Reklama

Sprawy i ludzie

Tekst o zwykłym człowieku

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Jakiś czas temu wpadłem na pomysł, żeby napisać o zwykłym człowieku. Przeprowadzałem rozmowy z wieloma ludźmi, czasem coś z tego publikowałem. Słuchałem i notowałem słowa bohaterów wojennych, artystów, uczonych, działaczy społecznych i polityków, księży, pasjonatów w wielu dziedzinach i konspiratorów. Rozmawiałem z kobietami, mężczyznami i dziećmi. Ciekawe życiorysy to ciekawe tematy, czytamy o nich w każdej gazecie, ale czy ktoś kiedyś napisał o zwykłym człowieku? Pomysł się zrodził i przystąpiłem do jego realizacji. Należało wybrać rozmówcę i tu musiałem się zastanowić - zwykły człowiek, czyli jaki? Porządny, to jasne, znam wielu porządnych ludzi, każdy z nas ich zna. Porządny człowiek powinien żyć godnie. To równie oczywiste, ale zaraz - godnie, czyli jak? Powinien mieć swoje zasady, kręgosłup moralny, być przykładem dla swoich synów. Pracować ciężko i uczciwie, mieć czas dla rodziny i na swoją pasję - sport, może działka? No tak, mój zwykły człowiek to mężczyzna, a przecież nie koniecznie tak być musi. Może to być kobieta - matka. Dba o rodzinę, codziennie wykonuje te same prace: zakupy, gotowanie, pranie i prasowanie, sprzątanie. Do tego mąż i dzieci. Praca zawodowa i pomoc dzieciakom w nauce. Zwykle życie, zwykłe kłopoty, a przy tym wszystkim miłość i spoiwo rodziny, przy tym inicjatorka wielu potrzebnych działań, takich jak choćby generalne sprzątanie przed świętami. Trzeba tu uczciwie przyznać, że kobiety mają pomysły, na które nie zawsze wpadną porządni ludzie - mężczyźni. Kobieta czy mężczyzna - muszę to jeszcze przemyśleć. Mój zwykły człowiek będzie raczej osobą starszą. To wydaje się naturalne, osoba o dużym bagażu życiowym, z autorytetem w środowisku, osoba dająca swoją postawą świadectwo niezłomności zasad. A może jednak ktoś młodszy? Młody, młoda, a jacy zdolni, jak poważnie podchodzą do życia. Mają plany dla siebie i swoich dzieci, wiele nad sobą pracują i przy tym cieszą się z życia. Zwykły człowiek - muszę się na kogoś zdecydować.
Kolejny problem, jak już się powiedziało, wszyscy znamy porządnych ludzi. Może napisać o Panu X, bardzo porządny, solidny, prawy, dobry mąż. Tak, Pan X to dobry wybór, jednak ma problemy z synem. Chłopak się nie uczy, mówią, że lubi grzebać przy cudzych samochodach. Może raczej Pani M, wychowała piątkę dzieci, wyciągnęła męża z pijaństwa. Potrafiła stworzyć bardzo ciepły dom. Ma jedną wadę, lecz kto ich nie ma. Pani M uwielbia plotki, czasami przesadza, zbytnio koloryzuje. Może więc Pani A? Młoda dziewczyna, wesoła, pracowita. Uczy się i pracuje, pomaga starszym rodzicom. Ma chłopaka, kochają się, dobra z nich para, zamierzają się wkrótce pobrać. Dobrze, ale oni chcą z Polski wyjechać, nie chcą tu żyć. Mówią, że nie ma perspektyw. Młodzi zamierzają wychowywać swoje dziecko „gdzieś w Europie”. Muszę się zastanowić, muszę szukać dalej. Kolejne osoby, kolejne wątpliwości. Z czasem zrozumiałem, że zwykli ludzie, podobnie jak ja, mają w życiu chwile wielkie i chwile słabości, świecą przykładem i grzeszą, podejmują poważne wyzwania, z których jedynie część doprowadzają do końca. Ludzie cieszą się i płaczą, ciężko pracują, lecz cenią czasem chwile rozkosznego leniuchowania. Zwykli ludzie, zwykle życie, zwykłe kłopoty, zwykłe radości - czy to temat dla gazety? Zaczynają mną targać wątpliwości, jednak gdzieś w głębi coś mi szepcze: „Napisz o zwykłym człowieku”! O tym, jak go znaleźć, jak ubrać w słowa jego życie, jak przekazać jego świadectwo. Postanowione, napiszę kiedyś dobry tekst o zwykłym życiu zwykłego człowieka.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Bp Wojciech Osial: religia ma niezastąpioną rolę w wychowaniu

2025-09-28 19:35

[ TEMATY ]

religia

bp Wojciech Osial

religia w szkole

ks. Marek Weresa / Vatican Media

Bp Wojciech Osial

Bp Wojciech Osial

Podczas jubileuszowego spotkania katechetów w Rzymie bp Wojciech Osial, który towarzyszy pielgrzymom z Polski, podkreślił znaczenie katechezy w kształtowaniu młodego pokolenia. Wskazał na wyzwania, z jakimi mierzą się katecheci w Polsce, krytycznie odniósł się do decyzji władz o redukcji godzin religii w szkole oraz zaapelował o zachowanie nadziei w misji głoszenia Chrystusa.

Bp Wojciech Osial, przewodniczący Komisji Wychowania Katolickiego Konferencji Episkopatu Polski w rozmowie z mediami watykańskimi zaznaczył, że najważniejszym zadaniem katechetów pozostaje wprowadzanie młodych ludzi w świat wiary. „Na pierwszym miejscu jest wielka troska o wychowanie do wiary dzisiejszego człowieka” - podkreślił.
CZYTAJ DALEJ

Święty Czech

Niedziela Ogólnopolska 39/2022, str. 18

[ TEMATY ]

św. Wacław

Adobe.Stock.pl

św. Wacław

św. Wacław

Był synem księcia Wratysława I i lutyckiej księżniczki Drahomiry.

Wacław objął panowanie w Czechach ok. 925 r. Został zamordowany ok. 929 r. na polecenie swojego brata Bolesława, który za namową matki zaprosił go do wzięcia udziału w konsekracji świątyni w Starym Bolesławcu ku czci świętych męczenników Kosmy i Damiana. Był wzorowym chrześcijaninem. Legenda starosłowiańska głosi, że „wspierał wszystkich ubogich, nagich odziewał, łaknących żywił, podróżnych przyjmował zgodnie z nakazami Ewangelii. Nie dozwalał wyrządzać krzywdy wdowom, miłował wszystkich ludzi, biednych i bogatych. Wspomagał sługi Boże, uposażał kościoły”. Ta sama legenda opisuje jego męczeńską śmierć. W świątyni „Bolesław przystąpił doń u drzwi. Wacław zobaczył go i rzekł: «Bracie, dobrym byłeś dla nas wczoraj». Szatan jednak podszepnął Bolesławowi, uczynił przewrotnym jego serce, tak iż wyciągnąwszy miecz, odezwał się: «Teraz pragnę być jeszcze lepszym». To powiedziawszy, uderzył go mieczem w głowę. Wacław, zwróciwszy się do niego, rzekł: «Co czynisz, bracie?». Pochwyciwszy go, rzucił na ziemię. Tymczasem podbiegł jeden ze wspólników Bolesława i ciął Wacława w rękę. Ten, porzuciwszy brata, ze zranioną ręką uszedł do kościoła. W drzwiach kościoła zabili go dwaj zamachowcy. Trzeci, przybiegłszy, przebił mu bok. Wówczas Wacław oddał ostatnie tchnienie z tymi słowami: «W ręce Twoje, Panie, oddaję ducha mego»”.
CZYTAJ DALEJ

Wiara potrzebuje ciągłego rozwoju [Felieton]

2025-09-28 18:21

ks. Łukasz Romańczuk

Spotkanie Młodych na Ślęży - zainicjowane przez Arcybiskupa Józefa Kupnego, Metropolitę Wrocławskiego – w sobotę 27 września odbyło się już po raz ósmy. W związku z tym mam do przekazania naszej młodzieży pewną refleksję.

Dziś młodzieży często brakuje ideałów, których nieustannie poszukują. Dorośli nie zawsze pomagają w tych poszukiwaniach. Mass-media często ogłupiają i prowadzą ich na bezbożną drogę. Św. Stanisław Kostka - patron spotkań młodych na szczycie Ślęży jest również wzorem do naśladowania dla dzieci i młodzieży. Dlaczego warto naśladować tego świętego? Św. Stanisław w swoim krótkim życiu realizował w pełni swoje człowieczeństwo w oparciu o Ewangelię. Stał się świętym wzorem i zachętą do naśladowania. Wzrastał w chrześcijańskim klimacie domu rodzinnego. Przyświecały mu zawsze wielkie ideały - „Ad maiora natus sum” tzn. „Urodziłem się, by dążyć do rzeczy wyższych”. Realizował je konsekwentnie z godną podziwu odwagą i wytrwałością. Świadomy swego powołania zakonnego, wbrew wszelkim trudnościom ze strony rodziny i otoczenia, osiągnął swój cel. Zmarł w Rzymie w 1568 roku w opinii świętości. Młodość jest podobna do wiosny, pełnej zapachu kwiatów, śpiewu ptaków. Jest okresem, w którym wszystko rodzi się do życia. Jest w niej tyle nadziei, że będzie lepiej. Jednocześnie wiosna jest okresem ciężkiej pracy, bez której nie ma plonów jesienią. Młodość - tak samo jak wiosna – jest piękna. Jest czasem marzeń. Ale musi być też czasem ciężkiej pracy nad sobą, nad swoim umysłem i nad swoim sumieniem. Przed młodymi ludźmi jest mnóstwo szans – możecie zostać wielkimi ludźmi, lekarzami, profesorami czy kapłanami. Macie możliwości chodzenia do szkoły i macie prawo korzystania z tego wszystkiego, co szkoła wam oferuje. Jednak trzeba się uprzeć i przykładać do nauki. Św. Jan Paweł II mówił: „Musicie od siebie wymagać, nawet gdyby inni od was nie wymagali”.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję