Reklama

Diecezjalny Fundusz Stypendialny

Święta rzecz

1 czerwca, w Dzień Dziecka, odbyło się w Zielonej Górze spotkanie bp. Adama Dyczkowskiego z młodymi Diecezjalnego Funduszu Stypendialnego. W spotkaniu wzięli także udział rodzice, sponsorzy i proboszczowie parafii, z których pochodzą stypendyści.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Dobry przykład

Reklama

„Księże Biskupie, dałeś nam wszystkim dobry przykład, byśmy umieli rezygnować z tego, co nam inni dają, pomagając w ten sposób zdolnym młodym ludziom, którzy są przyszłością tego kraju i Kościoła. Dziękuję ci, że powołałeś fundację i zechciałeś zarazić swoją miłością innych ludzi, którzy też chcą pomagać” - mówił ks. Andrzej Kołodziejczyk, wicedyrektor Caritas, rozpoczynając spotkanie. Ksiądz Biskup w swym wystąpieniu podkreślał, że sprawa młodych ludzi z ubogich rodzin jest mu szczególnie bliska. Styka się z tym tematem, wizytując parafie i szkoły w diecezji. „Moim marzeniem jest, by w przyszłości stypendiów mogło być 253, tyle, ile jest w diecezji parafii. Chciałbym jak najwięcej pomóc, by tak wielkiego skarbu narodowego, jakim są młode talenty, nie zmarnować. Jestem przekonany, że z waszymi talentami, z waszą pilnością naprawdę jesteście wielką nadzieją dla świata i Kościoła” - mówił Ksiądz Biskup. I zachęcał sponsorów, by poszli za przykładem Stanisława Niedbalca, dyrektora Zielonogórskiego Zakładu Górnictwa, Nafty i Gazu, który w tym roku znacznie zasilił konto diecezjalnego funduszu. Pytani o pomysł stypendiów proboszczowie, którzy przyjechali na spotkanie ze swoimi podopiecznymi i którzy nadzorują wypłatę stypendiów, jednogłośnie wychwalają ideę. Są dumni ze swoich stypendystów. „To bardzo ważna inicjatywa. Mamy coś konkretnego do zaoferowania swoim parafianom” - podkreślają. Ks. Marek Walczak, proboszcz z parafii pw. św. Jana Chrzciciela w Międzyrzeczu, mówi, że już teraz urywają się telefony ze szkół i od osób prywatnych w sprawie składania wniosków na rok następny.

Dzień Dziecka

Po twarzach stypendystów widać było, że to spotkanie i przynależność do tej grupy to rzecz ważna. Karolina Ciesielska z Kowalewa na laurce, którą wręczyła Księdzu Biskupowi, napisała: „Chciałabym serdecznie podziękować za przyznanie mi stypendium, przez które mogę pogłębiać swoją wiedzę. Będę dalej starała się osiągać takie wyniki jak dotychczas, a nawet lepsze”. Przyznana pomoc mobilizuje. Wszyscy zapytani o stypendia młodzi ludzie podkreślali, że będą starać się ze wszystkich sił, by wynikami w nauce zapracować na kontynuowanie stypendium. Zebranym na sali przypominano nieustannie, że stypendyści to wyjątkowi młodzi ludzie, którzy noszą w sobie talenty i warto pomóc im w ich rozmnażaniu. Niektórzy z nich pochodzą z rodzin dysfunkcyjnych, inni mają kochanych rodziców, ale nie stać ich na naukę dzieci. „Czuję wielką wdzięczność dla Księdza Biskupa, bo tak jak mówił, na popegeerowskich wsiach dzieci nie mają funduszy, żeby się kształcić, a to, co nam zaproponowano, to święta inicjatywa” - mówi Roman Szerwiński z Dobiegniewa, tata Karoliny. Karolinę gry na organach uczy pani od muzyki. Ale muzyka to nie jedyna pasja tej jedenastolatki. „Lubię też język polski i przyrodę. Dzięki stypendium spełniły się moje marzenia” - zapewnia. Średnia z VI klasy Anny Zrobek to 5,1. Dziś jest w pierwszej kasie Gimnazjum nr 1 w Drezdenku i jednym tchem wymienia wychowanie fizyczne, język polski i historię jako swoje ulubione przedmioty. „Razem z rodzicami uzgodniliśmy, że stypendium zostanie przeznaczone na zakup komputera” - mówi.

Fundusz

Diecezjalny Fundusz Stypendialny został utworzony z inicjatywy bp. Adama Dyczkowskiego jesienią 2003 r. z okazji 70. rocznicy Jego urodzin, 25. rocznicy sakry biskupiej i 10. rocznicy pobytu w diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Ksiądz Biskup poprosił kapłanów w diecezji, aby zamiast prezentów zasilili finansowo Diecezjalny Fundusz Stypendialny. Środki finansowe funduszu pochodzą także ze zbiórki przeprowadzonej w Dniu Papieskim przy kościołach naszej diecezji i z ofiar księży oraz darowizn. Celem Funduszu jest wspieranie szczególnie zdolnych uczniów, którzy nie mogą rozwijać swoich uzdolnień z powodu trudnej sytuacji materialnej (poniżej minimum socjalnego). 60 stypendystów otrzymuje co miesiąc stypendium w wysokości 200 zł.
26 czerwca stypendyści wyjadą na wakacyjno-wypoczynkowy obóz do Trzęsacza. „Celem tego wyjazdu jest radosny wypoczynek i budowanie jedności z Bogiem i ludźmi” - mówiła s. Maria Piętak USJK, odpowiedzialna za obóz, w czasie którego będą prowadzone warsztaty teatralne, psychologiczne i zajęcia językowe.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Leon XIV do egzorcystów o posłudze „uwolnienia i pocieszenia”

2025-09-23 15:56

[ TEMATY ]

Leon XIV

Vatican Media

We włoskim Sacrofano odbył się XV Światowy Kongres Międzynarodowego Stowarzyszenia Egzorcystów, z udziałem około 300 kapłanów ze wszystkich kontynentów. W przesłanym z tej okazji pozdrowieniu i błogosławieństwie, Ojciec Święty wyraził uznanie wobec tych, którzy podejmują tę posługę i zachęcił, by sprawowali ją jako posługę „zarówno uwolnienia, jak i pocieszenia”.

Podsumowując obrady, które odbywały się na przedmieściach Rzymu od 15 do 20 września, Międzynarodowe Stowarzyszenie Egzorcystów, przywołuje słowa Ojca Świętego, które zostały odczytane na początku spotkania i towarzyszyły jego uczestnikom. Leon XIV w przesłanym pozdrowieniu docenił kapłanów, podejmujących tę „delikatną i bardziej niż kiedykolwiek potrzebną posługę egzorcysty”.
CZYTAJ DALEJ

Ojciec Pio, dziecko z Pietrelciny

Niedziela Ogólnopolska 38/2014, str. 28-29

[ TEMATY ]

O. Pio

Commons.wikimedia.org

– Francesco! Francesco! – głos Marii Giuseppy odbijał się od niskich kamiennych domków przy ul. Vico Storto Valle w Pietrelcinie. Ale chłopca nigdzie nie było widać, mały urwis znów gdzieś przepadł. Może jest w kościele albo na pastwisku w Piana Romana? A tu kabaczki stygną i ciecierzyca na stole. W całym domu pachnie peperonatą. – Francesco!

Maria Giuseppa De Nunzio i Grazio Forgione pobrali się 8 czerwca 1881 r. w Pietrelcinie. W powietrzu czuć już było zapach letniej suszy i upałów. Wieczory wydłużały się. Panna młoda pochodziła z rodziny zamożnej, pan młody – z dużo skromniejszej. Miłość, która im się zdarzyła, zniwelowała tę różnicę. Żadne z nich nie potrafiło ani czytać, ani pisać. Oboje szanowali religijne obyczaje. Giuseppa pościła w środy, piątki i soboty. Małżonkowie lubili się kłócić. Grazio często podnosił głos na dzieci, a Giuseppa stawała w ich obronie. Sprzeczki wywoływały też „nadprogramowe”, zdaniem męża, wydatki żony. Nie byli zamożni. Uprawiali trochę drzew oliwnych i owocowych. Mieli małą winnicę, która rodziła winogrona, a w pobliżu domu rosło drzewo figowe. Dom rodziny Forgione słynął z gościnności, Giuseppa nikogo nie wypuściła bez kolacji. Grazio ciężko pracował. Gdy po latach syn Francesco zapragnął być księdzem, ojciec, by sprostać wydatkom na edukację, wyjechał za chlebem do Ameryki. Kapłaństwo syna napawało go dumą. Wiele lat później, już w San Giovanni Rotondo, Grazio chciał ucałować rękę syna. Ojciec Pio jednak od razu ją cofnął, mówiąc, że nigdy w życiu się na to nie zgodzi, że to dzieci całują ręce rodziców, a nie rodzice – syna. „Ale ja nie chcę całować ręki syna, tylko rękę kapłana” – odpowiedział Grazio Forgione, rolnik z Pietrelciny.
CZYTAJ DALEJ

Święta Rita w sercu wiernych z Góry

2025-09-23 22:05

ks. Łukasz Romańczuk

Ks. Wiesław Mąkosa przy figurze św. Rity

Ks. Wiesław Mąkosa przy figurze św. Rity

W parafii św. Katarzyny Aleksandryjskiej w Górze coraz mocniej szerzy się kult św. Rity. 22 września minął rok, kiedy zainaugurowano nabożeństwa ku czci świętej z Cascii. Dziś już św. Rita ma swoją kapliczkę w Górze.

Pierwsze nabożeństwo do św. Rity odbyło się 22 września 2024 roku. - Miałem taką potrzebę serca - mówi ks. Wiesław Mąkosa, wikariusz, dodając: - Zaproponowałem księdzu proboszczowi Henrykowi Wachowiakowi, aby takie nabożeństwo odbywało się w naszej parafii. Zgodził się bez zastanowienia. Była to dla mnie wielka radość, zwłaszcza, że wtedy byłem nowym księdzem w parafii, bo zaledwie kilkanaście dni wcześniej tutaj przybyłem. Nabożeństwo cieszy się dużym zainteresowaniem, bo przychodzi około 120 osób, nie tylko z naszej parafii. Na każde nabożeństwo kupuję róże, które wierni zabierają po poświęceniu i po nabożeństwie do domu.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję