Reklama

Gorączkowy tydzień z Ojcem Świętym w Ostrowitem

Jak przybliżyć postać Karola Wojtyły kilkuletnim dzieciom? Co można jeszcze powiedzieć o tej niezwykłej postaci dorosłym parafianom? Te i podobne pytania zadawałam sobie jako opiekun Szkolnego Koła Caritas, stojąc przed zadaniem zorganizowania obchodów 25-lecia Pontyfikatu Jana Pawła II. Czas naglił. Wreszcie powstał program obchodów przy współpracy proboszcza parafii Ostrowite - ks. Jarosława Pestki, dyrektora Szkoły Podstawowej Krzysztofa Przybysza, przedstawicieli Rady Rodziców oraz parafian. Program został zaplanowany na tydzień od 5 do 12 października.

Niedziela toruńska 46/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W niedzielę 5 października odbył się turniej piłki nożnej z udziałem 12 drużyn z terenu całej Gminy Biskupice. Koło Caritas ufundowało puchary dla trzech kategorii wiekowych. Mimo odstraszających prognoz pogoda nam sprzyjała. Młodzież grała, można by rzec, wyjątkowo, w skupieniu, z wielkim zaangażowaniem, lecz bez hałaśliwego uzewnętrzniania emocji. Zapytani, dlaczego prezentowali taki odmienny styl gry, odpowiedzieli, że tym razem grali dla Papieża, a zdobyte puchary są dla nich wyjątkowe, ponieważ wyjątkowa była też okazja. Podczas rozgrywek funkcjonowała kawiarenka z ciastami, napojami, a nieopodal płonęło ognisko, gdzie można było piec kiełbaski.
W kolejnych dniach dzieci brały udział w konkursach plastycznym i literackim. Powstało wiele portretów Ojca Świętego wykonanych najróżniejszymi technikami, łącznie z misternym wyklejaniem ziarenek, malowidłami na szkle oraz płaskorzeźbą. Nieco starsze dzieci pisały także listy do Ojca Świętego, poruszając w nich różne problemy. Jury miało z czego wybierać. Zwycięzcy konkursów otrzymali dyplomy, nagrody rzeczowe, a ponadto Koło Caritas ufundowało dla nich wyjazd do sanktuarium maryjnego w Gietrzwałdzie. Prace literackie i plastyczne zostały wyeksponowane w kościele parafialnym oraz w szkole, gdzie odbędzie się ich aukcja, a uzyskane fundusze zostaną przeznaczone na dalszą działalność Koła.
10 października był Dniem Papieskim w naszej szkole, wyjątkowo uroczystym. Dzieci zebrane w sali gimnastycznej zapoznały się z życiorysem i działalnością Ojca Świętego. Rozbrzmiewały pieśni przy akompaniamencie organowym naszych młodziutkich muzyków. Przedstawiono inscenizację przybliżającą postać i rolę Papieża, a jednocześnie inspirującą do odmawiania Różańca. Na zakończenie odśpiewaliśmy zgodnym chórem słynne Życzymy, życzymy... Przedstawień, inscenizacji, apeli w szkole bywa wiele, lecz ta uroczystość była szczególna i znamienna. Obawiałam się nawet, iż może okazać się zbyt długa dla najmłodszych. Jednak myliłam się. W sali panował wyjątkowy spokój, skupienie, chwilami wzruszenie.
W niedzielę 12 października w kościele parafialnym dzieci szkolne przedstawiły montaż słowno-muzyczny o Janie Pawle II. Mogłoby się wydawać, że starsze pokolenie, które niemal dorównuje wiekiem Ojcu Świętemu, wie o nim wszystko. A jednak przedstawione informacje, pieśni, wiersze Karola Wojtyły zainteresowały dorosłych parafian, o czym świadczyły gromkie brawa. Młodzi wolontariusze Szkolnego Koła Caritas kwestowali także na fundusz stypendialny dla uzdolnionej młodzieży. W tych dniach dzieci wykazywały niecodzienną aktywność, w prace przygotowawcze wkładały cały swój wysiłek. Łatwo można dostrzec, iż osoba Ojca Świętego jest im bardzo bliska, nawet tym najmłodszym. To niezmiernie budujący fakt.
15 października 52-osobowa grupa dzieci i młodzieży zrzeszona w Kole Caritas wyjechała na pielgrzymkę do Gietrzwałdu. Po drodze zwiedziliśmy pole bitwy w Grunwaldzie oraz skansen w Olsztynku. W sanktuarium zapoznaliśmy się z historią objawień, ofiarowaliśmy Różaniec w intencji Papieża. Wybraliśmy to miejsce, gdyż tutaj przed laty Ojciec Święty uczestniczył w koronacji obrazu Matki Bożej. Znaczną część kosztów wyjazdu pokryliśmy z funduszy Koła Caritas.
Dzięki obchodom 25-lecia Pontyfikatu Jana Pawła II dostarczyliśmy młodemu i starszemu pokoleniu wielu interesujących przeżyć, daliśmy możliwość wykazania się swoimi umiejętnościami. Wszyscy wzbogaciliśmy się o nową wiedzę i nowe doświadczenia. Podarowaliśmy sobie nawzajem świeżą dawkę wiary, nadziei oraz siły i otuchy, tak bardzo potrzebnych w szarości każdego dnia, kiedy jesteśmy bombardowani złymi wiadomościami, zrezygnowaniem, złem, brakiem perspektyw. Wszystkie organizowane imprezy miały wieloraki aspekt. Dały możliwość przybliżenia postaci Jana Pawła II i odkrywania jego głębokiej osobowości. Pozwoliły oderwać uwagę dzieci i młodzieży od telewizji, która często godzi w dobro młodego człowieka. Pozwoliły nam się zjednoczyć wokół dobra.
Praca w Kole Caritas nie jest łatwa, ale niesie ze sobą ogromny potencjał dobra.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w Rzeszowie

2024-04-21 20:23

[ TEMATY ]

Wojownicy Maryi

Ks. Jakub Nagi/. J. Oczkowicz

W sobotę, 20 kwietnia 2024 r. do Rzeszowa przyjechali członkowie męskiej wspólnoty Wojowników Maryi z Polski oraz z innych krajów Europy, by razem dawać świadectwo swojej wiary. Łącznie w spotkaniu zatytułowanym „Ojciec i syn” wzięło udział ponad 8 tysięcy mężczyzn. Modlitwie przewodniczył bp Jan Wątroba i ks. Dominik Chmielewski, założyciel Wojowników Maryi.

Spotkanie formacyjne mężczyzn, tworzących wspólnotę Wojowników Maryi, rozpoczęło się na płycie rzeszowskiego rynku, gdzie ks. Dominik Chmielewski, salezjanin, założyciel wspólnoty mówił o licznych intencjach jakie towarzyszą dzisiejszemu spotkaniu. Wśród nich wymienił m.in. intencję za Rzeszów i świeckie władze miasta i regionu, za diecezję rzeszowską i jej duchowieństwo, za rodziny, szczególnie za małżeństwa w kryzysie, za dzieci i młode pokolenie. W ten sposób zachęcił do modlitwy różańcowej, by wzywając wstawiennictwa Maryi, prosić Boga o potrzebne łaski.

CZYTAJ DALEJ

Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę wpisana na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego

2024-04-25 11:34

[ TEMATY ]

Lista niematerialnego dziedzictwa kulturowego

Karol Porwich/Niedziela

Zabawkarstwo drewniane ośrodka Łączna-Ostojów, oklejanka kurpiowska z Puszczy Białej, tradycja wykonywania palm wielkanocnych Kurpiów Puszczy Zielonej, Warszawska Pielgrzymka Piesza na Jasną Górę oraz pokłony feretronów podczas pielgrzymek na Kalwarię Wejherowską to nowe wpisy na Krajowej liście niematerialnego dziedzictwa kulturowego. Tworzona od 2013 roku lista liczy już 93 pozycje. Kolejnym wpisem do Krajowego rejestru dobrych praktyk w ochronie niematerialnego dziedzictwa kulturowego został natomiast konkurs „Palma Kurpiowska” w Łysych.

Na Krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego zostały wpisane:

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję