Reklama

Niedziela Małopolska

Krakowska Caritas przekazała pierwszą część ofiar ze zbiórki na pomoc Syrii

Caritas Archidiecezji Krakowskiej przesłała Caritas Polska pierwszą część ofiar ze zbiórki na pomoc Syrii, którą przekazały parafie archidiecezji. Pierwsza transza zebranych środków wynosi 100 tys. zł.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

- Pieniądze, które przekazaliśmy do Caritas Polska, wpłynęły na nasze konto w poniedziałek i wtorek. Sukcesywnie będziemy przesyłać kolejne kwoty, które do nas trafią z parafii archidiecezji - wyjaśnia Agnieszka Homan z krakowskiej Caritas.

Zbiórka do puszek na pomoc ofiarom syryjskiego konfliktu, przede wszystkim w zrujnowanym Aleppo, odbyła się z inicjatywy Episkopatu Polski w Niedzielę Bożego Miłosierdzia.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Sytuacja w Syrii wciąż jest dramatyczna, pomocy humanitarnej potrzebuje ponad 13 milionów osób, w tym 6 mln dzieci.

Głównym projektem pomocy Syrii, rozpoczętym ponad pół roku temu przez Caritas Polska jest projekt „Rodzina Rodzinie”, polegający na materialnym wsparciu konkretnych rodzin poszkodowanych przez wojnę. Ponad 3,5 tys. rodzin syryjskich poszkodowanych w wojnie zostało objętych opieką przez Polaków biorących udział w programie. Wśród darczyńców są rodziny, szkoły, parafie, zakony, organizacje kościelne i świeckie oraz osoby indywidualne. Według statystyk Caritas, darczyńcy zadeklarowali już pomoc w wysokości 13 milionów złotych. Po wizycie przedstawicieli Caritas Polska w Aleppo w marcu 2017 r., podczas której delegacja Caritas Polska miała możliwość przyjrzeć się sytuacji mieszkańców i rozpoznać najbardziej pilne potrzeby, zapadła decyzja o rozpoczęciu nowych projektów z zakresu pomocy żywnościowej, medycznej i edukacji wspólnie z partnerami – Zgromadzeniem Sióstr Franciszkanek Misjonarek Maryi i Caritas Syria.

Projekt pomocy żywnościowej zakłada wsparcie przez okres dwóch miesięcy 2 tys. rodzin w Aleppo. Każda rodzina otrzyma około 30 USD na zakup żywności. Wsparcie otrzymają osoby najbardziej potrzebujące: rodziny z miesięcznym dochodem poniżej 22 USD, wdowy wychowujące dzieci w wieku szkolnym, rodziny z osobami starszymi, rodziny z osobami niepełnosprawnymi i przewlekle chorymi oraz rodziny, których dochód miesięczny przekracza 22 USD, ale mają dzieci uczące się.

Reklama

Projekt edukacyjny polega na finansowym wsparciu 800 studentów uczelni wyższych w Aleppo i będzie trwać sześć miesięcy. Pomoc w wysokości 46 USD na pokrycie części wydatków otrzymają osoby z rodzin przesiedlonych i spośród miejscowej ludności, które znajdują się w trudnej sytuacji finansowej.

Caritas Polska wspiera ofiary wojen na Bliskim Wschodzie od 2012 r. W tym czasie organizacja przeprowadziła 19 projektów pomocy, w tym kilkuletnie finansowanie szpitala w Damaszku, finansowanie klinik mobilnych, organizowanie paczek świątecznych dla dzieci, zapewnienie mleka modyfikowanego dla dzieci uchodźców irackich w Kurdystanie w akcji „Mleko dla Kurdystanu” oraz wiele innych, w tym współfinansowane ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Działania Caritas Polska w Syrii można także wesprzeć wysyłając charytatywny SMS o treści SYRIA na numer 72052 (koszt 2,46 zł z VAT).

2017-04-26 15:56

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kraków: nie będzie dofinansowania zabiegów in vitro z budżetu miasta

[ TEMATY ]

Kraków

in vitro

neurobite/pl.fotolia.com

Rada Miasta Krakowa zdecydowała, że miasto nie będzie finansować zabiegów zapłodnienia in vitro. Podczas dzisiejszej sesji przeciwko przyjęciu obywatelskiego projektem ustawy "In vitro dla krakowian" głosowało 22 radnych, za przyjęciem było 20 radnych, jedna osoba wstrzymała się od głosu. Głosowanie poprzedziła burzliwa dyskusja.

Podczas sesji Rady Miasta radni zdecydowali, że nie będzie prac nad programem dofinansowania przez samorząd Krakowa zabiegów in vitro. Obywatelski projekt to inicjatywa grupy mieszkańców, których wspierali radni Nowoczesnej. Pod projektem podpisało się ponad 5 tys.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Konkurs fotograficzny na jubileusz 900-lecia

2024-04-24 19:00

[ TEMATY ]

konkurs fotograficzny

diecezja lubuska

Bożena Sztajner/Niedziela

Do końca sierpnia 2024 trwa konkurs fotograficzny z okazji jubileuszu 900-lecia utworzenia diecezji lubuskiej. Czekają atrakcyjne nagrody.

Konkurs jest przeznaczony zarówno dla fotografów amatorów, jak i profesjonalistów z wszystkich parafii naszej diecezji. Jego celem jest uwiecznienie śladów materialnych pozostałych po dawnej diecezji lubuskiej, która istniała od 1124 roku do II połowy XVI wieku.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję