Reklama

Przyroda

Łuk widoczny z satelity

Na terenie czterech gmin powiatu żarskiego: Przewozu, Łęknicy, Trzebiela i Tuplic oraz części pogranicza brandenburskiego rozciąga się szczególny twór geologiczny zwany Łukiem Mużakowskim. Łuk powstał podczas zlodowacenia środkowopolskiego. Jest największą na świecie moreną czołową, jedyną widoczną z kosmosu.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Podkowa albo rogal

Ciekawy twór geomorfologiczny w postaci wału wyróżnia się wieloma elementami. Przede wszystkim zwraca uwagę ukształtowanie terenu w postaci wielkiej moreny czołowej o kształcie podkowy albo - jak twierdzą inni naukowcy - rogala. Łuk ma długość około 40 km, a szerokość waha się od 3 do 5 km. Nysa Łużycka dzieli Łuk w okolicach Łęknicy i Bad Muskau na dwa jednakowej wielkości skrzydła.
Przeszło 100-metrowe różnice wysokości ukształtowały malownicze wzgórza, wąwozy, tarasy poprzecinane przez Nysę Łużycką, Skrodę, Lankę i Chwaliszówkę. Rzeźba terenu wnętrza Łuku Mużakowskiego jest urozmaicona. Wąskie na 10-200 m dolinki o różnej głębokości 2-20 m najczęściej ułożone są równolegle względem siebie. Rozdzielone są jakby miniaturami wąskich grani. W obrębie Łuku wyodrębnia się 34 geotypy, czyli elementy przyrody nieożywionej, niosące czytelną informację o rozwoju skorupy Ziemi. Przeważają tu siedliska kwaśnych dąbrów, ubogiego grądu, borów, kwaśnych buczyn, łęgów oraz olsów. Flora Wału Mużakowskiego liczy 591 gatunków. Do szczególnie interesujących należą: selery węzłobaldachowe - jedyne stanowisko w Polsce, nawodnik sześciopręcikowy - jedno z nielicznych stanowisk w Polsce i wrzosowiec bagienny. Drugą ciekawą grupę stanowią gatunki górskie, takie jak widłak wroniec, przytulia okragłolistna, świerząbek kosmaty i jaskier gajowy. Znane są one jedynie ze stanowisk historycznych, ale wciąż istnieje szansa na ich odnalezienie, gdyż zachowały się tu ich naturalne biotopy.
Na terenie parku znajdują się rezerwaty przyrody: „Nad Młyńską Strugą”, „Żurawie Bagno”, „Uroczysko Weglińskie” oraz pomniki przyrody i natury.

Pojezierze antropogeniczne

Na terenie Łuku Mużakowskiego znajduje się największe w Polsce pojezierze antropogeniczne, czyli powstałe w wyniku działania człowieka. Jest to największy w Polsce zespół 110 zbiorników wodnych o łącznej powierzchni 1,5 metrów kwadratowych. W 1843 r. rozpoczęto tu wydobywanie węgla brunatnego. Grubość pokładów węgla sięgała do 200 m. Z czasem, gdy wykorzystano pokłady, ulegały one dewastacji i zawałowi. Systemem odkrywkowym wydobywano tu również piaski kwarcowe, glinę i żwir. Z czasem tereny wykopalisk powracały do natury. W większości znajdują się tu obecnie tereny dzikie i niezagospodarowane. Zalane wodą wyrobiska przypominają powierzchnię Księżyca lub pustynię. Po wyeksploatowanych złożach gromadziła się woda, tworząc różnokolorowe jeziora. Zabarwienie wód jest intensywnie czerwone, pomarańczowe, a nawet zielone.
Na pojezierzu antropogenicznym stwierdzono występowanie 14 gatunków płazów. Najliczniej i najwięcej gatunków odnotowano w zbiornikach zbliżonych do naturalnych. Można spotkać tu ropuchę szarą, żabę wodną, trawną i moczarową, traszkę zwyczajną i grzebieniastą. Na terenie występuje także 7 gatunków gadów i 146 gatunków ptaków. Wśród ptaków kilka gatunków jest zagrożonych: bąk, rybołów, łęczak, błotniak zbożowy, batalion, świstun. Gatunki wydobyte z niebezpieczeństwa to kormoran czarny, gągoł i kania ruda. Występuje tu także 22 gatunków ssaków objętych ochroną prawną w Polsce.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Św. Marek, Ewangelista

[ TEMATY ]

św. Marek

Arkadiusz Bednarczyk

Św. Marek (A. Mirys, Tyczyn, XVIII wiek)

Św. Marek (A. Mirys, Tyczyn, XVIII wiek)
CZYTAJ DALEJ

Ksiądz a media społecznościowe

2024-04-25 15:10

[ TEMATY ]

KSM

Zielona Góra

Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży

Pogadaj z Czarnym

Koło Akademickie KSM przy UZ

ks. Waldemar Kostrzewski

Katarzyna Krawcewicz

Ze studentami spotkał się ks. Waldemar Kostrzewski

Ze studentami spotkał się ks. Waldemar Kostrzewski

Gościem kwietniowego spotkania z cyklu Pogadaj z Czarnym był ks. Waldemar Kostrzewski.

24 kwietnia w sali akademika Piast (Uniwersytet Zielonogórski) odbyło się spotkanie z serii Pogadaj z Czarnym pt. „Ksiądz a media społecznościowe”. Gościem Koła Akademickiego KSM był ks. Waldemar Kostrzewski.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję