Reklama

Z Maryją ku pogłębionej wierze (23)

Niedziela przemyska 34/2003

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Każde spotkanie z Jasnogórską Panią dostarcza niezapomnianych wzruszeń. Tak było i 24 sierpnia 2002 r., kiedy to pielgrzymka z parafii Mchawa pod przewodnictwem proboszcza ks. Stanisława Curzytka pojechała do Przemyśla, by przywitać Maryję rozpoczynającą Nawiedzenie archidiecezji przemyskiej. To wtedy właśnie zaprosiliśmy ukochaną Matkę i Królową do naszej parafii Mchawa. Niewielka to liczebnie bieszczadzka parafia i stosunkowo młoda - liczy sobie dopiero 16 lat, ale ludzie tu z utęsknieniem czekali, by powitać Jasnogórską Panią. Pod przewodnictwem Księdza Proboszcza zostały prowadzone prace, by kościół i jego obejście zyskały ładniejszy wygląd przed przybyciem Maryi. Opracowano wystrój trasy przejazdu Obrazu, kościoła i cmentarza. Udekorowano domy. Poszczególne rejony parafii z wielkim zaangażowaniem pracowały, by jak najgodniej powitać Naszą Jasnogórską Panią. Te zewnętrzne przygotowania nie przysłoniły wiernym parafii Mchawa czegoś, co jest najważniejsze tj. przygotowania naszych serc na spotkanie z Maryją. Na codziennych Mszach św. modlono się o dobre przygotowanie parafii do Nawiedzenia.
W dniach 21-24 czerwca br. odbyły się w parafii Mchawa rekolekcje, które głosił ks. Michał Błaszkiewicz z Sanoka. To On pomógł nam duchowo przygotować się na spotkanie z naszą Ukochaną Matką i Królową.
Wreszcie nadszedł długo oczekiwany dzień. O godz. 17.00 uroczyste powitanie Cudownego Obrazu przez ks. proboszcza Stanisława Curzytka a następnie procesyjne wniesienie do świątyni i umieszczenie na przygotowanym tronie. Tu Ksiądz Proboszcz, a potem przedstawiciele rodzin, młodzieży i dzieci witali Matkę Bożą. Następnie wierni uczestniczyli w uroczystej, koncelebrowanej Mszy św. pod przewodnictwem bp. Stefana Moskwy, który też wygłosił okolicznościową homilię. Kościół wypełniony po brzegi, malujące się na twarzach wzruszenie, łzy w oczach wpatrzonych w oblicze Czarnej Madonny były świadectwem głębokości przeżyć towarzyszących spotkaniu z Maryją. Niezwykle symboliczne znaczenie miała procesja z darami ofiarnymi - oprócz chleba i wina niesiono kwiaty i świecę Nawiedzenia oraz Dary Duchowe mchawskich rodzin dla Matki Bożej.
Po Eucharystii rozpoczęło się czuwanie. O godz. 21.00 Apel Jasnogórski prowadzony przez ojca paulina z Jasnej Góry.
O północy Pasterka Maryjna. Mszę św. sprawowali: proboszcz ks. Stanisław Curzytek i księża proboszczowie, którzy wcześniej pracowali w parafii Mchawa: ks. Jan Koszałka i ks. Ryszard Królicki, który też wygłosił homilię. Później znów długie godziny czuwania: modlitwy, pieśni i cisza, w czasie której wierni powierzali Matce Bożej trudy i radości swojego codziennego życia, prosili o opiekę i wstawiennictwo Maryi u Swojego Syna Jezusa Chrystusa.
Drugi dzień obecności Matki Bożej rozpoczął się Mszą św. i procesją na cmentarz, którą prowadził rodak ks. Tomasz Zięba. O godz. 15.00 Koronka do Miłosierdzia Bożego, następnie pożegnalna Msza św., w czasie której Ksiądz Proboszcz zawierzył Matce Bożej całą parafię.
Kiedy samochód-kaplica odjeżdżał, wzruszenie ściskało gardło, w oczach błyszczały łzy. Długo staliśmy i patrzyliśmy na znikający orszak.
Wierzymy jednak Matko Boża, że Ty zostajesz z nami, w naszej świątyni, a przede wszystkim w naszych sercach. Wiemy też, że od nas zależy, czy tak się stanie. Czy potrafimy dochować danych Ci obietnic? Czy zmienimy swoje życie? Wierzymy, że dzięki Twojej pomocy i wstawiennictwu potrafimy dochować wierności Tobie i Twojemu Synowi. Niech te światełka, które pokazywały nam drogę do świątyni na Pasterkę Maryjną palą się nieustannie w naszych sercach i prowadzą do Ciebie Maryjo! Niech owoce Twojej peregrynacji będą widoczne w naszych rodzinach i całej parafii.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

2003-12-31 00:00

Oceń: 0 0

Reklama

Wybrane dla Ciebie

Ojciec Joachim Badeni OP, mistyk – 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka

2025-10-01 17:09

info.dominikanie.pl

Ojciec Joachim Badeni OP – człowiek modlitwy, mistyk– 15 lat po śmierci znów przemawia do współczesnego człowieka dzięki książce „Amen. O rzeczach ostatecznych”. Osoby, dla których był przewodnikiem, dziś mogą pomóc w przygotowaniach do jego beatyfikacji, dzieląc się osobistymi świadectwami wiary, łask i spotkań z dominikaninem.

W tym roku minęło 15 lat od śmierci znanego i kochanego przez wielu dominikanina, ojca Joachima Badeniego – cenionego kaznodziei, duszpasterza i mistyka. Urodził się w arystokratycznej rodzinie i ukończył prawo na Uniwersytecie Jagiellońskim.
CZYTAJ DALEJ

Św. Teresa od Dzieciątka Jezus - "Moim powołaniem jest miłość"

Niedziela łódzka 22/2003

[ TEMATY ]

św. Teresa z Lisieux

Adobe Stock

Św. Teresa z Lisieux

Św. Teresa z Lisieux

O św. Teresie od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza, karmelitance z Lisieux we Francji, powstały już opasłe tomy rozpraw teologicznych. W tym skromnym artykule pragnę zachęcić czytelników do przyjaźni z tą wielką świętą końca XIX w., która także dziś może stać się dla wielu ludzi przewodniczką na krętych drogach życia. Może także pomóc w zweryfikowaniu własnego stosunku do Pana Boga, relacji z Nim, Jego obrazu, który nosimy w sobie.

Życie św. Teresy daje się streścić w jednym słowie: miłość. Miłość była jej głównym posłannictwem, treścią i celem jej życia. Według św. Teresy, najważniejsze to wiedzieć, że jest się kochanym, i kochać. Prawda to, jak może się wydawać, banalna, ale aby dojść do takiego wniosku, trzeba w pełni zaakceptować siebie. Św. Teresie wcale nie było łatwo tego dokonać. Miała niesforny charakter. Była bardzo uparta, przewrażliwiona na swoim punkcie i spragniona uznania, łatwo ulegała emocjom. Wiedziała jednak, że tylko Bóg może dokonać w niej uzdrowienia, bo tylko On kocha miłością bez warunków. Dlatego zaufała Mu i pozwoliła się prowadzić, a to zaowocowało wyzwoleniem się od wszelkich trosk o samą siebie i uwierzeniem, że jest kochana taką, jaka jest. Miłość to dla św. Teresy "mała droga", jak zwykło się nazywać jej duchowy system przekonań, "droga zaufania małego dziecka, które bez obawy zasypia w ramionach Ojca". Św. Teresa ufała bowiem w miłość Boga i zdała się całkowicie na Niego. Chciała się stawać "mała" i wiedziała, że Bogu to się podoba, że On kocha jej słabości. Ona wskazała, na przekór panującemu długo i obecnemu często i dziś przekonaniu, że świętość nie jest dostępna jedynie dla wybranych, dla tych, którzy dokonują heroicznych czynów, ale jest w zasięgu wszystkich, nawet najmniejszych dusz kochających Boga i pragnących spełniać Jego wolę. Św. Teresa była przekonana, że to miłosierdzie Boga, a nie religijne zasługi, zaprowadzi ją do nieba. Św. Teresa chciała być aktywna nie w ćwiczeniu się w doskonałości, ale w sprawianiu Bogu przyjemności. Pragnęła robić wszystko nie dla zasług, ale po to, by Jemu było miło i dlatego mówiła: "Dzieci nie pracują, by zdobyć stanowisko, a jeżeli są grzeczne, to dla rozradowania rodziców; również nie trzeba pracować po to, by zostać świętym, ale aby sprawiać radość Panu Bogu". Św. Teresa przekonuje w ten sposób, że najważniejsze to wykonywać wszystko z miłości do Pana Boga. Taki stosunek trzeba mieć przede wszystkim do swoich codziennych obowiązków, które często są trudne, niepozorne i przesiąknięte rutyną. Nie jest jednak ważne, co robimy, ale czy wykonujemy to z miłością. Teresa mówiła, że "Jezus nie interesuje się wielkością naszych czynów ani nawet stopniem ich trudności, co miłością, która nas do nich przynagla". Przykład św. Teresy wskazuje na to, że usilne dążenie do doskonałości i przekonywanie innych, a zwłaszcza samego siebie, o swoich zasługach jest bezcelowe. Nigdy bowiem nie uda się nam dokonać takich czynów, które sprawią, że będziemy w pełni z siebie zadowoleni, jeśli nie przekonamy się, że Bóg nas kocha i akceptuje nasze słabości. Trzeba zgodzić się na swoją małość, bo to pozwoli Bogu działać w nas i przemieniać nasze życie. Św. Teresa chciała być słaba, bo wiedziała, że "moc w słabości się doskonali". Ta wielka święta, Doktor Kościoła, udowodniła, że można patrzeć na Boga jak na czułego, kochającego Ojca. Jednak trwanie w takim przekonaniu nie przyszło jej łatwo. Przeżywała wiele trudności w wierze, nieobce były jej niepokoje i wątpliwości, znała poczucie oddalenia od Boga. Dzięki temu może być nam, ludziom słabym, bardzo bliska. Jest także dowodem na to, że niepowodzenia i trudności są wpisane w życie każdego człowieka, nikt bowiem nie rodzi się święty, ale świętość wypracowuje się przez walkę z samym sobą, współpracę z łaską Bożą, wypełnianie woli Stwórcy. Teresa zrozumiała najgłębszą prawdę o Bogu zawartą w Biblii - że jest On miłością - i dlatego spośród licznych powołań, które odczuwała, wybrała jedno, mówiąc: "Moim powołaniem jest miłość", a w innym miejscu: "W sercu Kościoła, mojej Matki, będę miłością".
CZYTAJ DALEJ

Różaniec z Aniołami - tajemnice światła

2025-10-01 20:54

[ TEMATY ]

różaniec

Anioł Stróż

Karol Porwich/Niedziela

Modlitwa różańcowa jest wzniesieniem serca do Boga, który przychodzi, aby zbawiać człowieka. Modlitwa różańcowa - jak przypominał nam Ojciec Święty Jan Paweł II - jest modlitwą kontemplacyjną.

Gdy Jezus został ochrzczony, otworzyły się niebiosa i ujrzał Ducha Bożego zstępującego jak gołębica na Niego, a głos z nieba mówił: "Ten jest Mój Syn Umiłowany, w którym mam upodobanie", i te same słowa dotyczą każdego ochrzczonego dziecka, bowiem chrzest czyni nas dziećmi Bożymi, a obrzędowi temu towarzyszą Aniołowie, którzy stoją na straży życia. I tak Anioł oznajmił matce Samsona, iż Bóg da jej syna, który wyzwoli Izraelitów z ręki Filistynów. Również Anioł Gabriel zwiastuje Zachariaszowi, że jego żona pocznie syna Jana Chrzciciela, a Najświętszej Maryi Niepokalanej oznajmia, że będzie Matką Syna Bożego.
CZYTAJ DALEJ

Reklama

Najczęściej czytane

REKLAMA

W związku z tym, iż od dnia 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia Dyrektywy 95/46/WE (ogólne rozporządzenie o ochronie danych) uprzejmie Państwa informujemy, iż nasza organizacja, mając szczególnie na względzie bezpieczeństwo danych osobowych, które przetwarza, wdrożyła System Zarządzania Bezpieczeństwem Informacji w rozumieniu odpowiednich polityk ochrony danych (zgodnie z art. 24 ust. 2 przedmiotowego rozporządzenia ogólnego). W celu dochowania należytej staranności w kontekście ochrony danych osobowych, Zarząd Instytutu NIEDZIELA wyznaczył w organizacji Inspektora Ochrony Danych.
Więcej o polityce prywatności czytaj TUTAJ.

Akceptuję