Reklama

10-lecie Toruńskiego Seminarium Duchownego (2)

Piękna, ale trudna droga

Niedziela toruńska 41/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Z ks. dr. Krzysztofem Lewandowskim, rektorem Wyższego Seminarium Duchownego w Toruniu, rozmawia Tomasz Strużanowski

Tomasz Strużanowski: - Jak wygląda zwykły dzień kleryka?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Ks. dr Krzysztof Lewandowski: - O godz. 6.15 klerycy spotykają się w kaplicy na modlitwie porannej i medytacji. O godz. 6.50 rozpoczyna się Msza św. Następnie klerycy jedzą śniadanie, a o godz. 8.00 rozpoczynają się wykłady. O godz. 12.45 w kaplicy odbywa się wspólne czytanie Pisma Świętego. O godz. 13.00 jest obiad, po nim klerycy niekiedy uczestniczą w dalszych wykładach, zazwyczaj jednak mają czas wolny, a w nim - kilka razy w tygodniu - możliwość wyjścia do miasta, tzw. exit. O godz. 16.00 rozpoczyna się studium, czyli czas na naukę własną. O godz. 19.00 nadchodzi pora kolacji, po niej klerycy mają czas wolny, np. mogą obejrzeć w telewizji „Wiadomości”.

- Czy to jest ich jedyny kontakt z telewizją? Nie buntują się?

- Istnieje możliwość oglądania wartościowych programów czy transmisji sportowych w niedzielę i środę bądź zarejestrowania dobrego filmu na wideo i obejrzenia go w wolnym czasie.

Reklama

- A jak wygląda wieczór w Seminarium?

- O godz. 20.30 gromadzimy się w kaplicy na nabożeństwie okresowym (Różaniec, majowe, czerwcowe). Dzień kończą modlitwy wieczorne o godz. 21.30. Godzinę później zapada cisza nocna...

-... co oznacza gaszenie świateł i milczenie - „sacrum silentium”?

- Tak. Po pierwsze - dobry odpoczynek wymaga przespania określonej ilości godzin. W życiu kapłańskim klerycy jeszcze nieraz wspomną z łezką w oku te czasy, kiedy mogli iść spać tak wcześnie. A obowiązek milczenia? Chodzi o to, by po całodziennej krzątaninie stworzyć przestrzeń dla Pana Boga, dla Jego natchnień, dla intymnego, bliskiego dialogu z Nim.

- Konieczność podporządkowania się tak szczegółowemu planowi dnia to chyba niesamowita szkoła pokory... Pewnie w niejednym umyśle budzi się pokusa, by urządzić to po swojemu?

- Oczywiście. W trakcie formacji ten czy ów burzy się i łamie regulamin. To są te „grzeszki” kleryckie, do których trzeba podchodzić z dużą dozą mądrości: nie czynić z regulaminu bożka, ale z drugiej strony wytrwale ukazywać jego wartość dla prawidłowego wzrostu. Ciekawa rzecz, że kiedy podczas rozmowy przed przyjęciem święceń, tzw. skrutinium, pytamy diakonów, co uważają za szczególnie pomocne w przygotowaniu do kapłaństwa, to znakomita większość mówi o porządku dnia. Doceniają fakt, że program dnia nie jest „puszczony na żywioł”.

- Wiadomo, że życie w parafii, ogrom obowiązków duszpasterskich nie sprzyjają systematyczności. Czy neoprezbiterzy przypadkiem nie przeżywają szoku w zetknięciu z pozaseminaryjną rzeczywistością?

- Nie, ponieważ na VI roku odbywają praktyki w parafiach. Od poniedziałku do czwartku biorą udział w zajęciach w Seminarium, natomiast od piątku do niedzieli uczestniczą w życiu parafialnym. Mają więc okazję przygotować się do tego, co czeka ich po ukończeniu Seminarium.

- Proszę powiedzieć kilka słów o wykładowcach, moderatorach, osobach odpowiedzialnych za Seminarium...

- Główna odpowiedzialność za Seminarium spoczywa na rektorze, wicerektorze ds. wychowawczych, którym jest ks. dr Krzysztof Krzemiński, i wicerektorze ds. studiów (tę funkcję od początku pełni ks. dr hab. Mirosław Mróz. Ogromna odpowiedzialność za formację duchową spoczywa na ojcach duchownych; obecnie są nimi: ks. mgr lic. Krzysztof Dębiec i ks. dr Stanisław Suwiński. Materialną stroną funkcjonowania Seminarium zajmuje się ekonom; w minionych 10 latach posługę tę sprawowali ks. Wiesław Pacak i ks. Mirosław Owczarek, a obecnie ks. Piotr Igielski. Jeśli chodzi o wykładowców, to nasza kadra obejmuje zarówno duchownych, jak i świeckich. Dla przykładu prodziekanem Wydziału Teologicznego jest prof. dr hab. Ireneusz Mikołajczyk, a jednym z wykładowców na filozofii prof. dr hab. Marian Grabowski. Wśród duchownych są zarówno kapłani z naszej diecezji, jak i z Warszawy, Włocławka czy Płocka.

- Co zmieniło się w sytuacji Seminarium z chwilą włączenia go w struktury Wydziału Teologicznego UMK?

- Formacja intelektualna kleryków Wyższego Seminarium Duchownego w Toruniu została powierzona Wydziałowi Teologicznemu UMK. W zakresie studiów podlegają oni władzy Księdza Dziekana i są poddani uniwersyteckim rygorom zaliczeń i egzaminów.

- Czy wejście w struktury uniwersyteckie nie stwarza zagrożenia, że uprawianie teologii w naszej diecezji przekroczy ramy ortodoksji?
Doświadczenia Kościoła w Europie Zachodniej nie są zbyt zachęcające w tym względzie...

- Na mocy statutu Biskup Ordynariusz jest Wielkim Kanclerzem Wydziału i udziela misji kanonicznej wszystkim wykładowcom, czyli ma realny wpływ na to, kto uczestniczy w procesie przekazywania wiedzy i czy nauczanie na Wydziale jest zgodne z nauką Kościoła.

- Kim dla kleryków jest patron Seminarium, bł. ks. Stefan Wincenty Frelichowski? Czy odbierają go jako postać, która może im coś powiedzieć o nich samych, o ich powołaniu?

- Jako błogosławiony jest naszym orędownikiem w niebie, jako człowiek i kapłan stanowi cie formacji zapoznają się bardzo gruntownie z postacią ks. Frelichowskiego; jeżdżą do jego rodzinnego miasta - Chełmży, nawiedzają kościół Najświętszej Maryi Panny w Toruniu, gdzie pełnił posługę kapłańską. Dni skupienia często opierają się na przemyśleniach Błogosławionego, które zapisał w swoim Pamiętniku. Te myśli stanowią także ich częstą lekturę duchową. Ks. Stefan Frelichowski to bardzo piękna postać, heroiczna, a przy tym niesamowicie życiowa. Dobrze, że nasi klerycy mogą przeczytać na kartach Pamiętnika o rozterkach ks. Wicka w seminarium, o poważnym rozważaniu, czy nie powinien raczej iść drogą życia małżeńskiego i rodzinnego i o jego całkowitym zawierzeniu tych wątpliwości Chrystusowi. Wreszcie - nie do przecenienia jest fakt, iż patron Seminarium pochodzi stąd; jest niejako jednym z nas.

- Jak wypada porównanie bazy materialnej Seminarium 10 lat temu i dziś?

- Najlepiej byłoby obejrzeć zdjęcia. Kiedy Kościół toruński wszedł w posiadanie tego budynku, był on dość mocno podniszczony. W ciągu minionych 10 lat, dzięki trosce bp. Andrzeja Suskiego, bp. Józefa Szamockiego, kapłanów i wiernych całej diecezji, w tym ofiarności Towarzystwa Przyjaciół WSD oraz nakładem środków pozyskanych poza diecezją (dużą rolę odegrało tu wsparcie fundacji zagranicznych, takich jak „Renovabis” czy „Kirche in Not”, a także indywidualnych dobrodziejów), wykonany został szeroki zakres prac adaptacyjnych i remontowych. Właściwie należałoby powiedzieć, że z dawnego budynku pozostały tylko mury. Zaczęliśmy od wymiany instalacji, później przyszła kolej na remont poszczególnych pomieszczeń: powstała kaplica, refektarz, sale wykładowe, biblioteka, aula. Został przełożony dach i odnowiona elewacja. Udało się uporządkować seminaryjny dziedziniec i ogród. Zadbaliśmy o sanitariaty, pokoje dla kleryków i wykładowców. Obecnie trwa kolejna poważna inwestycja: wymiana okien. Z jednej strony staramy się, aby warunki materialne stworzone klerykom były jak najlepsze, z drugiej - nie chcemy przepychu.

- Mówi się często, że Seminarium to serce diecezji. Czy zdaniem Księdza Rektora nasza diecezja wystarczająco troszczy się o swe serce?

- Pomoc materialna ze strony diecezji wystarcza nam na zaspokojenie bieżących potrzeb, natomiast inwestycje są możliwe tylko dzięki środkom pozyskiwanym z innych źródeł. O tę dodatkową pomoc jest coraz trudniej. Wszyscy dobrze wiemy, jak daleko zaszedł proces zubożenia polskiego społeczeństwa, zaś zainteresowania fundacji zagranicznych wspierających działalność Kościoła przesuwają się coraz bardziej na Wschód.

- Ilu kleryków przygotowuje się do kapłaństwa w naszym Seminarium?

- Dziewięćdziesięciu dwóch, w tym dwudziestu jeden na pierwszym roku.

- A ilu kapłanów ukończyło toruńskie Seminarium?

- Począwszy od 1994 r., wyświęconych zostało przez bp. Andrzeja Suskiego 112 kapłanów.

- Dziękuję za rozmowę i życzę, aby toruńskie Seminarium obfitowało w dobre i liczne powołania.

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Jak przeżywać Wielki Tydzień?

Niedziela wrocławska 13/2010

[ TEMATY ]

Wielki Tydzień

Karol Porwich/Niedziela

Przed nami wyjątkowy czas - Wielki Tydzień. Głębokie przeżycie i zrozumienie Wielkiego Tygodnia pozwala odkryć sens życia, odzyskać nadzieję i wiarę. Same Święta Wielkanocne, bez prawdziwego przeżycia poprzedzających je dni, nie staną się dla nas czasem przejścia ze śmierci do życia, nie zrozumiemy wielkiej Miłości Boga do każdego z nas. Wiele rodzin polskich przeżywa Święta Wielkanocne, zubożając ich treść. W Wielkim Tygodniu robi się porządki i zakupy - jest to jeden z koszmarniejszych i najbardziej zaganianych tygodni w roku, często brak czasu i sił nawet na pójście do kościoła w Wielki Czwartek i w Wielki Piątek. Nie pozwólmy, by tak stało się w naszych rodzinach.

CZYTAJ DALEJ

Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma – rozważania ks. Popiełuszki

2024-03-27 20:38

[ TEMATY ]

ks. Jerzy Popiełuszko

homilia

ks. Popiełuszko

Muzeum ks. Jerzego Popiełuszki/40rocznica.popieluszko.net.pl

- Przez krzyż idzie się do zmartwychwstania. Innej drogi nie ma - to słowa wypowiedziane przez ks. Jerzego Popiełuszkę 6 września 1982 r. podczas Mszy św. w intencji Ojczyzny w kościele św. Stanisława Kostki w Warszawie. Stanowią one fragment rozważań proponowanych przez Sanktuarium Błogosławionego Księdza Jerzego Popiełuszki w piątym tygodniu programu „osobistej i społecznej duchowej przemiany”, który można podjąć w roku obchodów 40-lecia śmierci kapłana. Każdego dnia od 28 lutego do 9 listopada o godz. 21. przy grobie Błogosławionego odbywa się modlitwa o wolność od lęku i nienawiści oraz w intencji Ojczyzny.

Publikujemy tekst rozważań:

CZYTAJ DALEJ

Zaproszenie dla mnie: Bierz i jedz, pij, abyś żył

2024-03-28 06:16

[ TEMATY ]

Wielki Post

rozważania

rozważanie

Adobe.Stock.pl

W czasie Wielkiego Postu warto zatroszczyć się o szczególny czas z Panem Bogiem. Rozważania, które proponujemy na ten okres pomogą Ci znaleźć chwilę na refleksję w codziennym zabieganiu. To doskonała inspiracja i pomoc w przeżywaniu szczególnego czasu przechodzenia razem z Chrystusem ze śmierci do życia.

Jezus spożywa ze swoimi uczniami ostatnią wieczerzę. Wie, że to, co teraz im mówi, za chwilę stanie się rzeczywistością – Jego Ciało zostanie wydane i Krew przelana w piątek, w czasie zabijania w świątyni baranków paschalnych. Wypowiada słowa, które odtąd będą powtarzane w czasie każdej Mszy św.: „Bierzcie i jedzcie, to jest Ciało Moje… bierzcie i pijcie, to jest Moja Krew”. „Ile razy bowiem będziecie jeść ten chleb i pić z tego kielicha, będziecie ogłaszać śmierć Pana, aż przyjdzie” (1 Kor 11, 26), dodaje św. Paweł Apostoł. Mogę te słowa przyjąć jako zaproszenie dla mnie: Bierz i jedz, pij, abyś żył. „Jeśli nie będziecie spożywali ciała Syna Człowieczego i pili Jego krwi, nie będziecie mieli życia w sobie. Kto spożywa moje ciało i pije moją krew, ma życie wieczne, a Ja wskrzeszę go w dniu ostatecznym” (J 6, 53n). Takie to proste i takie trudne jednocześnie… Tajemnica Bożej miłości.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję