Osią nowego filmu jest sądowy spór. Główna bohaterka nauczycielka historii Grace Wesley odpowiedziała podczas lekcji na pytanie uczennicy porównującej nauczenie pastora Martina Luthera Kinga i Jezusa. Z tego powodu została pozwana do sądu po zarzutem złamania przepisu o świeckości szkoły, a w trakcie procesu pojawił się nawet zarzut nawracania, chociaż nauczycielka przedstawiała dokonania Jezusa jako postaci historycznej, a nie religijnej.
Autorzy filmu zadają istotne pytania: Czy osoba wierząca ma prawo mówić głośno o swoich przekonaniach, czy też powinna je ukrywać? Czy reguła rozdziału państwa od Kościoła nie jest nadużywana? Sala sądowa staje się forum dyskusji o wolności sumienia, istnieniu Boga i potrzebie poszukiwania w życiu wyższych wartości. Reżyserem filmu, tak samo jak części pierwszej, jest Harold Cronk. Autorzy scenariusza to: Chuck Konzelman, Cary Solomon. Grają: Melissa Joan Hart (w roli nauczycielki), Jesse Metcalfe (adwokat nauczycielki), Ray Wise (pełnomocnik organizacji zwalczającej prawa religijne).
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Graziako
Reklama
Na przedpremierowy pokaz filmu do Cinema City przybyło ok. 300 osób, obecni byli m. in. dziennikarze i pracownicy „Niedzieli” z redaktor naczelną Lidią Dudkiewicz. - Serdecznie witam wszystkich, którzy przybyli na nasze przyjęcie urodzinowe. Pokaz tego filmu, to nasz tort urodzinowy na 90. urodziny „Niedzieli”, które przypadają 4 kwietnia - powiedziała przed projekcją filmu red. Lidia Dudkiewicz. Przypomniała również, że kilka dni temu abp Wacław Depo - metropolita częstochowski zadał w katedrze pytanie: - Czyżby w XXI wieku zatrzymała się Wielka Sobota i nie ma już oczekiwania na Niedzielę Zmartwychwstania? - W tym filmie zawarte jest przesłanie, że po Wielkiej Sobocie jest zmartwychwstanie, że Pan Jezus nie został na wieki pogrzebany – podkreśliła Redaktor Naczelna „Niedzieli”.
Film zaprezentował o. Michał Legan – paulin. Nawiązując do tytułu przypomniał, że scenariusz pierwszej części filmu opowiadał historię studenta, sprzeciwiającego się politycznej poprawności, polegającej na tym, że podczas wykładu filozofii zażądano od studentów deklaracji, że Bóg nie jest wart zainteresowania, a może nawet więcej, że Bóg umarł i w związku z tym nie będziemy się Nim więcej zajmować.
- Część druga jest jest typowym amerykańskim dramatem sądowym - wyjaśnił o. Legan. - Jest to szczególny gatunek kina, który tworzą właściwie tylko Amerykanie. Wynika to z ich przekonania, że amerykański system sądowy jest emanacją sprawiedliwości. Możemy mieć co do tego wątpliwości, ale zdajemy sobie sprawę, że Amerykanie są bardzo dumni ze swojego sądownictwa. W ramach gatunku, który się nazywa dramatem sądowym powstały wielkie i ważne filmy: „Zabić drozda”, „Dwunastu gniewnych ludzi”, „Regulamin zabijania”. Ich akcja polega na tym, że na ekranie obserwujemy przebieg procesu sądowego. W Polsce nazwalibyśmy to gadającymi głowami, ale w amerykańskich filmach widzimy, że wielkie emocje, które towarzyszą procesom stają się udziałem widzów.
Jak mówią twórcy filmu, powstał on z ich wewnętrznego pragnienia , dania świadectwa o sytuacjach, w których chrześcijanie stają grupą, mającą trudności z wolnością wyznawania swojej wiary, nawet w krajach tak demokratycznych, jak Stany Zjednoczone. Film kończy się spisem autentycznych sytuacji, gdzie chrześcijanie stawali przed sądem z powodów związanych z wiarą.
- Nie zapominajmy, że dramaty chrześcijan mają swój zdecydowanie tragiczniejszy wymiar w krajach, gdzie są oni prześladowani naprawdę, gdzie oddają życie za wiarę – podkreślił na zakończenie o. Legan. Polscy widzowie obejrzą film, krótko po premierze amerykańskiej. „Bóg nie umarł 2” wejdzie do kin 8 kwietnia.