Reklama

Watykan

Prezydent Polski we Włoszech

Prezydent Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Dudą złożyli kwiaty na grobie św. Jana Pawła II w watykańskiej Bazylice św. Piotra. Para prezydencka przez dłuższą chwilę modliła się przy grobie, a później prezydent Duda złożył wiązankę białych i czerwonych róż. Uroczystość obserwowała grupa pielgrzymów z Polski, obecni byli również harcerze. Jutro przypada 96. rocznica urodzin św. Jana Pawła II.

[ TEMATY ]

Andrzej Duda

Grzegorz Gałązka

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Trwa wizyta prezydenta we Włoszech. Dziś Andrzej Duda spotka się z prezydentem Republiki Włoskiej. Na popołudnie zaplanowano wystąpienie prezydenta w Akademii Obrony NATO we Włoszech.

Trwa dyplomatyczna ofensywa prezydenta Andrzeja Dudy przed lipcowym szczytem NATO w Warszawie. Polski prezydent przed tym spotkaniem rozmawia z najważniejszymi politykami krajów Sojuszu, by przekonywać ich do poparcia polskiego stanowiska – wzmocnienia wschodniej i południowej flanki NATO. Andrzej Duda nie ma wątpliwości co do tego, że aby szczyt NATO zakończył się sukcesem musi być wypracowana całościowa odpowiedź na nowe zagrożenia jakie znalazły się w bezpośrednim otoczeniu krajów paktu. I o tych sprawach prezydent rozmawia tutaj we Włoszech.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Spotkanie z prezydentem Republiki Włoskiej i wystąpienie prezydenta Andrzeja Dudy w Akademii Obrony NATO we Włoszech – to główne punkty drugiego dnia wizyty polskiego prezydenta w tym kraju. Wczoraj prezydent spotkał się z szefem włoskiego rządu Matteo Renzim. Rozmowa dotyczyła m.in. warszawskiego szczytu NATO. Andrzej Duda wyraźnie zaznaczył, że chce, aby szczyt NATO w Warszawie miał wszechstronną agendę.

– Nie tylko skupiał się na problemach Europy Środkowo-Wschodniej, czyli tego miejsca, gdzie leży Polska, kraje bałtyckie i inne kraje, które kiedyś znajdowały się pod wpływami Związku Radzieckiego, ale także zajmował się tymi kwestiami, które są związane z bezpieczeństwem na południu, bo tam także dzisiaj uważne spojrzenie i działania ze strony NATO są potrzebne. Wierzę w to, że ten szczyt NATO będzie szczytem wszechstronnym i do tych wszystkich kwestii podejdziemy wnikliwie – powiedział Andrzej Duda.

Premier Włoch podkreślał, że lipcowy szczyt NATO to spotkanie bardzo oczekiwane, o wielkim znaczeniu. Wskazał, że rozumie zainteresowanie strony polskiej niektórymi gorącymi kwestiami dotyczącymi przyszłości Sojuszu.

Reklama

– Współpraca, równowaga, i solidarność euroatlantycka ma fundamentalne znaczenie. Będziemy wobec tego zainteresowani tymi tematami razem z naszymi przyjaciółmi Polakami, którzy są odpowiedzialni za zorganizowanie tego szczytu i którzy są bardzo zainteresowani wieloma palącymi i ważnymi zagadnieniami, które będą podczas tego szczytu omawiane – powiedział Matteo Renzi, premier Włoch.

Podczas spotkania podjęto także temat relacji dwustronnych, współpracy gospodarczej, wojskowej, kulturalnej i naukowej. Poruszono także problem sytuacji w Libii oraz długofalowej strategii dla Afryki jako odpowiedzi na kryzys migracyjny. Prezydent Andrzej Duda podkreślał, że kryzys migracyjny powinien być rozwiązywany u źródeł.

– Powinien być rozwiązywany tam, gdzie dzisiaj jest trudna sytuacja, sytuacja wojenna, kryzysowa, skąd ludzie uciekają, opuszczają swoje domy bojąc się o swoje życie, o swoją przyszłość, o swoje dzieci. Efektem tego jest presja migracyjna. Jeżeli chcemy tę presję migracyjną zmniejszyć, czy wręcz zlikwidować, to trzeba zlikwidować źródła problemu i tu z panem premierem jesteśmy zgodni, że każda inicjatywa, która zmierza do tego, żeby te problemy u źródeł zostały rozwiązane z całą pewnością jest warta rozważenia, z całą pewnością jest warta przedyskutowania, także inicjatywa włoska w tym zakresie. Problem jest także w Libii i także nad tym należy się pochylić – zaznaczył Andrzej Duda.

Już tylko 52 dni pozostały do szczytu NATO w Warszawie. Rozmowa z premierem i prezydentem Włoch to kolejny krok w wypracowywaniu wspólnego stanowiska państw sojuszu północnoatlantyckiego, który ma być jednym głosem w zapewnieniu bezpieczeństwa.

2016-05-17 13:28

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Duda: przedstawię projekt zmian w konstytucji wykluczający adopcję dziecka przez osobę w związku jednopłciowym

W polskiej konstytucji powinien wprost być zapis, że wykluczone jest przysposobienie lub adopcja dziecka przez osobę pozostającą w związku jednopłciowym; w poniedziałek podpiszę odpowiedni dokument wraz z prezydenckim projektem zmian w konstytucji - zapowiedział w sobotę prezydent Andrzej Duda.

Dziecko w Polsce - mówił Duda w Szczawnie-Zdroju - podlega specjalnej ochronie, o czym przesądzają już obwiązujące przepisy konstytucji, ale - w tym aspekcie - wymagają one dopracowania. Szczególnej ochronie państwa - podkreślił - podlegają dzieci kiedy rodzice są pozbawiani władzy rodzicielskiej, "dzieci, które mogą podlegać przysposobieniu, mogą podlegać adopcji".

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Spotkanie biskupów z Polski i Niemiec

2024-04-25 10:21

Tomasz Koryszko/ KUL

Arcybiskup Stanisław Budzik jest gospodarzem spotkania grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję