Reklama

Rekolekcje dla młodzieży na jej drodze ku dorosłości

W dniach od 30 stycznia do 7 lutego br., w pierwszym tygodniu naszych ferii zimowych, w Sokołowie Podlaskim odbyły się rekolekcje ewangelizacyjne dla młodzieży. Uczestnikami, w liczbie 52 osób, była młodzież gimnazjalna i licealna, głównie z parafii Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny w Łochowie, ale także z parafii Sadowne, Kamionna, Węgrów, Drohiczyn, Siemiatycze, Perlejewo i Jabłonna Lacka.

Niedziela podlaska 17/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Rekolekcje trwające 8 dni zostały przeprowadzone w formie przyjętej w Ruchu „Światło-Życie”, stopnia podstawowego. Każdy dzień pobytu na rekolekcjach posiadał swój szczególny charakter i temat, który był realizowany przez udział w Eucharystii, adoracji Najświętszego Sakramentu, ewangelicznej rewizji życia (spotkanie grupowe), celebracji słowa Bożego, Namiocie Spotkania, nabożeństwie ewangelizacyjnym ze świadectwami animatorów, w konferencjach tematycznych, a także we wspólnym śpiewie.
Tematy poszczególnych dni rekolekcyjnych były następujące: 1 - Odkrywanie sensu życia; 2 - Doświadczenie Bożej miłości i poznanie Jego planu na życie; 3 - Grzech oddziela nas od miłości i przyjaźni z Bogiem; 4 - Jezus Chrystus jest jedynym Panem i Zbawicielem oraz rozwiązaniem problemu grzechu; 5 - Maryja, Niepokalana Dziewica wzorem chrześcijanina; 6 - Życie w Duchu Świętym a życie według ciała; 7 - Nowy Człowiek żyje Nową Kulturą; 8 - Potrzeba wspólnoty i świadectwa.
Kilkanaście już razy w moim kapłańskim życiu byłem razem z młodzieżą na rekolekcjach oazowych różnego stopnia. Wszystkie były owocne, ubogacające mnie i rekolektantów, gdyż jest to zawsze dzieło Ducha Świętego, działającego w Kościele. Każde rekolekcje przynoszą mi nowe doświadczenia w patrzeniu na młodego człowieka i duszpasterstwo, którego się podejmuję. Chociaż sekularyzacja i liberalny styl życia postępują, to jednak młody człowiek ciągle jest otwarty na głębię i piękno Ewangelii. Potwierdzają to tegoroczne rekolekcje, które młodzież przeżywała. Zauważyłem m.in. jak sami uczą się modlitwy przed Najświętszym Sakramencie, jak mocno są poruszeni odkrytym po raz pierwszy fragmentem Pisma Świętego, z jakim zrozumieniem dobrowolnie podejmują abstynenckie przyrzeczenie Krucjaty Wyzwolenia Człowieka, czy modlitwę za dziecko w Duchowej Adopcji Dziecka Poczętego. Można z radością powiedzieć: „Bóg sam wszystkiego dokonał”. Pozostaje jednak ważna kwestia, która w dużej mierze należy do rodziców, katechetów, duszpasterzy i animatorów ruchów katolickich. Jest to sprawa inspiracji, zachęty, pozytywnego umotywowania, własnego świadectwa, a przede wszystkim modlitwy za młodych, aby zaczęli szukać w Bogu i Kościele dróg własnego życia. Prawdziwa droga jest jedna - jest nią Chrystus, do której my duszpasterze i wychowawcy powinniśmy niejako podprowadzić, a młody człowiek zakosztowawszy jej, na pewno pójdzie nią dalej. Jest to wielka misja ewangelizacyjna nas wszystkich na progu trzeciego tysiąclecia.
Ponadto ten proces wychowania i samowychowania pokazuje piękno i głębię młodości. Mówił o tym Jan Paweł II 10 czerwca 1987 r. z rezydencji arcybiskupów krakowskich: „Urok młodości to jest odkrycie świata wewnętrznego, mojego wewnętrznego «ja». To wewnętrzne «ja» jest bardzo bogate, bogate w możliwości w jednym i w drugim kierunku, w kierunku dobra i zła. W jednym i drugim kierunku. I w tym miejscu znajduje się rozwiązanie na całe życie”.
Poszukiwanie własnej tożsamości chłopca i dziewczyny nie zamyka się tylko w rozeznaniu relacji z własnymi rodzicami czy rówieśnikami. Konieczne jest także samodzielne i pozytywne budowanie postaw, którymi powinna charakteryzować się dojrzała męskość i kobiecość, a więc: poczucie własnej wartości, zdolność do dojrzałej miłości narzeczeńskiej i małżeńskiej, postawa opiekuńcza wobec słabszych, postawa przebaczenia i pojednania, zdolność wyrażania uczuć, otwarcie na transcendencję. Budowanie w sobie takich postaw i zachowań domaga się jednak wielkiej pracy nad sobą: porządkowania swojego życia uczuciowego oraz przezwyciężania egoizmu, koncentracji na sobie i pychy.
Ojciec Święty kierując swój List do Młodych, przekonuje ich o konieczności włączenia się w dzieło wychowania: „Tak działanie rodziny, jak i szkoły pozostanie niekompletne (a może nawet zostać wręcz zniweczone) - jeżeli każdy i każda z Was, Młodych, sam nie podejmie dzieła swojego wychowania”. Jako program samowychowania Papież wskazuje młodym Chrystusowe słowa: „Poznacie prawdę, a prawda was wyzwoli” (J 8, 32). „Takiej bowiem wewnętrznej struktury, gdzie «prawda czyni nas wolnymi», nie można zbudować tylko «od zewnątrz». Każdy musi ją budować «od wewnątrz» - budować w trudzie, z wytrwałością i cierpliwością. Pan Jezus mówi o tym również, gdy podkreśla, że tylko «w cierpliwości» możemy «posiąść dusze nasze» (por. Łk 21, 19). «Posiąść swoją duszę» - oto owoc samowychowania”.
Młody człowiek jest zdolny, chociaż często nie o własnych siłach, do takiej pracy nad sobą i właściwego dorastania do własnego powołania życiowego. Pewnym jest, że samowychowaniu sprzyja dobrze zorganizowane życie rodzinne, które zapewnia poczucie bezpieczeństwa, własnej wartości i jest źródłem szczęścia. Jednak w wielu rodzinach tak nie jest. Ponadto dzisiaj chyba zbyt jednostronnie podkreśla się jedynie słabość młodego pokolenia. Jego sytuacja jest tymczasem dość złożona. Niektórzy mówią, że jest to pokolenie bezbronne. Tym bardziej bezbronne, że wielu rodziców uległo silnej ateizacji i kulturze permisywnej, i dlatego nie stanowią dostatecznego oparcia dla młodych. Duchowa pustka, jakiej doświadcza to pokolenie, jest jego wielkim problemem. Młodzi należą dziś do pokolenia o bardzo delikatnej i wrażliwej strukturze psychicznej. Dlatego tak trudno im się obronić przed niebezpieczeństwami, na które wystawia ich życie. Lecz z tego bolesnego doświadczenia bezbronności i zagubienia młodych rodzą się nowe pragnienia i potrzeby, które wyrażają oni w sposób bardzo zdecydowany i radykalny. Jean Vanier stwierdza, że „odwrotną stroną ubóstwa młodzieży jest jej piękno i otwartość na ideały. Jeżeli jesteśmy ubodzy, to tym bardziej potrzebujemy wspólnoty, tym bardziej otwieramy się na Dobrą Nowinę. Jest to co prawda pokolenie bardzo zagrożone, ale jednocześnie stoi przed nim wielka szansa”.
Papież Jan Paweł II, który posiada dość duże i bardzo trafne rozeznanie w sytuacji młodych, podkreśla ich wielkie pragnienia duchowe oraz poważny stosunek do życia. Młodzi „z całą ostrością stawiają podstawowe i nieuniknione pytania o wartości, które rzeczywiście są w stanie nadać pełny sens egzystencji człowieka, cierpieniu oraz śmierci. Wielu młodych odczuwa i wyraża potrzebę religii oraz życia duchowego. Rodzi się w ten sposób pragnienie doświadczenia pustyni i modlitwy, powrotu do bardziej osobistej i stałej lektury słowa Bożego” (Pastores dabo vobis, 9). Ojciec Święty mówi również, że młodzi „swoim postępowaniem i entuzjazmem przypominają nam, że życie nie może polegać po prostu na dążeniu do bogactwa, dobrobytu czy zaszczytów. Odsłaniają oni przed nami najgłębsze dążenia, które nosi w sobie każdy człowiek”. Te dążenia młodych świadczą o chęci poważnego i odpowiedzialnego traktowania życia. Wielu z nich z wielkodusznością i poświęceniem angażuje się w służbę bliźnim. Cechuje ich zdolność do poświęcenia i ofiary. Są też wrażliwi na sprawy duchowe. W wyrażaniu własnych emocji są szczerzy, otwarci i spontaniczni. Postawa odpowiedzialności młodzieży przejawia się także w ich poważnym traktowaniu przygotowania do życia zawodowego. Młodzi traktują naukę i studia poważnie. Są tacy, którzy studiują i jednocześnie pracują. To łączenie pracy i nauki wymaga od nich wiele poświęcenia i trudu. Ponadto znaczna grupa młodych ludzi włącza się w różne ruchy i wspólnoty religijne, co wymaga od nich również poświęcenia, czasu i wysiłku. Wszystkie więc te cechy młodych, o ile zostają przez nich podejmowane i rozwijane, stają się fundamentem dojrzałych związków małżeńskich oraz źródłem dojrzałego ojcostwa i macierzyństwa.
Odwołując się do wrażliwości duchowej młodzieży, którą podkreśla Jan Paweł II, należałoby im proponować głębsze doświadczenie religijne, które mogłoby stać się fundamentem ich osobowego rozwoju. Wiele głębokich zranień, problemów i konfliktów, jakimi naznaczone jest ich życie, może być pokonanych właśnie poprzez pogłębione życie wewnętrzne. Wobec braku zabezpieczeń społecznych i prawnych dla małżeństwa i rodziny, głębokie życie duchowe młodych może w przyszłości stać się prawdziwym fundamentem wierności małżeńskiej oraz dojrzałości ojcostwa i macierzyństwa. Ojciec Święty wie, że „młodzi szukają Boga, szukają sensu życia, szukają ostatecznych odpowiedzi”. Dlatego w samowychowaniu do ojcostwa i macierzyństwa młody człowiek jest wezwany do wierności codziennej modlitwie, systematycznej spowiedzi, niedzielnej i świątecznej Mszy św., do poznawania Boga i prawd wiary w Piśmie Świętym czy też w czasopismach religijnych, a wreszcie do kultywowania zwyczajów i postaw religijnych, otrzymanych w rodzinie, parafii i najbliższym środowisku. To wszystko powinno formować ich ducha, aby na swojej dojrzałej wierze budowali w przyszłości własne małżeństwo i rodzinę. Okres młodości nie musi być utratą wiary, lecz może stać się wspaniałym czasem wejścia na drogę, na której na nowo odkryje się Jezusa Chrystusa.
Dorastający młody człowiek stanie się dobrym kandydatem na męża i ojca, czy też żonę i matkę, gdy osiągnie odpowiedni stan dojrzałości. Dojrzałość bowiem czyni człowieka odpowiedzialnym. A człowiek jest odpowiedzialny w takim stopniu, w jakim potrafi ocenić wartość i kierunek swoich działań, swoje życie i zdecydować czy żyje według tego, co wyznaje i w co wierzy. Chrześcijańskie rozumienie odpowiedzialności wiąże się w sposób fundamentalny z godnością osoby ludzkiej jako istoty wolnej. Dojrzałym natomiast chrześcijaninem, jak mówił sługa Boży ks. Franciszek Blachnicki, jest ten, którego wiara wytwarza spontanicznie owoce dobrych uczynków.
Bądźmy więc wszyscy z młodymi na ich drodze ku prawdziwej dojrzałości!

