Jak wypromować Polskę?
Po seansie filmowym odbył się panel dyskusyjny PKO Banku Polskiego pod nazwą „Patriotyzm wczoraj i dziś – jak najlepiej można służyć Polsce?” Tego typu debaty stanowiły integralną część festiwalu. W ich trakcie rozmawiano m.in. o współczesnym patriotyzmie, sposobach na promocję Polski zagranicą, egzaminie z naszej wolności, a także o tym, w jaki sposób pokazywać historię na dużym ekranie. Jeżeli chcemy, żeby społeczność zagraniczna usłyszała o polskim bohaterstwie i rozumiała polską historię, musimy zadbać o sprawnie działający przemysł filmowy, który będzie produkował filmy wysokobudżetowe, zrealizowane na najwyższym poziomie. To właśnie kinematografia jest narzędziem mogącym pomóc w edukacji zagranicznego widza, który o polskiej historii wie przecież ciągle tak niewiele.
Czy opowieść o Żołnierzach Wyklętych może zainteresować amerykańskiego widza?
Pomóż w rozwoju naszego portalu
„Co pokolenie lub nawet co parę lat nasze gusty ulegają zmianie, przychodzą ludzie młodzi, którzy stają się odbiorcami kultury. Oni postrzegają zupełnie inaczej niż moje pokolenie. Zatem nie możemy produkować filmów o polskiej historii, które odpowiadałyby gustom mojego pokolenia, bo będzie to zupełnie nie chwytliwe dla młodszych generacji.” – mówi „Niedzieli” prof. Anna Peck, która na festiwal w Gdyni przyleciała specjalnie ze Stanów Zjednoczonych.
Reklama
„Percepcja amerykańska jest zupełnie inna niż percepcja polska. Trzeba zastanowić się, co może być pozytywnie odebrane na rynku amerykańskim.” – dodaje.
Odkłamać historię
„Złoty opornik”, czyli główną nagrodę festiwalu, otrzymał dokument: „Hieronim Bednarski. Wyklęty z czerwonej wsi” w reż. Henryka Jureckiego.
„Powstało dosyć dużo filmów, które w sposób obiektywny i prawdziwy przedstawiają polskie podziemie niepodległościowe. Natomiast nie przeceniałbym też wpływu tych dokumentów na świadomość całego społeczeństwa, dlatego że filmy te docierają jedynie do ograniczonej ilości osób” – mówi „Niedzieli” Henryk Jurecki, zdobywca głównej nagrody na festiwalu NNW w Gdyni.
„Większy wpływ wywiera produkcja filmów fabularnych, które mają szersze grono widzów” – dodaje.
Jak zauważa mój rozmówca, współcześni młodzi ludzie mają lepszą wiedzę historyczną niż większość osób z pokolenia dzisiejszych 50-cio i 60-cio latków. Wynika to między innymi z tego, że ich edukacja odbywała się już w wolnej Polsce. Reżyser zwraca również uwagę, że wśród polskiej widowni to w szczególności młodzi ludzie są zainteresowani filmami opowiadającymi o polskiej historii.
„Cała moja edukacja odbywała się w czasach komunistycznych, a wiadomo że wtedy to była indoktrynacja młodych ludzi. Oglądaliśmy filmy, takie jak „Czterej pancerni i pies”, „Stawka większa niż życie” – były to filmy propagandowe, zakłamujące historię Polski” – zauważa Henryk Jurecki.