Reklama

Wiadomości

Poznań: akcja „Zaczarowany ołówek”

Poznańska Fundacja Pomocy Humanitarnej „Redemptoris Missio” zakończyła trwającą dwa miesiące akcję pod nazwą „Zaczarowany ołówek”. W jej ramach zebrano setki tysięcy przyborów szkolnych dla dzieci z najbiedniejszych krajów świata.

[ TEMATY ]

akcja

Jenifoto/Fotolia.com

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

W akcję „Zaczarowany ołówek” zaangażowały się setki firm, szkół, przedszkoli i rozmaitych instytucji z całej Polski. - Ludzie przynosili lub przesyłali nam listy z choćby kilkoma długopisami. Bywały dni, że przychodziło do nas po kilkadziesiąt paczek. Efekt jest taki, że cała fundacja i kilkudziesięciometrowy korytarz wypełnione są paczkami z darami. Trudno nawet oszacować ich liczbę, ale sięga ona z pewnością setek tysięcy – zaznacza w rozmowie z KAI Justyna Janiec-Palczewska, wiceprezes Fundacji „Redemptoris Missio”.

Według wstępnych szacunków zebrane przybory ważą ponad pięć ton. - Doświadczenie nauczyło nas, że po zakończeniu danej akcji do fundacji zawsze spływa drugie tyle darów – podkreśla Janiec-Palczewska.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Wolontariusze fundacji zajmą się teraz liczeniem przyborów, a następnie spakują do paczek, które obszyją płótnem chroniąc je w ten sposób przez kradzieżami. Dary zostaną wysłane do najodleglejszych krajów świata. Blisko półtorej tony przyborów trafiło już w połowie lutego do Afganistanu, a 9 marca planowany jest transport przyborów szkolnych do Kosowa. Kolejne kontenery z pomocą wyruszą latem tego roku do Kamerunu, Togo i Ghany.

Reklama

Jak wyjaśnia wiceprezes Fundacji „Redemptoris Missio”, celem akcji „Zaczarowany ołówek” było zapewnienie rodzicom z najbiedniejszych krajów świata wsparcia w wyposażeniu ich dzieci w przybory szkolne. - Edukacja jest najskuteczniejszą bronią w walce z dziedziczonym od pokoleń ubóstwem. Pozwala wyrwać się z kręgu biedy, beznadziei i braku perspektyw na przyszłość - zauważa.

Nazwa akcji została zaczerpnięta ze znanej polskiej bajki rysunkowej. Jej bohater za pomocą swojego zaczarowanego ołówka rysował przedmioty, które potem stawały się rzeczywistością. - Nam również marzy się, aby dzięki podarowanym przyborom, dzieci z ubogich krajów mogły w przyszłości urzeczywistniać swoje marzenia – zaznacza Janiec-Palczewska.

Fundacja Pomocy Humanitarnej „Redemptoris Missio” powstała w Poznaniu w 1992 r. Powołano ją w celu stworzenia profesjonalnego zaplecza dla polskich misjonarzy prowadzących działalność medyczną wśród chorych w najuboższych krajach świata. Fundacja organizuje m.in. wysyłanie do pracy na misjach polskich lekarzy i pielęgniarek oraz wysyłkę leków, środków opatrunkowych i sprzętu medycznego.

2016-03-03 11:52

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Poznań: akcja „Nie marnuj jedzenia”

[ TEMATY ]

jedzenie

akcja

nito/pl.fotolia.com

Pięć tysięcy plastikowych skarbonek chce rozdać poznaniakom ks. Radosław Rakowski, duszpasterz akademicki na poznańskich Winiarach, by zwrócić uwagę na problem wyrzucania jedzenia. Akcja „Nie marnuj jedzenia” rozpocznie się 16 października, w Światowy Dzień Żywności.

„To program edukacyjny, który ma zwrócić uwagę na bardzo poważny problem. Na całym świecie około 40 proc. żywności jest marnowane. Trzeba zatrzymać tę tendencję, zaczynając od pracy nad sobą, od zmiany własnych nawyków” – tłumaczy pomysłodawca wydarzenia, znany m.in. z akcji wypełniania z młodzieżą uczynków miłosierdzia, w odpowiedzi na apel papieża Franciszka w Roku Jubileuszowym.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Dni Krzyżowe 2024 - kiedy wypadają?

2024-04-25 13:08

[ TEMATY ]

Dni Krzyżowe

Karol Porwich/Niedziela

Z Wniebowstąpieniem Pańskim łączą się tzw. Dni Krzyżowe obchodzone w poniedziałek, wtorek i środę przed tą uroczystością. Są to dni błagalnej modlitwy o urodzaj i zachowanie od klęsk żywiołowych.

Czym są Dni Krzyżowe?

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję