Reklama

Nadzieja zawieść nie może

Niedziela włocławska 15/2004

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z biskupem włocławskim Wiesławem Meringiem z okazji 1. rocznicy konsekracji biskupiej rozmawia ks. Waldemar Karasiński

Ks. Waldemar Karasiński - Mija rok, odkąd został Ksiądz Biskup ordynariuszem diecezji włocławskiej. Co szczególnie pozostało w pamięci Waszej Ekscelencji z dnia święceń, z uroczystości konsekracyjnej?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Bp Wiesław Mering - Tamto wydarzenie zostało, co jest zupełnie zrozumiałe, na zawsze w pamięci i sercu. A co szczególnie? Pewnie niecodzienna życzliwość ludzi, obecność Księży Biskupów i wielu Księży, zgromadzenie się tego dnia wokół mnie moich Przyjaciół z KUL, ATK, Belgii, Francji i Niemiec. I jeszcze ta niepewność, która zresztą nadal mi towarzyszy. Kiedy dziś popatrzę na zdjęcia, filmy, na których utrwalone zostały najważniejsze chwile tego dnia - nadal cieszę się i obawiam równocześnie. Widocznie tak to powinno - w moim wypadku - przebiegać.

- W prawym polu herbu Księdza Biskupa widnieje wizerunek Matki Bożej z Gwadelupy. I właśnie przed cudownym obrazem Matki Bożej Meksykańskiej - Nuestra Senora de Guadalupe modlił się w pierwszym roku posługi Biskup Włocławski wraz z kapłanami diecezji włocławskiej...

- W odruchu serca wybrałem Matkę Bożą z Gwadelupy na Protektorkę mojej posługi. Pojechałem, żeby poprosić o opiekę, dziękować, raz jeszcze tam się móc modlić. Chciałem też być z Księżmi, uczestnikami pielgrzymki: to pozwala bardzo dobrze się poznać; znika dystans, wyzwala się za to większa prostota, serdeczność, solidarność. Nie da się zapomnieć Mszy św. odprawianej przed Cudownym Wizerunkiem w tym największym sanktuarium maryjnym świata.
A zjednoczyła nas jeszcze dodatkowo choroba jednego z Braci - Pielgrzymów: w trudnych chwilach najpełniej objawiają się cechy charakteru. Niewiele mogliśmy Mu dać, ale byliśmy obok, modliliśmy się i zapewnili maksimum tego, co meksykańska medycyna miała do zaoferowania. W tym ostatnim wypadku chcę oddać sprawiedliwość - obciążonym do granic wytrzymałości psychicznej - naszym organizatorom i przewodnikom!
I wreszcie: tak nas te przeżycia połączyły, że w jakiś sposób potrzebujemy się wzajemnie i co pewien czas organizujemy spotkania Pielgrzymów.

Reklama

- Jeden rok to nie jest zbyt duży upływ czasu, jednak wydaje się, że wystarczający, by dokonać oceny rzeczywistości istniejącej w diecezji. W trakcie ostatniego roku działo się wiele. Które z wydarzeń uważa Ksiądz Biskup za najważniejsze?

- Przede wszystkim powiem, że zasadniczo znam już diecezję; w wielu dekanatach i nawet parafiach byłem kilkakrotnie. Wiele razy spotykałem się z różnego rodzaju grupami księży, np. w ramach dekanatu, miast, Seminarium. Oczywiście nie mogę powiedzieć, że znam już wszystkich, ale np. w czasie tzw. rejonówek bez problemu potrafię „wynaleźć” twarze nieobecnych na spotkaniu.
A które z wydarzeń ubiegłorocznych były najważniejsze? Dla mnie osobiście - to na pewno dwukrotny (w maju i wrześniu) pobyt w Rzymie. Dało mi to okazję do spotkań z Ojcem Świętym, do ucałowania z wiarą Pierścienia Rybaka, do proszenia o błogosławieństwo dla diecezjan, prezbiterów, zakonów; mogłem zobaczyć z nieco innej perspektywy Stolicę Apostolską. We wrześniu, z kolei zobaczyłem, co znaczy Kościół powszechny złożony z „wszystkich ludów, języków i narodów”; stu biskupów z całego świata przygotowywało się do swoich zadań pod przewodnictwem najwyższych dostojników Watykanu.
Z kolei dla życia diecezji najbardziej znaczące były: uroczystości 1000-lecia męczeńskiej śmierci Pięciu Polskich Braci Męczenników; sierpniowe obchody 50-lecia święceń kapłańskich bp. Bronisława Dembowskiego, kiedy to mogliśmy spotkać się z kard. Marianem Jaworskim ze Lwowa i wysłuchać jego pięknej homilii; zawsze liczą się w życiu diecezji święcenia kapłańskie i diakonatu, które wprawdzie są wpisane w kalendarz diecezjalny każdego roku, ale mają duże znaczenie powołaniotwórcze.
We wszystkie czwartki, zimą czy latem, modlimy się na wieczornej Mszy św. w Katedrze - Matce Kościołów diecezji włocławskiej - o święte i liczne powołania do kapłaństwa i zakonów. Szkoda, że mało jest na tej modlitwie naszych wiernych....
Z ważniejszych wydarzeń przypomnijmy jeszcze nagłą śmierć bp. Romana Andrzejewskiego. Jego niespodziewane odejście było dosłowną ilustracją prawdy ewangelicznej, że „nie znacie dnia ani godziny”. W całym smutku radością jednak napawał fakt licznego udziału wiernych na pogrzebie, a także solidarna obecność (mimo wakacji) Księży Biskupów z Arcybiskupem Nuncjuszem na czele.

- Z dniem 25 marca br. uległy zmianie granice naszej diecezji. W jakim stopniu, zdaniem Księdza Biskupa, fakt zmniejszenia terytorium diecezji wpływa na kierowanie nią?

- Zmiana granic zawsze boli, trzeba zostawić przyjaciół, to co się zna i jakby zacząć na nowo; to jest jak odejście z Domu Rodzinnego. Jeżeli jednak diecezja gnieźnieńska miała się ostać, a jest to pierwsza diecezja w Polsce, to trzeba było zapewnić jej warunki egzystencji.
Problemy jakie powstają dotyczą głównie spraw materialnych: ubożejące społeczeństwo to też biedniejsze parafie, a biedniejsze parafie, to kłopot dla instytucji diecezjalnych. Przecież Seminarium, Domy Księży Emerytów, Kurię, Sąd itp. trzeba jakoś utrzymać. Musimy zatem szukać sposobów, które pomogą nam normalnie funkcjonować.

- Kościół istnieje pośród świata i ma wobec niego wypełniać specyficzną i niczym nie zastąpioną misję. Dysponuje nadprzyrodzonymi środkami, dzięki którym istnieje realna nadzieja na rozwiązywanie ludzkich spraw i znaków czasu w świetle Ewangelii. Jak pojmuje Ksiądz Biskup niezwykle istotne zadanie odnalezienia miejsca Kościoła włocławskiego we współczesnym świecie?

- Każda diecezja ma pewne specyficzne uwarunkowania. Ja widzę je u nas przede wszystkim w trudnościach egzystencjalnych, czyli biedzie, bezrobociu, braku perspektyw, czy nadziei na przyszłość. Inna grupa problemów, to zagrożenia życia małżeńskiego i rodzinnego, codzienna nieuczciwość, brak przedsiębiorczości oraz inicjatyw w życiu gospodarczo-społecznym w wielu częściach diecezji. Odpowiedzi Kościoła są różne: praca Caritas diecezjalnej na rzecz bezdomnych i bezrobotnych; opieka nad najbardziej potrzebującymi w parafiach; szkolnictwo katolickie (Włocławek, Sieradz, Aleksandrów, Dzierżawy i rodzące się kolejne inicjatywy); Kościół jest obecny we wszystkich godziwych inicjatywach podejmowanych przez samorządy lokalne. Ten nurt pracy Kościoła jest szczególnie wart podkreślenia, choć - co jest oczywiste - Kościół nie jest w stanie zastąpić instytucji państwowych.
Nie mogę tu nie wspomnieć o wejściu Polski do Unii Europejskiej. Kościół zabiega od początku, by oznaczało ono również pamięć o narodowych tradycjach, by gwarantowało pomoc najsłabszym, by stało się dla Polaków źródłem nadziei, a nie lęków! Każda praca Kościoła na rzecz jedności naszego społeczeństwa, na rzecz obrony tożsamości i słusznej dumy z historii - godna jest uznania. Temu służą m.in. zachęty Kościoła, aby mądrze i odpowiedzialnie dokonywać wyborów do Parlamentu Europejskiego. Wybieramy przecież naszą własną przyszłość! Świadomy i przemyślany wybór gwarantuje sukces. Sądzę, że czas „eksperymentów wyborczych” trzeba zakończyć!
Oczywiście, jak zawsze, Kościół ma głosić Ewangelię Jezusa Chrystusa i przygotowywać do pełnienia tego zadania kolejne zastępy młodych kapłanów. Tego z kolei nie da się zrobić bez zdrowych, silnych Bogiem rodzin, bez katechizacji na odpowiednim poziomie. I tak się nam koło zamyka: jedno gwarantuje drugie.

- Czas na pytanie o przyszłość diecezji włocławskiej. Jakie są najbliższe i długofalowe plany duszpasterskie Księdza Biskupa? Jakim problemom Wasza Ekscelencja poświęcać będzie najwięcej uwagi?

- Trochę o tym mówiłem wyżej. A plany na najbliższe miesiące? W maju br. odwiedzi diecezję kard. Adam Maida, arcybiskup Detroit, którego ojciec wywodzi się z parafii Przedecz. Spotkanie z tym Dostojnikiem Kościoła, jednym z najlepiej znanych w świecie biskupów, będzie okazją do poznania sytuacji Kościoła w USA. Znamy ten Kościół tylko z informacji prasowych - teraz opowie nam o nim jego Pasterz. Myślę, że Ksiądz Kardynał zechce spotkać się z alumnami i wiernymi w Auli WSD, odpowie nam na nasze pytania, a w Przedczu będziemy się wspólnie modlić za nasze oba kraje.
Maj, to także czas pokutnej pielgrzymki kapłanów diecezji do sanktuarium w Kaliszu - do św. Józefa. Tylko ktoś zupełnie nie czujący Kościoła mógłby uważać, że taka pielgrzymka nie stanowi jednego z ważniejszych wydarzeń religijnych każdego roku! Z kolei czerwiec przyniesie nam obrady Konferencji Episkopatu w Licheniu i poświęcenie tej pięknej świątyni - obrzędu dokona abp Józef Kowalczyk, Nuncjusz Apostolski w Polsce, oraz kard. Józef Glemp, Prymas Polski, który wygłosi kazanie. Zapraszam już dziś do udziału w tej pięknej uroczystości wraz z całym Episkopatem. To są wydarzenia na najbliższą przyszłość; w trochę dalszej perspektywie jawi się 100. rocznica urodzin św. Faustyny (w 2005 r.) i związane z tą rocznicą zadania, programy, inwestycje. Natomiast dziedzinami mojego szczególnego zainteresowania są: katechizacja ze szczególnym uwzględnieniem katechizacji dorosłych (bardzo bym chciał przekonać do tego księży!); duszpasterstwo małżeństw i rodzin; rozwój ruchów religijnych (jeśli zaniedbamy tę dziedzinę - to stracimy wielu myślących i potrzebujących pogłębionej formacji ludzi świeckich!) oraz troska o Seminarium Duchowne. Z mniejszych spraw: chciałbym uruchomić Muzeum Diecezjalne, dokończyć budowę Domu Rekolekcyjnego w Żydowie, kontynuować remont w Domu Biskupim. Mój Boże, pomysłów nie brak; dużo gorzej ze środkami!

- Co chciałby powiedzieć z okazji Świąt Zmartwychwstania Pańskiego Pasterz diecezji jej mieszkańcom, zwłaszcza borykającym się z biedą, bezrobotnym, słabym, lękającym się o przyszłość swych rodzin?

- Moim Diecezjanom, Prezbiterom, sobie samemu przypominam, że nie ma dla nas innej nadziei, innego jej źródła nad Zmartwychwstanie Chrystusa. To właśnie Święta Wielkanocne przezwyciężają wszystkie nasze lęki, frustracje, słabości i zagubienia: głoszą przecież to, co bez Zmartwychwstania byłoby niemożliwe - Jezus zwyciężył grzech, śmierć i ludzkie bóle. A my jako chrześcijanie wszczepieni jesteśmy i w Jego życie, i w śmierć, i w Zmartwychwstanie. To jest naszą pociechą i nadzieją, „która zawieść nie może” (por. Rz 5,5), a której życzę moim Diecezjanom, Księżom, tym wszystkim, którzy stanowią Kościół włocławski.

- Bardzo dziękuję za rozmowę.

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Kim był św. Florian?

4 maja Kościół wspominał św. Floriana, patrona strażaków, obrońcy przed ogniem pożarów. Kim był św. Florian, któremu tak często na znak czci wystawiane są przydrożne kapliczki i dedykowane kościoły? Był męczennikiem, chrześcijaninem i rzymskim oficerem. Podczas krwawego prześladowania chrześcijan za panowania w cesarstwie rzymskim Dioklecjana pojmano Floriana i osadzono w obozie Lorch k. Wiednia. Poddawany był ciężkim torturom, które miały go zmusić do wyrzeknięcia się wiary w Chrystusa. Mimo okrutnej męki Florian pozostał wierny Bogu. Uwiązano mu więc kamień u szyi i utopiono w rzece Enns. Działo się to 4 maja 304 r. Legenda mówi, że ciało odnalazła Waleria i ze czcią pochowała. Z czasem nad jego grobem wybudowano klasztor i kościół Benedyktynów. Dziś św. Florian jest patronem archidiecezji wiedeńskiej.
Do Polski relikwie Świętego sprowadził w XII w. Kazimierz Sprawiedliwy. W krakowskiej dzielnicy Kleparz wybudowano ku jego czci okazały kościół. Podczas ogromnego pożaru, jaki w XVI w. zniszczył całą dzielnicę, ocalała jedynie ta świątynia - od tego czasu postać św. Floriana wiąże się z obroną przed pożarem i z tymi, którzy chronią ludzi i ich dobytek przed ogniem, czyli strażakami.
W licznych przydrożnych kapliczkach św. Florian przedstawiany jest jak rzymski legionista z naczyniem z wodą lub gaszący pożar.

CZYTAJ DALEJ

Niech miłość do Maryi będzie sprawdzianem polskiego ducha

2024-05-03 23:18

[ TEMATY ]

Jasna Góra

abp Wacław Depo

uroczystość NMP Królowej Polski

Karol Porwich / Niedziela

– Maryja, Królowa Polski, to tytuł, którym określił Bogarodzicę 1 kwietnia 1656 r. król Jan Kazimierz podczas ślubów lwowskich, by dramatyczne wówczas losy Ojczyzny i Kościoła powierzyć Jej macierzyńskiej opiece – przypomniał na rozpoczęcie wieczornej Mszy św. w intencji archidiecezji częstochowskiej o. Samuel Pacholski, przeor Jasnej Góry. Eucharystia pod przewodnictwem abp. Wacława Depo, metropolity częstochowskiego. oraz Apel Jasnogórski z udziałem Wojska Polskiego zwieńczyły uroczystości trzeciomajowe na Jasnej Górze. Towarzyszyła im szczególna modlitwa o pokój oraz w intencji Ojczyzny.

Witając wszystkich zebranych, o. Pacholski przypomniał, że „Matka Syna Bożego może być i bardzo chce być także Matką i Królową tych, którzy świadomym aktem wiary wybierają Ją na przewodniczkę swojego życia”. Przywołując postać bł. Prymasa Stefana Wyszyńskiego, który tak dobrze rozumiał, że to właśnie Maryja jest Tą, „która zawsze przynosi człowiekowi wolność, wolność do miłowania, do przebaczania, uwolnienie od grzechu i każdego nieuporządkowania moralnego”, zachęcał wszystkich, by te słowa stały się również naszym programem, który będzie pomagał „nam wierzyć, że zawsze można i warto iść ścieżką, która wiedzie przez serce Królowej”.

CZYTAJ DALEJ

Chcemy zobaczyć Jezusa

2024-05-04 17:55

[ TEMATY ]

ministranci

lektorzy

Służba Liturgiczna Ołtarza

Pielgrzymka służby liturgicznej

Rokitno sanktuarium

Katarzyna Krawcewicz

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

Centralnym punktem pielgrzymki była Eucharystia przy ołtarzu polowym

4 maja w Rokitnie modliła się służba liturgiczna z całej diecezji.

Pielgrzymka rozpoczęła się koncertem księdza – rapera Jakuba Bartczaka, który pokazywał młodzieży wartość powołania, szczególnie powołania do kapłaństwa. Po koncercie rozpoczęła się uroczysta Msza święta pod przewodnictwem bp. Tadeusza Lityńskiego. Pasterz diecezji wręczył każdemu ministrantowi mały egzemplarz Ewangelii św. Łukasza. Gest ten nawiązał do tegorocznego hasła pielgrzymki „Chcemy zobaczyć Jezusa”. Młodzież sięgając do tekstu Pisma świętego, będzie mogła każdego dnia odkrywać Chrystusa.

CZYTAJ DALEJ
Przejdź teraz
REKLAMA: Artykuł wyświetli się za 15 sekund

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję