13 maja wspominaliśmy Fatimę, wspominaliśmy też kolejną rocznicę dramatu, jaki rozegrał się na Placu św. Piotra, a którym był zamach na Ojca Świętego. Jak dzisiaj patrzymy na wydarzenia fatimskie z perspektywy
87 lat, które przyniosły tak wiele nowych faktów? 13 maja 1917 r. Matka Boża ukazała się trojgu dzieciom fatimskim po raz pierwszy. Dwoje spośród nich, Franciszek i Hiacynta, są już błogosławionymi,
Łucja, najstarsza, jeszcze żyje. Jest karmelitanką w Coimbrze. Żyje więc jeszcze świadek objawień, osoba obdarzona tak wielką łaską... Wskazania Matki Bożej w Fatimie z jednej strony odnosiły się do pełni
wiary, a z drugiej przedstawiały pełnię grozy, bo Maryja ukazała potępionych, którzy „przepadają” w odmętach otchłani. Matka Boża apelowała, żeby modlić się i pokutować za grzeszników, a dla
uproszenia pokoju na świecie poleciła nabożeństwo do Jej Niepokalanego Serca.
Wyszła tu także sprawa nawrócenia Rosji - Matka Boża prosiła, by w tym celu papież poświęcił Jej Sercu ten kraj. W świadomości fatimskich dzieci Rosja przecież raczej nie istniała, jeśli w ogóle
o takim kraju wiedziały. W 1917 r. wybuchła krwawa rewolucja bolszewicka, która poczyniła straszliwe szkody, zwłaszcza w odniesieniu do ludzi wierzących, do Kościoła. Bolszewicy niszczyli świątynie,
i to nie tylko katolickie, ale wszystko, co było związane z Bogiem. Wiemy o tysiącach duchownych, prawosławnych i katolickich, którzy zostali zamordowani tylko z tego powodu, że byli ludźmi służącymi
Panu Bogu.
Matka Boża odzywająca się wtedy w Fatimie, przypominająca o Rosji, jest niezwykłym znakiem dla świata. Rozgrywały się bowiem na wiele dziesiątków lat losy Europy, losy wielu krajów i narodów. Dzisiaj
niektórzy mówią, że Rosja przeżyła już jakieś nawrócenie. Choć może trochę tak jest, myślę, że katolicy mają wciąż jeszcze wiele do zrobienia.
13 maja 1981 r. o godz. 17.00 z minutami miał miejsce zamach na życie Ojca Świętego. Jakaś zbrodnicza ręka zapragnęła zgładzenia wielkiego Papieża. Te strzały na Placu św. Piotra były także jakimś
znakiem łączącym się z Fatimą; były w objawieniach fatimskich wątki mówiące o krwawiącym Ojcu Świętym, sam dzień był też liturgicznym wspomnieniem Matki Bożej Fatimskiej.
Dlatego Polacy, czcząc Panią Fatimską, bardzo modlą się w tym dniu za Jana Pawła II. Powstają kościoły i sanktuaria ku czci Matki Bożej Fatimskiej, gdzie w sposób szczególny zanoszona jest też
do Boga modlitwa za Jana Pawła II. Jednym z takich kościołów jest sanktuarium fatimskie na zakopiańskich Krzeptówkach, które powstało jako wotum złożone Matce Bożej za uratowanie życia Ojca Świętego.
Podczas odwiedzin w Polsce Jan Paweł II odwiedził to sanktuarium, które gromadzi setki tysięcy pielgrzymów. Sam kilkakrotnie odprawiałem tam Msze św., głosiłem kazania. Czuję się związany z tym kościołem
na Krzeptówkach.
Wiele świątyń nosi wezwanie Matki Bożej Fatimskiej, czci się Jej obrazy i figury. Po każdym dziesiątku Różańca odmawiamy też krótką modlitwę: „O mój Jezu, przebacz nam nasze grzechy, zachowaj
nas od ognia piekielnego, zaprowadź wszystkie dusze do nieba i pomóż szczególnie tym, którzy najbardziej potrzebują Twojego miłosierdzia”. To modlitwa fatimska. Fatima odgrywa ogromną rolę w modlitwach
całego świata o pokój, za Kościół, za Ojca Świętego. Dzień Matki Bożej Fatimskiej będzie zawsze dniem uczczenia Matki Najświętszej - także Tej, która króluje na Jasnej Górze i w innych sanktuariach
świata. Do Niej zawsze będziemy się uciekać, Jej będziemy się polecać, Jej wsparcia będziemy oczekiwać w naszych wysiłkach o wolność religijną, o uczciwość i sprawiedliwość, o to, byśmy unikali grzechu.
Ona może uratować nas od wiecznego potępienia.
Niech więc modlitwa fatimska stale nam towarzyszy.
Pomóż w rozwoju naszego portalu