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Świadectwo: moja Matka Jasnogórska tak mnie uzdrowiła

2024-05-02 20:40

[ TEMATY ]

świadectwo

uzdrowienie

Karol Porwich/Niedziela

To Ona, moja Matka Jasnogórska, tak mnie uzdrowiła. Jestem Jej niewolnikiem, zdaję się zupełnie na Jej wolę i decyzję.

Przeszłość pana Edwarda z Olkusza pełna jest ran, blizn i zrostów, podobnie też wygląda jego ciało. Podczas wojny walczył w partyzantce, był w Armii Krajowej. Złapany przez gestapo doświadczył ciężkich tortur. Uraz głowy, uszkodzenie tętnicy podstawy czaszki to pamiątki po spotkaniu z Niemcami. Bili, ale nie zabili. Ubowcy to dopiero potrafili bić! To po ubeckich katorgach zostały mu kolejne pamiątki, jak torbiel na nerce, zrosty i guzy na całym ciele po biciu i kopaniu. Nie, tego wspominać nie będzie. Już nie boli, już im to wszystko wybaczył.

CZYTAJ DALEJ

Obrońca wiary

Niedziela Ogólnopolska 18/2022, str. VIII

[ TEMATY ]

święty

commons.wikimedia.org

Św. Atanazy Wielki

Św. Atanazy Wielki

Za życia nazywany był „Ojcem prawowierności”, po śmierci mówiono o nim, że jest „filarem Kościoła”.

Święty Atanazy urodził się w pobożnej rodzinie najprawdopodobniej w Aleksandrii, będącej jednym z największych miast Cesarstwa Rzymskiego. Jako młodzieniec udał się do pustelni, gdzie rozwijał swoją duchowość pod opieką św. Antoniego. Dorastał w cieniu prześladowań chrześcijan. Poprzez obserwowanie męstwa i odwagi męczenników, sam nabrał chartu w obronie tego, co najcenniejsze – wiary. Jak się wkrótce okazało, ta cecha pozwoliła mu stać się obrońcą wiary, gdy herezja Ariusza zaczęła zdobywać popularność na dworze cesarskim.

CZYTAJ DALEJ

By uczcić Maryję jako naszą Królową

2024-05-02 21:01

[ TEMATY ]

Jasna Góra

Królowa Polski

BPJG

Kiedy myślimy o Królowej, to raczej przychodzi nam na myśl zmarła niedawno królowa Elżbieta, ewentualnie królowa Belgii, Hiszpanii, Szwecji, może jeszcze Norwegii. Tylko wprawnie śledzący politykę światową potrafią wymienić więcej państw, które są monarchiami. Aż trudno uwierzyć, że Kościół zaprasza nas, byśmy 3 maja świętowali Uroczystość Królowej Polski.

Od czasów rozbiorów Polska nie ma już króla, a tymczasem my gromadzimy się, by czcić Maryję jako naszą Królową. I chociaż od 1656 roku Maryja stała się Królową Polski, to dziś pewnie już nie wielu identyfikuje się z tym tytułem. I mimo, iż króluje z wysokości jasnogórskiego tronu, to jednak jest z nami jak Matka ze swoimi dziećmi. Pragnie być blisko naszych radości i smutków. Jak Matka chce z nami dzielić przeciwności losu, samotność, niezrozumienie. Pragnie również uczyć nas wrażliwości i dobroci, byśmy zatroskani o własne potrzeby nie zapominali, że obok nas są inni, którym należy pomóc.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję