Włoski pseudoartysta wystawił w Zachęcie Narodowej Galerii Sztuki skandaliczną instalację przedstawiającą postać papieża Polaka przygniecioną do ziemie meteorytem. I mimo protestów, rzeźba nie została usunięta, a prokuratura nie wszczęła śledztwa w sprawie obrazy uczuć religijnych.
Zareagował za to Witold Tomczak, były poseł, który przed świętami Bożego Narodzenia w 2000 r. osobiście usunął meteoryt z postaci papieża. I choć prokuratura początkowo nie dopatrzyła się w tym przypadku przestępstwa, to jednak Tomczak został winnym uszkodzenia dzieła sztuki.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Były parlamentarzysta postanowił więc teraz zwrócić się do prezydenta Andrzeja Dudy z prośbą o zastosowanie wobec niego prawa łaski.
(…) Choć wyrok sądowy nie jest wprost skazujący, to jednak pozostawia prawny i moralny cień na moim postępowaniu i obciąża mnie piętnem winy. (…) Nie poczuwam się do żadnej winy. Jako Polak i poseł na Sejm RP broniłem czci Ojca Świętego oraz nietykalności uczuć religijnych moich rodaków i moich własnych, bezczelnie obrażanych w chwili, w której państwo polskie odmówiło tej obrony, choć jest do tego zobowiązane.
— oświadczył Tomczak.
Sprawę komplikuje fakt, że choć sąd uznał posła za winnego zniszczenia rzeźby, to jednak nie zastosował wobec niego kary. Dlatego nie wiadomo do końca, czy ten wyrok kwalifikuje się do zastosowania prawa łaski.