Reklama

Polska

Zmarł ks. prof. Andrzej Baczyński

Nad ranem 1 grudnia w szpitalu zmarł po długiej i ciężkiej chorobie ks. prof. Andrzej Baczyński, prodziekan Wydziału Nauk Społecznych Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie i kierownik Redakcji Programów Katolickich TVP Kraków.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Zmarł teolog i etyk mediów. Ks. prof. Andrzej Baczyński był autorem zarówno książek i artykułów naukowych, jak i programów telewizyjnych i filmów dokumentalnych

Pracę naukową łączył z praktyką dziennikarską. Nie tylko kierował redakcją programów katolickich, ale sam był autorem i współautorem około tysiąca programów telewizyjnych i kilkudziesięciu filmów dokumentalnych. Był wielokrotnie nagradzany - m.in. na katolickim festiwalu filmowym w Niepokalanowie.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Jest autorem i współautorem artykułów z zakresu teologii i etyki mediów, a także książek: "Telewizja w służbie ewangelizacji", "Wartości chrześcijańskie w przekazie telewizyjnym", "Nie lękajcie się! Jan Paweł II i media" czy "Kościół, wartości i media".

Reklama

Wspólnie z m.in. dr. Krzysztofem Gurbą, ks. prof. Janem Walem, prof. Bogdanem Szlachtą i ks. prof. Michałem Drożdżem brał udział w tworzeniu najpierw podyplomowego studium dziennikarskiego, a później również licencjackich i magisterskich studiów dziennikarskich na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II w Krakowie. Na Wydziale Nauk Społecznych na Uniwersytecie Papieskim prowadził m.in. seminaria licencjackie i magisterskie oraz wykłady z przedmiotu "Media w nauczaniu Kościoła". Podczas wykładów i referatów często mówił o etyce zawodu dziennikarza.

- Nie każda - nawet pełna i prawdziwa - informacja jest pożyteczna. W pracy dziennikarza najważniejsze powinno być dobro człowieka, miłość do drugiej osoby. Niedopuszczalne jest, by zło było wykorzystywane jako coś, co uatrakcyjnia przekaz medialny - przestrzegał podczas jednej z konferencji naukowych.

Ks. prof. Andrzej Baczyński urodził się w podkrakowskich Bibicach. Święcenia kapłańskie przyjął w 1985 roku. Od 2011 był kanonikiem Kapituły Kolegiackiej przy kościele św. Floriana

2015-12-01 14:46

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Zmarł kard. J.-C. Turcotte – arcybiskup-senior Montrealu

[ TEMATY ]

kardynał

zmarły

zmarli

Grzegorz Gałązka

W wieku niespełna 79 lat zmarł 8 kwietnia w jednym ze szpitali montrealskich kard. Jean-Claude Turcotte – arcybiskup-senior Montrealu. Urząd ten piastował ponad 20 lat – do czerwca 2011, gdy ustąpił w wieku 75 lat. Po jego śmierci Kolegium Kardynalskie liczy 225 członków, z których 123 ma jeszcze prawa wyborcze, czyli mogliby uczestniczyć w konklawe, gdyby do niego obecnie doszło.

Jean-Claude Turcotte urodził się 26 czerwca 1936 w Montrealu jako jedno z siedmiorga dzieci. Po nauce w miejscowym liceum klasycznym i wyższym seminarium duchownym przyjął 24 maja 1959 święcenia kapłańskie. Do 1964 pracował duszpastersko w swej rodzimej archidiecezji, m.in. był diecezjalnym duszpasterzem młodzieży robotniczej. W latach 1964-1965 uzupełniał wiedzę na Uniwersytecie Katolickim we francuskim Lille, uzyskując dyplom w zakresie katolickiej nauki społecznej.

CZYTAJ DALEJ

Marcin Zieliński: Znam Kościół, który żyje

2024-04-24 07:11

[ TEMATY ]

książka

Marcin Zieliński

Materiał promocyjny

Marcin Zieliński to jeden z liderów grup charyzmatycznych w Polsce. Jego spotkania modlitewne gromadzą dziesiątki tysięcy osób. W rozmowie z Renatą Czerwicką Zieliński dzieli się wizją żywego Kościoła, w którym ważną rolę odgrywają świeccy. Opowiada o młodych ludziach, którzy są gotyowi do działania.

Renata Czerwicka: Dlaczego tak mocno skupiłeś się na modlitwie o uzdrowienie? Nie ma ważniejszych tematów w Kościele?

Marcin Zieliński: Jeśli mam głosić Pana Jezusa, który, jak czytam w Piśmie Świętym, jest taki sam wczoraj i dzisiaj, i zawsze, to muszę Go naśladować. Bo pojawia się pytanie, czemu ludzie szli za Jezusem. I jest prosta odpowiedź w Ewangelii, dwuskładnikowa, że szli za Nim, żeby, po pierwsze, słuchać słowa, bo mówił tak, że dotykało to ludzkich serc i przemieniało ich życie. Mówił tak, że rzeczy się działy, i jestem pewien, że ludzie wracali zupełnie odmienieni nauczaniem Jezusa. A po drugie, chodzili za Nim, żeby znaleźć uzdrowienie z chorób. Więc kiedy myślę dzisiaj o głoszeniu Ewangelii, te dwa czynniki muszą iść w parze.

Wielu ewangelizatorów w ogóle się tym nie zajmuje.

To prawda.

A Zieliński się uparł.

Uparł się, bo przeczytał Ewangelię i w nią wierzy. I uważa, że gdyby się na tym nie skupiał, to by nie był posłuszny Ewangelii. Jezus powiedział, że nie tylko On będzie działał cuda, ale że większe znaki będą czynić ci, którzy pójdą za Nim. Powiedział: „Idźcie i głoście Ewangelię”. I nigdy na tym nie skończył. Wielu kaznodziejów na tym kończy, na „głoście, nauczajcie”, ale Jezus zawsze, kiedy posyłał, mówił: „Róbcie to z mocą”. I w każdej z tych obietnic dodawał: „Uzdrawiajcie chorych, wskrzeszajcie umarłych, oczyszczajcie trędowatych” (por. Mt 10, 7–8). Zawsze to mówił.

Przecież inni czytali tę samą Ewangelię, skąd taka różnica w punktach skupienia?

To trzeba innych spytać. Ja jestem bardzo prosty. Mnie nie trzeba było jakiejś wielkiej teologii. Kiedy miałem piętnaście lat i po swoim nawróceniu przeczytałem Ewangelię, od razu stwierdziłem, że skoro Jezus tak powiedział, to trzeba za tym iść. Wiedziałem, że należy to robić, bo przecież przeczytałem o tym w Biblii. No i robiłem. Zacząłem się modlić za chorych, bez efektu na początku, ale po paru latach, po którejś swojej tysięcznej modlitwie nad kimś, kiedy położyłem na kogoś ręce, bo Pan Jezus mówi, żebyśmy kładli ręce na chorych w Jego imię, a oni odzyskają zdrowie, zobaczyłem, jak Pan Bóg uzdrowił w szkole panią woźną z jej problemów z kręgosłupem.

Wiem, że wiele razy o tym mówiłeś, ale opowiedz, jak to było, kiedy pierwszy raz po tylu latach w końcu zobaczyłeś owoce swojego działania.

To było frustrujące chodzić po ulicach i zaczepiać ludzi, zwłaszcza gdy się jest nieśmiałym chłopakiem, bo taki byłem. Wystąpienia publiczne to była najbardziej znienawidzona rzecz w moim życiu. Nie występowałem w szkole, nawet w teatrzykach, mimo że wszyscy występowali. Po tamtym spotkaniu z Panem Jezusem, tym pierwszym prawdziwym, miałem pragnienie, aby wszyscy tego doświadczyli. I otrzymałem odwagę, która nie była moją własną. Przeczytałem w Ewangelii o tym, że mamy głosić i uzdrawiać, więc zacząłem modlić się za chorych wszędzie, gdzie akurat byłem. To nie było tak, że ktoś mnie dokądś zapraszał, bo niby dokąd miał mnie ktoś zaprosić.

Na początku pewnie nikt nie wiedział, że jakiś chłopak chodzi po mieście i modli się za chorych…

Do tego dzieciak. Chodziłem więc po szpitalach i modliłem się, czasami na zakupach, kiedy widziałem, że ktoś kuleje, zaczepiałem go i mówiłem, że wierzę, że Pan Jezus może go uzdrowić, i pytałem, czy mogę się za niego pomodlić. Wiele osób mówiło mi, że to było niesamowite, iż mając te naście lat, robiłem to przez cztery czy nawet pięć lat bez efektu i mimo wszystko nie odpuszczałem. Też mi się dziś wydaje, że to jest dość niezwykłe, ale dla mnie to dowód, że to nie mogło wychodzić tylko ode mnie. Gdyby było ode mnie, dawno bym to zostawił.

FRAGMENT KSIĄŻKI "Znam Kościół, który żyje". CAŁOŚĆ DO KUPIENIA W NASZEJ KSIĘGARNI!

CZYTAJ DALEJ

Lublin. Spotkanie biskupów z Polski i Niemiec

2024-04-25 10:21

Tomasz Koryszko/ KUL

Arcybiskup Stanisław Budzik jest gospodarzem spotkania grupy kontaktowej Episkopatów Polski i Niemiec.

CZYTAJ DALEJ

Reklama

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję