Reklama
Johann Peter Hebel (1760-1826), niemiecki poeta i prozaik,
opowiada taką zabawną historyjkę: "Pewien chłop spotyka na polu nauczyciela.
Prosto z mostu pyta go, czy to prawda, co on wczoraj dzieciom wbijał
w główki, a mianowicie, że ´jeżeli cię kto uderzy w prawy policzek,
trzeba mu nastawić i drugi´? Pedagog przytaknął, więc chłop z całej
siły wyrżnął mu z obu stron w gębę, bo już od dawna miał z nim jakieś
stare porachunki.
Akurat w tym czasie przejeżdżał tamtędy hrabia i zauważył
bijatykę. Wysłał więc sługę, aby sprawdził, co się tam dzieje. Akurat
w tym momencie nauczyciel (też nie ułomek) zwracał właśnie oba policzki
innym cytatem biblijnym: ´Taką miarą, jaką wy mierzycie i wam odmierzę
i jeszcze wam dołożę: miarą dobrą i natłoczoną´. Sługa wróciwszy
doniósł uniżenie: ´Najjaśniejszy panie, nic się tam nadzwyczajnego
nie dzieje. Oni wykładają sobie tylko Pismo Święte´" (Kazimierz Wójtowicz
- Ramotki).
"Nie złość się, nie narzekaj, ale rób użytek z rozumu" (
Spinoza).
"Popadając w gniew, popadasz w błąd" (Talmud).
"Miałki i nędzny to człowiek, który ugryziony gryzie" (
Seneka).
"W kłótni prawda zawsze się gubi" (Publius Syrus).
"Kto się denerwuje z powodu pchły w łóżku, ten łatwo
wrzuci do ognia prześcieradło" (powiedzenie mongolskie).
Gniew jest naturalnym popędem, by odrzucać to, co dla
nas jest wrogie. Uporządkowany gniew jest bardzo wartościową siłą
do przezwyciężania oporu przeciw dobru, do osiągania wysoko zamierzonego,
a trudnego do osiągnięcia celu. Kto nie umie się gniewać, tego miłość
jest anemiczna. Gdy bowiem mocno, namiętnie kochamy dobro, będziemy
także z energią opierali się złu. Nie chrześcijańska to rzecz - zimny
spokój wobec zła, lecz mężne wprowadzenie w bój przeciw złu wszystkich
sił; a do nich należy również siła gniewu. Pismo Święte chwali płomienny
gniew Fineesa o chwałę Bożą. Pan Jezus sam dał przykład świętego,
męskiego gniewu (por. Mt 21, 12).
Gniew staje się grzeszny, gdy przekracza należytą miarę,
np. gdy się bardziej gniewamy z powodu błędów innych ludzi niż z
powodu nie mniejszych przewinień własnych, gdy gniewamy się z powodu
błahych rzeczy, lub gdy tak się gniewamy, że pozbawiamy się całkowicie
spokojnej rozwagi. Gniew jest grzeszny w swej przyczynie, gdy powstaje
z fałszywego powodu. Grzech główny gniewu polega przede wszystkim
na nieuporządkowanym żądaniu, aby podlegało karze to wszystko, co
nie zgadza się z naszą samowolą, na nieuporządkowanym pragnieniu
zemsty, skrzywdzenia bliźniego, unicestwienia go. W gniewie, jak
w każdej namiętności, należy rozróżnić poruszenie gniewu i świadome
zezwolenie na gniew.
Przekroczenie należytej miary w słusznym gniewie jest,
jeśli chodzi o rodzaj, grzechem tylko powszednim. Często zachodzi
jednak niebezpieczeństwo grzechu ciężkiego, gdy przewiduje się, że
gniew pozbawi nas wszelkiej rozwagi. Niesprawiedliwy gniew, co do
rodzaju, jest grzechem ciężkim, bo uchybia przeciw sprawiedliwości
i miłości.
Dzieci gniewu to: niecierpliwość, niechęć, łajanie i
mowy obelżywe, kłótnie i bójki, przeklinania.
Gniew może być dobry albo zły, zależnie od przedmiotu
i okoliczności. Gniew dobry jest spowodowany żarliwością skierowaną
przeciw złu. Przykładem może być reakcja Mojżesza na kult złotego
cielca (Wj 32, 19-20). Złego gniewu zakazuje Chrystus słowami: "Każdy,
kto się gniewa na swego brata, podlega sądowi" (Mt 5, 22). Gniew
jest wykroczeniem moralnym, gdy brakuje mu właściwej racji, albo
gdy utraci się w nim panowanie nad sobą.
"Homilia przeciw gniewliwym" (Bazyli Wielki).
"Skoro bowiem ten afekt, odepchnąwszy raz rozwagę, sam obejmie
władanie nad duszą, zezwierzęca zupełnie człowieka i nie pozwala
mu być człowiekiem, bo już nie ma pomocy ze strony rozumu. Czym mianowicie
u jadowitych zwierząt jest jad, tym u podnieconych staje się gniew....
Przez gniew języki stają się nieokiełznane, a usta niestrzeżone i
ręce niepowściągliwe; zuchwalstwa obelgi, złorzeczenia, ciosy i niezliczone
inne rzeczy są potomstwem gniewu i gwałtowności. Gniew jest jakimś
krótkotrwałym szaleństwem. Rozgniewani przecież rzucają się nieraz
w jawną zgubę, nie troszcząc się w zapale zemsty o siebie samych...
Jakże więc moglibyśmy uniknąć szkody, wyrządzonej przez gniew?
Jeżeli skłonimy gniew, aby nie wyprzedzał rozwagi, ale
będziemy się najpierw starać o to, aby nigdy nie wybiegał przed zastanowienie
się i będziemy go raczej trzymać jak okiełznanego przez nas konia,
posłusznego rozumowi... Część gniewna naszej duszy jest bowiem potrzebna
do wielu dzieł cnoty, gdy jak jakiś żołnierz, złożywszy u wodza broń,
chętnie niesie nakazaną pomoc i jest sprzymierzeńcem rozumu w walce
przeciw grzechowi.
Albowiem gniew jest ścięgnem duszy, dającym jej napięcie
do rozpoczęcia dobrych czynów".
Pomóż w rozwoju naszego portalu
O gniewie w Piśmie Świętym
Kto nie doznał osobiście, czym jest świętość i miłość Boga,
ten nie może słuchać bez zgorszenia tego, że Bóg się gniewa. Z drugiej
zaś strony, podobnie jak trzeba być najpierw wyrwanym z grzechu,
jeśli chce się wejść do łaski, tak też, by zbliżyć się prawdziwie
do miłości Bożej, chrześcijanin musi się zetknąć z tajemnicą gniewu
Bożego. Gdyby ktoś chciał uznać tę tajemnicę za mityczny sposób przedstawienia
doświadczeń ludzkich, tym samym lekceważyłby sobie powagę grzechu
i tragedię miłości Bożej. Pomiędzy świętością a grzechem istnieje
bowiem bardzo zasadnicza sprzeczność.
Oczywiście, to ludzki gniew pozwala w ogóle wyrazić w
jakiś sposób tę tajemniczą rzeczywistość, ale przeżycie owej tajemnicy
jest wcześniejsze w stosunku do języka i zresztą jest zupełnie inne
pod względem pochodzenia.
Bóg potępia gwałtowne reakcje człowieka, który się unosi
przeciwko drugiemu, czy to gdy jest zazdrosny jak Kain (Rdz 4, 5),
wybuchowy jak Ezaw (Rdz 27, 44n) albo gdy postępuje jak Symeon i
Lewi, którzy zatracili umiar, mszcząc się za pohańbienie ich siostry (
Rdz 49, 5n).
Tego rodzaju gniew prowadzi zazwyczaj do jakiegoś morderstwa.
I dlatego właśnie "Mędrzec" potępia szaleństwo człowieka gwałtownego (
Prz 29, 11), który "ujawnia cały swój gniew", natomiast pochwala
roztropnego, który ma "oddech długi" w przeciwstawieniu do niecierpliwego
o "krótkim oddechu".
Gniew jest powodem niesprawiedliwości (Prz 4, 17; 29, 22) .
Jezus okazał się pod tym względem jeszcze bardziej radykalny,
utożsamiając gniew z mężobójstwem, będącym zazwyczaj skutkiem gniewu (
Mt 5, 22).
Podobnie też św. Paweł nie widzi, jak można by pogodzić
gniew z miłością (1 Kor 13, 5). Gniew jest po prostu samym złem (
Kol 3, 8). Należy się go wystrzegać, jeśli się chce być blisko Boga (
1Tm 2, 8; Tt 1, 7).