Brother” z Zamościa. Podczas trwania uroczystości kombatanci zbierali pieniądze do puszek na rzecz renowacji pomnika na cmentarzu partyzanckim.
Całe spotkanie odbywało się w bardzo podniosłej i uroczystej atmosferze. Dopisała zarówno pogoda, jak i uczestnicy. To była chwila refleksji i zadumy. Oddawaliśmy cześć wszystkim, którzy w znacznym stopniu przyczynili się do tego, że możemy dzisiaj czcić ich pamięć w wolnym kraju. Dzięki transmisji w Katolickim Radiu Zamość w tej uroczystości uczestniczyli słuchacze z całej naszej diecezji, którzy nie mogli przybyć do Osuch.
Obchodom towarzyszyły okolicznościowe wystawy: ciekawa ekspozycja broni przygotowana przez Muzeum Ziemi Biłgorajskiej i wystawa fotografii upamiętniająca uroczystości rocznicowe w Osuchach zorganizowana przez GOK w Łukowej. Ciekawą wystawę zdjęć i dokumentów (udostępnionych przez mieszkańców gminy Łukowa), ukazującą wstrząsające losy ludności z okresu lipiec 1943 - maj 1945 r. przygotowali pracownicy biblioteki w Łukowej.
Aby przybliżyć wszystkim zainteresowanym możliwie szeroką i dogłębną wiedzę o Osuchach, Puszczy Solskiej, a zwłaszcza historii czerwcowej bitwy w 1944 r. GOK w Łukowej przygotował Zeszyt Osuchowski nr 2 i numer specjalny Gońca Łukowej poświęcony dowódcy oddziału AK pod Osuchami K. Bartoszewskiemu ps. „Wir”. Warto dodać, że w Domu Pamięci znajduje się stała ekspozycja planu bitwy pod Osuchami, zdjęcia jej uczestników oraz pozostałe po nich pamiątki. Zapraszając do Osuch w imieniu organizatorów, chcemy wskazać za Jerzym Markiewiczem na dwa aspekty charakteryzujące poległych żołnierzy AK i BCh pochowanych na cmentarzu w Osuchach:
„Pierwszy aspekt to absolutnie ochotniczy charakter Armii Krajowej i Batalionów Chłopskich. Żołnierze od szeregowca do generała to ochotnicy. W ogóle nie funkcjonowało pojęcie naboru z przymusu. Znaleźli się w ich szeregach najbardziej wartościowi Polacy i Polki. Za zaszczyt poczytywano sobie możliwość bycia żołnierzem AK lub BCh.
Drugi aspekt to najwyższy poziom świadomości narodowej i obywatelskiej żołnierzy AK i BCh. Wstępujący do zbrojnych organizacji niepodległościowych kierowali się wyłącznie poczuciem narodowego obowiązku wobec narodu i państwa. Składający przysięgę wojskową żołnierze BCh i AK świadomi byli, że czynią to z miłości do Ojczyzny i gotowi byli w godzinie próby do najwyższych poświęceń z ofiarą własnego życia włącznie”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Św. Andrzej Bobola, prezbiter i męczennik

Żył w latach 1591 – 1657. Należał do zakonu jezuitów. Nazywany jest apostołem prawosławnych.

CZYTAJ DALEJ

Święty oracz

Niedziela przemyska 20/2012

W miesiącu maju częściej niż w innych miesiącach zwracamy uwagę „na łąki umajone” i całe piękno przyrody. Gromadzimy się także przy przydrożnych kapliczkach, aby czcić Maryję i śpiewać majówki. W tym pięknym miesiącu wspominamy również bardzo ważną postać w historii Kościoła, jaką niewątpliwie jest św. Izydor zwany Oraczem, patron rolników.
Ten Hiszpan z dwunastego stulecia (zmarł 15 maja w 1130 r.) dał przykład świętości życia już od najmłodszych lat. Wychowywany został w pobożnej atmosferze swojego rodzinnego domu, w którym panowało ubóstwo. Jako spadek po swoich rodzicach otrzymać miał jedynie pług. Zapamiętał również słowa, które powtarzano w domu: „Módl się i pracuj, a dopomoże ci Bóg”. Przekazy o życiu Świętego wspominają, iż dom rodzinny świętego Oracza padł ofiarą najazdu Maurów i Izydor zmuszony był przenieść się na wieś. Tu, aby zarobić na chleb, pracował u sąsiada. Ktoś „życzliwy” doniósł, że nie wypełnia on należycie swoich obowiązków, oddając się za to „nadmiernym” modlitwom i „próżnej” medytacji. Jakież było zdumienie chlebodawcy Izydora, gdy ujrzał go pogrążonego w modlitwie, podczas gdy pracę wykonywały za niego tajemnicze postaci - mówiono, iż były to anioły. Po zakończonej modlitwie Izydor pracowicie orał i w tajemniczy sposób zawsze wykonywał zaplanowane na dzień prace polowe. Pobożna postawa świętego rolnika i jego gorliwa praca powodowały zawiść u innych pracowników. Jednak z czasem, będąc świadkami jego świętego życia, zmienili nastawienie i obdarzyli go szacunkiem. Ta postawa świętości wzbudziła również u Juana Vargasa (gospodarza, u którego Izydor pracował) podziw. Przyszły święty ożenił się ze świątobliwą Marią Torribą, która po śmierci (ok. 1175 r.) cieszyła się wielkim kultem u Hiszpanów. Po śmierci męża Maria oddawała się praktykom ascetycznym jako pustelnica; miała wielkie nabożeństwo do Najświętszej Marii Panny. W 1615 r. jej doczesne szczątki przeniesiono do Torrelaguna. Św. Izydor po swojej śmierci ukazać się miał hiszpańskiemu władcy Alfonsowi Kastylijskiemu, który dzięki jego pomocy zwyciężył Maurów w 1212 r. pod Las Navas de Tolosa. Kiedy król, wracając z wojennej wyprawy, zapragnął oddać cześć relikwiom Świętego, otworzono przed nim sarkofag Izydora, a król zdumiony oznajmił, że właśnie tego ubogiego rolnika widział, jak wskazuje jego wojskom drogę...
Izydor znany był z wielu różnych cudów, których dokonywać miał mocą swojej modlitwy. Po śmierci Izydora, po upływie czterdziestu lat, kiedy otwarto jego grób, okazało się, że jego zwłoki są w stanie nienaruszonym. Przeniesiono je wówczas do madryckiego kościoła. W siedemnastym stuleciu jezuici wybudowali w Madrycie barokową bazylikę pod jego wezwaniem, mieszczącą jego relikwie. Wśród licznych legend pojawiają się przekazy mówiące o uratowaniu barana porwanego przez wilka, oraz o powstrzymaniu suszy. Izydor miał niezwykły dar godzenia zwaśnionych sąsiadów; z ubogimi dzielił się nawet najskromniejszym posiłkiem. Dzięki modlitwom Izydora i jego żony uratował się ich syn, który nieszczęśliwie wpadł do studni, a którego nadzwyczajny strumień wody wyrzucił ponownie na powierzchnię. Piękna i nostalgiczna legenda, mówiąca o tragedii Vargasa, któremu umarła córeczka, wspomina, iż dzięki modlitwie wzruszonego tragedią Izydora, dziewczyna odzyskała życie, a świadkami tego niezwykłego wydarzenia było wielu ludzi. Za sprawą św. Izydora zdrowie odzyskać miał król hiszpański Filip III, który w dowód wdzięczności ufundował nowy relikwiarz na szczątki Świętego.
W Polsce kult św. Izydora rozprzestrzenił się na dobre w siedemnastym stuleciu. Szerzyli go głównie jezuici, mający przecież hiszpańskie korzenie. Izydor został obrany patronem rolników. W Polsce powstawały również liczne bractwa - konfraternie, którym patronował, np. w Kłobucku - obdarzone w siedemnastym stuleciu przez papieża Urbana VIII szeregiem odpustów. To właśnie dzięki jezuitom do Łańcuta dotarł kult Izydora, czego materialnym śladem jest dzisiaj piękny, zabytkowy witraż z dziewiętnastego stulecia z Wiednia, przedstawiający modlącego się podczas prac polowych Izydora. Do łańcuckiego kościoła farnego przychodzili więc przed wojną rolnicy z okolicznych miejscowości (które nie miały wówczas swoich kościołów parafialnych), modląc się do św. Izydora o pomyślność podczas prac polowych i o obfite plony. Ciekawą figurę św. Izydora wspierającego się na łopacie znajdziemy w Bazylice Kolegiackiej w Przeworsku w jednym z bocznych ołtarzy (narzędzia rolnicze to najczęstsze atrybuty św. Izydora, przedstawianego również podczas modlitwy do krucyfiksu i z orzącymi aniołami). W 1848 r. w Wielkopolsce o wolność z pruskim zaborcą walczyli chłopi, niosąc jego podobiznę na sztandarach. W 1622 r. papież Grzegorz XV wyniósł go na ołtarze jako świętego.

CZYTAJ DALEJ

#PodcastUmajony (odcinek 16.): Śpij, Jasieńku, śpij

2024-05-15 20:50

[ TEMATY ]

Ks. Tomasz Podlewski

Materiał prasowy

Czy da się zacumować okręt na środku morza? Czy Bóg mówi przez sny? I czy Boże Ciało przypadające w maju to jedyny związek Eucharystii z Maryją? Zapraszamy na szesnasty odcinek „Podcastu umajonego”, w którym ks. Tomasz Podlewski opowiada o roli Matki Bożej według św. Jana Bosko.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję