Reklama

Chwile, których nigdy nie zapomnę...

Gdy szukałem osoby, która opowiedziałaby mi o swoich spotkaniach z Ojcem Świętym, brałem pod uwagę wielu kapłanów, którzy wielokrotnie pielgrzymowali do Rzymu i uczestniczyli w prywatnych audiencjach. Jednak kapłani wskazywali na kogoś, kto bardzo często spotykał Karola Wojtyłę. Wszyscy mówili: „Idź do pana Leona”.

Niedziela kielecka 42/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Pana Leona znam od dawna. Często widywałem go na terenie kieleckiej Kurii. Wczesną wiosną, w słoneczne dni nierzadko można go spotkać przy kwitnących na placu kurialnym krzakach magnolii, które zasadził, i którymi się opiekuje. Zawsze uśmiechnięty i pełen energii, ciągle ma pełne ręce roboty, mimo iż jego wiek nakazywał chwilę odpoczynku i zmianę trybu życia. Jednak pan Leon na razie nie zamierza „zwolnić tempa” i nadal ma dużo pomysłów, które chce zrealizować, mimo iż właśnie skończył 90 lat.
Pan Leon urodził się w Królówce koło Bochni, w diecezji tarnowskiej, jeszcze za rządów cesarza Franciszka Józefa. Swoje życie związał ze służbą dla Kościoła i dla jego najwybitniejszych postaci.
Wspomina pracę u ojców pijarów w Krakowie, później jego losy związały się z ks. Józefem Pawłowskim, którego Ojciec Święty ogłosił błogosławionym. „Nigdy nie żałowałem tej zmiany, a wprost przeciwnie, jestem zadowolony i dziękuję Panu Bogu za to, że mogłem pracować u takiego człowieka - podkreśla pan Leon. - To był święty człowiek”.
Panu Leonowi dane było pracować u wielu księży biskupów. Gdy pytam o Ojca Świętego, którego pan Leon wiele razy spotkał, ożywia się. „Kard. Karola Wojtyłę spotkałem jeszcze za młodych lat, kiedy to wraz z kard. Sapiehą wstępował do Kielc po drodze do Warszawy i często tu nocował. Pamiętam jak pewnego dnia zjawił się ks. Dziwisz i mówi: «Zepsuł się wóz kard. Wojtyły». Zapytał mnie czy mógłbym odwieźć Księdza Kardynała do Krakowa. W tym czasie nie było bp. Jana Jaroszewicza, byłem sam w Kurii. Od razu podjąłem decyzję i mówię: «Natychmiast! Bardzo chętnie».
Szybko odwiozłem kard. Wojtyłę do Krakowa, bo sprawa była pilna. Bagaże zaniosłem na ul. Franciszkańską i wróciłem w nocy do Kielc. Następnego dnia usprawiedliwiałem się przed bp. Jaroszewiczem z mojej samowolnej decyzji. Ksiądz Biskup uśmiechnął się i powiedział: «Bardzo dobrze, czasem trzeba samodzielnie decydować»”.
Jako lokaj bp. Jaroszewicza, pan Leon kilka razy podawał obiad Karolowi Wojtyle, gdy ten zatrzymywał się w Kielcach. Wspominając te chwile, mój rozmówca uśmiecha się i dodaje: „Nie tylko Strzelce jechały przez Kielce, ale także przyszły Ojciec Święty”. Tu pan Leon nawiązuje do znanej sentencji, którą Ojciec Święty przypomina podczas prywatnych audiencji, zwracając się do Kielczan: „Kielce wyzwoliły Strzelce”.
Pan Leon dobrze pamięta dzień, w którym kard. Wojtyła zatrzymał się w pałacu biskupim przed podróżą na konklawe do Rzymu. „To był cudowny dzień, niezatarta pamiątka, którą przez lata będziemy wspominać. Ja podawałem kard. Wojtyle obiad” - wspomina pan Leon.
A zaraz potem, wracając do lat wcześniejszych, mój rozmówca dodaje: „Ojciec Święty Jan Paweł II był w Kielcach jeszcze jako wikariusz generalny kapituły krakowskiej na pogrzebie bp. Czesława Karczmarka. Mam nawet zdjęcia z tych uroczystości, bo nigdy się nie rozstawałem z aparatem lub z kamerą”.
Pan Leon pamięta Ojca Świętego, ale i Jan Paweł II nigdy nie zapomniał o panu Leonie i zawsze pyta o niego przedstawicieli kieleckiego duchowieństwa, którzy odwiedzają Papieża w Watykanie. Słysząc, że u pana Leona w porządku, kwituje wszystkie informacje uśmiechem i słowami: „To dobrze, to bardzo dobrze”.
„Nie przepuściłem okazji, by zobaczyć Ojca Świętego podczas jego pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny - podkreśla pan Leon. - Pojechałem na krakowskie Błonia. Później był Tarnów, ale najlepiej pamiętam osobiste spotkanie z Ojcem Świętym w Kielcach”. Gdy Jan Paweł II przekroczył kurialną bramę i zobaczył pana Leona, powiedział: „To i Leon tu jest”. Leon Dziedzic podszedł więc ośmielony do Ojca Świętego, który wyciągnął ręce i uśmiechnął się, przyciągając do siebie starego znajomego. „To są chwile, których się nigdy nie zapomni” - podkreśla pan Leon i pokazuje zdjęcie, które zrobił osobisty fotograf Papieża, Arturo Mari. Widać na nim właśnie tę scenę.
Już prawie do legendy przeszła historia, kiedy to Ojciec Święty zrobił sobie zdjęcie z kieleckim duchowieństwem. „Stałem z boku i patrzyłem na ustawionych do zdjęcia księży i biskupów, a tu Ojciec Święty mówi: «Leon, jest jeszcze miejsce dla ciebie». Więc stanąłem obok bp. Szymeckiego. Dla mnie jest wielkim honorem to, że Ojciec Święty o mnie pamiętał, i że zainteresował się zwykłym, prostym człowiekiem, takim jak ja” - podkreśla pan Leon.
Z Ojcem Świętym mój rozmówca spotkał się też w Watykanie podczas osobistej audiencji. „Po Mszy św. w kaplicy przeszliśmy do biblioteki, gdzie Jan Paweł II rozmawiał z kieleckimi pielgrzymami. Przechodząc obok mnie rozpromienił się i chwilę zatrzymał. Zapytałem go, czy pamięta wizyty w Bodzentynie. Ojciec Święty uśmiechną się i powiedział: «Ach tak: Bodzentyn, Bodzentyn pamiętam». Zamieniłem kilka zdań także o Olkuszu, gdzie Jan Paweł II za młodych lat chodził na wyprawy z krakowskimi studentami”. Tam Karol Wojtyła zawitał do ks. Stanisława Marchewki, który zaprosił uczestników wycieczki na nocleg i podjął ich kolacją. Gość nie zapomniał tego i później pojechał do ks. Marchewki jako kardynał i odprawił w jego parafii Mszę św. „A ja byłem wtedy w Olkuszu z bp. Jaroszewiczem i podawałem obiad. Papież wszystko to wspominał z uśmiechem” - dodaje pan Leon.
Pan Leon cieszy się, że Ojciec Święty Jan Paweł II otrzymał kilka tygodni temu honorowe obywatelstwo Kielc. „Należało mu się, to święty człowiek. My, przechodząc przez życie, nawet nie zdajemy sobie sprawy, że obok nas żyją święci ludzie, którzy kiedyś zostaną wyniesieni na ołtarze. Mnie dane było w życiu spotkać wiele takich osób, bardzo wiele i przeżyć z nimi chwile, których nigdy nie zapomnę”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Miłosierdzie Boże – ratunek dla człowieka…

Niedziela Ogólnopolska 14/2018, str. 12-14

[ TEMATY ]

miłosierdzie

Niedziela Miłosierdzia

Krzysztof Tadej

Obraz Jezusa Miłosiernego namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego

Obraz Jezusa Miłosiernego namalowany przez Eugeniusza Kazimirowskiego

Miłosierdzie Boga z pokolenia na pokolenie. To ono właśnie jest odwieczną przyczyną wszystkiego, co istnieje. Bóg bowiem stworzył świat z miłości i od początku postanowił obdarzyć tą miłością każdego człowieka. A była to miłość miłosierna, gdyż Miłosierdzie jest po prostu miłością w działaniu. Wszystko, co istnieje, co zostało stworzone, cały nieogarniony i genialny wszechświat jest dziełem tego Miłosierdzia

Bóg jest czystym duchem samoistnym, tzn. mającym byt sam z siebie, a zatem także pełnię doskonałości. Bóg posiada doskonałą jedność wewnętrzną, czyli prostotę, która wyklucza złożenie z jakichś składników. Ale nasz ludzki umysł potrzebuje poznawać Boga poprzez poszczególne przymioty znane mu ze świata, bo inaczej nie potrafi. Jednak te przymioty – doskonałości w Bogu są czymś jednym, niezłożonym, prostym. My zaś nie poznajemy Boga w sposób bezpośredni, ale przez doskonałości, które dostrzegamy tylko w pewnym stopniu w stworzeniach. Boga nazywamy miłosiernym, ponieważ okazuje swą dobroć wobec potrzebujących. Jego miłosierdzie pochodzi z miłości i jest z nią nierozerwalnie związane. Istota miłości bowiem polega na bezinteresownym udzielaniu dobra osobie kochanej.
CZYTAJ DALEJ

Kalisz: kościół Miłosierdzia Bożego uznawany za ewenement na skalę światową

2025-04-27 09:31

[ TEMATY ]

Kalisz

miłosierdzie Boże

Autorstwa Peżot - Praca własna/commons.wikimedia.org

Parafia Miłosierdzia Bożego w Kaliszu

Parafia Miłosierdzia Bożego w Kaliszu

To prawdziwy unikat. Nie ma żadnych filarów i podpór. Przykrywa go jednorodna powłoka, betonowa łupina, która w najcieńszym miejscu ma zaledwie 6 cm grubości. Budowlę zaprojektowali bardzo młodzi architekci: błyskotliwy matematyk i student, a zbudowali własnymi rękami parafianie. Kościół Miłosierdzia Bożego w Kaliszu uznawany jest za ewenement na skalę światową.

W niedzielę po Wielkanocy obchodzimy święto Miłosierdzia Bożego. To dobra okazja, aby pokazać unikatową świątynię wybudowaną w Kaliszu w latach 70. Dzisiaj Sanktuarium Miłosierdzia Bożego z Kaplicą Wieczystej Adoracji przyciąga wiernych nie tylko z Kalisza. Przybywają tutaj ludzie z całej Polski, aby podziwiać niezwykłą budowlę kościoła. Z inicjatywy obecnego proboszcza ks. prał. Pawła Kostrzewy w kościele przeprowadzono badania.
CZYTAJ DALEJ

W Watykanie trwają Novemdiales: dziewięć dni modlitwy za zmarłego papieża

2025-04-27 16:33

[ TEMATY ]

śmierć Franciszka

PAP/EPA/VATICAN MEDIA HANDOUT

Po śmierci papieża Kościół i świat odczuwają żal i smutek z powodu jego odejścia, a także niepokój i poczucie zagubienia. Kard. Pietro Parolin mówił o tym w czasie Mszy sprawowanej na placu św. Piotra w intencji zmarłego papieża. Włoski hierarcha, który do śmierci Franciszka pełnił urząd sekretarza stanu Stolicy Apostolskiej zapewnił, że „Ewangelia mówi nam, iż właśnie w takich chwilach ciemności Pan przychodzi do nas ze światłem zmartwychwstania, aby rozpalić nasze serca”.

Niedzielna Eucharystia wpisała się w dziewięć dni modlitwy za zmarłego papieża, zwane po łacinie Novemdiales, które przewiduje Ordo Exsequiarum Romani Pontificis, wyznaczające kolejne kroki liturgii pogrzebowej po śmierci Następcy św. Piotra. Zgodnie z tradycją pierwszą z tych Mszy jest liturgia pogrzebowa zmarłego papieża.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję