Reklama

Oblubienica Ducha Świętego

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Na czym mogły koncentrować się myśli i uczucia Maryi po Wniebowstąpieniu Jezusa? Gdzie trwało Jej serce w owe dni po odejściu Syna? Odpowiedź jest oczywista: przy Jego Osobie, był przecież Jej Synem, Zbawcą i Bogiem.
Jej myśli wgłębiały się w owym czasie coraz bardziej w tajemnicę Jego wcielenia, w Jego ducha, w sens i znaczenie Jego nauki. Jej serce rozpalało się coraz większą żarliwością na wspomnienie całego bezmiaru Jego miłości ofiarnej i zbawczej, a Jej pragnienia zmierzały do zjednoczenia się z Nim. Całe życie Jezusa leżało przed Jej oczyma jakby urocza jakaś łąka, pełna kwiatów Jego doskonałych cnót i czynów przetykanych gęsto czerwienią ofiary i bólu. Nie wszystko jednak było jeszcze dla Niej jasne. Nad tą łąką Jego życia roztaczała się jeszcze jakaś mgła niezrozumiałych i nieprzeniknionych do głębi myśli i planów Bożych.
I oto rozpłomienił się nagle w Jej duszy słoneczny dzień Zielonych Świątek. Duch Święty rozproszył ostatnie mgły znad życia Jej Syna i odsłonił przed Nią wszystkie tajemnice Chrystusowe wraz z całym ich pięknem i głębią. Maryję, nie tylko Apostołów, nauczył Duch Święty owego dnia wszelkiej prawdy i jasności słów i czynów Jezusa. Udzielił Jej jasnego zrozumienia i wejrzenia w cały plan zbawienia ludzkości oraz wlał w Jej serce radość i pokój, stając się w najwyższym stopniu Pocieszycielem. Maryja otrzymała w owym dniu wszystkie pozostałe dary Ducha Świętego. W ten sposób spłynęło na Nią przez posłanego Ducha Świętego, przez Jego moc twórczą w dziedzinie łaski, nadprzyrodzone uwieńczenie tak, iż dzień Zielonych Świątek stał się prawdziwie pięknym dniem Jej ziemskiego życia. Spośród wszystkich obecnych była Ona właśnie najlepiej przygotowana na przyjęcie darów Ducha Świętego, Ona też otrzymała je w najwyższym stopniu i mierze. A otrzymała je nie tylko dla siebie, lecz i dla nas wszystkich, dla całego Kościoła, który tego dnia się narodził.
Tego samego Ducha Świętego, którego Maryja otrzymała w dniu Zesłania, wyprasza teraz dla nas wszystkich: jednego tylko wymaga, abyśmy o Niego się zatroszczyli, z tęsknotą Go pragnęli, szczerze do serc przyjęli i byli otwarci na Jego działanie. Musimy być czujni, aby nie przyswajać sobie zbytnio ducha świata kosztem Ducha Bożego. Św. Paweł mówi: „Jeżeli kto nie ma Ducha Chrystusowego, ten do Niego nie należy” (Rz 8, 9).
Tylko nowy duch może stworzyć nowy świat, a tego nowego ducha daje nam Duch Święty. Zapala On zarówno w życiu jednostek, jak i narodów coraz to nowe ognie Zielonych Świątek. Duch Święty przyszedł wtedy, gdy ogniem ochrzcił Kościół Wieczernika, gdy zakładał fundamenty nowego chrześcijańskiego świata. Wierzymy jednak, że przychodzi ciągle, że przychodzi zawsze, a chociaż nie zjawia się w postaci ognistych języków, to przecież chrzci nas jarzącymi się myślami i płomieniem uczuć, rozpalając w naszych sercach nowy zapał, udzielając nowych mocy, nowych pouczeń, które prowadzą nowymi drogami zmęczone długą wędrówką chrześcijaństwo.
Obecność Ducha Świętego w człowieku to nic innego jak łaska uświęcająca, ale słowo to jest za ubogie w porównaniu z rzeczywistością życia Bożego w nas, w porównaniu z całym działaniem, jakie Duch Święty sprawuje w człowieku. Mówi ono o życiu Bożym w człowieku, o narodzeniu w Bogu, o wychowaniu przez Boga. Człowiek to świątynia Ducha Świętego.
Człowiek musi jedynie pozostawać zawsze w wewnętrznej gotowości, uległości i podatności na działanie Jego łaski. Gdziekolwiek Duch Boży dotyka człowieka, tam wchodzi do duszy cisza, błogosławiony spokój i bliskość Boga.
Maryja spośród wszystkich istot stworzonych była najbliżej Ducha Świętego, dlatego też w Jej duszy przy wszystkich trudach i przykrościach życia panował spokój. Otaczała Ją nieustannie atmosfera, którą hymn kościelny na Zesłanie Ducha Świętego nazywa „w pracy ukojeniem”. Nie była to bynajmniej jakaś cieplarniana atmosfera, wyłączona sztucznie z chłodu i zimna tego świata, ale raczej moc ducha, oparta na wewnętrznej równowadze, na całkowitym zaufaniu i oddaniu się Bogu. Na wszystkich drogach, także pośród nocy życia, dostrzegała światło woli Bożej. Wiedziała, że wszystkie prowadzą do światłości dnia, który nie zazna zachodu. Tą harmonią z Bogiem rozbrzmiewała Jej dusza, Jej serce. Była jakby pieśnią, jakby hymnem na cześć Boga miłości i Oblubienicą Ducha Świętego począwszy od chwili Zwiastowania.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Dokumenty diecezjalnego procesu beatyfikacyjnego Sł. Bożej S. Leszczyńskiej dotarły do Watykanu

2024-04-17 12:30

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

sługa Boża Stanisława Leszczyńska

Kl. Kamil Gregorczyk

Stanisława Leszczyńska - witraż

Stanisława Leszczyńska - witraż

11 marca br., w 50. rocznicę śmierci Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej, w Wyższym Seminarium Duchownym uroczyście zakończono diecezjalny etap procesu łódzkiej Bohaterki z Auschwitz.

Podczas uroczystości odbyło się zaprzysiężenie ks. dr. Łukasza Burcharda, który – jako portator akt diecezjalnego procesu beatyfikacyjnego został zobligowany do dostarczenia zebranych dokumentów procesowych do watykańskiej Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych. - Ja ks. Łukasz Burchard, mianowany przez jego eminencję kardynała Grzegorza Rysia poratorem akt dochodzenia diecezjalnego w procesje beatyfikacyjnym Sługi Bożej Stanisławy Leszczyńskiej do Stolicy Apostolskiej przysięgam – że w najbliższym czasie doręczę je do Dykasterii Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie wraz z załączonymi listami polecającymi. Tak mi dopomóż Bóg i ta święta Ewangelia, której dotykam moimi rękami – mówił podczas przysięgi ks. Burchard. 

CZYTAJ DALEJ

Póki wierzę, nic mnie nie złamie

2024-04-16 14:14

Niedziela Ogólnopolska 16/2024, str. 10-13

[ TEMATY ]

wiara

Karol Porwich/Niedziela

Dzisiejszy świat uderza w katolików jak w bęben. Chce wmówić, że są winni całego zła na świecie, i opiłować ich „przywileje”. Pytamy zatem, jak w obliczu narastających ataków na wierzących zachować odwagę bycia katolikiem.

Magdalena Korzekwa-Kaliszuk
prawnik, psycholog, prezes Fundacji Grupa Proelio

CZYTAJ DALEJ

Kard. Ryś przy grobie Jana Pawła II: Dobrą Nowiną jest Osoba!

2024-04-18 08:15

[ TEMATY ]

archidiecezja łódzka

Episkopat Flickr

- Dobrą Nowiną nie jest jakaś historia, nie jest jakaś teoria. Dobrą Nowiną jest Osoba! Chrześcijaństwo rozpoczyna się wtedy, kiedy człowiek spotyka się z Osobą Jezusa Chrystusa. My ludziom opowiadamy bardzo wiele rzeczy, tylko wcale nie prowadzimy ich do spotkania z żywą Osobą – z Jezusem Chrystusem, a to Jezus jest Dobrą Nowiną - mówił kard. Grzegorz Ryś.

O tym, na czym polega ewangelizacja i w jaki sposób przekazuje się wiarę na podstawie Dziejów Apostolskich mówił kard. Grzegorz Ryś w homilii przy grobie św. Jana Pawła II w Watykanie. Duchowny zwrócił uwagę na to, że w ewangelizacji chodzi o to, by nie czekać na to, aż ludzie przyjdą do Kościoła, ale to - my musimy wyjść do nich. My musimy być wcześniej zanim wszyscy inni nadejdą. My musimy wyjść z miłością do wszystkich, których jeszcze nie ma! – podkreślił kaznodzieja.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję