Reklama

W świetle wydarzeń

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pierwsze tygodnie 2004 r. już za nami. Z lękiem i niepewnością rozpoczęliśmy ten nowy rok. Gospodarkę naszego kraju ciągle dręczy recesja. W wyniku twardej konkurencji na rynku, pracodawcy coraz radykalniej ograniczają koszty i redukują personel, a przecież wzrastające bezrobocie nie wróży poprawy koniunktury. Nic więc dziwnego, że za milionami naszych rodaków, jak cień podąża lęk przed utratą pracy i środków do życia. Cóż z tego, że w najbliższym czasie planowana jest restrukturyzacja górnictwa i PKP, opracowanie nowego systemu ochrony zdrowia oraz zwiększenie naszego bezpieczeństwa, skoro bieda coraz mocniej zagląda nam w oczy. Z bólem trzeba też stwierdzić, że korupcja, chciwość i niekompetencja stają się wizytówkami wielu polskich polityków. Ujawniane są kolejne afery i skandale. Nasilają się głosy żądające dymisji rządu i postawienia wysokich urzędników państwowych przed Trybunałem Stanu. Chaos i bezradność zagościły więc wśród nas, na kilka miesięcy przed wejściem naszego kraju do Unii Europejskiej.
W takich realiach trudno jest z optymizmem patrzeć w przyszłość. Trudno jest walczyć o dobro wspólne i obronę wartości uznawanych od wieków w naszej Ojczyźnie. Efekty tego szerzącego się zniechęcenia są już dostrzegalne. W narodzie rozpanoszyła się zarówno ignorancja, jak też skłonność do krytyki i narzekania. Nie trudno także zauważyć, że z dnia na dzień gaśnie w nas nadzieja na poprawę naszej egzystencji. Coraz rzadziej wierzymy komukolwiek i w cokolwiek. Coraz częściej patrzymy na drugiego człowieka jak na konkurenta, potencjalne zagrożenie, a niekiedy wręcz wroga. Grymas twarzy i złowieszcze „warczenie” wkradają się w miejsce uśmiechu, życzliwości i dobrego słowa. Tracimy chęć do wspólnych rozmów, a brak gościnności powszechnie już tarasuje drzwi naszych domów. O tym, że nie są to słowa wyssane z palca świadczą chociażby niektóre relacje kapłanów z tegorocznych wizyt duszpasterskich. Gdzie się podziała ta słynna polska gościnność? Czy rzeczywiście umiera w nas radość życia i szacunek dla innych wartości niż ekonomiczne? Nadszedł chyba czas grania larum. W naszej Ojczyźnie źle się bowiem dzieje!
A co słychać na naszym „podwórku?”. Dobiegł końca czas nawiedzenia. Przeżyliśmy niezwykłe chwile, których szata słowna nie jest w stanie w pełni przyodziać. Seria 36. artykułów zamieszczonych na łamach Niedzieli Przemyskiej, zatytułowana Z Maryją ku pogłębionej wierze jest streszczeniem tych dwuletnich rekolekcji, jakie przeżyła nasza archidiecezjalna rodzina. Pozostały wspomnienia, postanowienia i dary duchowe, które są potwierdzeniem tego, co dało nam spotkanie z Maryją w Znaku Jasnogórskim. W wielu naszych parafiach trwa aktualnie tzw. mała peregrynacja kopii Obrazu Jasnogórskiego. Jest ona zarówno jedną z form wyznania przez nas wiary, jak również wspaniałą okazją do sąsiedzkich odwiedzin, wspólnej modlitwy rodzinnej, a zwłaszcza modlitwy różańcowej oraz lektury Pisma Świętego. Warto przypomnieć sobie przy tej okazji intronizację Biblii w naszych parafiach i rodzinach oraz postanowienia z nią związane. W związku z małą peregrynacją do drzwi naszych domów „puka” także apel o przełamanie oporów, niechęci, a może wręcz wrogości, która mogła zapuścić swoje korzenie w naszych relacjach rodzinnych, sąsiedzkich czy przyjacielskich.
Tematem obecnego roku duszpasterskiego są słowa: Naśladować Chrystusa Miłosiernego za wzorem św. Józefa Sebastiana, Biskupa. W dniu rozpoczęcia peregrynacji obrazu Matki Bożej Częstochowskiej w naszej archidiecezji, tj. 24 sierpnia 2002 r., odczytany został list Jana Pawła II, w którym usłyszeliśmy m.in. następujące słowa: „Duchowieństwu i wiernym archidiecezji życzę, aby wpatrując się w tych świętych synów Waszej ziemi naśladowali ich wiarę i miłość do Maryi”. To zdanie jest więc wyraźnym drogowskazem w wędrówce przez życie dla każdego z nas. Mamy naśladować wiarę i miłość do Maryi tych, którzy nie lękali się świętości, ale zdobyli ją żyjąc na naszej podkarpackiej ziemi. W tym roku w sposób szczególny staje przed nami św. biskup Józef Sebastian Pelczar, który nie zrażał się trudnościami, ale na polu życia religijnego, naukowego i społecznego starał się szerzyć Bożą chwałę i służyć braciom. „Słowem, pismem i przykładem uczył dróg sprawiedliwości” (fragment oracji z liturgicznego wspomnienia św. J. S. Pelczara). Warto więc poznać bliżej Jego metodę pracy i drogę do świętości, do czego tak mocno zachęcał nas abp Józef Michalik w programie duszpasterskim na obecny rok. Jest to szansa na lepsze „jutro” nie tylko dla nas samych, ale także dla całego narodu. Chcąc zmienić świat, należy zacząć od samego siebie. Co zatem może pomóc w poznaniu życia św. biskupa Józefa Sebastiana? W każdym numerze Niedzieli Przemyskiej drukowane są „Perełki” z Jego nauczania. Wystarczy tylko otworzyć gazetę i czytać. Jest to nasz drogowskaz.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2004-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Giuseppe Moscati – lekarz, który leczył miłością

[ TEMATY ]

św. Józef Moscati

Archiwum

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

Św. Józef Moscati. Kadr z filmu

W odległym 1927 roku był to Wtorek Wielkiego Tygodnia. 12 kwietnia w wieku 47 lat, zmarł Giuseppe Moscati, lekarz ubogich… W Kościele katolickim wspomnienie świętego przypada 27 kwietnia.

Święty doktor

CZYTAJ DALEJ

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

2024-04-26 11:28

[ TEMATY ]

rozważania

ks. Marek Studenski

Mat.prasowy

W odcinku odkryjemy historię tragicznego życia i upadku Friedricha Nietzschego, filozofa, który ogłosił "śmierć Boga", a swoje życie zakończył w samotności i obłędzie, nazywając siebie "biednym Chrystusem

Chcę Ci pokazać , jak życiowe wybory i niewiedza mogą prowadzić do zgubnych konsekwencji, tak jak w przypadku Danniego Simpsona, który nie zdając sobie sprawy z wartości swojego rzadkiego rewolweru, zdecydował się na desperacki napad na bank. A przecież mógł żyć inaczej, gdyby tylko znał wartość tego, co posiadał. Przyłącz się do naszej rozmowy, gdzie zagłębimy się w znaczenie trwania w jedności z Jezusem, jak winna latorość z krzewem, i zobaczymy, jak te duchowe związki wpływają na nasze życie, nasze wybory i naszą przyszłość.

CZYTAJ DALEJ

Czy warto wziąć udział w wyborach do Europarlamentu? Odpowiada dyrektor Biura Parlamentu Europejskiego w Polsce

2024-04-27 07:04

[ TEMATY ]

Łukasz Brodzik

Witold Naturski

YouTube

Rozmowa z Witoldem Naturskim

Rozmowa z Witoldem Naturskim

Już po raz piąty Polacy będą wybierać swoich przedstawicieli do Parlamentu Europejskiego. To o tyle ważne, że ta instytucja uchwala większość przepisów regulujących nasze życie.

Polska jest piątym największym krajem spośród 27 państw Unii Europejskiej, stąd nasz udział w Europarlamencie jest znaczny. W tym roku Polacy wybiorą 53 europosłów, a kraje członkowskie łącznie 720.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję